Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama 21

Roczne urwiski 2004

Polecane posty

A Maks wczoraj darł się przy polewaniu go wodą w wannie :O Nie wiem skąd ma taki uraz do wody :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak kupowałam, to wydwało mi się, że mały. Jak dmuchałam, to wydawało mi się, że największy na świecie (nie mam pompki!). Ale ogólnie jest .... w sam raz. :D Nawet z mężem się w nim na siedząco mieścimy :D ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to faktycznie spory. Ja mam kompresor jak bys chciała pożyczyć ;) Ja dmucham tylk0o piłkę, resztę załątwiam kompresorem bo jak za dużo dmucham to kręci mi się w głowie :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Od dziś rozpoczęłam produkcję soków i kompotów na zimę. Mam już 4 kompoty z czereśni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Coś musiało Maksiowi nie przypasować w tej kąpieli. Bo przecież dzieci generalni elubią chlapać się w wodzie. Muszę kupić stosowną pompkę, bo jak mam co roku dmuchać \"płucYma\", to chyba zwariuję. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rany! Rzeczywiście duży ten basen. Niewyobrażam sobie jak mogłaś napompować go ustami... Ile Ci to zajęło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninko - co roku? Co kilka dni pewnie, bo powietrze na 100% będzie uciekało, a zresztą nie zostawisz go jeśli np. będzie burza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, widzisz, tym bardziej potrzebna pompka. A na dworzu mam zamiar go zostawiać. Nie będę go co wieczór targac do domu. W końcu, jak ktoś ma basen przy domu, to też do niego deszcz napada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak ale mi chodziło raczej o śmieci, liście i tego typu sprawy. Pewnie, że wnoszenie go codziennie do domu nie ma sensu, ale jak przez kilka dni będzie brzydka pogoda to chyba lepiej go schować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeszcze się nad tym nie zastanawiałam. Może większe sitko pomoże. Najlepiej żeby stał w ogrodzie, az do zakończenia sezonu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
I tego Ci zyczę :) A jak martusia z mówieniem? I z siusianiem bo nie pamiętam czy pisałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już czwarty dzień chodzi bez pieluszki (ma tylko na noc i to suchą z rana). Pierwszego dnia moczyła się kilka razy, a potem już nie. :D No i coraz więcej mówi. Ostatnio strzeliła zdanie \"O, ładny tata\" i wiele, wiele innych. Najnowsze słowo ( z soboty), to \"buła\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninko - Maks też chodzi bez pieluszki już kilka dni ale na noc mu zakładam bo on bardzo dużo pije z rana a mi o 5 nie chce się go wysadzać na nocnik :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta w sumie też sporo pije, ale po wieczornej kaszce już nie i może dlatego rano ma sucho i robi siusiu na nocnik. Jakoś tak udaje nam się w miare gładko przechodzić przez iście rewolucyjne zmiany w życiu bobaska. Oby nic sie pod tym wzgledem nie zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninko - Maks budzi się ok. 5 rano i od tego momentu do wstania, czyli do ok. 7.30 potrafi wypić litr płynów! Myślę, że to dlatego ma zasikanego pampersa, ale pewna nie jestem. Ale o tej 7.30 to pokazuje, że mam go wysadzić i do 9 na nocniku siedzi conajmniej 3 razy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, może on \"tankuje\" potakemnie? ;) Ale na serio to on zawsze pił dużo a w dzień też potrafi dużo pić, zwłaszcza teraz, w te upały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninko - a szykujesz jaką uroczystość na drugie urodzinki Marty? bo to juz za równy miesiąc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Marta właściwie przez cały dzień coś popija, ale łącznie ok. 1 litra na cały dzień. Nawet teraz jak jest tak gorąco. A na drugie urodzinki zaprosimy najbliższą rodzinę. Na pyszny tort!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może on pije za dużo? Ale co, mam mu zabronić albo nie dać? Przecież chyba nie pije dlatego, że lucbi tylko dlatego że jest spragniony, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, nie. Jak się domaga, to widać potrzebuje. Są dziecki, które potrzebują wiecej picia. Taki np. jest mój brat. Za to moja siostra mogłaby cały dzień nic nie pić. Taka już uroda danej osoby. Marta chyba nie potrzebuje więcej płynu, bo gdyby potrzebowała, to napewno by mi powiedziała (\"mamo, pi\") :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No właśnie, ja też piję jak wielbłąd w oazie :D (tak mówi moja mama), jakbym chciała zmagazynowac płyn. Może on ma to po mnie? A co do balu, to zastanawiałam się czy zaprosić wszystkich tylko na kawę i ciasto, czy też na kolację. Dlatego pytam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Ja chyba nie będe szaleć. Będzie tort, ale przygotuję się na możliwość kolacji. W czym jak w czym, ale w organizowaniu imprez to mam ogromne doświadczenie ;) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale umiesz piec i gotować i to jest najważniejsze! A najlepsze imprezy sa takie, kiedy wszystko się toczy we własnym tempie i spontanicznie. :) Zwłaszcza jak są dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ugotowac potrafię, z pieczeniem jest gorzej bo jeszcze żadne ciasto mi nie wyszło choć staram się coniemiara :O no ale w najgorszym wypadku pójdę do cukierni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiem Ci w sekrecie ( ;) ), że my tort na Marty chrzciny i roczek zamawialiśmy w cukierni. A dokładnie zamawiał mój teść i chociaż nigdy nie jadam ciast z cukierni (tradycja rodzinna i doświadczenie w pieczeniu), to to był najlepszy tort jaki w życiu jadłam. I wiem, że w tym roku też się skusimy. Cukiernia jest w Gdyni-Chylonii. Jak chcesz dam Ci namiary.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko, że zanim ja dowioze ten tort z Chyloni to będę miała mus :O No ale poczekam jeszcze troszkę bo może moja mama zaoferuje się upiec ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×