Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SKAGO

o co chodzi facetowi?!

Polecane posty

Moim skromnym zdaniem to nie jest przyjaźń...przyjaźń między facetem a kobietą to ciężka sprawa...i też zaczynam się zastanawiać czy ona istnieje...chciałabym uwierzyć, że jednak tak...ale tam gdzie w \"przyjaźni\" jest też seks...to już raczej inna bajka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _malineczka_
jak myslicie ,co to jest w tkim razie jesli juz nie przyjaźn a jeszcze nie miłośc? czy ma to szanse przerodzić sie w związek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
myślę że to jak najbardziej ma szanse przerodzić się w coś głębszego, skoro za sobą tęsknicie,jest wam ze sobą dobrze...nazywanie tego przyjaźnią to dla mnie przejaw strachu przed zaangażowaniem emocjonalnym, przed poważnym związkiem ze wszystkimi konsekwencjami jakie się z tym wiążą...zresztą z tego co piszesz to już jesteście zaangażowani tylko czegoś się boicie...zobowiązań? obowiązków? cierpienia? miłość to zarówno cierpienie jak i szczęście...takie jest życie...powodzenia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość _malineczka_
dzięki naiwna_przyjaciółko;)Masz rację, boimy sie zaangazowania bo jestesmy oboje po przejsciach...na pewno wiesz jak boli rozstanie...Bardzo czekam na jego przyjazd i wiem,ze on równiez robi wszystko abysmy jak najszybciej sie spotkali.Nie wiem...moze sie myle ale mam cicha nadzieja ze nawet jesli sie boimy to podczas spotkania emocje powiedzą nam cos innego....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie ma za co:) też boję się zaangażowania,może dlatego Cię rozumiem...moja sytuacja jest diametralnie inna niż Twoja, ale to nic:) najważniejsze są wasze uczucia, pamiętajcie, że lepiej żałować że coś się zrobiło, niż tego, że się czegoś nie zrobiło...owocnego spotkania:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odważna i....załamana
Cześć dziewczyny :) miałam podobny problem z facetem- ja zakochana po uszy on...dawał mi dwuznaczne sygnały . wczoraj byliśmy na imprezie.....poderwał jakąś dziewczynę..była "akcja" ja starałam się udawać że wszystko oki, ale zobaczył jak wypłakuję się koleżance na ramieniu....no i doszło do rozmowy.....powiedziałam mu o uczuciach....on nazwał mnie tylko koleżanką bo skoro tak wygląda sytuacja to o przyjaźni musze zapomnieć.....no i ogólnie jest beznadziejnie,bo od wczoraj nie dał znaku życia....nie odpowiada na smski.....nie odebrał telefonu. żałuję że powiedziałam prawdę.......jednak z drugiej strony teraz wiem jaki on jest....bardzo boli:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jan ik
kurrrrcze, ale długo mnie tu nie było! cześć wszystkim !:-) byłam na urlopie, i trochę odpoczęłam od mojego "kumpla", jutro się z nim zobaczę i nie powiem żeby ta myśl była mi obojętna...... jak to było? "gdy cię nie widzę nie wzdycham nie płaczę , nie tracę zmysłów kiedy cie zobaczę, jednakże gdy ciebie długo nie oglądam czegoś mi braknie czegoś widzieć żądam. i tęskniąc sobie zadaje pytanie:czy to jest przyjaźń czy to jest kochanie?" hej! odważna i ...załamana! zrobiłaś ten krok, którego większość z nas się boi . impreza to był taki katalizator, który wywołał reakcję łancuchową, szkoda że łańcuch się zerwał, ale jak sama mówisz- teraz wiesz jaki on jest. chociaż z drugiej strony nieodzywanie się jeden dzień to nie można nazwać zerwaniem kontaktów- dla niego to też pewnie była dziwna sytuacją z którą musi się oswoić. daj mu trochę czasu, pokaż że potrafisz być koleżanką (powiesz że "TYLKO" koleżanką, ja powiem że "AŻ"), że ci na nim zalezy jako człowieku a nie tylko jako potencjalnym chłopaku. faceci lubią postawić sprawe jasno, a w sytuacji "zagrożenia" niestety oddalają się.......co za głupki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie załamuj się Odważna