Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łodzianin

Praca w Mc Donalds

Polecane posty

Gość gość
Co się stało z tą firmą ... Jak pracowałem tam 8 lat temu to takich akcji nie było ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic dobrego :D. Mnie co prawda leci dopiero 5lecie, ale kurde... Było jakoś inaczej wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedy ktoś nie potrafi robić zamówienia z HAVI to nie dziwie się że u Was pomidory 5 dni po terminie są używane to takie da się jeszcze pokroić? a salata już po terminie jest śliska śmierdzi i takową też dajecie ? :D wspólczuje dla tych co u Was jedzą . U mnie zamawia się z głową i starcza a jak nie to zawsze można pożyczyć z innego maka ( w prawdzie 40min drogi ale ) . Ale jakie placki tortilli ? 8opakowań ? bo chyba nie placek ziemniaczany który jest zamrożony. To może niech ktoś sprawdzi ile Wam schodzi średnio i wyjmujcie 2x dziennie . Ja bym sam to wyje a najlepiej kup takiego wrapa na przerwie i zrób zdjęcie pleśni i im się odechce jak wyślesz to do biura .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maruder78
Ostatnio w tv dużo się mówi znowu o polityce prorodzinnej państwa, znowu straszą niżem demograficznym, za jeden z powodów podają brak stabilności finansowej, brak perspektyw na dobrą długotrwałą pracę. McDonalds chełpi się tym ilu to pracowników zatrudnia, daje umowę o pracę a nie śmieciową, tylko jak to wygląda od kulis każdy kto tam pracuje lub pracował wie, kupa młodych, która przelatuje tam jak przez maszynkę do mięsa, mało kto decyduje się tam zostać, umowy o pracę i owszem tylko, że na niepełne etaty do tego podstawa to minimum krajowe, trochę więcej ma instruktor i dosłownie trochę więcej menago. Praca na pełnych obrotach i mało kto się nie wypala po dłuższym czasie. Naprawdę trzeba się tam zahartować albo być bezwzględnie ambitnym i nie koniecznie mądrym. Mak to duży kapitalistyczny obcy moloch, któremu tak naprawdę zwisa przyszłość młodych Polaków, najśmieszniejsze jest to, że wyrobił się tam taki system obozowy. Resumując mak i stabilność na przyszłość? Jedno wyklucza drugie, no chyba, że chodzi o tych co siedzą w biurze tam to tak można zapatrywać się na daleką przyszłość i wiązać plany zawodowe z tą firmą, ale niestety nie wszyscy mogą siedzieć w biurze i brać sobie niezłą kaskę do rączki, na nich zapieprzają w pocie czoła rzesze młodych ludzi skazanych albo na umowy śmieciowe w innych podobnych korporacjach lub firemakch lub w tak maku np.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocny28
Brawo wpis powyżej to esencja prawdy o maku. U nas jest nie dopuszczalne aby przeterminowane produkty trafiły do produkcji, po za tym rozumiem jeszcze 1 dzień po terminie, ale 5? Masakra, przecież sałata to już gnój, a mix kapusty to wali kiszonką. Dziwne, że żaden z klientów tego nie wyczuł, a może wyczuł, zgłosił a ktoś to olał. Ja bym uderzył do sanepidu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćx
Tzn sytuację i skargę opisaną w poście z dnia 05.16 o h 15-16 pisał inny użytkownik niż ja o h 16.07 ;). Może trochę przesadziłam z tymi 8 workami tortilli, ale zdarza się że oczywiście na rozmrożonych plackach pojawiała się pleśń. Ile takich wrapów się zrobi zanim zwykły pracownik zauważy, że jest ta pleśń? Oczywiście tego typu rzeczy zgłaszam i zazwyczaj nie używa się już takiego półproduktu, ale no nie ja jestem od dostaw i ich zamawiania, nie ja siedzę na nockach i muszę to ogarniać. Bardzo rzadko widziałam, żeby coś było nie tak z liściastymi, ale za to czasem ogórki zielone i pomidory to masakra. Nie wiem czy takie przychodzą w dostawie, bo szczerze nie sprawdzałam daty, ale faktycznie się tym