Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość senda41

41-latki też mogłyby się spotykać na tym forum, co wy na to?

Polecane posty

Nie przejmuj się tak bardzo , kobietko - ja chyba niedługo sobie medal jakiś wręczę , że jeszcze nie zwariowalam :P Moja tarczyca ma się całkiem nieźle , przynajmniej wyniki póki co mam dobre, ale samopoczucie czasami tak straszne, że hej ! Ale pani doktor uspokaja, ze da się zyć , tylko, ze to ja sama ze sobą musze wytrzymać. Utyłam niemiłosiernie, zero motywacji to zalożenia kłodki na lodówkę, klopoty z córką ( nawet bałam się czy nie zostanę babcią :( ) , nerwówka w pracy , praca po godzinach nawet po 12 godzin , całkowity brak kandydatow na pomieszanie w glowie :( , nie ma slońca ....... i tak naprawdę to nic nie cieszy , ale co robić. Wiosna idzie, dzisiaj już oglądałam swoje przebiśniegi, termin na wczasy zabukowany , rachunki popłacone .... szukam czegoś pozytywnego i jakoś z negatywami marnie wypadają ... Ale co tam - inni mają gorzej, duzo gorzej ... klopoty za mordę i do parteru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz już musze znikac , bo maseczki mi zeschly na strupy ( na włosach mam taką pieknie pachnąca od pani fryzjerki ( wzmacnia podobno, odżywia , ale szybciej włosy się przetłuszczają) a na twarzy jakąś owocową , ale w tej chwili wyglądam już jak kameleon . I pewnie jak już odejdę od kompa to córcia już mnie nie dopuści :( . Do jutra babeczki , zanim przyjdzie do mnie kuzynka na tego planowanego \"odstresacza \" to jeszcze zajrzę na chwilkę. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diarra dzielna z Ciebie kobietka, na medal zasłużyłaś. :) Myśl o wakacjach, ja zawsze się tym pocieszałam. W tym roku moje wakacje chyba w domku, bo fundusze zostały \"zeżarte\" przez remonty. Ale co tam, przecież mam komputer. :D Pa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
He Kobiety! Mirinda, co Ty za głupoty gadasz. Masz się tu pojawiać i to często a nie chować głowę w piasek. Po to w końcu się tutaj spotykamy, żeby raźniej było borykać się z rzeczywistością. Wyslę Ci maila ale nie wiem czy mam jeszcze Twój adres, postaram się poszperac po skrzynkach. Diarka a do Ciebie na jakiego maila pisać bo się pogubiłam? Wyslij mi prosze swój adres aktualny na moją skrzynkę. Cóż. ja ostatecznie podpisałam dzisiaj deklarację, że to szkoła bierze odpowiedzialność za logowanie się do systemu rekrutacji. Tak też zrobiła większość rodziców. Zobaczymy. mam nadzieję, że będzie dobrze. Jutro idziemy do dwóch szkół na dzień otwartych dni i jutro też zapadnie decyzja , którą szkołe córka wybierze jako pierwszy wybór. Diarra, zakładamy klub AA ale dalej imprezujemy. Dzisiaj wieczorkiem zapraszam cię na wytrawne Cinzano, pierwszy raz udało mi się nabyć taki trunek bo do tej pory wiedziałam tylko o wytrawnym Martinii. A Cinzano 10 złotych tańsze, a to już coś. Jeśli któraś chce się dołaczyć to cała przyjemność po mojej stronie. Choć dam sobie głowę uciąc bo pewnie mnie wieczorem nie dopuści do kompa z powodu gadu-gadu z netową miłością (nikt obcy, wiem kto to jest). A na razie wracam do roboty, pozdrawiam Was ciepło. Hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ściągnięte z forum dla 50tek... To, że przychodziłeś do mojej żony, gdy byłem w pracy, mogę ci wybaczyć. Ale za to, że pokazałeś jej, że można dwa razy to obiję ci gębę! Rozmawia dwóch kumpli przy piwie i jeden mówi: - Ty słyszałeś o tych badaniach na temat sexualności facetów? - Nie.. a o co chodzi? - Naukowcy udowodnili, że 90% facetów pod prysznicem się