Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kamileczka2222

pogrążone w TĘSKNOCIE za ukochanym...

Polecane posty

NGNW-wiesz...faceci to inne stwory ;). My byśmy codziennie pisały i mówiły, jak bardzo kochamy...Ale z drugiej strony może coś w tym jest...Ja już się nauczyłam tego, ze muszę być cholernie cierpliwa...A i sama staram się nie mówić mu pewnych rzeczy zbyt często...Bo po co? Tylko sama się dołuję...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to mam chyba
fazę zapomnienia:( Z tęsknoty właśnie postanowiłam skończyć jeszcze tego nie przekazałam do wiadomości drugiej stronie:( nie płacz ja już się wybaczałam za nas dwie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihihi...noooooooooooooo..... Qrczaki...przypomniało mi się, jak mój M. zakomunikował mi, ze musimy się rozstać...Boże-jak ja to wtedy przezyłam :(. Ale wiesz, co \"ja to mam chyba\"? Zastanów się dobrze...To nie jest dobry czas na podejmowanie decyzji, kiedy jesteśmy daleko od tej drugiej osoby...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to mam chyba
bo tęsknię i chyba mamy ta chorą wyobraźnię:P coś mi się wydaję że zjawił się ktoś inny jakaś intuicja mi to mówi:( Wiem kwestia zaufania ale ja nie wiem jak mam ciągle wierzyć,czasami jest super i ufam ale później,gdy tel milczy to głupie mysli nachodzą i cierpie wiem głupie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to mam chyba
wiem że to nie jest dobry moment ale gdy będę musiała poczekać na lepszy tzn.spotkanie to tak ponad pół roku:( wiem że to jest straszne jak druga osoba mówi Ci coś takiego i przeżycia z tym związane:( mnie też boli... dziękuje że mnie zauważyłyście kochane jesteście🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie, to nie głupie...Ja też tak często mam :(. Niestety...To chyba nieuknione w takiej sytuacji. Ja sama się na siebie za to wkurzam, bo na przykład napisałam mojemu M., że jak wczoraj dzwoniłam ok. północy do hostelu to go nie było i pewnie na randki chadza :/. Ale jest druga strona medalu-Oni też tak na pewno myślą o nas :P. Nie gadaj głupot :P.Jak się zobaczycie po tej rozłące to przez tydzień będziecie tylko sufit oglądać i wszystko wróci do normy :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to mam chyba
pewnie też tak myślą wiem:P ale czasami jestem taka zazdrośnica i już sobie wymyślam:( np.wczoraj rozmawiałam z nim przez skypa i słyszałam jak jego tel dzwoni tzw strzałki i pierwsza myśl pewnie od innej:( ale nie miałam odwagi skomentować:) nasz związek to jedna wielka,wieczna rozłaka. Linijka jest super tylko żebym znała datę to by było git:) Jak sobie poradzić z takimi głupimi myslami?? A jak mu wczoraj napisałam że jeśli jest coś nie tak nieważne co to proszę żeby mi powiedział i co?? nic się nie odzywa:( myśli jak powiedzieć boże znów zaczynam...myśli precz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Abrakadabra-mysli złe precz!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Wiesz co?Tak sobie teraz siedzę i myślę nad tym wszystkim...Jeszcze wzięłam pod uwagę rady mojego bardzo dobrego przyjaciela, który jest naszym wspólnym zresztą...Nie odzywaj się do niego przez jakiś czas...To trudne, wiem, ale to działa :). On pomysli, że coś jest nie tak i wróci wszystko do normy :). Ja tak zrobbiłam kilka razy. Tylko nie można przesadzać...Np. jak przyśle esa to nie odpowiadaj odrazu, poczekaj kilka godzin.Niech przezywa to samo co Ty. Po naszych reakcjach na ich milczenie nietrudno będzie zgadnąć, co sobie bedzie myślał.A taka niepewność dla fecta jest też bardzo uciążliwa... A tak w ogóle to chyba trzeba nabrać do tego wszystkiego trochę dystansu...Bo przecież jesteśmy teraz jakby w 2 innych światach...Sama już nie wiem...Najlepiej byłoby znaleźć jakiś sposób, że tak o tym wszystkim nie myśleć, nie rozstząsać...Bo same się napędzamy...:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A tak w ogóle to chciałam powiedzieć, że niedługo będzie wpis numer 3000 :D. Ktoś chyba bardzo czekał na to, żeby być jego autorem...:P. Emiolek!!!!!!! Gdzie Ty się podziewasz, Rodzynku :P?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to mam chyba