i....załamana...my wszystkie chyba boimy się właśnie takiej reakcji naszych \"kumpli\" więc staramy się im nic nie mówić...daj mu czas...i trzymaj się...nie próbuj nic naprawiać na siłę bo go jeszcze bardziej do siebie zrazisz...też uważam że w tej sytuacji bycie tylko i aż koleżanką będzie dla Ciebie trudne, ale to raczej jedyne wyjście...cierpieć w milczeniu(przed nim) i udawać że jest ok...wiem,że to niełatwe... imprezy są groźne...a mnie w najbliższym czasie czekają chyba dwie wspólne:) zobaczymy:) jan ik---->nie tylko faceci w sytuacji \"zagrożenia\" się oddalają...ja niestety też tak postępuję a potem często żałuję że byłam taka głupia;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odważna i....załamana
dzięki dziewczyny za słowa otuchy :) już wiem czemu się nie odzywał...spędzał dzień z tą laską z imprezy...nie miał odwagi sam o tym powiedzieć,widziała ich moja kumpela. zapytałam go kilka minut temu co dzisiaj porabial ale nawet literki nie napisał....ani spadaj..ani nic olewa mnie. nie wiem czy dobrze zrobiłam mówiąc co czuję..pokazując łzy....wydaje mi się że będzie mnie trzymał na dystans będzie się bał pisać miłe smsy żebym sobie nic nie uroiła w główce. no bo po co mu taki kłopot :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak mi się przypomniało,że dzisiejszy dzień miał być dla jednej z nas dniem wyznania prawdy facetowi...Skago--->życzę Ci dużo odwagi jeśli dalej masz zamiar dziś to zrobić:) trzymam kciuki za jak najbardziej pozytywne efekty tego(jakby nie patrzeć ryzykownego) kroku :) 3maj się i napisz czy coś się zmieniło...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odważna i....załamana
hej dziewczyny:) no niestety czekałam aż mój książe odezwie się.....da jakikolwiek znak życia ale straciliśmy kontakt...usunął mnie z gg....to koniec. jest mi źle, bardzo boli bo po raz pierwszy w życiu czułam że kogoś kocham. niestety okazuje się że nie był wart moich łez. mam nadzieję że kiedyś spotkam swoją drugą połówkę....albo mój książe zmieni zdanie. Wam życzę powodzenia i duużo miłości :) Skago bądź dzielna !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh...u mnie też nie jest najlepiej...chyba źle zrobiłam,że pokazałam mu jak bardzo się o niego martwię jak się długo nie odzywa...może uznał,że za bardzo mi zależy?! trudno się mówi...dziś są moje urodzinki...zobaczymy czy chociaż życzeń się doczekam :( a jutro znowu do szkoły :/ Odważna i... załamana...daj mu trochę czasu...jak nie zmieni zdania to znaczy że rzeczywiście nie jest wart Twoich łez...a może uświadomi sobie co może stracić i będzie ok?:) uszy do góry...będzie dobrze...musi być:) Skago trzymam kciuki:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
100 LAT 100 LAT NIECH ŻYJE ŻYJE NAM:) JA ZAUWAŻYŁAM ŻE KIEDY UDAJE NIEZAINTERESOWANĄ TO PRZYJACIEL SIĘ MNĄ INTERESUJE A JAK JESTEM MIŁA I CIEPŁA TO .......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odważna i....załamana
Skago nie jesteś gotowa? nie rób niczego wbrew sobie....po co masz potem żałować. ja słucham sobie muzyczki na poprawę humoru i powoli godzę się z tym, że muszę znaleźć nowego księcia ;) Naiwna _przyjaciółka wszystkiego najlepszego z okazji urodzin obyś znalazła szczęście w miłości.nie z tym to z innym :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny dzięki za życzenia :* mój kolega własnie się do mnie odezwał na gg...ale chyba zapomniał o moich urodzinach :/ trudno się mówi...jak mu się przypomni to będzie przepraszał jak zwykle... Skago też zauważyłam taką prawidłowość ale raczej tylko wtedy jak on jest w kraju... Też chyba poszukam jakiegoś nowego faceta którym będę mogła się interesować bo ten jest raczej stracony...przynajmniej dla mnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
