Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama 21

Roczne urwiski 2004

Polecane posty

?? Czyli czasem warto powalczyć... Widzisz Beatko, musisz sama podjąc decyzję. Tylko Ty wiesz co czujesz i z czym będzi Ci najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Właśnie - do nas jak w dym. A jak będziesz potrzebowała rozwiązań siłowych ( ;) ), to się zrzucimy na kilku rosłych Ukraińców :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie dojde z nim juz do porozumienia bo to za daleko zaszło ..niekolacji już niedługo bedzie rok jak nie było ..no nie potrafie sie zmusic , wiecie jak to z kobietami jest nie ma uczucia ne ma tego tam ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cokolwiek zrobie bedzie źle.. Patrycja bardzo kocha ojca i on ja tez , są mocno zżyci , to jest największy problem , no i kasa , kase musze mu odpalic w razie rozwodu , mieszkam u mamy , ale dom jest na pół , a wiecie ile to tera kosztuje a o sprzdaży mowy nie ma :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na Ukraińców chętnię dorzucę parę groszy ;) Może i mnie tacy Ukraińcy by sie przydali?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sorry, ale jak to Ty jemu odpalić? Może zamiast jakiś alimentów zaproponować zrzeczenie się praw do domu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A byłąś u jakiegoś adwokata? Przecież ludzie mają domy i też się rozwodza i jakoś rozwiązują te sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzieki za słowa wsparcia 🌻 To jest tak : ja jestem głową i szyja kapujecie ?? wiec jemu wszystko gra oprócz wiadomo czego ;) to mu nie pasuje :P wspominał o wyprowadzeniu sie z domu bo tak życ nie mozemy stwierdził ( czytajcie brak wiadomo czego ) :o przez lat małz latałam załatwiałam miałam wszystko na głowie , pracowałam , w domu wszystko ja , a jak zaczęłam sie buntowac to już jestem niedobra , nauczyłam Go wygodnego życia poprostu i tyle ale mnie sie już to nie podoba ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Beatek, poczekaj, rewolucji nikt nie lubi. Trzeba powolutku, sposobikiem, wabikiem, obietnickami itp. Wiesz, chłopaki, to takie duże dzieci, obiecasz cukierka, to Ci będzie uśliniony skakał. Sorry za opis, ale taka dosłownośc czasem jest niezbędna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, skoro on nie widzi problemu to ma sz przechlapane :O A rozmawialiście? Może on nie wie o co chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninko nie rozumiem za bardzo ?? Karolinko no tak on nie wie o co chodzi ;) tia jak pisałam jemu wszystko gra ale np mi teraz -buchniecie smiechem -znudziło sie np otwierac drutem rok pralke ;) to dla śmiechu :)ale mi życie z tym i innymi rzeczami do śmiechu nie jest:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no chodziło mi o te sprawy majątkowe. Musiałabyś uciec się do jakiegoś fortelu w ostetczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Baeta, a może trzeba z nim porozmawiać otwarcie? Wyrzuć wszystko z siebie ale nie nerwowo tylko spokojnie i rzeczowo, tak żeby cos z tego zrozumiał i nie myślał, z ena niego nalatujesz. faceci są ... tępi, nie mają takiej intuicji jak kobiety. Zresztą nikt nie potrafi czytać w myślach... Uwierz mi, szczera rozmowa może wiele zdziałać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No widzisz to nie w moim stylu ..kurzaaa ..mam miękkie serce ..już mamm wizje że mieszka pod mostem bo żona kasy nie dała , jakoś moje sumienie zniesc tego nie może nie moglabym go oszukac :( a z kolei on mówi że zostawi mi dom i nic nie chce , ja wiem że tak laski robią ale ja nie , źle mi z tym , i tak źle i tak niedobrze ech ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co on mówi jak chcialam rozmawiac że jestem pierd...... i do wariatkowa o taki oto z nim dialog jest :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tiiiaaa KArollinko wolałabym o jakis pierdołach gadac ;) alr gryze sie wiec musiałam wyrzucic to z siebie na Was zawsze moge liczyc :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej!! Skoro on się zgadza to czemu nie?? ;) Ale na poważnie, skoro on jest taki wspaniałomyślny to może byście sie jednak dogadali? Ale widzisz jak nie porozmawiasz i nie ustalisz czegoś konkretnego to nigdy n ie będziesz wiedziała. Porqa zacząć działać!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No dobra, to teraz już na poważnie (i oby zrozumiale dla Was :D ) - Beatek - musis sobie szczerze odpowiedzieć na pytanie czego chcesz i co będzie dla Ciebie najlepsze. A dopiero potem przeprowadzić stosowną rozmowę z mężem. Jeśli chcesz się rozstać, to odpalanie pralki drutem i podobne sprawy nie muszą być wypominane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie o to mi chodziło, nie mgołam sobie przypomniec kiedy byłyśmy na takim "czacie". A gadać możemy o czym chcecie. Mam nadzieje, że jak ja będe potrzebowała sie wyżalić to też posłuchacie i poradzicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninko jasne -wiec mu powiedzialam on mówi no problem , tylko jak rozwiązac te inne kwestie , przydałby sie jakis krasnoludek co to pozałatwia bo oczywi.scie ja bede musiała wszystko załatwiac on ręki nie przyłoży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie, po to się przyjaźnimy, nie? :) Ostatnio, to jakieś dwa lata temu pewnie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ninka ma rację, musisz podjąć jakąś decyzję. tylko, zeby to zrobic musisz wiedziec do czego zdolny jest twój mąż.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×