masturbuje, a tylko 10% śpiewa. - No to rzeczywiście ciekawe... - No ciekawe, ciekawe, ale ja się zastanawiam, co oni takiego śpiewają pod tym prysznicem? - Nie wiem... - Kochanie, wyrzuć śmieci! - K**wa, dopiero co usiadłem! - A co do tej pory robiłeś? - Leżałem. - Co by mi pan radził zrobić przy moich żółtych zębach? - Najlepiej założyć brązowy krawat! Dlaczego mężczyzn podniecają kobiety ubrane w skórę, lśniącą gumę i lateks? - Bo wyglądają i pachną wtedy jak nowiutkie samochodziki. Wataha, składająca się z pięciu wilków, złapała Czerwonego Kapturka i puścili go w \"obieg\". - No, Kaptur, ciekawe co ty w domu powiesz? - Co powiem? Prawdę. Złapało mnie dziesięć wilków i puściło w obieg. - Jak dziesięć? Nas jest pięciu. - A co, drugiego kółka nie będzie?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja zaczynam nowy temat bo ja własnie byłam na forum pod hasłem:\"czy 150 zł na tydzień na trzy osoby na jedzenie to duzo czy mało?\" w tym trzyletnie dziecko??? Jak sądzicie, jak to jest u was? Mnie się wydaję, że to bardzo mało, to niewiele ponad 20 zł dziennie. A przecież trzeba zrobić trzy chocby skromne posiłki, dla dziecka jakiś owoc, jogurt, soczek. Ja wydaje 200-400 tygodniowo w zależności od sytuacji. Plus ku uciesze pomarańczek 2 butelki dobrego wina, albo dobre piwo , albo Żubróweczka itd. Jak jestem sama w domu to gotuję sobie garnek zupy cebulowej, chleb tostowy i ser zółty i niczego więcej nie potrzebuję, Ale tak normalnie to dziecię zjada ze 3 jogurty dziennie, obiadek, jakieś owocę i o kolacje też po prosi a mąz uwielbia szperać w lodówce w poszukiwaniu czegoś dobrego! A jak czasem wpadną znajomi to staram się zrobić jakąs sałatkę, pomidorki z mozarellą itd. Absolutnie nie ma u mnie w domu obżarstwa, nie jesteśmy z tych co to muszą nmieć sycacy obiad i wielką wyżerkę. jesli obiad to jedno danie, czasem tylko zupa. Ale ja wychodzę z założenia, że na jedzeniu niebędę oszczędzać skoro finanse mi na pozwalają. Gdy jadę np na zakupy do carrefoura to nie kupuję produktów ze znakiem 1 czyli najtańszy produkt. Chleb ma być dobry, masło prawdziwe, wędlina z dobrych firm a nie szynka drobiowa smakująca jak papier. Owoce i warzywa kupuje tylko natrgowisku co je mam koło domu bo są smaczne i swieże a te warzywa z hipermarketów są orzydliwe. Oczywiście, że potrafiłabym przezyć za 150 tygodniowo ale nie byłabym wtedy zachwycona. A co Wy sądzicie? jakie macie potrzeby i wymagania? Co kupujecie do swojej lodówki? Co zawsze w niej musi być??? U mnie musi być!!: mleko masło, ser żółty, keczup 3-4 różne jogurty albo serki zupa, jajka, jakiś dżem, kabanosy, serek Fromage, Almette albo Mozarella zimne piwo!!! 👄 mile widziana: sałatka albo pasta do kanapek spagetti albo inna forma makaronu gotowa do odgrzanie może być ale nie musi: wędlina puszki z rybkami pasztet Za to w zamrażarce zawsze musi być kawałek ryby, pluszki czy burgery rybne albo jakieś owoce morza bo córka wegetarianka i mięsa nie je. Piszczie jak życie kuchemnne wygląda u was. Buziaczki. Hanna Acha, a w kuchni na szafce ZAWSZE musi stać butelka dobrego, wytrawnego... Papatki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 09998