miałam wogóle pomysł żeby tel wyłączyć by go trochę pognębiło ale wczoraj obiecał że mi napiszę esa jak będzie mógł zadzwonić na skypa pod wieczór.To jak bym wyłączyła to chyba już świńswto:P Dwa światy to z całą pewnością :) Postaram się nie napędzać ale dzięki Bogu jutro zajęcia to się zapomni choć troszkę:) tylko czemu faceci tak sobie pogrywają?? chyba faktycznie trzeba się odegrać:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hmmmmm...ja myślę, że to nie jest pogrywanie z ich strony, tylko po prostu są inni, gorsi :P ;). Nie widzą potrzeby w mówieniu o uczuciach itp., bo przecież według nich czyny mówią więcej niż słowa...Ehhhhhhhhhhh....wiesz co? Ja mam wrażenie, że my ich nigdy nie zrozumiemy :P. I trzeba się nauczyć sobie z tym radzić...Tylko jak do cholery :P? A z tym esesm to rzeczywiście, jak miał dać znać to by było świństwo :P. Poczekaj jak następnego esa przyśle i odpowiedz mu dopiero po 4-5 godzinach. To tak na początek, bo Tobie też pewnie będzie trudno :P. A potem-well-trening czyni mistrza :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to mam chyba
Tylko,że ja jego to całkiem nie rozumiem:P co do wyrażania uczuć to nie narzekam bo w każdym esie napiszę mi że kocha tęskni gdy pierwszy raz się rozstawaliśmy tzn.ja wracałam do domu i w sumie nie wiedziałam jak się zachować bo beczałam już 3 dni wcześniej ale tak żeby nie widział;) a on poprostu...się rozpłakał pierwszy raz widziałam że facet płacze serio. Więc tymbardziej tego milczenia nie rozumiem:/ Zawsze korci żeby odrazu odpisać:) Mistrzami to oni kurde są paskudy jedne:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Heh...co jeden to lepszy :). Wydaje mi się, że musisz zrozumieć to, że z biegiem czasu człowiek przyzwyczaja się do zaistniałej sytuacji i ...nie wiem, jak to ująć-nie to, że mniej tęskni, ale już po prostu ten stan się utrwala i człowiek umie sobie z tym radzić...Ja na przykład może w co 10tym mailu piszę, że tęsknię, a, ze kocham to tylko na miesięcznice(narazie obchodzimy miesięcznice, bo dopiero jesteśmy ze sobą 9 miesięcy i 6 dni :P) albo jak zobaczę jakiś ckliwy film i coś mi się przypomni z tych dni spędzonych razem :P.Tak już jest...ale to nie oznacza, że mniej kochamy...albo, że już nie tęsknimy...Taka jest kolej rzeczy. I to jest chyba normalne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to mam chyba
Rozumiem to,bo i ja tak mam:)przyzwyczaiłam się do tego że nie ma go tu ze mną,ale tego nieodzywania się nie znoszę i nie przyzwyczaję się:P ale przemyśle tą swoja decyzję i zobaczę czy się odezwie:) ale kara musi być skypa nie włączę:P Nam niedługo stuknie 8 miesięcy:) a co do wyrażania uczuć to oni chyba wszystko inaczej pojmują:) jednak co prawda to prawda oni sa z innej planety:) dzięki już mi lepiej:):):):)::):):):) co ma byc to będzie.... a i tak :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to mam chyba
:):):):):):):):):) No chyba trzeba się też tak kiedyś zabawić:P na zapomnienie tęsknoty:) heheeh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hihihihihihihi...ja to tak miałam podobnie jakieś 2 lata temu...od tamtej pory nie piję mocniejszego alkoholu :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja to chyba mam
ja już nie pamiętam kiedy cosik się napiłam:) ale raz popis dałam do dziś się ze mnie nabijają:)ale to już rok temu było... na szczęście zdjęc nie było i nikt mi nic nie zrobił tylko grzecznie spać połozyli:) rano zdziwienie nie w domciu spałam heheeh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja się spiłam, położyłam się na ziemi i zasnęłam...Potem otwieram oczy i widzę kumpla w samych majtasach :P. Ale byłam tak wstawiona, że zamknęłam oczy i poszłam dalej spać :P. A kilka dni później rozmawiałam z tym kumplem, a on mi powiedział, że dał mi swoje spodnie pod głowę, okrył mnie swoją