Gdy...

Gdy dwie osoby po przejściach, zranione, bojące się, spotkają się... zachowują się ostrożnie... zbyt ostrożnie... nie chcą pokazać nic... nie chcą zaufać... uwierzyć... powoli bardzo powoli wszystko się rozwija... po utraceniu wiary, wszystko pięknie się toczy... życie nabiera nowych barw... nowych uczuć... nowych namiętności... nowych przeżyć... nagle przychodzi ten dzień gdy jedna z nich mówi... NIE... za bardzo się bały? nie potrafią już kochać? nie potrafią z kimś żyć? uciekają przez cały czas... w głębi duszy ukrywają coś... a może już nic... może tylko złudny obrazek, który każde chciało widzieć... tyle słów... tyle prawdy... tyle szczerości... tyle namiętności... czemu nie mogą być ze sobą... dlaczego ich dłonie nie potrafią utrzymać tego ciężaru... czemu nie potrafią zostać złączone na zawsze... czemu...

może, to nie było taki piekne,jak opisujesz..może czegoś zabrakło ...Może nie jesteście dla siebie odpowiedni... albo nie gotowi do nawego zwiazku, bo mysli sie o poprzednim... Wszystko zalezy..Jak długo trwał wasz związek..i jak on wygladał w praktyce....

Tak i dodam od siebie, że jak się kocha to wszytsko się klaruje. A po takiej dawce spotkań, wrażeń, bycia, itd wie się czy to TA osoba, czy to Miłość, którą odczuwamy:)

Zabrakło przekonania... ukazania uczucia... rozmowy... czasu... możliwości pokazania w jaki sposób rozwija się miłośc... jedno nie chciało pokochać, ale to się stało... drugie chiało pokochać, ale uciekło... wszystko było jasne i klarowne... było wiadomoe, że to jest to... teraz dopiero jest wiadomo, że to naprawdę to... miłość przyszła... poprostu nie dała nawet chwili na myśli i oddech... poprostu przyszła i odbija swoje piętno, które nie powróci... miłość jest piękna, ale wtedy gdy niekończy się tylko na słowach... słowach, które teraz tak bardzo ranią wspomnieniami...

trzeba dać szansę ...

Miłość nie zawsze daje sobie szanse... ucieka i nie chce wiedzieć, że może coś takiego się wydarzyć... lecz to nie jest wyjściem... to nie jest wyjście z każdej sytuacji... z tej sytaucji... z tej miłości...

... a może dla jednej osoby to bylo To a dla drugiej okazalo się że nie jest... ? Albo jeszcze nie jest.... ? Może warto ciepliwie poczekać? "Miłość cierpliwa jest... " Podobno.... Jezeli TO JEST miłość... Może warto ?

Jeśli to nie to... to czemu było tyle słów... może warto zaczekać... tylko czy będzie na co czekać... :(

" drugie chiało pokochać, ale uciekło..." co to znaczy ucieklo..... ? Może nie ucieklo, tylko się na schowało na jakiś czas żeby pomyśleć ? Miłość czasem przytłacza... szczególnie jeżeli osoba jest nieśmiała i nie potrafi uwierzyć w swoją wartość, w szczęście jakie ją spotkało... Może tak jest właśnie? ...Może ?

Właśnie - może chce to przemyśleć i da szansę rozkwitnąć tej miłości ?

najpiekniejszy dzien w roku... 20 sierpnia.obudziłam ...zwyczajnie jak kazdego dnia.słonce juz zagladało przez okno.siegnełam po telefon...taki odruch niekontolowany, zeby sprawdzic która godzina...dziewiata-pomyslałam jeszcze wczesnie...a potem uderzyła mnie data ponizej....20 sierpnia...przeciez to..?no własnie.wstałam leniwie jakies 15 min pózniej. łazienka kuchnia kuchnia łazienka..taki mały kurs rano. sniadanko zabki buzka...reczniczek...herbatka. pare rzeczy do zrobienia..i zakupy-przeciez dzisiaj sobota. nie mam chleba...no tak człowiek potrzebuje jedzenia, co za uzaleznienie. słońce swieciło, ale nie mocno. adal świeci niczego sobie słoneczko...czasem tylko skryje sie za churami wtedy jest ciemneij i chłodniej. na ulicy peło ludzi...tłumy...jak ja nie znosze tłumów. chodza i chodza...i gdzie oni tak wszyscy podażaja? przywlokłam sie...siaty z zakupami..niby nie ciezkie, ale pare rzeczy i sie uzbierało. to ziemniaczki to serek to woda zeby nie umrzec z oragnienia to mały jogurcik i jescze cos...ziarnko do ziarnka i zmbierze sie miarka...hm...ufff...jestem w domu.rece mi odpadaja. mały ruch dzisiaj w domku...sprzatanie, ktoś przebiegnie obok w pospiechu...mały remont w piwnicy...stuk puk...cześć, cześć...co robisz , co słychac?...takie tam sami wiecie zwykłe gadanie... nie mam siły.siedze nieruchomo na łózku i gapie sie w okno. juz teraz nie takie jak rankiem..troche bardziej zasmucone i teskniace za słońcem...znów musi na nie czekac...moze tylko te kilkanascie godzin a moze znów kilka dni. pogoda nas nie rozpieszcza- ani mnie ani Ciebie okienko...i cicho sie nagle zrobiło i chłodno i ciemno...jakby specjalnie na zamówienie, albo jakby tylkow tym pokoju. moze wejsc na czata? na forum? do kogos napisac?....a moze wyjsc i wiecej nie wracac?okienko ty mozesz...ja juz dłuzej nie moge... c.d.n.

