Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość SKAGO

o co chodzi facetowi?!

Polecane posty

Gość Odważna i....załamana
cześć dziewczyny. miałam ostatnio kilka nieprzyjemnych zdarzeń z facetami w roli głównej:( doszłam do wniosku że odpowiedź na pytanie "o co chodzi facetowi" jest banalnie prosta chodzi o to by mieć swoją kobietę zawsze i wszędzie..do wszystkiego....ALE ! oni nie mają zamiaru odwdzięczać się tym samym....dobrze jest gdy kobietę można przytulić i pocałować a nawet coś więcej ,ale gdy ona dopomina się obietnic......chce poczuć że to związek,a nie przelotna znajomośc.....WTEDY zaczynają się kłopoty.......jedni mówią prosto z mostu że ich to nie interesuje i kończą znajomość.....a inni decydują się na "związek" czyli ....są z kobietą ale nie z miłości tylko z wygody....kiedy pojawiają się problemy odchodzą...po to by zawrócić w głowie komuś innemu pewnie nie wszyscy faceci są dokładnie tacy....źli i fałszywi..ale Ci normalni stanowią niewielki procent..... wydaje mi się że miłość dla kobiety i mężczyzny znaczy zupełnie co innego :( muszę się na nowo pozbierać.......a juz było dobrze, ktoś mnie upokorzył i zranił.......muszę na nowo odbudować poczucie właśniej wartości. pozdrawiam życzę szczęścia i duuuużo rozsądku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja na wczorajszej imprezie gadałam z moim innym kolegą, którego znam w sumie od niedawna...powiedział mi że facetom w naszym wieku przeważnie zależy na związku często czysto fizycznym, że są świniami bo myślą tylko o swoich potrzebach, że często celowo nas ranią żeby się odegrac...ja mówię o 18stolatkach...wiem że niektorym facetom w moim wieku zależy na tym że mieć kogoś obok siebie, dziewczynę z którą można pogadać, pobawić się, poradzić w problemach, a nie tylko liczyć na kontakt fizyczny...ale jest ich jeszcze niewielu...3majcie się laski...ja też się postaram :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ola_24
jan ik, dzieki za wsparcie i rade:) Jasne, ze mowienie o nim juz teraz jako o ideale jest troche przesadzone, bo znam go przez net, ale...znam na zywo jego przyjaciela, a przeciez kto z kim przystaje...Jak wroci to od razu sie spotkamy, a wraca za 10 dni!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jan ik
jeszcze jeden wpis ode mnie dzisiaj :-) odważna i ....załamana > własciwie to masz rację z tym podejściem facetów. Ja bym jeszcze dodała, że większość facetów z którymi ja miałam "przyjemność" to typ "biorcy" (. generalnie mam teorię o 2 typach osobowości w związkach: są dawcy i biorcy. DAWCY są tymi którzy potrafią i chcą się poswięcic, potrafią bez problemu jechac godzinę żeby przez pól godziny pobyć z ważną dla siebie osobą, są tymi którzy pamietają o wszystkim. no i są BIORCY: oni po prostu biorą to co daje dawca, ich wkład w związek to umiejęne branie, tak żeby "źródełko" za szybko się nie wyczerpało. DAWCA jest tą osobą w związku która przewodzi, która jest silniejsza psychiczne, emocjonalnie. BIORCA często jest zakompleksiony i potrzebuje wsparcia.........oczywiście w każdym z nas jest trochę biorcy i trochę dawcy, ponieważ każdy z nas ma coś innego czym może obdarowac swojego chłopaka/dziewczynę....... no i ja na przykład jestem dawcą ... to nie tylko w odniesieniu do facetów, ale również w wielu przyjaźniach, znajomościach...........i czasem mam z tym problem, bo nie dośc że jestem dawcą to jeszcze choleryczką i zawsze wszystko wiem najlepiej i wszystkich poprawiam. i tego uczę się (głównie dzięki mojemu kumplowi) żeby to nie utrudniało mi życia. On chyba nawet nie wie tego że mnie tego uczy :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny!:) odważyłam się!!!!!! popisałam mu smsy, taka jestem dojrzeła i odważna, iiiiiiiiiii i nic bo podobno był pijany (koniec wakacji uczcił) smsów nie pamięta i nic się nie zmieniło:) eh taki los czyli telenoweli ciąg dalszy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odważna i....załamana
