Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SKAGO

o co chodzi facetowi?!

Polecane posty

a nie mozecie wyznac swoim przyjaciolom tego co do nich czujecie..?Nawet jesli uslyszycie odpowiedz negatywną..bedziecie wiedzialy na czym stoicie. W zyciu trzeba isc albo w prawo albo w lewo, ale nigdy srodkiem. Zycze Wam szczescia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SKAGO
JA SIĘ BOJĘ ODPOWIEDZI!!!!!!!!!! a dikładnie usłyszeć "nie, nigdy"itd przyznaje bez bicia:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SKAGO
i daltego ten stan nazwałam telenowelą:.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem..
a wlaśnie. Boimy sie odpowiedzi. Ja np. wiem jaka bedzie odpowiedź, więc nie pytam..Skago- jak smakowały wczorajsze kanapeczki dla samotnych..? pozdrawiam gorąco :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem..
bo przyjaźń staje się takim substytutem, który zostaje nam rzucony ot tak...:( przykre to ale prawdziwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SKAGO
zjadłam jednak zupke chińską z torebki i pomidora z jogurtem naturalnym pyyyyyyyycha o mniaaaam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem..
no i dobra, ja dziś brzoskwinię z maslanką heh. A facetami się nie przejmujmy! uwierz, że jest taki książę, który na Ciebie czeka. Ta myśl dodaje skrzydeł. hm..ile masz latek tak wogole?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on_jeden
zaczynam pojerzewac dlaczego kobiety wydaja sie mezczyznom glupie ... :-) "zakochałam się w facecie a on nazwał mnie wczoraj swoją przyjaciółką ledwo nie palnełam że nie wierze w przyjażń zwłaszcza z facetami" trzeba bylo mu to powiedziec :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SKAGO
nie powiedziałam tego nie z głupoty ale ze strachu, cholera do tej pory byłam taka twarda i odważna a teraz nie umiem powiedzieć co myśle, to też mnie denerwuje i dlatego napisałam że jestem beznadziejna a mam 23 lata a faceci są ważni tak czy owak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem..
ja kiedys powiedziałam "wszystko albo nic". Był z mną ale się rozlecialo. Bez sensu..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SKAGO
ja daje sobie czas do końca sierpnia będzie rok jak się funflujemy pewnie nic się nie zmieni;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SKAGO
zauważyłam jeden problem w większości tematów dotyczących zachowania sie facetów pytania zadają kobiety i odpowiadają - kobiety a co My Drogie Panie wiemy o mężczyznach?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poooooowiedzcie im!!!! Naprawde lepiej wiedziec,ze NIE i zyc wlasnym zyciem i zaczac sie z ta mysla godzic, niz pol zycia zastanawiac sie A MOOOOŻE...w ten sposob nawet jak wasz przyjaciel sie ozeni to bedziece sie ludzily,ze a noz sie rozwiedzie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość SKAGO
obiecuje że powiem mu 31 sierpnia! ok?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ej ale przeciez nie musisz mi obiecywac bo to dotyczy Ciebie:)Ja tylko podsuwam rozwiazania:)Pozdrawiam cieplo:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cicha woda czyli nie mam się co oszukiwać ale jeszcze się pomaltretuje angelwitch a co do obiecywania to wole komuś to obiecać bo jak obiecuje sobie to nic mi z tego nie wychodz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość malineczka_29
mam podobny problem,facet najpierw napisał,że" boi sie posunąc za daleko by nie skrzywdzic kogos kto z kazdym dniem wiecej dla niego znaczy" a jak zapytałam co sie stało z nasza relacja to odpisał"nie wiem dokładnie co sie stało z nasza relacją chyba nie chce sie zaangażowac....i wiem ze ty tez nie.nie chcialabym cie skrzywdzić" a ja jak taka głupia tesknie,pisze maile(jeden na tydzień,żeby nie podpadło:"smsy, on odpisuje i tak to jest.Wiecie co? nagadałm mu ze sie boje związków,zaangazowania,itd i facio sie chyba wystraszył... Wiem co czujecie...to okropne,ale jakoś musimy sie trzymac....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok:) musze to zrobić w końcutwardy trza być a nie metkim! i właśnie mi przysłał sms o wczorajszej dyskotece nad morzem upił się głupi:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jan ik
