dobranoc...może usłyszysz szept mojego snu....

sen o kochanku marzenia grzeszne nas dwojga jak ogień i woda myśli zbłąkane niebezpieczne o pieszczotach miłości chwilach.... bez słow cudownych pragnieniach dotyku duszy co dreszczem się kończy pocałunkach żarliwych gorących o tym co z życia jest ważną chwilą o mężczyźnie co duszą się śmieje o tym jak ku niebu się chylą nasze serca gdy w nie ambrozja się wleje

TO O MNIE

.... widzę nagi łuk mojego ciała. mokre, spragnione usta moje, otwierają się w niemym krzyku rozkoszy. widzę, jak moje dłonie wbijają się w Twoje plecy. i widzę Twoje spragnione, drżące dłonie, szukające mojego ciała. widzę, jak patrzysz na doskonałą jego giętkość i zachwycasz się jego miękkością. kochasz się z każdym moim zmysłem.......... przyjdź ...... do resztek snu...do tego ciepła......

byłem kochałem, zasypiałem , sniłem .. w Tobie, o z Tobą i o Tobie ....

Dzxiekuję. rześlę ten wierszyk mojemu ( nie całkiem mojemu) Misiowi.Mogę?

Deszcz kropi, ktoś tropi myśli moje, ja chciałbym popatrzeć w oczy Twoje. ślij * a teraz.. c i s z a *

więc jesteś......kochany wbijasz się we mnie coraz głębiej..i głębiej mój niemy krzyk załamuje się. krzyczę i unoszę się w gorę uskrzydlona twoim oddechem, splątana w doskonałości naszych rozkoszy opadam zemdlona obok Ciebie......... mgła i zieleń moich niebieskich oczu gaśnie, pozostawiając znajomy blask cienie przykrywają naszą nagość, łuk mojego ciała zmienia się w miękkość, a niemy krzyk w ciepłe westchnienie... *

razem, splątani, przytuleni, kosmos, magia

Młody proboszcz spadł ze stołka, Piernął, beknął, puścił bąka, Ach kochani parafianie, Zaszkodziło mu śniadanie. Trza mu było wódy dać, nie bigosem częstować. Ach jakież to pikne

nuć mi do snu KOCHANY ...i szepnij więcej ........ by przyjaźń nasza chwilę trwała jeszcze....

Piękne możesz możesz ehhh życie....cudowne

całuj mnie proszę całuj nieprzytomnie.... niech zatracę zmysły moje niespokojne całuj mnie namiętnie... całuj mnie frywolnie szepcz słowa upojne motylem się skrzące nakarm mnie oddechem napój mnie dotykiem po ustach mych wędruj różowym płomykiem pokaz mi noc lśniącą srebrnymi gwiazdami.... ****

w nas dwoje ludzi, słuchaj mnie uważnie!!! uklęknę przed Tobą i CODZIENNIE będę dziękować w płynącej rzece godzin złapany nasz wspólny czas nasze złączone ręce aniołowie malują w niebie więc chodź ze mną . bo przecież wiesz..... nie ucieknie pociąg w każdą stronę na bocznym torze spadających gwiazd nie wiem ... ja mogę? tam się nie wkleja ehhhh

czy Ty mnie jeszcze pamietasz?

pamiętaj ze i tak jesteś ze mną cokolwiek to oznacza jesteś we mnie tkwiąc w moich myślach jesteś przy mnie bukietem Twoich słów jesteś nie namalowanym kolorem, nie wygranym tonem jesteś Mną, a ja jestem Tobą na tę chwilę gdy malujemy nasz swiat zrzuciłam dzisiaj pióra wątpliwości i stoję naga marzeniami zachwycam się Twoim torsem, TY bawisz się moimi ustami koraliki słów przesypują się w Twoich dłoniach wiatr pragnień rozwiewa moje włosy gorący piasek wydmy rysuje mój kontur delikatny i niewyraźny.......

Piękne!!! Są naprawdę super! Aż mi się miło zrobilo!

to tylko dla KOGOŚ on wie...chyba wie tylko nie wiem czy jeszcze chce

To może do mnie napisz, ja będe chiał, bo już to czuję.

Ty wiesz ! Ty wiesz,że pamiętam .....wiesz ......

szkoda ze nikt do mnie nie pisze takich słodkich wierszy:(:(:(:(:(

widocznie nikt nas nie lubi:(:(:(:(

widocznie nikt nas nie lubi:(:(:(:(

widocznie nikt nas nie lubi:(:(:(:(

widocznie nikt nas nie lubi:(:(:(:(

widocznie nikt nas nie lubi:(:(:(:(

GDYBY... gdyby..... ... tęsknota ptakiem była latałaby ciągle na trasie między mną, a Tobą. Ja przekazałabym jej moje marzenia, a Ty dla mnie najmilsze wspomnienia. Przekazałaby Ci słowa jakich ciągle słuchać chcesz, a Ty w zamian za nie posłałbyś tylko te dwa - kocham Cię. *

dla mnie te godziny, które spędzam z Tobą to pachnący ogród delikatne światło poranka i fontanna, która śpiewa cudowną melodię.... Ty i tylko Ty .....

zaprowadzę Twoje dłonie w góry i doliny moich bioder i piersi jak ślepiec oczami rąk obejrzysz moje rozgrzane Tobą ciało... cicho jak wieczność nagnę się ku Tobie owinę lekko szalem moich dłoni jak kot futerkiem pogłaszczę spojrzeniem zastygnę w oczekiwaniu aż nachylisz twarz i z milczeniem posmakujesz oddanych Ci ust ogrzejesz słońcem rąk zadrżę.... drżę..

GDYBY... ... tęsknota ptakiem była latałaby ciągle na trasie między mną, a Tobą. Ja przekazałabym jej moje marzenia, a Ty dla mnie najmilsze wspomnienia. Przekazałaby Ci słowa jakich ciągle słuchać chcesz, a Ty w zamian za nie posłałbyś tylko te dwa - kocham Cię. Tyjedna Wiesz *.....

Twój glos ubrał mnie nagą Twoje słowo objęło mnie delikatnie szum wiatru rozwiał moje włosy mój szept zamienił się w krzyk... rozbudzona w swoich pragnieniach rozkwitam myślami o Tobie i tak mi słodko.........