witajcie :) kiepściuchno u mnie z humorem....taka byłam z siebie dumna że nie płaczę za nim...a wystarczyła jedna wiadomość o tym co wyprawia(nie od niego oczywiście) i znowu wpadłam w dołek:( powiedzcie mi po co oni to robią? te wszystkie obietnice..plany na pszyszłośc..komplementy a 2 dni potem olewają ....zapominają i nie chcą mieć z nami nic wspólnego...... mój kuzyn powiedział mi tak- facieci nauczyli się jak podrywać kobiety i zdobywać ich zaufanie...powiedziec że jest ładna, mądra, wyjątkowa nic nie kosztuje... a ile można przez to zyskać..... i co Wy na to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! u mnie narazie jest ok, chociaż coraz częściej łapię się na tym,że chyba jestem o niego zazdrosna...znowu wszyscy myślą że jesteśmy razem czy coś w tym stylu ale to mały szczegół ;) Skago---->może on udaje że nie pamięta, bo tak mu wygodniej, łatwiej? faceci są dziwni, nie zrozumiemy ich...tak jak oni nas chyba :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odważna...i załamana----> faceci to świnie...oni o tym wiedzą i myślą że to ich usprawiedliwia w tym co robią...my też ich często tym tekstem tłumaczymy...niestety są faceci to świnie, ale są też tacy którzy z tym walczą i starają się być romantyczni, grać fair...na szczęście ja takich paru znam i mogę mieć nadzieję że i dla mnie się kiedyś taki znajdzie:) Tobie i reszcie dziewczyn też tago życzę z całego serducha:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jan ik
witam panie :-) no Skago! i tak jesteś o krok do przodu! gratulacje! podzielam zdanie naiwnej-przyjaciółki, że ten twój nie pamięta bo tak mu wygodniej. Z tego co pamiętam z obsługi telefonu komórkowego to sms-y nie wyparowują po odczytaniu.....niech minie parę dni, może odświeży mu sie pamieć......może trzeba trochę poczekać na reakcję ........tak czy siak- trzymam kciuki. wiesz co odważna.... i załamana? twój kuzyn ma rację, faceci (przynajmniej ten mój) uwielbiają podrywać kobiety, czasem mam wrażenie że normalnie sobie "trenują" , tak na wszelki wypadek. Ale jak już trzeba trochę popracować nad tym co sie zdobyło to wtedy jest cieżej.....pot, to i owszem, ale tylko na siłowni.:-(. no i niestety, ja również mam takie wahnięcia nastroju, w zależności od tego czy mój luby nie upatrzy sobie jakiegoś "towaru", ostatnio wypatrzył sobie pannę w kiosku niedaleko pracy.....i dziwnie często chodzi tam kupować ..grrrrr.....ale jednocześnie skubaniec jest taki, hm, jakby to powiedzieć , czuły dla mnie. taka codzienna czułość i troska.....to jest bardzo seksowne !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odważna i....załamana
dziewczyny jestem idiotką....skończoną kretynką......:( mój "przyjaciel" jak wiecie nie odzywa się od mnie ,bo dowiedziął się co czuję. jednak ja nie potrafię tak po prostu zapomnieć o człowieku, zrobił świństwo zachował się jak smarkacz zrywając kontakty i bardzo mnie to boli,chciałabym żeby było tak jak kiedyś...na stopie przyjacxielskiej. wczoraj miał bardzo smutny opis na gg...zmartwiło mnie to .zawsze w takich sytuacjach rozmawiał ze mną....więc napisałam co słychać..co się dzieje .......jeślik tylko chcesz pogadać chętnie wysłucham...ble bleee i co????? i nic nic nic.......nawet na to nie odpowiedział. nie mogę tego zrozumieć :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ajjj wbijam po dluzszej nieobecnoci na ten temat:P Skago powiedzialas mu?Obiecalas,ze zrobisz to do 31:08:P:P:P A Ty Odwazna przynajmniej wiesz,ze jednak byl wart mniej niz zeeeerooooo:]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NAPISAŁAM!!!!!!!!! i nic tzn wielka ściema powiedział że nie pamięta żadnych smsów bo był pijany!!!!!!!!!????????????? nie wierze mu, chyba jest wygodniej jak tak udajemy wielka friends no cóż nie wszyscy mogą być szcześliwi itp. mam postanowienie że przez tydzień nie odezwe sie do niego zobaczymy moze zateskni a jak nie no to coz bedzie mi zle i napisze o tym moim na topicu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze niewie co ma o tym myslec i musi sobie to poukladac,bo niewie jak zareagowac..hm..Dobrze,ze mu powiedzialas:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może ja nie rozumiem faceta i chyba nigdy go nie zrozumiem póki co mamy plany zimą góry w wakacje wyjazd na zarobek ale to wszystko daleko pozyjemy zobaczymy wszysko opisze na topicu (prawie wszystko)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do