życzenia złożył...przez gg...ale jednak...wczoraj był u mnie w mieście i nawet się nie odezwał...wieśniak :P jakoś sztywno nam się gada...może to kwestia czasu...a może kilku niedomówień...ale cóż...nie zamierzam się dziś tym przejmować...w końcu raz w życiu kończy się 18 lat :] ten tydzień będzie jak najbardziej rozrywkowy :] tylko nie wiem czy chociaż na jednaj imprezie on będzie...jak będzie to może być niebezpiecznie;) a jak go nie będzie to mogę się zamulić:/ i tak źle i tak niedobrze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też poszukam nowego księcia zresztą ostatnio kogoś poznałam całkiem całkiem i wybieramy się na imprezę \"bryndza fest\":)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kijek
sex sex po co sobie zawracać głowę związkami z czarownicami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jan ik
STO LAT dla nowej "osiemnastki" :-) :*...baw się dobrze na wszystkich imprezach! :-) do wszystkich dziewczyn : oni, te fłopaki, to chyba są tak skonstruowani kosmicznie że jak wiedzą, jak sę im okazuje swoje zainteresowanie to sa oschli, jak my się troche mniej nimi interesujemy to od razu przystępują do działania. ten mój też................czasem to mi ręce opadają bo nie wiem o co mu chodzi.......jak jest fajosko to on mi wyjeżdża z tekstami że chciałby sobie znaleźć "wreszcie" kobietę i nawet wie mniej więcej jaka ma być (tylko nie zauważa że jego ideał charakterologicznie niemal w 100% dotyczy MNIE)......a jak ja się trochę na niego dąsam to włacza mu się program "rycerz" i robi wszystko żeby wywołać na mej twarzy uśmiech i rozwiać smutki. a wogóle to wkurza mnie to że wszyscy wokół (no może nie wszyscy ale dużo ludzi w pracy) mówi mi że wygladam "promiennie, radośnie, widac że zakochana......." i co ja mogę odpowiedzieć????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odważna i....załamana
dzień dobry :) ech jak dobrze mieć jeszcze wakacje :P hee hee Skago odważyłaś sie ? zadzwoniłaś ? ja już straciłam nadzieję, mój książę olał mnie totalnie :( niestety nie mam nikogo na oku.. a szkoda.....bo jak dobrze wiemy najlepsze lekarstwo na nieszczęśliwą miłość to zakochać się w kimś innym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! Dziś się widzieliśmy ale nawet słowa nie zamieniliśmy ze sobą...trochę przykro, ale raczej nie spodziewałam się niczego innego...zobaczymy jak będzie jutro...a na imprezie jednej pewnie będzie...uczci z kolegami powrót do kraju...a na drugą pewnie nie pojedzie ze mną(impreza u moich znajomych) chociaż mówi że jeszcze nie wie...po co kłamie?mógłby od razu powiedzieć że nie i koniec a nie miesza :/ ehh...faceci...z nimi źle...ale bez nich jeszcze gorzej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jan ik
hej! wiecie co dziewczyny.....parę słów odnośnie olewania przez naszych "księciuniów"......no ja na przykład w ten poniedziałek spotkałam sie z moim aniołem po 10 dniach niewidzenia się (pracujemy razem więc widzimy się 5 dni w tygodniu), no przywitalismy się ładnie, ale......coś wisiało w powietrzu, jakby coś się zmieniło, nie zachowywał się wobec mnie tak jak zawsze, czyli serdecznie, otwarcie, z humorem, ......trochę mnie to zastanawiało, troche dziwiło. no ale postanowiłam przeczekać, myślałam że to jakiś gorszy humor czy coś w tym stylu......no i teraz, po paru dniach wszystko wróciło do normy, po prostu ten mój baranek się odzwyczaił ode mnie.......... a dzisiaj to zasypywał mnie komplementami , az mi się o podejrzane wydało. miłe ale podejrzane....to już mam niezły zakręt chyba co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odważna i....załamana
witajcie Dziewczyny :) jak tam na odwyku :P? hee hee ja sama nie wiem dlaczego ale humor mam świetny.może dlatego, że dotarło do mnie,że to nie była moja wina że nie wyszło... tylko ten osioł sam nie wiedział czego chce...wczoraj go spotkałam ....udawał że mnie nie widzi...ha ha haaa myślał że za nim polecę ?! ani mi się śni....mam kogoś nowego na oku..ale o tym nie mówię bo nie chcę zapeszyć Wam życzę udanego weekendu ...skutecznego olewania i podrywania :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jan ik