Haneczko pijaczko piszemy AHA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sporo nerwów mnie dzisiaj kosztowało wejście na forum , ale jak widze nie tylko jaq miałam ten problem . Ale jest już o.k. i to najwazniejsze. :) Wczoraj miałam miłe spotkanie , przy odstresaczu . Sporo śmiechu i planów na wakacje. Czymś trzeba się trochę pocieszyć. Było super ... Dzisiaj za oknem szaruga, wychodzić się nie chce. Zresztą po tym błocie marna radość , a do tego wlazlo mi coś w szyję , musiałam chyba krzywo spać. :( Haneczko :) w mojej lodówce pogoda bywa zmienna, czasami zdarza się, że wiatr hula , kiedy siedze po godzinach w pracy , a córci np. nie ma w domu. Na takie okoliczności zawsze mam w zamrażalniku mrożonki - te są u mnie zawsze. I gotowe zestawy mrozonek z serii dania na patelnię. A moja córcia chociaż z zupy powybiera na brzeg talerza prawie wszystkie warzywa jako niejadalne, to takie zestawy na patelni uwielbia i zjada nawet marchewkę.I w domu muszę mieć oczywiście owoce, duzo owoców , gdybym ich nie miała to byłby chyba koniec świata. Może nie być chleba, ale owoce musza być. A w lodówce oczywiście żółty ser - najlepiej salami , a dla mamuśki ser pleśniowy, sos czosnkowy, pikantny keczup (tylko dla córci), mleko pijemy obie w dużych ilościach, jajka, masełko osełkowe. Reszta zmienna zależna od nastroju. Bardzo lubię owoce morza ( oprócz ośmiorniczek), ale lubię już gotowe dania - sama ich nie potrafię przygotować ( zawsze mam wrazenie, że zrobiłam coś nie tak :( ) A dzisiaj na obiad robiłam kotlety mielone , poszłam na łatwiznę, bo mam lenia w tyłku ... zaraz naleję sobie piwko , bo chodzi za mną od dawien dawna , właściwie piwko dla mnie to napój letni. Ale dzisiaj mam smaka :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nigdy nie liczyłam ile wydaję na jedzenie, wolę się nie denerwować. Po każdym wejściu do sklepu coś mnie trafia, bo w torbach prawie pusto a rachunek po 50-60 zł. Czasami zdarza mi się tak planowac wydatki, że postanawiam nie wydawać więcej dziennie niż np. 10 zł, ale w sytuacji jak jestem sama w domu ( podczas wyjazdów córci ) i naprawdę bez problemu jest to do zrobienia, chociaż nie na dłuższą mete. A tak naprawdę ilekroć postanawiam pozyć z ołowkiem i kartką w ręku , to po 3 dniach mi przechodzi ... najczęściej zapominam o tym. jakoś brak mi motywacji , zeby tak dokładnie przyjrzeć się moim wydatkom. Ciekawa jestem czy wam udało się kiedyś sprawdzić dokładnie ile na co wydajecie kasy w miesiącu ( mam na myśli żarełko i wszystkie wydatki jednorazowe, ciuchy , chemię itd ) ... Mnie nie starcza cierpliwości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Diarciu🌻 witaj. Nie szalej . Kiedyś próbowałam podliczyć wszystko łacznie z gazetą , srajtaśmą i zapałkami. Po 2 tygodniach mąż zakazał-\"na , chyba że chcesz żeby mnie cholera wzięła!\" I tak sie zakończyła przygoda z ołowkiem w ręku. Dzisiaj rano niespodzianka-plama na suficie wielkości miednicy!!!! Rozwaliła mi sie pralka (zabudowana)i jak pomyślę o rozgardiaszu w kuchni(tu stoi) to mnie diabli biorą. Jutro dopiero ją wyjmujemy , bo zaraz goście przychodzą. Brrrr...... 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczynki wieczorową porą. Naszatku🌻wspólczuję naprawy zabudowanego sprzętu AGD.Wiem coś o tym ,bo cała kuchnię mam zabudowaną ,jak zepsuł się piec z płytą ceramiczną ( najlepszy whirpool,ponoć bezawaryjny)to trzeba było nie lada wysiłku aby się do niego dostać .Ale pralka stoi w pralni a pralnie i suszarnie mam w piwnicy ,więc nie wzrusza mnie to i szczerze mówiąc chciałabym by padła ,bo stara już a teraz są takie cudeńka ,a ona uparcie pierze;) Co do lodówki i jej zawartości :sery i to różne ,jogurty dla dzieci,z wędlin frankfuterki ,tylko takie jedzą ,ogólnie kiełbas mało jemy ,na niedzielę kilka plastrów ewentualnie do jajecznicy ,która na niedzielne śniadanie jest tradycją! Mąż lubi mieć na wekend łososia w płatach ,ja pomidory ,ogórki a dzieci