Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mama 21

Roczne urwiski 2004

Polecane posty

Jak już wpadłam to muszę się Was zapytać o wymiary waszych pociech :D żeby porównać je z tym moim niejadkiem ... Rodzice cały czas marudzą jaka to ona chudzina i że nie chce jeść :-0 Właściwie to na siatce centylowej jest wszystko niemalże idealnie , ale jak ich przekonać ...chyba nie da rady ... Waga: 16 kg wzrost: 105 cm dł. stopy 16,5 (27/28 rozm.) Pliss napiszcie jak wasze dzieciaczki !!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Loli, podam Ci wymiary Martusi, ale pamiętaj, że ona jest \"po wysokich rodzicach ;) wrozst - 114 cm waga - 19 kg butki kupuję na 30/31 ubranka na 116-122-128 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninka - ale masz duża dziewczynkę. Ja Maksowi, owszem, kupiłam spodnie na 122 ale na przyszły rok. A buty teraz ma 26-27. Waży 17 kilo. Loli - a Ty się tak łatwo nie wywiniesz 😠 gdzie byłaś, że się tak długo nie odzywałaś? Co tam u Was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej LAski :) Beatko - trzymam kciuki, żeby Twoje problemy przestały Cię wreszcie dręczyć, cokolwiek tp jest... Karo - wyzdrowiejcie wreszcie ;) Może i my wtedy też wyzdrowiejemy... Dzieci chyba na grypę zachorowały w zeszłym tygodniu... Teraz jest juz lepiej, ale Martyna juz drugi tydzień do przedszkola nie chodzi, z domu nie wychodzą i dostają już kota w mieszkaniu - Janek nie był na dworze 8 dni, MArtyna 7... Ja też niestety złapałam wirusa, ale już poza kaszlem niewiele mi zostalo do zwalczenia. Zresztą ja nie mogę chorować ;) Loli - Nie wiem, czy można porównywać MArtynę do kogokolwiek - tak jak MArtusia - MArtyna jest \"po wysokich rodzicach\" w dodatku z odziedziczonym ogromnym apetytem ;) W związku z tym mierzy 119cm, waży 24.5 kg a ubranka nosi na 7 lat(ostatnio dużo ciuchów ma z Anglii i Irlandii ;) A tam raczej wiekowe oznaczenia stosują ;) RAjtuzki kupiłam jej na 9-10 lat... Buty - dobre są 30... Mogę Wam jeszcze podać wymiary JAnka ;) Dla pośmiania ;) Wzrost 96 cm, waga 17 kilo, buty 27;) Co ciekawsze - wcale nie wygląda na spaślaka... Tylko brzuszek ma taki jak u miłośnika piwa i golonki ;) Aniu - powodzenia na sesji :) Dobrze, że poszczepiłaś Chłopców - ja nie zdażyłam i teraz mam :( Trzymajcie się zdrowo, podobno znów mrozy idą... Szlag by trafił - szyby trzeba codziennie skrobać - nienawidzę tego :P Ale oczywiście lepsze to, niżbym miała autobusem jeździć ;) Dobranoc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEj :) My już zdrowsi, tylko kaszel pozostal, ale Martynka już jutro planowana jest do przedszkola... Babcia trochę odpocznie ;) Weekendy są fajne, tylko za szybko mijają... Poprzedni tydzień dal mi trochę do wiwatu, za dużo pracy, za mało w domu...W przychodni tez się chyba powściekali, tylu ludzi to ja nie przyjmowałam jeszcze... co chwilę ktoś dodatkowy... W końcu w piatek o 17.45 nie wytrzymałam i po raz pierwszy chyba nie przyjęłam kolejnej dodatkowej pacjentki... Miałam 15 minut na wypisanie zamówionych recept - cały stos... Więc jak odmówilam, to usłyszałm zza drzwi komentarz \"... chodźmy, jak jej sie nie chce...\" 😡 Myślałam, że wyskoczę i powiem babie, co myślę o przychodzeniu za piętnaście szósta i włażeniu na krzywy ryj, podczas gdy inni ludzie normalnie rejestrują się rano... No, ale nie wyskoczyłam ;) Tak samo jak i nie powiedziałam mojego zdania pewnoemu chłoptasiowi, rocznik \'87, który w zeszlym roku mial wypadek na nartach we Francji i od roku jest na zwolnieniu, a oprócz tego stara się o rentę... Oburzyło mnie, że młody zdrowy byczek, w badaniu żądnych odchyleń i będzie wyłudzał pieniądze od państwa... W ogóle - coraz więcej ludzi by tylko na zwolnienia i na renty szło... Ciekawe, kto na to wszystko będzie pracować :O Ufff, no dobra, wyrzuciłam to z siebie ;) Jutro znów do moich ukochanych pacjentów ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej 🖐️ Jonko rzeczywiście Matynka jest ,,całkiem spora,, ;-) Kurcze no nie ma jak porównać bo każde dziecko jest inne ... Ale najważniejsze by były zdrowe , a rodzice zawsze lubią przesadzać co do wagi wnuków ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonko co do tych przychodni , to całe szczęście , że odpukać nie chorowałam bo żeby się zapisać do w miarę dobrego lekarza to trzeba przyjść rano najlepiej o 6 i czekać przed rejestracją którą otwierają o 7.30 żeby dostać się do lekarza przyjmującego o 8 !!! Bo po godzinie 9.00 to już ma 40 pacjentów :-0 Kolejki do samej rejestracji są kilkugodzinne .... zgroza ... No to tak z punktu widzenia pacjenta ;-) bo już nie wspomnę o tych numerkach jakie dają a ludzie tak oszukują i się wciskają na hama ,że trzeba czyhać przed drzwiami żeby kto się nie wcisł przed Tobą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Loli - moja mama do lekrza perwszego kontaktu zapisuje się miesiąc wcześniej ;) A jeszcze dwa miesiące temu mogła zapisywać się \"tylko\" dwa tygodnie wcześniej :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beatek73
:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O BOŻE !!! Jak to możliwe , w zwykłej przychodni takie cuda u Was się dzieją ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jednak to możliwe ;) Maks wczoraj wywrócił się w przedpokoju i zarył głową w drzwi od ubikacji. Walnął tak mocno że tylko patrzyłam czy szyba nie wyleci z framugi i jeszcze dodatkowo go nie pokaleczy. Płakał biedny tak, że aż usnął :( w nocy, gdy się przy nim obudziałam, przestraszyłam się, że nie oddycha i aż nim zatrząsłam. Ale na szczęście nic mu nie było. A dziś rano to nawet guza nie miał, tylko trochę zdartą skórę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
🖐️ Właśnie z powodów wymienionych przez Loli i Karolinę, jeśli tylko nie muszę, to nie chodzę do lekarzy. Krew mnie zalewa jak muszę się wybrać po poradę. Dzieci zwykle chorują od piątku, a ja najczęściej od poniedziałku. Zwykle odpowiedź w rejestracji w poniedziałek rano brzmi ......... \"Najwcześniej w czwartek\" :P A do czwartku co? Nawet w prywatnej klinice, z której usług stosunkowo najczęściej korzystam, traktują pacjentów jak natrętne muchy. Chyba mają już tyle kasy, że o bieżącą nie zabiegają. 😠 To tyle w temacie służby zdrowia, której zupełnie nie kojarzę z Jonką!!! To zupełnie oddzielne tematy jak dla mnie :) Marta ostatnio, z uwagi na pełnię księżyca, zbliżający się front atmosferyczny lub cokolwiek innego, była tak niegrzeczna, że niania prosiła mnie o wsparcie. Zupełnie nie mogła sobie poradzić z dzieckiem. Współczuję kobiecie, bo jako rodzic mam jeszcze jakieś \"narzędzia\", a niania może tylko prosić. :O Suma sumarum - szlaban na tv i komputer na co najmniej tydzień. A poza tym czas mi tak szybko biegnie, że już nie dni, ale całe tygodnie uciekają mi niemiłosiernie. Po poniedziałku, natychmiast jest piątek, a po nim znów poniedziałek. Nawet nie zauważyłam, że minął styczeń. No, może za wyjątkiem dnia, w którym przekroczyłam \"barierę dźwięku\" ;) :P Buziaki i do usłyszenia! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
CZesć :) Ninko - \"pozyczyłam\" Ci na n-k w komentarzu do zdjęcia, bo dopiero po zdjęciu z kwiatmi się zorientowałam ;) W każdym razie - jak byłam mała, wiek 40 lat wydawał mi się... no wiecie... ;) Ale jak patrzyłam na moja mamę, która na moich oczach ;) kończyła 40, potem 50...a ciagle jest taka młoda... TAkże - teraz jeśli o mnie chodzi \"bariera dźwieku\" to 60 lat ;) A moja mama tę sześdziesiątkę zaliczy za 4 lata dopiero, więc pewnie wtedy okaże się, że granica się przesunęła jeszcze wyżej ;) A co do kolejek w przychodniach... W tej przychodni, w której dorabiam - i aktualnie piszę te słowa;) jest tak, że rejestracja w sezonie grypowym jest w ten sam dzień. Z wyprzedzeniem można się rejestrować tylko na wizyty kontrolne. Ludzie od rana stoją i czekają w kolejce, a jak się komuś poszczęści, to się dodzwoni ;) Ale bardzo duzo jest i takich, którzy przychodzą w godzinach przyjęć i po prostu wchodza między pacjentami. Mam do co do tego ambiwalentne uczucia ;) Z jednej strony - takie wchodzenie między jest nie w porządku w stosunku do tych ludzi, którzy stali na mrozie od 5 rano, żeby się uczciwie zarejestrować. A z drugiej strony - jeśli naprawdę jest ktoś chory, to przecież nie da rady stać na tym mrozie... No i nie wiem, jak inni lekarze, ale ja 