bluzą i koszulką, a ja mu do klapków haftnęłam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejka laski 🌻 Tak sie dziwnei dzisiaj czuje pod kazdym wzgledem:P Moj skarb dzwoni co niedziele, ale dzisiaj nie zadzwoni, bo sie przeprowadza do innego miasta za praca. Ehhhh a tyak mi brakuje rozmowy z nim, sama chcialam do niego zadzwonic ale cos nie moge, bo jrgo tel nie odpowiada..moze zasiegu nie am czy co.... A wczoraj była przez motocyklowy klub robiona impreza rozpoczynajaca sezon, a ja kocham sie w motocyklach:P Moja druga miłosc ;) Wiec oczywiscie nie moglo mnie tam zabraknac, oczywiscie wszyscy znajomi, maszynki, rózne popisy poprostu suuper, kocham zloty:) Kiedys wam pisałam o tym ze posprzeczałam sie z moim przyjacielem, jednak wyszło tak ze to bylo ejdno wielkie nieporozumienie...Troszke wczoraj wypiłam, nio bo to wkoncu zlot:P Ten moj przyjkaciel tez tam był. W pewnym momencie tak mi sei zrobilo ze ledwo co szlam o wlasnych silach:P (ale to dlatego ze zapalilam fajke, a jak sie eni pali to tak bywa:/) ale szybko minela ta faza:P I popmogł mi wtedy ten przyjaciel. Zaczelismy tak gadac i gadac i ku mojemu zaskoczeniu zaczakl mi mowic ze jemu strasznie na mnie zalezy :/ Powiedzial ze ejszcze nigdy nie poznal takeij dziewczyny jak ja itp. Byłam w szoku, a jednoczesnie było mi go zal, bo sie okaalo ze on juz bardzo długo tłamsi w sobie te uczucia, ale ze wzgledu ze mam chlopaka to wie ze nie am szans...tak mi bylo smutno...Dzisiaj napisal sms-a potwierdzajacego to wszytsko co mi wczoraj powiedział...kurcze zawsze weidzialm ze eni am przyjaźni czysto przyjacielskiej pomiedzy chłopakiem a dziewczyna:( Ehhh tak jakos dziwnie sie czuje z tego powodu...( a zaznacze ze moj M. byl czasem o niego troche zazdrosny, chyba juz cos przeczuwał...) Czuje jak ejstem taka rozdarta, bardzo ejstem wrazliwa na takei rzeczy kidy ktos cierpi przeze mnie a ja nie wiem jak mu pomoc:( trzytmajcie sie dziewczynki i nie smućcie, nie powatpiewajcie w Waszych facetow!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny!! to znowu ja:( po tym esemesie ostatniom znowu zero odzewu:(nie wiem juz co mam robic...poprostu swirje, caly czas o tym mysle, zle mi bardzo nie wiem co sie dzieje. wiem tylko co zorbie jak sie odezwie...nie odpisze...albo odpisze po dobrych kilku godzinach...tak jak radzila pinia. wiem ze bedzie ciezko ale to chyba jedyne wyjscie. zawsze bylo tak ze on pisal, ja odpisywalam od razu po 5 minutach, a on odpisywal po dluzszym okresie czasu.teraz to sie zmieni...bede odpisywala dopiero wieczorem i nie tak jak kiedys \"zle mi bez Ciebie\'\"kocham Cie bardzo bardzo mocno\" tylko te esy beda bardziej chlodne. skoro stwierdzil ze nudne jest pisanie o uczuciach to ja zanudzac go nie bede. wpadlam tez na pomysl zeby wzbudzic w nim troche zazdrosci, dac do myslenia. ja czasami mialam tak ze z przyzwyczajenia wysylalam esy do niego ktore do niego isc nie powinny a np. do kumpeli albo kumpla.i pomyslalam sobie ze napisze takiego esa niby do kolegi a wysle jemu. jaka bedzie tresc to jeszcze pomysle. nie zadna dwuznaczna ale np. powierdzajacea spotkanie na piwko z kolega albo...z bylym ktorego nie znosi:P:P(nie no ale to bylaby juz przesada):) powiedzcie co o tym myslicie?? jejku jak mi jest strasznie zle:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marciami
ehhh alski..ale dzis fajny dzionek:) dopieor co wrocilam od babci z ogrodu:) co do tych smsow itd.. moj facet tez mi pisze w kazydm ze kochga, ze teskni itd. ...jak dluzej sie nie odzywa dfostaje bialej goraczki.zaczynam myslec o rozstaniu i tym wsyztskim o czym tu mowilyscie ;) ale wiecie co..wydaje mi sie ze oni po prostu lepiej znosza ta teksnote..a moze nie lepiej, ale nie pokazuja tego tak bardzo tlumia to w sobie...staraja sie byc twardymi.a nie pisza...bo nie wiedza jak to bardzo kobietom pomaga- wiem bo juz o tym rozmawialam z moim K. i on tez powiedzial mi, ze facet tak smao teskni i cierpi...ale tak tegho nie poakzuje...wiec glowy do gory! :) pzreciez nas kochaja! ;) ja ze swoim k. zobacze sie za 5 dni:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marciami