płatki czekoladowe do mleka,dużo owoców.Na szczęście nie muszę zaglądać do portfela robiąc zakupy , i zawsze mi głupio ,stojąc przy kasie z pełnym koszem a ktoś ma na dnie tylko masło ,chleb i dzem i jeszcze pyta ile co kosztuje .Niektorzy żyją od miesiąca do miesiąca ,bez możliwości odłożenia czegokolwiek,bez żadnych przyjemności a co najgorsze perspektyw.Na szczęście mój mąż dobrze zarabia ,ciężko pracuje idługo ale jest to widoczne na koncie.Pozdrawiam Was ,jutro mam mieć fajny dzień ,jedziemy do Wisły do takiej fajnej knajpki na obiad:) odchudzanie zostawiam na poniedziałek ,bo dają pysznie jeść:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hanisko 🌻nie dostaam maila ,miałaś napisać co z tym filmem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alis, Alis a ja nie pamiętam kiedy ostatni raz jadłam jajecznicę z kiełbaską. Dobry pomysł. Jutro sobie zrobię ale z pomidorkiem, taka wersję też bardzo lubię. A co do zakupó muszę przyznać Ci rację, że wspaniale jest móc wrzucać różne produkty do koszyka, i te luksusowe też. Tez jest mi głupio jak ludzie trzy razy obracaja jakąś rzecz zanim wrzucą do koszyka, ale z drugiej strony myślę: cięzko pracujemy, nie mamy wakacji, urlopów mamy więc przynajmniej pełną lodówkę i dobre ciuchy. Ale ja nie zapominam o biedzie. Pere lat temu mieliśmy ogromne problemy finansowe, gdyż klient, dla którego robilismy ogromna ilość materiałów poligraficznych zbankrutował i nam nie zapłacił. A my musieliśmy zapłacić drukarni i Urzędowi Skarbowemu, którego nie interesuje fakt, że klient Ci nie zapłacił. Wystawiłeś fakturę, musisz podatek zapłacić. Mieliśmy wyrok sądowy wygrany, ale co z tego skoro wierzyciem który miał pierwszeństwo był właśnie US i ZUS. Urząd Skarbowy nić wyrok sądu nie obchodził. A my nie mielismy od kogo ściągnąć pieniędzy. Wiesz co oznaczała strata kilkudziesięciu złotych dla naszej wtedy malutkiej dwuosobowej firmy? To trwało ponad dwa lata, były takie tygodnie, że miałam 100 zł w portfelu i nie wiedziałam co kupić a z czego zrezygnować. Nigdy nie zapomnę tych chwil i wiem, że trzeba mieć szacunek do tego co się ma. Diarka a ja uwielbiam osmiorniczki i zawsze na weekend staram się zakupić jakieś owoce morza i urządzamy sobie ucztę z białym winem. Na jutro też kupiłam świeże krewetki (W AUCHAN zawsze są po przyzwoitej cenie) białe winko , będą znajomi i będzie uczta. Aliska, do jakiej knajpki w Wisle jedziesz? To moje rodzinne strony! Dzisiaj byłyśmy z córką w trzech szkołach na drzwiach otwartych, mamy mętlik a do poniedziałku trzeba podjąć decyzję. Ups. Diarka, jak piwko smakowało? Pisz , pisz, bo pomarańczowe czekają!!!!!!!!!!!!! 👄 U na steż szaruga, leje i wieje. Jutro spię do oporu jak sie uda a po południu zamierzam samodzielnie pobuszować po sklepach. Życzę Wam miłego wieczorku. Alis, smacznego śniadanka. O której wstajecie w niedzielkę>>> Dodam jeszcze, że moja córka jest specjalistką jak chodzi o wędzonego łososia, ja go czasem nadziewm sosem chrzanowym i jest pycha. Diarra, przyrządzanie świeżych krewetek to pestka. Mówię o tych różówych a nie szrych w pancerzach. Gotujesz gar wody z solą , jak się zagotuje wrzucasz krewetki, gotujesz 2 minuty nie dłużej , wyrzucasz na pólmisek i dłubiesz. Odrywasz główke i wyjadasz środek z odwłoka. PYCHA!!! Jutro tak będzie! To spadam. Całuski. Hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No proszę robale i winko . Goście właśnie poszli ,a ja jestem wykończona. Choć ze mnie nie abstynent , pijam raczej niewiele. A to dlatego że szybciutko idzie mi w kończyny . Troche