SKAGO..........niestety- myślę że gdyby Twoje sms-y sprawiły mu radośc to pewnie by na nie zareagował. a że \"udaje\" że ich nie pamieta to pewnie woli puścić to w niepamięc, w niebyt. To i tak dobrze że nie przeniósł się na inny kontynent- w sensie- że nei zerwał z Tobą znajomości. Kurde, a może faktycznie nei pamięta.........może wysonduj go delikatnie.........trudno wydawać opinie o człowieku którego się nie zna. do odważnej i załamanej...............wiesz, nie oczekuj że zapomnisz tak szybko o człowieku który był dla ciebie ważny. To że zachowuje się nie fair wobec ciebie może ułatwić twoją \"terapię odwykową\", ale to nie trwa paru dni. Niestety tą wiedzę mam z własnego doświadczenia :-( natomiast ja miałam całkiem udany dzionek z moim kumplem. mini-poważna rozmowa o moim małym filmie odnośnie naszej relacji zakończyła sie stwierdzeniem że gdyby mu coś nie pasowało to by powiedział......... a wogóle to w odpowiedzi na pytanie topiku- mi osobiści dużo pomogła w zrozumieniu facetów i ich relacji między ludzkich książka \"kobiety są z wenus, mężczyźni są z marsa\" oraz \"płeć mózgu\"- polecam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odważna i....załamana
do jan ik masz rację że nie zapomnę.......łatwo powiedzieć ale wykonać trudno:( pomijając fakt że mam złamane serducho to jeszcze w tym wszystkim ucierpiała moja duma..to był pierwszy i jedyny facet któremu wyznałam uczucie...jedyny któremu ja pierwsza podałam rękę.....i co z tego? skago....witaj w klubie tych którym nigdy nie będzie dane rozumieć chłopa.....niby prosta istota ...a jaka skomplikowana :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny! ja też dołączam do nierozumiejących facetów...niestety...u mnie niby jest dobrze, ale...no właśnie zawsze jest jakieś ale ;) apetyt rośnie w miarę jedzenia ;) moze ja też mu kiedyś powiem??za jakieś 7-8 miesięcy może :) chyba że sam się skapnie :P pozdrawiam i trzymajcie się :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o boże!! chyba zwariuje! czy też tak macie? parę dni jest spokój w mojej głowie, w moim sercu. Takie pogodzenie się z tą prawdą że nie będe nigdy dla niego kobietą, że jestem tylko przyjacielem ( tylko i jednoześnie aż przyjacielem), że prędzej czy później pojawi się jakaś kobieta która zdobędzie jego serce i zajmie moje miejsce. Czasem nawet tego chcę, bo chcę żeby był szczęśliwy , nawet gdyby to oznaczało że się ode mnie oddali.....no i w takie dni zyje sobie zupełni dobrze z nim.....rozmawiamy o wszystkiim (od jego stukniętych sąsiadów, przez temat ulubionego jedzenia do planów na przyszłość), wygłupiamy się na maxaa (na pewno wspominałam o tym że mogę z nim w ciągu kilku sekund doprowadzić się do łez z uśmiania), łazimy razem po sklepach itp itd......i to jest takie naturalne, spontaniczne, nie ma w tym jakiś gierek , podstępów. ale zdarzają się też takie dni (jak np dzisiaj) kiedy COŚ przeskakuje między nami. bywają takie momenty, że ciarki przechodzą....trudno to opisać, to się czuje przez skóre, to widać w jego spojrzeniu................dzisiaj atmosfera była gęsta i chyba dobrze że w końcu weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jan ik--->skąd ja to znam?;) u mnie jak pisałam było ok, dziś był troszkę mniej \"przytulny\" niż ostatnio, ale może już się mną nacieszył po tych dwóch miesiącach niewidzenia się?:P i miał jeszcze pretensje że jestem dla niego nieczuła :P a ja jestem dla niego duuużo bardziej czuła niż dla innych...ale nie tak bardzo jak czasem bym chciała...ale ja cały czas mam w głowie że jest między nami ta dziewczyna w której on się zakochał...i nie ma szans na nic więcej niż przyjaźń...przynajmniej teraz...a nie chcę być terapią zastępczą :P Jakie to wszystko jest chore!! Ciekawe jak długo będzie dobrze...bo czasem znowu łapię doła...:/ ale trzeba być twardą a nie miętką ;) więc się trzymajmy dziewczyny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odważna i....załamana