80% takich \"dodatkowych\" przyjmuję, zwłaszcza, że zwykle sa to wizyty z powodu infekcji, więc czas ich trwania rzadko przekracza 10 minut. A ja mam oficjalnie rejestrowanych ludzi co 20 minut, więc czas teoretycznie jest... NInko - a co MArtusia robi na komputerze? Bo MArtyna wie, że komputer jest, że można z mamą pooglądać zdjęcia, ale nic ponad to... Nie wiem - powinnam jej pozwolić coś robić na kompie? Ale co??? A co do niegrzeczności... oj, czasem mam wrażenie, że MArtynka ma zatkane uszy albo jakąś blokadę na linii ucho - mózg ;) nie pomagają żadne prośby, groźby... Ale jestem z siebie dumna, bo już dawno nie dałam jej klapsa :) Staram się ją wziąć do siebie, popatrzeć w oczy i tłumaczyć... Trudne, ale przynajmniej nie stosuję bicia ;) No, a poza tym - zdrowiejemy powoooli ;) NAjpowolniej ja... No i przygotowujemy sie do drugich urodzin JAnka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jonko, piękne co piszesz, i mam szczerą nadzieję, że 99% lekarzy też tak myśli, ale ja stojąc z drugiej strony klamki, mam inne odczucia. Nikt zdrowy nie przychodzi do lekarza. Również ja idę do przychodni zwykle z gorączką i kiepskim samopoczuciem. Więc nie rozumiem dlaczego ktoś mi się wpycha w kolejkę. Bo jest bardziej chory? Eh, co tam. Takie w Polsce są zwyczaje. Nie bez powodu w Wielkiej Brytanii i Irlandii wydrukowano swego czasu ulotki dla imigrantów z Polski z informacją typu \"nie wpychamy się bez kolejki!\" :P Wstyd mi się przyznać, ale Marta używa komputera od dość dawna. Sama uruchamia przeglądarkę internetową, Potrafi wyszukać \"Ulubione\" - \"Marta\". I tam ma kilka adresów do stron z grami dla dzieci. W większości są to takie \"ubieranki\". Jest obrazek dziewczynki i zakłada jej się sukienki, buciki, albo robi fryzurę, albo maluje. Za moich czasów kupowało się w papierniczym taki wielki arkusz brystoli, na którym była wydrukowana taka dziewczynka, a obok ubranka. Trzeba było to wycinać i dopiero \"ubierać\". Także mój małoletni gracz komputerowy jest dość zaawansowany. Szkoda, że już tak wcześnie zaczyna, ale z drugiej strony, podziwiam jak szybko łapie zasady różnych gier bez niczyjej pomocy. Intuicja to świetna sprawa. A z innej beczki - zauważyłam ostatnio, że coraz częściej zdarza mi się, że oglądamy z Martą jakiś film i, choć to biały dzień, \"wypada na moment przełączyć kanał\". W sumie wcześniej nie zastanawiałam się nad tym, że nawet w godzinach przedpołudniowych w sobotę czy niedzielę nadawane są filmy, gdzie pan z panią... itd. A przecież nasze urwiski już wiele rozumieją i zadają (za)dużo pytań ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninko :):):) wrzuć jakiś link do tych gierek, może i Martynka wykaże się jakąś intuicja? ;) A co do pytań ;) Kilka dni temu, godzina 7 rano, obłęd w oczach, jak to zwykle o tej porze... Martynka wstała, poczlapala siusiu i... Złazienki na cały regulator pytanie: Tatusiu, dlaczego ty i Janek macie siusiaki, a mama i ja nie? Tatuś oczywiście wyłgal sie - zapytaj mamę, ona się zna na tym zawodowo :) i czmychnął do pracy ;) A ja, wstyd sie przyznac, zbyłam ją tylko jakimś \"bo tak jest ten świat urządzony\" i też czmychnełam do pracy ;) Miłego wieczoru!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny kochane, czy macie jakiś sprawdzony spsób na podniesienie odporności? Ale nie chodzi mi o dzieci, bo o dziwno MAx choruje mniej niż ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś piątek :D Karolina, nie mam złotego środka na odporność, ale od kilku lat przyjęłam zasadę, że ubieram się raczej za lekko niż za ciepło. Chodzę w czapce od jesieni do wiosny i nie ma wyjątków. Pijam mleko z miodem, do czego nie mogę namówić Martusi :O Nie wspomnę o spędzaniu czasu na powietrzu, bo z tego co pamiętam, to u Ciebie z tym nie było problemu. To tyle. 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie :) Dziewuczki gdzie się podziewacie? Ninko - no własnie, coraz gorzej w tym świerzym powietrzen:( pewnie dlatego też mam tak mało energii :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D Dziewczynki kochane, oby do 18 marca!!!! spełni się moje marzenie! 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×