to śmieszne ale głowa OK tylko ręce i nogi jak nie moje . Ale dziś tyba przez tę pralkę było piwo , winko ,śliwowica i czyściutka. ( ciekawa jestem co będzie w nocy po tej mieszance??) Robaki nie jadam- chyba że nazywają się kalmary:D , ale moi mężczyźni zajadają się. Niedługo będą mogli iść w zawody z Makłowiczem .Jak chcą jeść - muszą zrobić . A wychodzi im to dobrze sądząc po opinii jadających gości. MIłego dnia dziewczyny . Jutro niedziela - a u mnie to dzień w którym mężczyźni robią śniadanie. Mniam 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Was miłe koleżanki ,jeszcze (wstyd się przyznać) z wyrunia!!! godz 10 10,!!!Dla mnie w niedzielę to nie do pomyślenia. Muszę pierwsza wstać:(zrobić sniadanko ,potem ogarnąć po tym sniadanku ,no bo skoro go sobie zrobiłam.... Mój ślubny w tym czasie oddaje się kąpielom,a jak już dostanę się do łazienki to latam ,jak kot z pęcherzem ,bo głowę trzeba umyć ,potem ją \'\'zrobić\'\',prysznic,makijaz ,ubrać i na 11 do kościoła ,bo to ostatnia msza u nas.A w tym czsie wypachniony mężuś czeka sobie w autk z dzieciskami i pytają co się tak guzdram i że zawsze jestem ostatnia!!!!! Ale dziś się wyleguję, do kościoła poszłam wieczór ,obiadu nie gotuję ,synulek kawkę przyniósł mi do łóżka a potem nawet śniadanko:)Słodkie nicnierobienie. Narobiłyscie mi smaka z tymi owocami morza.JA uwielbiam kalmary ,swieżutkie w Chorwacji.Kupiłam nawet a Auchanie ,po przyniesieniu do chałpy i bliższych oględzinach ,okazało się,ze to chyba osmiorniczki ..a propos ,czy wiecie jak to przyżadzić?bo leżą zamrożone . Hanisko ,jezdzimy do Sielanki,jest to jeszcze Ustroń ale na pograniczu prawie.Polecam jak bedziesz,fajny wystroj ,dobre jedzonko a naleśniki z lodami -poezja! restauracja@sielanka.ustron.pl I jest tam jezcze mała galeria z różnymi bibelotami ,nie drogo ,zawsze coś nam wpadnie w oko.Spadam ,bo pewno mnie już macie dość.😘🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy któraś nie wybiera się z rodziną w tym roku do Chorwacji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam w niedzielny poranek. 🌻 Jesli chodzi o śniadanko , to ja czasami robię jajeczniczke w sobotni poranek - własnie z pomidorkiem koniecznie , kawką i mleczkiem. Oczywiście w łożeczku i przy \" Dzień dobry TVN\" . Dzisiaj wygramoliłam sie z wyrka dopiero po \"kawie na ławę\" .Aura za oknem nie sprzyja wczęsniejszemu wykluwaniu z wyrka. Jest szaro, zimno , wietrznie. J Ja kalmary też lubię , moje ulubione to w cieście ( takie do podpieczenia na patelni) i ze specjalnym sosem do owoców morza. I krewetki też takie lubię , ale muszą być gotowe , za nic nie wezmę martwych ciał do ręki - byłoby już po jedzeniu , to samo mam ze slimakami . Wcz0rajsze piwko smakowalo wysmienicie , bo dawno nie miałam w ustach. Ale później zmogło mnie niestety - jak to po piwku bywa :) Dzisiaj mam smaczka na zupkę i chodzi mi po głowie krupnik z borowikami ( suszonymi) . Mam wszystko co potrzeba . A na drugie danie pierś z kurczaka w sosiku ze świezymi borowikami ( mam zamrozone - takie w calości , są prześliczne , bo osobiście zbierane , wybierane najodopowiedniejsze , a dwa mam nawet takie bardzo trudne do znalezienia - te jesienne z bordowymi kapeluszami :) ) do tego jakieś buraczki , mniam . No i dziecko męczy mnie o coś słodkiego i chyba musze coś zrobic , najprawdopodobniej będzie to szarlotka , najszybsza do zrobienia .... I jak tu się odchudzac. Fajnie macie z tym, ze w góry tak blisko . Ja znam te okolice o których mówicie ze wsponień kolonijnych , Ustroń , Nowa Ruda - ach , piękne to