heloł dziewczyny !! :-) słabo mi wyszło z tym olewaniem........wystarczy że 5 minut chcę go olewać, to w 6 on do mnie przybiega i się łasi jak kotek mały albo dziecko.....jak ja postanawiam że będę surowsza dla niego to akurat on ma dzień dobroci dla mnie i przjmuje z anielską cierpliwoścą moje zachowanie. słowem sabotuje mnie na całej lini. czasem myślę że on zna mnie tak dobrze i wie co ja sobi zamierzam, bo jego reakcje są zbyt dopasowane do moiich żeby uznać je za przypadkowe. czasem zachowujemy sie jak para, czasem jak kumple, czasem jak dwóch półgłówków wyppuszczonych z zakładu zamkniętego ...........i jak na razie z nikim innym nie spędza mi się czasu tak fajnie jak z moim kumplem. możemy nic nie robić, siedzieć na trawie, ale i tak będzie fajnie:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_24
SKAGO, jednak odpuscilas? Ja mozliwe,ze bede w podobnej sytuacji. Pisze w czasie przyszlym, bo jeszcze nie znam go na zywo (poznalismy sie na necie, a zaraz potem on wyjechal do USA na wakacje). Wiem,ze to moze wam sie wydac naiwne, ale po tylu rozmowach, jakie odbylismy uwazam, ze jest facetem dla mnie, mamy wiele wspolnego, jestesmy podobni do siebie...Podoba mi sie i ja jemu tez, ale napisal,ze nie szuka nikogo na sile, bys ie zwiazac. Chce sie zakochac spontanicznie. Boje sie i jestem prawie pewna, ze we mnie sie nie zakocha i zostaniemy...PRZYJACIOLMi. Tylko nie wiem jak bede mogla sie z nim przyjaznic, jesli uwazam go za swoj ideal?:( Wraca juz niedlugo...Licze dni...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Dziewczyny! ja ten weekend miałam bardzo imprezowy...na zadnej go nie było...na pierwszej wcale mi to nie przeszkadzało a nawet lepiej że go nie było;) jeszcze na zadnej 18stce się tak nie wyszalałam jak w piątek :] tak totalnie na luzie i wogóle...może dlatego że razem z moimi koleżankami miałyśmy ochotę olać facetów i zapomnieć o problemach...i muszę powiedzieć że nam się to udało :] najlepsze były spojrzenia naszych wspólnych kumpli z klasy jak się bawimy(bawiłyśmy sie jeszcze z kilkoma kolesiami) ciekawe co mu powiedzą hehe W sobotę impreza była gorsza, ale ja i tak się wybawiłam , znowu z kilkoma kolegami...a co wolna w końcu jestem :] Zobaczymy jak będzie dalej...Pozdrawiam i 3majcie się! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jan ik
hej ola_24! :-) nie martw się na przyszłość! ciesz sie z tego co masz w tej chwili i nie piętrz problemów na przyszłośc. Rozumiem że jak on wróci z USA to się spotkacie na żywo? rozumiem że taka znajomość budzi nadzieje.......bo która z nas nie chce się zakochać w ideale??:-).........ale jesli ta myśl zdominuje umysł to można sie nie zachowywac naturalnie. A nic nie odstrasza skuteczniej fajnych facetów niż nie naturalne zachowanie. Ten mój właśnie dlatego zwrócił na mnie uwagę że byłam naturalna, że niczego nie udawałam, nawet jak byłam zła to ukrywałam tego. Naturalność i spontaniczność. No i szczery uśmiech- potrafi zdziałać cuda :-) a ze znajomościami z netu.............no cóz, dopóki nie spotkasz sie z tą osob na żywo, to tak naprawdę znasz wyidealizowany obraz, który sam ci stworzył, nawet nie rozmyślnie.........tak mówi i teoria i praktyka. znam trochę jednego i drugiego. także olu_24, dopóki się z nim nie spotkasz to bądź dobrej myśli, ale też nie nakręcaj się zbyt. ostrożnośc nikogo jeszcze nie zabiła, a ryzykanctwo..........żeby później nie bolało.........trzymam kciuki halo!, koleżanko SKAGO! co tam u Ciebie/ czy wspominana impreza z "nowym" się już odbyła ?? pozdr :-) dla wszystkich :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×