NGNW- nie przeginaj...;) bo on sie wkurzy.i wteyd moze byc gorzej...;) lepiej stonuj troszke to lekcje dla niego...albo po prostu mu powiedz jak to widzisz wsyztsko;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę tak-nie można przeginać! Z tymi esami, oczywiście :P. Ale kiedys tak samo robiłam ;). I rzeczywiście-może wyjść gotrzej niż się chce...Proponuję pozostanie przy nieodpisywaniu przez jakiś czas i chłodniejszym tonie wypowiedzi :P.W ogóle to marciami ma rację-faceci to inny gatunek, mniej wylewni :). Dlatego musimy się trzymać tutaj razem, narzekać na nich, tu wylewać swoje smutki i żale, a do nich tak samo, jak oni do nas-chłodniej :). To bardzo trudne...własnie gadałam ze swoim M. na czacie. Coś zaczął gadać, że gadał z Polką jakąś o nurkowaniu, to mu napisałam-powodzenia, życzę przyjemnego nurkowania, itp. . Cały czas robiłam jakieś aluzje, a ten nic. Nawet małego, drobniutkiego komentarza. Może się nie skapnął, nie wiem...A we mnie się wszystko gotowało :(. Ale luzik-udało mi się nie zrobić awantury :). Wiecie co? Tak jak pisałam wcześniej-bądźmy dobrej myśli i pamiętajmy, że to taka nietypowa sytuacja, im też nie jest łatwo...A z tym \"kocham Cię\" i \"tesknię\" w każdym esie...Może ja jestem niedzisiejsza, albo co, ale jakbym tak dostawała od niego takie wiadomości codziennie to bym wymiekła..Dla mnie wtedy takie słowa mają mniejszy sens...Ja powiedziałam to 3 facetom-pierwszej miłości, facetowi, który bardzo mnie skrzywdził potem i michałowi. Po tym drugim obiecałam sobie, że już nigdy nie powiem tego pierwsza. A potem poznałam Michała. I wiecie co? W dniu, kiedy postanowłam, że mu to powiem, ryczałam za każdym razem jak chciałam mu to powiedzieć...Po prostu się bałam, że znowu komuś to powiem, a potem dostanę kopa w dupę... Ale powiedziałam, co przyszło mi z wielkim trudem-oczywiście byłam wtedy mokra i zasmarkana :P. A On? Jesteśmy razem ponad 9 miesięcy, 5 miesięcy mieszkania razem, 4 m-ce rozłąki (wspierania, ryku do słuchawki, cotygodniowe listy) i jeszcze mi tego nie powiedział, bo się boi, że znowu Go ktoś zrani...I tak sobie na to czekam...I wiem, że jeszcze przyjdzie mi poczekać...Może na rocznicę się doczekam :P. Ale z drugiej strony wiem, że to będzie wyjątkowe i prawdziwe...Więc może tak należy do tego podchodzić? Wiem, że to miłe słyszeć od osoby, którą się kocha \"kocham cię\", ale takie codzienne mówienie sobie o tym umniejsza trochę rangę tych słów...To moje takie skromne zdanie... I kochajmy ich za to jacy są. Świntuchy z nich czasem, ale Kochane Świntuchy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 691673061
własnie.ja wiem ze mowienie czesto ze sie kcoha itp. tracic moze na wartosci...kiedys to powiedzialam K. i on sie zastosowal do tego...ale jak pzrez jedne clay dzien i potem wieczor nie powiedzial tego ani razu to bylam jakas chora:/ dostawalam jakiegos szału i myślałam "boze.to koniec..." ale juz teraz jest dobrze:) i wierze w kazde jego kocham i tesknie..szczegolnie gdy mowi to mi na ucho...wieczorem...jak zasypiamy po dlugiej rozlace..:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marciami
to powyzej to ja:D:D a skad te cyferki sie wziely to nie wiem :D:D:D looooooooool :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jestem bardzo zla dzisiaj i abdrzo mi smutno. nie jestem przyzwyczajona do tego. ale ok dziewczyny dzieki za rade:* nie bede przginac. obiore ta mniej ryzykowna taktyke czyi esy nie zbyt czeste, odpisywanie z opoznieniem i chlodny ton.bede zdawac relacje jak mi idze ale juz wiem ze bedzie ciezko...caly czas mnie korci zeby napisac. zaraz wyrzuce ten telefon prze okno:P:P ale musze dac rade i byc twarda!!!!!!!! normlanie dziewczyny nawet nie wiecie jak sie ciesze ze weszlam na ten topik...tu sie moza wygadac, pozalic, poradzic. SUPER ZE JESTESCIE:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×