byly czasy ). Miłego dnia 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Noc przeżyta:D Dzień się właśnie zaczął. Śniadanko skonsumowane . Córka poszła na tenisa , a my powinniśmy naprawiać co popsute. Ale się nie chce!!!! Do Chorwacji nie jedziemy. Byliśmy 2* i na razie mamy dość . Jakoś nie przypadła nam do gustu na tyle by powtarzać trasę . Ale Plitvickie Jeziora warte są każdych poświeceń. CUDO. Resztę można zobaczyć . Mnie wkurzali ludzie . Jak zaraz po wojnie byliśmy to potrzebowali pieniędzy. Byli mili , z każdym się dogadałam-bo chcieli. Teraz nosy na Marsie, łaskę ci robią że obsłużą cię w restauracji. Dzięki, ale wolę gdzie indziej . Nawet Dubrownik mnie zawiódł. ... W tym roku jeszcze nie wiem. Chciałam na Węgry , ale czy sie uda???? Miłego dnia dziewczyny🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czołem Dziewczyny. Ja dzisiaj wstałm o 1.00 co jest wielkim wydarzeniem, bo zwykle przed 11tą nie dam się wyciągnąc z łóżka. A tu nie wiem co się stało, obudziłam się juz po ósmej ale leżałam jeszcze w sennym widzie, ale później łóżko zaczęło mnie gryźć i wstała. Głowa umyta, włosy zrobione, cotygodniowe spa także. Na śniadanie grzanki i jaja na miękko. I kawa oczywiście. Diarra, ja programów pt \"Śniadanie z dwójką czy TVN nie znam , bo je po prostu przesypiam, zwykle zwlekam się z wyrka na Makłowicza! Pytacie jak przyrządzać kalmary. Ja zwykle kupuję takie zamrożone tuszki. Rozmrażam i kroję w cienkie pierścienie, wrzucam na osoloną wrżącą wodę z czosnkiem i gotuję 2 minuty nie dłużej. Odcedzam, układam na talerzu udekorowanym plastrami cytryny, można podać wymieszane z płatkami czosnku, konieczne zalane sosem cytrynowym . Sok c całej cytryny sam albo zmieszny z odrobina oliwy i czosnku. Do tego pieczywo czosnkowe. Palce lizać. To samo robię z ośmiorniczkami. Ważne jest by owoców morza nie gotować zbyt długo bo staną się gumowate i nie dobre. Ślimaków niezbyt lubię, ale jadłam kiedyś żabie udka i były przepyszne. Zrobię zdjęcia z dzisiejszej dłubaninki i Wam wyślę. A na razie życzę wam miłego dnia. Trzymajcie się. Hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc dziewczyny!!!!!!!!!! Dawno mnie nie bylo ale jakos nastroju do niczego nie mam, ta pogoda poprostu mnie wykańcza. Ostatnimi czasy szukałam pracy dodatkowej i chyba ze 3 razy usłyszałam w słuchawce \" dziękujemy ale to juz nie ten wiem\" 😠 :( haneczko ja na zycie na 4 osobowa rodzinke wydaje srednio 50 zl. dziennie czyli na tydzien musze mieć 350-400zl. Niestety ostanio musze się liczyc z groszem i wydaje mniej (staram się) sezon narciarski zakończony. Miłej niedzielki . beata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj Bea. Otworzyłaś nową stronkę. Z pracą masz racje, moja siostra ma 35 lat, niewielkie doświadczenie zawodowe i ostatnie 7 lat spędziła w domu. Szuka pracy od pół roku, złozyła CV gdzie się da i nic , cisza.A ponieważ jest samotna matką nie może pracować po nocach czy późnymi wieczorami, więc tym bardziej jest nieciekawym potencjalnym pracownikiem. Trudny temat niestety. Buziaki raz jeszcze. Hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Laseczki. Niedziela nam się kończy ,za szybko niestety. Wróciliśmy z Sielanki ,spokojnie mogę polecić ,jeżeli któraś bedzie w Ustroniu w poblizu Czantori a zgłodnieje to Sielanka pysznie nakarmi .Pierogi ze szpinakiem ,zapiekany szpinak pod oierzynką z mozarelli ,miód w gębie ,a czekolada na gorąco -pychota !gęsta ,prawdziwa ,nie z tytki. Diarciu,TY zazdrościsz bliskości gór a my ,że jeziora masz blisko. Naszatku,jestem zdziwiona