ech, kobity, my to umiemy sobie komplikować życie. Fakt , że najłatwiej byłoby wyłozyć "kawę na ławę", ale ten paralizujący strach przed odpowiedzią "sory, ale dla mnie jesteś kumpelą". i nawet to że jesteś najwspalnialsza kumpelą we wszechświecie nie osłodzi tego bólu, tego poniżenia..........dlatego ja wybrałam opcję ukrywania uczucia przed przyjacielem. wolę to ukryć, przecierpieć (w końcu kiedyś mi przejdzie?) niż stracić kogoś tak bliskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on_jeden
Ale co to za przyjaciel przed ktorym trzeba sie kryc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jan ik
on_jeden, może masz rację- skoro ukrywa się coś przed przyjacielem, to znaczy że to nie przyjażń. i właśnie tkwi się w takim zawieszeniu. bo stan faktyczny jest taki że to już od momentu zakochania się przestaje być przyjaźnią. ale ze strachu przed odrzuceniem (tak jest w moim przypadku) ukrywa się to najgłębiej jak można. Ja wiem że nie mam szans jako kobieta. Jako przyjaciel jestem number 1 na świecie. i na to się zgadzam, chociaż wiem że kiedy pojawi się jakaś "ona" to będzie bolało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on_jeden
No nie wiem - to chyba zalezy jak sama to swoje uczucie potraktujesz. Kobiety maja tendencje do otulania nas swoimi uczuciami niczym pajeczyna ... a potem przed oltarz :-) Podczas gdy dla nas najbardziej pociagajace jest uczucie niezobowiazujace, bezinteresowne - taki kolejny krok w mesko-damskiej zazylosci ... Jesli rzeczywiscie jest Twoim przyjacielem - na pewno Cie nie odrzuci z powodu Twojego uczucia. Zreszta na pewno juz wie - tego nie da sie ukryc zbyt dokladnie ... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość on_jeden
I nie rozumiem - dlaczego 9 na 10 kobiet tak wyraznie rozgranicza milosc i przyjazn ? Czyli co - nie ma przyjazni tam gdzie jest milosc ? To brzmi niemal jak "nie ma sentymentow w biznesie" ... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jan ik
on_jeden: a no widzisz....."dla nas najbardziej pociagajace jest uczucie niezobowiazujace...." (jeśli mogę to sobie Ciebie sparafrazuję): dla nas, kobiet, najbardziej pociągające jest uczucie zobowiązujące.........co oczywiście nie oznacza od razu zaciągania przed ołtarz. mi by wystarczyła zwykła troska, chciałabym żeby on, budząc się rano myślał o mnie , żeby troszczył się o mnie, w taki sposób żebym dowiadywała się o tym przypadkiem......... a z tym rozgraniczaniem przyjaźni i miłości to jest tak, że jeśli jest najpierw miłość (namiętność) to jest duża szansa że pojawi się i przyjaźń (która dla mnie oznacza partnerstwo w związku), natomiast jeśli najpierw jest przyjaźń, to o wiele trudniej nadać takiemu związkowi bardziej "cielesnego" charakteru. mówisz że nie odrzuci mnie z powodu uczucia..........no cóż, przyjaźń to też dość mocne uczucie, jednak miłośc ma to do siebie że pragniesz wyłączności na tą osobę. jeśli nie jest to odwzajemnione (tzn. że ta osoba nie chce ci tej wyłączności przyznać) to dla mnie oznacza wlaśnie odrzucenie. a może i wie, może się domyśla, bo zna mnie na wylot, czasem mam wrażenie że zna mnie lepiej niż ja siebie samą znam.ale .........jeśli wie, i nic z tym nie robi to...............sama nie wiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naiwna_przyjaciółka
przyłączę się do dyskusji...sama jestem chyba w podobnej sytuacji... napisałam \"chyba\" bo teraz sama nie jestem pewna swoich uczuć...od roku kolegujemy się bardzo blisko...większość naszych znajomych widząc nas razem myślała że jesteśmy razem...chociaż my tylko(a może aż) przytulaliśmy się, chodziliśmy za rękę, prowadziliśmy szczere i długie rozmowy...powazne lub mniej...tak mnie do tego \"przyzwyczaił\" że teraz straaaasznie mi go brakuje, bo cały czas gdzies wyjeżdża...jak nie mazury, to morze, a teraz jeszcze zagranica...fakt, że dzwoni, pisze itd,a le to nie to samo co dotyk i ciepło jego dłoni na mojej...hehe...wiem, że to brzmi jak bym była w nim zakochana...może tak jest...ale on się o tym raczej nie dowie...chyba że powiem mu coś przypadkiem np