Chcę w to wierzyć... i będe wierzył... mam nadzieje, że tak będzie... że wszystko sie ułoży... ale... ja też mam uczucia...

Nie można uciekać przed miłością - trzeba się otworzyć i spróbować.

A moze nie jest warta czekania..... ? (Ile masz lat ???)

Nie każda miłośc chyba chce się otworzyć... woli zginąć... usunąć z pamięci... nigdy nie wracać... bo... bo tak będzie lepiej... :(

musisz jedynie troche poczekac, dac czas drugiej osobie ale jednoczesnie nie mozesz sie nie odzywac, nie mozesz uciec... na wszystko potrzeba odpowiedniej chwili uwierz w to Swoja droga u mnie byl podobny przypadek co u Ciebie i do dzis dnia nie wiem co tak naprawde nas laczy, al wierze w to, ze kiedys Ktosc da mi swoje szczescie Ty tez musisz w to uwierzyc, na kazdego przychodzi odpowiednia pora

Życie jeszcze się nie zamyka przede mną... ale co to za życie bez życia... bez życia, które się chce mieć przy sobie...

A może to nie jest ta kobieta ?? Hm?

Zaczekam bo wiem, że jest to coś wyjątkowego... nawet jeśli teraz tego nie ma... to może być... może nas połączyć... miłość, która się chowa... w końcu musi się ujawnić... wierzę w to, że ujawni się w porę... wtedy będzie pięknie... ale... skoro... nie będziemy już razem... to tak boli...

A może ona nie chce otworzyć się na to uczucie, bo nie wie, że ją kochasz ? Może ma za sobą jakiś związek i podchodzi z dystansem do kolejnych ? Gdybyś udowodnił ją jak ją kochasz napewno dałaby szansę tej miłości

Teraz wiem, że to jest to... wiem, pomimo wielu słów... chcę wiedzieć... nie wiem jak długo będę wiedział... :(

crash chodzi o to, że ona nie chce dać ci szansy?

Nie chce się otworzyć... wie... udowodnić... bardzo ciężko... łatwo myśleć... ciężko działać... teraz ciężko... później jeszcze trudniej...

Miłość która się chowa - ładne. Tylko ciekawe czemu sie chowa chłopie? Znasz na to odpowiedź? Gdybyś znał łatwoej by ci było na pewno i moze bys znalazł sposob jak to rozwiązać? Powodzenia! :)

jest dla ciebie całym światem ? w takim razie jej to udowodnij

Na własne życzenie... trafne... nie moje... \"nie będziemy już razem... nie wiem dlaczego, ale nie będziemy\"... cały świat.. którego nie chciałem... który sam przyszedł... którego nie miało być... nie wiadomo co miało być...

Jeżeli nie uda się teraz, może się uda za jakiś czas.... za kilka miesięcy, lat może? Jeżeli to JEST miłość to nie uda się jej zakopać pomimo starań, pomimo lęku.... i tak przetrwa...

Przeżyłam podobna historię z tym, że ja nie pozwoliłam sie nam bać... Pokonoałam jego strach, jego lęki, pozwoliłam uwierzyć że będzie wszystko dobrze.... On teraz jest mooim mężem - i jestem najszczęsliwasza na świecie...

Pierwszy krok był... nikt nie wie czemu tak się stało... wszystko straciło sens... sens w ciągu ułamka sekundy... chcę pokonać... pomóc pokonać... bardzo chcę... nawet nikt tego nie wie jak bardzo... nie każda miłość zwycięża... :(

Forget me not ma rację. Może ona nie chcę się otworzyć bo ty jesteś z mało męski :O ? Może ona potrzebuje kogoś bardziej zdecydowanego kto jej zapewni bezpieczeństwo ?