Roczne urwiski 2004

Aniu , kciuki potrzymam. W sumie excel nie jest aż taki straszny.

Hej :) Zaraz będę staczała bój o zjedzenie obiadku ;) Wiola całą drogę wołała dziadka :( ,a biedak chory... Dostała śliczną kurtkę :) taką jasno-dzinsową z futerkiem amisu:) Tata szczęśliwy ,że mi się tak spodobała ;) Wiola dostała adidaski i skarpety ;) samochodzik i jajka -czekoladowe :) jonko już wysłałam. Aniu jeszcze dziś wyślę ,jak pójdę do rodziców , bo rano nie miałam jeszcze adresu :(

Ha :) ja dostałam tę kurtkę ;) i spodnie ale niestety za duże :( Pogadam z koleżanką może kupi ;) Wiola odziwo zjadła :) ale zrobiła się ostatnio niedobra nic tylko chce wszystkich bić ,a najwięcej Viviankę ;) wczoraj tak ją złapała za nos ,że aż podrapała ;) A w Silesi jak byliśmy coś zjeść to dała taki popis okrzyków ,ani małpki w ZOO ... Będzie strasznym łobuzem...

Dziś jest niestrudzona jeszcze nie odprawiła popołudniowej drzemki ...

Dlaczego dla mojego dziecka tylko ja wszystko kupuję? :(

Ninko ,jednak mama zawsze wie co najlepiej kupić;) Mój tata przywiózł jej adidaski rozmiar 24 ;) a nosi 21-22, więc jeszcze poleżą :)

Wywaliło kafeterię, więc straciłam cierpliwość i wyłączyłam komputer Teraz jestem u mamy i znowu zapomnialam jak sie robi buzki na tym laptopie... Loli - wysłałam pieniązki Ninko - ja też większość rzeczy jednak Martynce kupuję - dziadkowie robią sporadyczne wybryki. Co do powrotów ze spacerów - w zeszłym roku jak Martynka zasypiała na spacerze to też po powrocie ja wystawiałam na balkon A potem to w ogóle drzemki popołudniowe odbywały się na balkonie :) Na razie tyle - miłego weekendu!!!

Jonko Pewnie już sobie poszłaś ...:( Wysłałam dziś kolczyki :) rano ... Aniu Twoje niestety wyślę jak Wiola wstanie ,ale mam już wszystko wypisane tylko zapłacić ;) Motylki na topie - wyglądają świetnie w uchu właśnie przymierzam :) Zielony modny tej wiosny ,ale widzę ,że turkus będzie królował nadal :)

Jonko, Aniu obowiązkowo fotki proszę nam przesłać- jak tylko dojdą ! ;)

Wysłałam Mariusza z kamerką do naprawy... Odpisali mi na maila z serwisu, że to może być problem z przesłoną. Jak Mariusz wrócił, pokombinował z nią trochę i okazało sie, ża ręczne ustawianie przesłony działa, tylko elektronika nie :( Dziś rano ją rozkręcił (w końcu kiedyś tam skończył technikum elektroniczne, to do czegoś zobowiązuje...) ale niestety, gołym okiem uszkodzeń nie stwierdził, a przecież oprogramowania a ni przyrządów nie ma... Acha, w tym serwisie napisali mi też, że oni we Wrocławiu kamer nie naprawiają, i że trzeba będzie ją wysłać do Wa-wy do centralnego serwisu i jeszcze zapłacić 100 zł zaliczki za naprawę Tego to już kompletnie nie rozumiem - ja im wysyłam sprzęt trochę jednak wart, mimo uszkodzenia, a oni jeszcze każą jakieś zaliczki płacić :( Zobaczymy, co naprawią i w jakim stanie kamera wróci z Wa-wy Miłego sobotniego popołudnia :)

O, kurczę!!! Właśnie zobaczyłam opis na gg mojego brata! Jego dziewczyna wylądowała na porodówce!!! Zaraz zadzwonię dowiedzieć się szczegółów, termin miała na 23 kwietnia... Tylko, że miała niewydolność szyjki i pali papierosy

i muszę zniknąć :( Wiola wstala w zlym chumorze :-0

I jestem ciocią właśnie... Strasznie szybko ta dziewczyna urodziła - o 14.00 miała 4 cm rozwarcia, a tu już...o 16.05... Mała waży 3400 i bedzie miała na imie Maja A włączyłam, żeby napisać, Loli, jestes genialna!!! Kolczyki właśnie przyszły, są piękne :D :D :D Mam taką letnią sukienkę żółtą w niebieskie kwiatuszki i moje turkusowe kolczyki będą do niej bardzo pasować :) :)