Twoja opinią o Chorwacji.MY byliśmy już 3 razy i w tym roku też myślimy .Jestesmy zakochani w tym kraju .Fakt ,że wyczuwa się lepsze traktowanie np.Niemców .Wynika to pewnie z faktu ,ze większe napiwki zostawiają ,my natomiast tam ten grosz przeliczamy .A nie jest tanio.Ale widoki,iepłe morze ,zagwarantowana pogoda to jest to ,co nas rajcuje.No i Naszatku ,mam jednak bliżej ,bo do czeskiej granicy mam 20 km,a TY bidulku musisz kraj nasz cały przejechać.Ale do Szwedów CI bliżej;) Hanisiu,daj znać,jak będziesz wiedziała coś bliżej o terminie filmu .Koniecznie chcemy Cie widzieć,pawda dziewczyny? Necia nasza to chyba się w tej borowinie rozpłynęła ,albo przystojniaka jakiegoś poznała;) Pamiętajcie Laseczki ,ze lato się zbliża a latem mamy się spotkac i poszaleć.Myślcie o tym ,bo czs szybko płynie ,Czerwiec to dobry miesiąc .😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czy któraś była w Bułgarii ? dużo ludzi tam jezdzi ,zbieram wywiad jak tam jest .A może któraś wybiera się tam w tym roku ?hotele z basenami ponoć cudowne ,no i dla nas tanio .Napiszcie cos bliżej ,jak wiecie alicja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alis🌻- to fakt , że przejechanie naszego kraju przyprawia mnie o mdłości. Dobrze że mamy rodzinę w Krakowie i tam mamy metę. W Bułgarii byłam nastolatką i podobało mi się . Znajomi byli 2 lata temu i też mają miłe wspomnienia . Jak się dowiem gdzie byli to Ci napiszę. Pralka rozebrana - na szczęście tylko wąż sparciał. W kuchni kongo. Dopiero jutro mąż kupi części i zmontuje ją od nowa. Ogólnie dzień domowy-nigdzie nie byliśmy. Słońce czasem zaświeciło , ale bałagan w domu nie zachęcał do jakiejkolwiek aktywności. Idę zrobić herbatkę i relaks przed jutrzejszą pracka. Miłego wieczoru. ❤️🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam poniedziałkowo. Wstałam 6.30 co dla mnie jest wyczynem nie lada bo jechałam z córką na badania do laboratorium. Od rana kłótnia, bo nie zgodziła się nasiusiać do pudełka, no ale trudno, może uda się innym razem ją przekonać. Uczta krewetkowa była super ale z wrażenia o zrobieniu zdjęć przypomniałam sobie jak już kończyłyśmy konsumować. Dzisiaj szaro bury dzień u nas ale w miarę ciepło. Nic mi się nie chce mam lenia, na pisanie też więc was opuszczam z ucałowaniem Hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haneczko 🌻 u nich być może więcej wolnego czasu , podczas gdy my gonimy w piętkę. Dziś praca, naprawa kompa, gonitwa dzieci do nauki . A na dodatek samochód padł. Dzięki że mężowi . Popukał , postukał , zobaczył że klemy zardzewiały -dał mi śrubokręt w łapki-pokazał gdzie przyłożyć . Autko odpaliło i jakoś doturlaliśmy sie do domu . Teraz jakieś doładowania , czyszczenia i czort wie co... Przede mną jeszcze szorowanie sprzętów po naprawie , kuchni toże ...A wiecie co się dzieje między sprzętami w kuchni. Miłego wieczoru 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czołem Laski. Dzisiaj rano zaniosłam do gimnazjum pierwszego wyboru dokumenty do przystapienia do testu predyspozycji językowych do klasy dwujęzycznej. Szkoły sobie robią wewnętrzną rekrutację i będzie też tes z matmy i polskiego. Trzy dni testów. Nie uważacie, że to przesada. Przecież będą dzieci miały jeszcze test kończący podstawówkę. pani dyrektor z podstawówki mówi, że to bezprawie a szkoła gimnazjalna i tak robi swoje. Córka ma już nerwy, zaczyna się stresować a tak za bardzo nie wiemy co będzie na tm teście. Kończe bo mi telefon szaleje ale jeszcze wrócę. Hanna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×