Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

docelu

NA DOBRY POCZĄTEK 500-600 KCAL !!

Polecane posty

Gość edytaaaa
Siemka! Too masz rację żabka, musimy tu cześciej zaglądać;) Ja dziś kupiłam sobie herbatke ,, Sokrates" , taką przeczyszczającś i jestem zadowolona. 31 marca chce miec 45 kg. Nie będę jesc kolacji- podobnie jak nektarynka i żadnych słodyczy:) Zobaczycie, że zdobędziemy nasze wymarzone cele. Pozdrówka*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nektarynka,a przypomnij mi,ile ty masz wzrostu? Jak dzis rano sie wazylam,to bylo 58,8. Czyli jest tendencja spadkowa! ;) Z tym,ze upieklam dzis tarte czekoladowa :/ Ale zjam tylko kawaleczek,moze mi sie nic nie stanie. Albo w poniedzialek zjem za to mniej. Trzymajcie za mnie kciuki. Marze o tym,zeby na wadze zobaczyc juz 57...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytaaaa
Czesc ! Zabka, będziemy mocno trzymać kciuki, żeby na wadze było 57 kg. Napewno tak się stanie! Ja od jutra na 1200 kcal? A Wy macie jakieś konkretne dietki, czy po prostu MŻ ( mniej żreć). Ehh ja jutro niestety do szkoły, koniec ferii. A inni zaczynają dopiero w pon. hih. A Wy ile macie latek, jeśli można wiedzieć? Wiem, że kobiet o wiek się pytać nie powinno, ale ja dziewczyą jestem, to możecie powiedzieć heh:)Ja 16 latek. Dużo ćwiczycie? Bo ja tak nie za bardzo, tylko pójscie do szkoły i z powrotem, wieczorem trochę się wysilę na brzuszki:). Wczoraj okłamałam chłopaka, którego kocham, chciałam wiedzieć, co tak naprawdę o mnie myśli. Nie dowiedziałam się i może lepiej. Wiem, ze już nigdy tego nie zrobię. Przysięgłam to Bogu i sobie:). Tak sobie obliczyłam, że 31 marca będę mieć 45 kg, jeśli utrzymam dietkę. Rano zawsze zjem chleb razowy- 1 kromkę, i do tego jaką szynkę chudą. (oprócz piątku.) - potem na obiad marchewka i jabłko i coś niestety smazonego, ale mlutkiego ( np. 1 kotlet, sznycel, ryż). i tyl. Myślicie, że bęzie takie menu odpowiednie? Da się na tym schudnąć? Jestem ciekawa Waszego zdania . Pozdrówka* Udanego tyg. życzę!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 24 lata. Tak mnie naszla taka refleksja wlasnie,ze chcialabym miec znowu 16 lat-wtedy na pewno dokonalabym troche innych wyborow zyciowych- przede wszystkim poszlabym na inne studia. No ale coz, teraz juz za pozno i chyba nie ma co sie dolowac ;) Ja mysle,ze smazone potrawy to nie znowu taki grzech,zeby nie mozna bylo schudnac. Jezeli jesz malo,to mysle,ze schudniesz. Pewnie gdybys jadla gotowane,to schudlabys szybciej, ale mysle,ze tak tez schudniesz. W kazdym razie mam taka nadzieje,bo ja tez pozwalam sobie od czasu do czasu na cos smazonego-dzis np zjadlam malenkiego kotlecika achabowego (naprawde byl maly). Ja nie stosuje zadnej konkretnej diety-staram sie po prostu jesc zdrowo i miescic sie w 1000- 1200 kcal. Bardzo bym chciala,zeby byly efekty. Milej niedzieli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żabka- mam 170 cm:) Chyba mamy ze sobą dużo wspólnego,bo ja też narzekam na złe wybory życiowe- a na studia to już w szczególności. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
widze ze niezle Wam dziewczyny idzie:)ciekawe co u iki:)ja przed chwila z imprezy wrocilam:classic_cool::D no i znowu 2 kg mniej heheh tez tak macie??:) pozdrawiam🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytaaaa
Winogronka jak Ty to robisz hehe. Też tak bym chciała wrócić z imprezy i 2 kg mniej Ehhh ale niestety, jak tak nie mam. Zabka mamy podobny plan odchudzania hih. I pewnie schudniemy na nim:) A jakie te studia wybrałyście, że żałujecie? Bo ja teraz zastanawiam się na jaki profil do liceum mam isc i hih jeszcze tak za bardzo nie mam pomysłu. Myśle nad proprawniczym, ale się jeszcze zobaczy. Wiecie, bo ja mieszkam w Rymanowie na podkarpaciu - taka mała miejscowosc, każdy wie o każdym hih. Też jest liceum, no ale taki poziom, że szkoda gadać i wogóle fajnych ludzi nie ma. Chciałabym isc do Krosna do szkoly średniej, ale niewiem czy się dostane, mam nadzieję, że tak. Od września zrobie nową fryzurę ( blond) pasemka heh i schudne. Postaram się w nowej klasie wypaść jak najlepiej i mieć duuzo przyjaciół. Zaczne być nareszcie zauważana przez innych:). Pozdrówka Trzymajcie się*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja studiuje anglistyke. Koncze juz w zasadzie. Studia sa bardzo ciekawe i lubie je,ale za bardzo nie wiem,co moglabym po nich robic,bo nie chce uczyc,ani tlumaczyc. Najchetniej zostalabym na uczelni, ale na to sa zerowe szanse. Gdybym mogla jeszcze raz wybierac, to wybralabym raczej jakis kierunek medyczny, w stylu farmacji lub analityki medycznej. Interesuje sie tez archeologia i historia sztuki,ale po tych kierunkach kiepsko z praca jest chyba. A angielskiego moglam sie uczyc tak sama dla siebie na kursach. po prostu za pozno sie zorientowalam,ze zeby dobrze umiec j. angielski, niekoniecznie trzeba go od razu studiowac ;) nektarynka,a ty co studiujesz? edyta,zeycze ci zebys sie dostala do wymarzonej szkoly :) I zycze ci trafnych wyborow zyciowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kolejny tydzień diety rozpoczęty:) Tydzień-na 1000 kcal:) Nie ważę się- zrobię to dopiero w przyszły poniedziałek. I mam nadzieje zobaczyć wtedy na wadze magiczne 55:) 🌼 Edytko-walcz o swoje marzenia. Tylko pamiętaj,że bycie szczupłym nie daje ci gwarancji bycia szczęśliwym.To nie są synonimy.A szkoda,bo przecież wszystkie walczymy o lepsze jutro,prawda?? żabka-ja studiuje filologię polską.Nie chcę uczyć w szkole więc mój kierunek to-pudło.Kocham to,co studiuję,ale od października zaczynam 2-gi kierunek,bardziej życiowy:) Trzymajcie się dzielnie.Buźka dla was👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika25
dzień dobry. ja dalej 45kg/161cm. W domu ciągłe afery z rodzicami o jedzenie, w pracy dalej gadają że źle wyglądam z taką wagą, mąż nie ma już słów na ten temat - a JA...dalej się ograniczam i nie wytrzymuję tego psychicznie!!! co z tego że zjem dla niech co tylko chcą jak od razu pojawia się w tej mojej głowie okropne myśli i wyrzuty sumienia...JAkz tym żyć? A może jak z tego wyjść i dac sobie już spokój z tymi pieprzonymi kaloriami? Psycholog nic mi nie pomógł...a sama też nie umiem zmienić mojego myslenia...Dziewczyny może Wy mi jakoś pomożecie bo ja już się wykańczam z tymi myślami...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość naktarynka
Ika- musisz zdać sobie sprawę z tego,co tak naprawdę jest ważne dla ciebie. Czy teraz-będąc szczupłą-jesteś szczęśliwsza? Czy nie byłaś bardziej zadowolona z życia,kiedy miałaś przy sobie uśmiechniętego męża, spokojnych rodziców i nikt nie plotkował na twój temat w pracy? Widzisz- jeśli nawet przytyjesz te 5 kilo- to i tak będziesz szczuplutka. Znajdź sposób na to,żeby utrzymać figurę. Zapisz się na basen,zacznij ćwiczyć -pokochaj sport. Nikt nie mówi,że masz zacząć jeść po kilo cukierków dziennie i popijać olejem. Musisz przestać myśleć obsesyjnie o tym,co zjadłaś- przecież od kawałka ciasta czy pizzy nie utyjesz! trzymam za ciebie mocno kciuki-walcz o siebie!:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytaaaa
Hejka! U mnie tydz. dietki rozpoczęty. Rano zjadłam chleb razowy - 1 kromkę z chudą szynką, w szkole to samo, a w domu marchewka i coś smażonego z drobiu, ale takiego malutkiego:) 1000 kcal powinno więc wyjsc, co nie? Noo myśle, że tak:) Angielski to ja niezbyt lubię, ale moja mama chce żebym poszła w tym kierunku, bo teraz mówi, że to przyszlościowe i takie tam. Ehh będę musiała się jeszcze zastanowić. Tak szczerze mówiąc, to w szkole też nie chce uczyć, ( użerać się z bahorami) hihi;) Ikuś też tak miałam, jedzenie chowałam po plecach i wogóle, ale teraz tego już nie robię. Najwyżej kanapkę ze szkoły dam jakiemuś wygłodniałemu piekowi. Staram sie nie jesc słodyczy, kolacji i schudnąć. Ty naprawdę jesteś szczupluteńka. Może przytyj z 3 lg, a potem unikaj ,, bomb kalorycznych" i nadal będziesz super chudziutką laską heh:) Niech Twoja rodzinka się już tak nie zamartwia. A myślicie, że ta dietka moja dzisiejsza dobra jest? Bo już sama niewiem, ale myślę, że ogólnie może być. Papapa lece się spakować na jutro do szkoły ehh Idą cymbały do szkoły hehehe. POzdrówka*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja siebie nienawidze! w nocy pozarlam pizze i wypilam wino!a pozniej myslalam jak to zwrocic!boze ja nie chce bulimii:(ja nie chce byc gruba!!!Musialam sie wygadac:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Winogronko,ja tez mialam wczoraj napad wieczornego obzarstwa (slodycze). I efekt jest taki,ze dzis rano 59,5 (a bylo 58,8). Nienawidze swojej slabosci :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny nikt nie mówił,ze będzie łatwo!! ja też wczoraj przegięłam i wieczorem zobaczyłąm na wadze 60- mam nadzieję że to przez nadmiar wody i jedzenia w brzuszku. Bałam się wejśc na wagę rano. Ale wstałam- ćwiczyłam na czczo ponad 1h- później lekkie śniadanko. Nie ma sensu się głodzić czy zamartwiać. Grunt to iść dalej! Byle do przodu!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ika, najwyrazniej trafilas na dupiatego psychologa,skoro nie umial ci pomoc. Nie zrazaj sie tym,tylko po prostu znajdz innego psychologa,najlepiej takiego,ktory specjalizuje sie w anoreksji i innych zaburzeniah odzywiania. Nie boj sie poprosic o pomoc,skoro sama nie mozesz dac rady. Nie boj sie szukac pomocy tak dlugo,az ja w koncu zajdziesz. W koncu tu chodzi o twoje zycie,a wiec stawka jest wysoka. Pozdrawiam cie i trzymam kciuki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uhhh, widze,ze wczoraj wszystkie mialysmy male kryzysy. Powiem szczerze,ze troche mi lepiej ze swiadomoscia,ze nie jestem jedyna ;) Dzieki temu mam teraz wiecej sily,zeby znow powalczyc. Trzymam kciuki za siebie i za was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytaaaa
Ehhh niestety z tym napadem obżartswa nie będę wyjątkiem i też go zaliczyłam. Najgorzej jest wieczorem. hih trzeba coś na to poradzić:) Dzisiaj narazie idzie mi dobrze, ale boję się, że w nocy wszystko zepsuje. Nie będzie! Ja tak mam, jak raz się przemoge to potem już mi tak jakoś z górki idzie. Ehhh 45 kg czeka! hehehe. Pozdrówka*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dawno mnie tu nie bylo, bo nie mialam czasu... :( Topik spada! Dziewczyny piszcie pliss! Wczoraj sie wazylam i mam juz 52-53 kg :D Jestem happy! Teraz juz powolutku sie odchudzam, potrzebuje jeszcze 3-4kg schudnac ;) Aha Winogronko moglabys mi wyslac swoje zdjecia sprzed odchudzania i terazniejsze?! ...bylabym Ci bardzo wdzieczna! (co prawda juz kiedys bardzo dawno chyba mi wyslalas, ale juz ich nie mam :( ) Z gory bardzo dziekuje! 🌼 moj mail isabelle84@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ika25