Bo wiecie co... Z tym moim bratem i tym dzieciątkiem to w ogóle jest taka tajemnicza sprawa... Andrzejek ma 25,5 roku. Przez 5 lat był z taka jedna dziewczyną, ale w zeszłym roku się rozstali. Młody rzucił się w wir zycia towarzyskiego i w wakacje poznał na dyskotece młódkę z Katowic. Przyjechała do dziadków opiekować się nimi, ma 19 albo 20 lat. Andzrejek przyprowadził ją kiedyś w nocy do domu, ale moja mama, która ma konserwatywne poglądy delikatnie kazała mu odprowadzic kolezankę do domu. Od tamtej pory dziewczyna stopy u nas nie postawiła, za to około września Andrzej zaczął przebąkiwać, że Asia jest w ciąży... Ja ją przypadkiem widziałam raz, w październiku, przez 3 minuty, cześć, cześć i po spotkaniu. Potem już jej nie widziałam. Młody mieszkał cały czas u rodziców, nie było mowy o jakimś ślubie, przeprowadzkach itp, zresztą moi rodzice nie chcą, żeby Andrzej sobie tą dziewczynę sprowadził do nich. Kiedyś Asia zapytała Andrzeja, czy uzna to dziecko, a jak on zażartował, że najpierw musi zrobić badania DNA to sie rozpłakała i powiedziała podobno \"co to za różnica, czyje to dziecko\" On sie potem czuł winny i się \"oświadczył\" w Walentynki ( :P ) Ale na razie nic za tym nie poszło, poza tym, że Andrzej wziął swój telewizor i wieżę +głośniki oraz trochę ubrań i się wyprowadził jednak tam, gdzie ona mieszka, czyli do dwupokojowego 36-metrowego mieszkania jej dziadków... No a teraz się urodziła dzidzia i nie wiem, jak to będzie dalej... Po pierwsze to duża jak na wcześniaka, 5 tygodni przed terminem... Po drugie mój brat to \"niebieski ptak\" - raz ma pracę, raz nie ma, ma duże plany związane z własnym biznesem, ale żaden mu nie wyszedł... Strasznie się martwię jak to będzie i bardzo mi szkoda tego dzieciątka :(

Oh Jonko :( widzę ,że Ty się biedna przejmujesz za Nich wszystkich ;)Ale tak to już jest ... Gratuluję zostania ciocią :) i oby wszystko się jak najlepiej poukładało! ;) Cieszę się ,że Ci się podobają te kolczyki ! :) :) :) Nie ma nic wspanialszego ,jak robienie czegoś co daje innym radość :) Oczywiście fotkę obowiązkowo musisz Nam wysłać ;)

Loli - jeszcze raz dziekuję, jak tylko zrobię sobie zdjęcie u mamy to wyslę :) Masz rację - przejmuję się bardzo :( Mam wrażenie, że czegoś nie dopilnowałam w dzieciństwie i dlatego mój braciszek, który dla mnie jest ciągle małym Jędrusiem, ma takie problemy w życiu. choć oczywiście on nie uważa, żeby miał problemy... Chciał iść do jakiejś zawodówki po podstawówce, ale dla mojej rodzinki to byłby upadek na dno, więc posłali go do L.O. Jakims cudem, po 5 latach skończył to L.O. i nawet zdał maturę, głównie dzięki korepetycjom u nauczycieli :( Potem dostał się do Wyższej Szkoły Oficerskiej, to był dzień ogromnej radości dla rodziców, mysleli, że dziecko wreszcie jest ustawione, będzie miał wykształcenie, pracę... Tymczasem on po roku szkoły zrezygnował :( I od tamtej pory \"buja\" sie po świecie, czasem gdzieś pracuje, częściej imprezuje i wisi u rodziców na garnuszku :( A teraz to dziecko... Mam wyrzuty sumienia, że może gdybym w dzieciństwie i wczesnej młodości trochę bardziej na niego zwracała uwagę...Ale on był zawsze dla mnie młodszym, głupiutkim braciszkiem :( Przepraszam, że Wam tak zawracam głowę :( Mam doła :( Idę spać :(

O rany!!! Mój brat ma całkowicie wyprany mózg :O Dorwałam go dziś na chwilę i poprosiłam, żeby nie podejmował pochopnych decyzji, nie są po ślubie, a dziecko on zawsze może uznać... Nie pasuje mi to wszystko do siebie, 3400g, 10 pkt , dziecko pomarszczone ze złuszczającą się skórką, czy tak wygląda wcześniak urodzony w 35 tygodniu?????? A poznali się w sierpniu, każdy łatwo obliczy, ile minęło od sierpnia :P Powiedziłam mu to wszystko, oczywście bardzo delikatnie, bo jak rodzice coś mu próbowali powiedzieć to rzucał słuchawką telefonu. Na konec rozmowy, jak go zapytałam, czy chce być oszukiwany i w nieświadomości chować cudze dziecko, powiedzał, że chce. No to jego sprawa, postanowiłam siętym nie przejmować, ale to nie takie proste... :( Miłej niedzieli!