na jakiejś imprezie albo sam się domyśli...dlaczego mu nie powiem??może dlatego że jest ZAKOCHANY W INNEJ DZIEWCZYNIE?! z którą zresztą przyjaźni się od kilku lat...z problemów z nią związanych czasem mi się zwierza, jak już naprawdę sam nie wytrzymuje...wg niego to są jego problemy i to on musi sobie z nimi poradzić...nie chce tym obarczać innych(czytajcie: mnie, bo wie że się o niego martwię) Nie powiem, zeby ta sytuacja była dla mnie przyjemna...dla niego też byłaby ciężka jakby się dowiedział...oboje mamy już takie doświadczenia z przeszłości i wiemy ze to trudne sytaucje...ale no cóż...póki co dobra mina do złej gry...\"na ustach słodki uśmiech a w oczach gorzkie łzy\"...jutro wyjeżdża na 3 tygodnie za granicę...pewnie nie będzie z nim kontaktu...nie wiem jak to wytrzymam, ale jakoś muszę... a co do przyjaźni i miłości...wydaje mi się,że związek dwojga ludzi musi zawierać sobie zarówno przyjaźń jak i miłość...a przede wszystkim postawę obu tych relacji...czyli zaufanie...mój facet powinien być moim przyjacielem, partnerem, oparciem w trudnych chwilach, towarzyszem zabaw...miłość nie wyklucza przyjaźni, a przyjaźń miłości...wręcz powinny się uzupełniać... heh....ale może jestem młodą i głupią idealistką w tych sprawach...w końcu dopiero wkraczam w świat dorosłości...pozdrawiam wszystkich z podobnymi problemami i nie tylko....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam widzę że temat ma swój cd. naiwna_przyjaciółko albo się facetowi \"oświadcz\" albo skończysz jak ja czym wcześniej to zrobisz tym lepiej ja widziałam jak mój "przyjaciel" zabawia się zmoimi \"przyjaciólkami\" raz bolało za drugim razem czułam sięjak po przejechaniu traktorem to było straszne nigdy nie czułam się tak zawiedziona jednak nie umiem odpuścić;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh...jak pisałam w sobotę tego posta to odezwał się do mnie na gg...pytał co się ostatnio ze mną dzieje...czemu chodze ciągle wściekła, zamulona itd...on wie to tylko po smsach, bo mieszka w innym mieście, a poza tym jak już pisałam albo on gdzieś wyjezdża albo ja...ostatni raz widzieliśmy się na żywo pod koniec czerwca :/ jak pytał co się ze mną dzieje....to oczywiście zabrakło mi odwagi żeby mu powiedzieć prawdę, zresztą to nie jest rozmowa na gg...zaproponował żebym mu napisała maila, bo tam za granicą ma odbierać maile...uznał,że jak zwykle powiem mu co mnie gryzie...ale tym razem to nie takie proste...nie chcę mu jeszcze bardziej utrudniać życia...widze w jakim jest stanie przez dziewczynę w której się zakochał(a z którą miał przez kilka ładnych lat kontakt na takiej zasadzie jak teraz ze mną)...dodam, tylko,że oni nie sa razem...przyznam, że chciałam sprawdzić swoje uczucia i obiecałam sobie, że jak wyjedzie na mazury z przyjaciółmi(w tym także z tamtą dziewczyną) to nie będę się do niego pierwsza odzywać...zero smsów ode mnie czy sygnałów...ale jak zwykle to on odezwał się pierwszy...a potem zadzwonił w srodku nocy żeby mi opowiedzieć jak potraktowała go tamta dziewczyna...oprócz tego chciał żebym tam do niego przyjechała...jak ja wyjechałam, to chciał mnie odwiedzić, tam gdzie byłam...jak wyjechał nad morze, to pisał o romatycznych zachodach słońca nad morzem...nie wiem co mam o tym myśleć...może jestem poprostu odskocznią żeby nie myśleć o tamtej?! ale ja nie chcę być dla niego terapią zastępczą...jeśli już to chcę być jedną jedyną...:( Chyba zaraz napisze mu jednak maila i troche go uspokoję, żeby się nie martwił(jeżeli się martwi...bo tego nie wiem:/)w ostatni dzień wakacji mam 18-ste urodzinki...obiecał że mnie zaskoczy...zgadnijcie, jaką bym chciała niespodziankę....tylko że to nierealne...:( też mnie wkurza jak go widzę jak przytula inną dziewczyną(trochę przylepa z niego jest;)) ale na poczatku wmawiałam sobie, że jest inaczej...wogóle na poczatku zachowywałam do niego dystans, bo wiedziałam, że mogę się szybko zaangażować, ale...za późno...i muszę się z tym pogodzić...sorki,że zajmuję tyle miejsca swoimi wypowiedziami, ale muszę się wygadać, a Wy mnie pewnie zrozumiecie, bo macie podobne problemy...Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×