jan ik wiem o czym mówisz ....są dni kiedy nie myślę o tym co było....i jest mi dobrze,humorek mam fantastyczny i uśmiech na twarzy i są dni takie jak dzisiaj :( umieram psychicznie.....tak mi źle ....analizowałam to wszystko co się stało i powiem szczerze że załuję że wszystko wyszło na jaw-znaczy moje uczucia.....gdybym wtedy nie zachowała się jak zazdrosna panienka to może kiedyś byłaby szansa....a tak wszystko umarło śmiercią "naturalną"o ile można powiedzieć że olewanie "przyjaciółki" jest naturalne mam nadzieję że nie zdołowałam Was ...obiecuję że się poprawie i będzę dzielna...Wy też bądźcie:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Muszę się przyznać bez bicia że wczoraj miałam okazję mu powiedzieć...ale stchórzyłam :/ zresztą może to lepiej, w końcu nie jestem pewna co czuję...zabawa w \"jedno pytanie i szczera odpowiedź\" z nim to niedobry pomysł ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HA! a więc wciąz powrót do punktu wyjścia- sama nie wiesz co do niego czujesz, więc nie ryzykujesz sytuacji patowej z której może nie być wyjścia........jak ja to cholernie rozumiem!! !!! ja się chyba w życiu nie odważe na tki krok. Tym bardziej że wiem że on lubi kiedy to facet zabiega o kobietę, kiedy kobieta pozwala sie zdobywać, nawet jeśli czasem jest odwrotnie ;-) ale dziś, mój piękny był super miły, wię mu wybaczam to że jeszcze nie wyznał mi płomiennej miłości. Kurde, a może on ma takie same rozterki jak ja?!!?!?!?! przesyłam uśmiechy i ciepłe pozdrowienia :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lidia9
im chodzi tylko o jedno- nie licza sie z naszymi uczucia- bawia sie jak zabawka a potem wyrzucaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odważna i....załamana
dokładnie Lidia9.......tylko jak człowiek jest zakochany to nie dociera to do niego...łudzi się że jednak książe zwróci uwagę na kopciuszka.....za dużo filmów się naoglądałam.......a jak dostałam kopniaka w tyłek to zrozumiałam na czym polegała ta "przyjaźń" ......ze strony faceta czysta kalkujacja...gra i nic więcej :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Masochistka
Witam Was dziewczynki Rok temu poznałam na necie kolesia. W końcu po paru miesiącach spotkaliśmy się (facet jest z mojego miasta). Zrobił na mnie ogromne wrażenie-zęby zbierałam z podłogi ze zdziwienia-no po prostu ideał-nie dośc ze przystojny to jeszcze niezwykle inteligenty. Zabujłam się z miejsca. Juz na drugi dzień po spotkaniu dostałam od niego esy. Miałam nadzieje ze z tej znajomości coś wyjdzie. Ale minął rok a tu ciągle nic-spotykamy się dalej -, ale tylko w formie kolega-koleżanka. Właściwie do dziś dnia nie rozumiem o co mu chodzi. Ja do niego na gg przestałam się odzywać dawno temu. Miałam nadzieje ze ta znajomość umrze śmiercią naturalną, ale nie-on ciągle do mnie pisze. Pewnego sierpniowego dnia( nawalona w trzy dupy) nabazgrałam do niego esa-napisałam mu ze kompletnie nie rozumiem tej znajomości itp. i ze to wszystko jest dla mnie niezrozumiałe. Odpowiedz przyszłam taka-ke? No i kompletna klapa. Myślałam ze w końcu się dowiem na czy stoje. Na gg tez nie wyjaśniłam tej sprawy- odezwał się ale mi gg padło-nigdy juz nie wrociliśmy do tematu. Dwa tyg. temu wywaliłam go w kosmos-nie mam go na liście kontaktow. Musiałam tak zrobić bo juz nie wyrabiałam. Mam nadzieje ze wytrzymam-jak bedzie chciał mnie znaleźc to wie gdzie mnie szukać-a ja czekam...Może zatęskni...Moze sie nigdy juz nie doczekam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja myślałam że moja historia jest taka wyjątkowa, o słodka naiwności:) no dziewczyny ja od mojego przyjaciela robie przerwę, mam dość poczucia poniżenia i wykorzystywania i jego zmian nastroju!!!! dlaczego nie może byc prościej?? skoro nie jest zainteresowany moją osobą to mógłby mi o tym powiedzieć, i po sprawie, a nie udawać że nic się nie dzieje:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ps. dziewczyny co byście zrobiły na miejscu swoich ksieciuniów ja bym unikała faceta-kumpla dla jego dobra po co bidula ma się męczyć:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja bym mu powiedziala prawde-ze niestety nie odwzajemniam jego uczuc. Im szybciej sie dowie tym szybciej przestanie myslec \"A MÓŻE\". Brutalnie,ale najlepsze rozwazanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Angelwitch gratuluje mądrej i humanitarnej odpowiedzi !!!!!!!!!!!!!!;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×