Posłałam filmik nie wiem czy dojdzie do Was:D Jonko znam podobny przypadek jak Twojego brata , uznał dziecko które nie było jego ,ożenił się z tą dziewuchą , zabrała mu kasę (sprzedał plac który miał) i od razu wygnała , teraz są już po rozwodzie i musi płacić alimenty , kasy oczywiście nie zwrócili a sytuacji z dzieckiem nie da się już wyjaśnić po po roku czasu ,jeśli ojciec uzna dziecko za swoje to do końca życia będzie traktowane jak jego :( KU przestrodze dla brata ! niech zrobi testy! papa

Beatko, dzięki za odzew :) Andrzejkowi nic nie moga zabrać, bo poza starym samochodem, laptopem i komórką oraz aparatem cyfrowym mój brat nie ma nic... Nawet nie pracuje na stałe nigdzie. Mi bardziej chodzi o to, żeby sobie nie spaprał życia... Ale on idzie w zaparte i twierdzi, że jest pewny ojcostwa, że kocha tę dziewczynę i nie będzie robić żadnych badań...

:( same problemy ... Jonko masz rację ale skoro kocha tę dziewczynę ... Dziecko niczemu nie jest winne i potrzebuje oboje rodziców, tylko jeśli naprawdę nie jest jego to powinna mu się przyznać...

hej! Ale piękny dzień dziś mamy :) słonko grzeje ...:) Zaraz idę na poczte po moje zamówienie:) Ninko narazie nie zamawiałam na qunszcie :( bo mnie tam wkurzyli Zobaczymy u konkurencji ,jak będzie ;) Aniu daj znać czy przesyłka doszła ,tylko wysłałam na adres domowy...

Czy dostałyście filmik???? JOnko faktycznie jeśli dziewczynę kocha to dziecko nie jest chyba przeszkodą , bo nieczemu nie jest winne ale czy intencje dziewczyny są uczciwe , bo jeśli ona go nie kocha to klapa :( Patrycja wczoraj odmówiła dziennego spania :)

cześć ja po weekendzie w szkole zaraz zasnę na klawiaturze. Miałam dwa koła :( w nast. tygodniu też miały być dwa, ale troszkę się postarałam i przełorzyłam sobie na po świętach z matmy. Fajnie, że widoczna ciąża tak działa na wykładowców ;) Loli u mnie listonosz chodzi koło południa więc dam znać jak przyjdzie :) Jadę dziś z Maciusiem na kontrolę do poradni rehabilitacyjnej, przy okazji zajadę zobaczyć jak robą się bramki na schody, oczywiście szef tej firmy dziś chory i jak zadzwoniłam była jego żona, która powiedziała, że nie wie czy je zrobią bo coś tam coś tam jak nie zrobią to zarządam wydania materiału i sobie pojadę do jakiegoś stolarza co mi to zrobi. Ja się szczypać nie będę jak mój mąż, kurna za chwilę będzie rok jak na te bramki czekam, a moja cierpliwość jest na wykończeniu.

Aniu, przegapiłam chyba ... Dlaczego chodzisz z Maciusiem do przychodni rehabilitacyjnej? Uważam, że jesteś wyjątkowo dzielna, że tyle spraw potrafisz pogodzić ze sobą. Tak trzymaj Loli - no ćwiczysz moją cierpliwość, ale wytrzymam ;) ... bo Cię lubię :) Beatek - nie dostałam filmiku. Poproszę! Wyślę Wam zaraz zdjęcia!

podnoszę

dziewczyny ale temat trafiłam normalnie mnie wcięło http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3214222&start=0

Maciek miał za silne napięcie mięśni po urodzeniu przez pół roku był rehabilitowany i ustąpiło, ale muszę cały czas to kontrolować, bo zawsze może być nawrót lub okazać się, że nie ustąpiło całkowicie

Dziewczyny napiszcie bo pojawił się taki temat na kafe i uświadomiłam sobie że ja nie znam grupy krwi Patrycji ? Czy wy znacie , czy same robiłyście badania ewentualne w tym kierunku?