DZIĘKI dziewczynki że mi odpisałyście. Fajnie że jesteście ze mną i mogę na was liczyć. Nie rozpisuję się zbyt dużo bo ten topik to moja druga obsesja zaraza po dietkach. Życze Wam powodzenia w drodze do upragionego wyglądu i życzę przede wszystki zdrówka i zdrowego podejścia do dietkowania - którego mi niestety gdzieś brakło. PA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam za soba dzis 715 kcal. Niby dobrze,ale jestem przed okresem i mam taaaaaaki apetyt na slodycze!!!!! :( To jest wlasnie najgorsze. Ja juz myslalam,zeby zrobic tak,ze przez np tydzien lub dwa jesc codziennie tylko czekolade i nic wiecej. W sumie skoro istnieja diety, w ktorych sie je przez tydzien tylko jablka,albo tylko pszenice, to czemu niby nie mozna by bylo jesc samej czekolady? Wychodziloby to okolo 600 kcal na dzien,czyli nie duzo. Jak myslicie, daloby sie schudnac na takiej diecie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam! a ja wczorajszy dzien tez zaliczam do porazek:( 8 czekoladowych(duzych) cukierkow zjadlam,tak gdzies kolo 21 bo\"Na Wspolnej\" ogladalam:classic_cool:no i zaraz poszlam spac z pelnym brzucholem:classic_cool: dzisiaj rano dalej czulam te czekoladki w zoladku haha blehhh wyleczylam sie ze slodyczy na dobre 3 lata:P zabka24 mysle ze to jest niezbyt dobry pomysl z ta czekolada na caly dzien:P praktycznie zadnych wartosci odzywczych nie ma,chociaz mi osobiscie polepsza humor:P ale to kostka lub co najwyzej 2 Lindsay spoko wysle:) ale to moze wieczorkiem,bo teraz ide cwiczyc i pranie zrobic:P ika pisz co tam u Ciebie:) 3majcie sie cieplo🌻 P.S przed chwila sie dowiedzialam ze czeka mnie wieczorkiem picie winka(ale nie jabola:P) zeby tylko nie podjadac!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja ostatnio czytalam artykul o tym,ze czekolada jest zdrowa dla serca i chroni przed zawalem-ale tylko wtedy,gdy sie je co najmniej tabliczke dziennie. Fajnie,nie? Hihihi :D Poza tym ma duzo magnezu i taka calkiem niezdrowa to chyba nie jest... Jedyne ryzyko, to zapracia,ktore chyba moga w takiej sytuacji wystapic. Ciekawe,co by na to powiedzial profesjonalny dietetyk :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytaaaa
Hejka wszystkim! Ja też czytałam, że czekolada ma w sobie dużo magnezu i wpływa na lepszą pamięc i koncentravję heh:) Natomiast ja muszę się pochwalić heh przez 2 dni nie jem już słodyczy i kolacji, a wieczorkiem robię sobie 80 brzuszków ehh tylko niewiem ile się spala kcal, ale co tam, Może Wy wiecie, byłabym wdzięczna, jakbyście napisały:) Ważne jest to, że jak idę spać to czuję, że brzuch mam tak jakby płaski :) Na śniadańko jem 1 kromkę chlebka rozowego z chudą wedliną w szkole to samo, a na obiad po prostu MZ ( o połowę mniej). Ehhh ide zaraz sobie troszke potańczyć przy muzyce uwaga, tylko nie śmiejcie się, proszę disco polo! hehehe. Dziękuję Wam, ze jesteście. Bede się ważyć we wtorek za 2 tyg. i myśle, ( mam nadzieję), że 47 kg bęzie, :) Paa* Trzymajcie się* Fajnie jest wiedzieć, że ktoś inny, gdzieś tam też dietkuje hih:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziwna sprawa. Mimo,ze zjadlam dzis naprawde niewiele (zamknelam sie w 885 kcal), to jednak czuje sie taka napchana i ociezala....Normalnie jak zjadam 1000 kcal,to wieczorem czuje sie naprawde glodna. A tym razem zjadlam mniej,a czuje sie tak,jakbym sie caly dzien obzerala. Dziwne,prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żabka,edytka,winogronka- fajnie,ze jestescie:):):) Ja czuję sie ociężała jak słonica. Trzymam dietę, ćwiczę,łykam cealin- i czekam na rezultaty.Tylko,ze jak na razie to ich nie widać;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fajnie,ze dajecie rade:) ja od dzisiaj zaczynam cwiczyc 6 Weidera:) no i wyznaczylam sobie nowy cel-rzucam fajki:) pozdrawiam cieplutko🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość edytaaaa
Czesc dziewczyny! Mam małe pytanko hih. A zażywacie jakieś tabletki, które wspomagają dietkę:) Bo ja nie, tylko piję czasami herbatke przeczyszczającą ( senes albo Normosan) i zieloną, czerwoną, a poza tym tabletek żadnych:) Napiszcie. Dzięki. Ojj żabka nie martw się, jutro się zważysz, ja i tak waże się we wtorek dopiero za 2 tyg. Nektarynka to my dziękuję, że Ty jesteś:) Paa*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×