zainteresuję :). Idę z takimi ogórasami np. do mgr'a to odkroić miękkie rozciapane części i pokroić na krajalnicy i nara, na pomidydy pewnie powie żeby wybrać te "dobre". Sosy 48 z kuchni to są prawie zawsze przebijane na rano. Dostawy zaczęły nam przychodzić też takie, że czasem schodzi coś do zera i trzeba improwizować (np. brak w magazynie ceb. czerwonej :P). Tak to jest jak są nieodpowiedni ludzie na nieodpowiednim stanowisku. Wszyscy mają to w d. tak czy siak. Nie będę srać do własnego gniazda i nie będę też sobie rękawów strzępić (już i tak postrzępionych w tej pracy), bo tak się od jakiegoś czasu nasi mgr'owie nauczyli wykorzystywać niższych rangą i pensją (tzn. a czerwony zrób szkolenie, czerwony sam powie że zaczyna czegoś brakować, albo że nie ma i trzeba ściągać z innych budek, albo że niektórzy zwykli pracownicy mają wpisane prowadzenie serwisów zamiast mgra :D ). Faktycznie nie ma sensu tkwić w tym molochu, ale najłatwiej to powiedzieć (jak większość już u nas nowo zatrudnianych osób), a h*j z tym, plecy mnie bolą idę w p**du, starzy mi zapłacą. Na czas zaocznych, dla papierka z SMC? Żeby mieć trochę stabilniej niż na śmieciówce, gdzie z dnia na dzień może być przestuj w pracy (produkcje), albo wylot? Czemu nie? Tylko nie może się to przerodzić w błędne koło, że lecą lata a tu się ciągle zapier*ala w niebieskiej czy sr*kiej koszulce i lata z budy do budy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćx
*oczywiście nie zaraz 20 sosów na kuchni, ale bywa że kilka pootwieranych, albo i nie :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość paulina2108
gość napisał ,,A ja odradzam pracę w Mc w warszawie w złotych tarasach, warunki pracy straszne, oszczędzanie na klimatyzacji, brak dostępu poza przerwą choćby do szklanki wody a zmiany po 10-12h, do toalety też nie pozwalają wyjść. Sto osób w kolejce do kas, dwie szkolne wycieczki a nas na całą kuchnię 5 osób i krzyki kierownictwa że szybciej że do niczego się nie nadajemy, nie idzie wytrzymać psychicznie i fizycznie. Duża rotacja bo nikt nie jest w stanie wytrzymać z tak popier... towarzystwem.'' To mnie nie pocieszyłeś. Za dwa dni idę tam na rozmowę w sprawie pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćx
To, że zapraszają na rozmowę nie znaczy, że zaraz zatrudnią. Może mają kilku kandydatów. Masakra. Nie chce mi się wierzyć, żeby było aż tak źle. Nie wiem czy rzeczywiście szczędzą na klimie, ale przy dużym ruchu i bez przerwy pracujących grillach nawet jak jest klima to można się usmażyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z cebulą czerwoną to u nas też bywa że kupuje się ale ciężko trafić data ważności jest krótka a ta cebula to różnie schodzi a po co wyrzucać lub dawać przeterminowaną... . Swoją drogą strach pomyśleć to jeszcze wspaniałe biuro wymyśli maja sporo pomysłów a to sprawdzaj co x czasu a tamto co 30min a inna rzecz co 15 wypełnij 3raporty lataj na florze puszczaj na przerwie ( oczywiscie kz nie chodzi na przerwy ) rozliczaj kasjerów pilnuj miliona metek z data ważności kontroluj czy wszystko jest ok i masz aż8h na to szaleństwo ogolnie ludzi coraz mniej na zmianach a rzeczy coraz wiecej gdzie tu logika ? . Była taka sytuacja że kierownik który dobrze żyje z ludźmi z biura był zapytany czemu to nie jest tak jak jest w standardach czemu to tu tak długo a ten kierownik tak? to to stan na kuchni zrób x kanapek i zmierzymy czas ( restauracja z platformą) i zadzwonimy do innej restauracji zeby zmierzyli czas ( mak bez platformy ) i co się okazało ? że w tym bez zrobienie kanapek trwa szybciej człowiek z biura puścił buraka i poszedł . Te SMC to jaja a nie kurs tylko zawracanie 4 liter tracenie kasy na hotel i inne sprawy a później test który rozwiązała by małpa . Wiem jedno McDonald's nauczył mnie radzenia sobie w wyjątkowych sytuacjach i radzenie sobie bo wiadomo na nikogo liczyć nie można.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćx
Bo udają, że myślą, za coś hajs muszą brać :D. Stali na kuchni 20 lat temu, albo nigdy i myślą, że obecnie to takie hop siup zawracać sobie d**ę metkami jak w pamięci jest 10 zamówień. Nie chce mi się wierzyć, że konsultanci czy operacyjni tego nie widzą. Wszystko jest oczywiście cacy na kontrolach, ale jakby mieli tak bite 8-10h zapieprzać SAMEMU to chyba by się popłakali i przejrzeli na oczy. Na bopie to jeszcze, na mfy chyba można tylko głową w mur walić :]. Z łapy do papy, jestem ciekawa kto tam awansuje w tych biurach. Hegemonia? Może mówię pierdoły, jeśli tak to sorry, ale dla mnie tak to wygląda. Nie oszukujmy się, to że warzywo poleży 10min dłużej na powietrzu nie znaczy, że będzie trujące. W chacie też wywalają jabłka, banany czy pomidory po paru godzinach jak zostawią na stole w kuchni? Gdyby tak robiły inne restauracje to chyba szybko by zbańczyły. Nie mówię tutaj o faktycznie przeterminowanych, zasyfiałych produktach i zardzewiałych sprzętach rodem z programu p. Gessler z KR. Ja rozumiem, że nie ma opieprzania się, że muszą być standardy... Ale... Ciekawe czy za granicą też wymyślają takie farmazony czy tylko polacy mają taką sieczkę w głowie. Tak, McD to napewno dobra szkoła życia i wielu młodym się przyda. Gdyby tylko nie rezygnowali po tygodniu, bo ich nogi bolą :P...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocny28
ja Wam napiszę tak, Ci z biura mają swój świat, który oderwany jest od rzeczywistości, siedzą na d****h i próbują wprowadzać w życie poronione pomysły. W platformę zainwestowano kupę kasy i teraz jak mają się z tego wycofać, boją się przyznać, ze platform integration to jedna wielka pomyłka i niewypał. Jeżeli chodzi o straty to chyba są jeszcze większe niż w starych systemach, albo trzeba nadal kombinować, żeby je minimalizować, niezadowolenie gości, bo przy większym ruchu wydłuża się czas oczekiwania nawet na te dziadowskie hamburgery co przy starym systemie szło jak woda. Nikt tego nie powie otwarcie choć po cichu pewnie zdają sobie sprawę, że ktoś, wywalił mln w błoto, bo było trzeba ponieść koszty na przebudowę restauracji, koszty wdrażania, przeszkolenie personelu itp. jak widać stać maka na wyrzucanie kasy w błoto, ale nie stać na podwyżki dla pracowników. Żenada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Czy ktoś z obecnych może wyjaśnić dokładnie o co chodzi z tym monitorem uht(?). Wiem co się tam wyświetla i co do czego przypisane tylko chodzi o to kto się tym monitorem powinien interesować najbardziej? Inicjator? Bo to inicjator wydaje komendy żeby ten co smaży wstawiał mięsa i drób. Czy smażący i grillujący też tam muszą patrzeć? Czy tam wyświetla się aktualne zapotrzebowanie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćx
@gość U.h.t. to może być mleko :). A na jakiej pla tformie? MFY czy tej jeszcze z bop/czerwona? Jest to monitor eProd uction, a to co miałeś na myśli ("u h t") to U H C (Uni versal Hol ding Ca binet). Monitorem powinien interesować się me nadżer i można go prosić o ew. zwiększenie/zmniejszenie poziomu produkcji. Przyciski są na #1 stronie ku chni lub w starym systemie mieliśmy na tzw. czerwonej. Monitor aktualizuje się sam co jakiś czas (nie pamiętam, 15 minut?). Jest to oczywiście pic na wodę, który nie oddaje rzeczywistości, ale przy jakimś ge stapo i wiz ytacjach warto się do niego stosować. No logicznie to przede wszystkim osoba przygotowująca (czyli ta od smażenia i grillowania) powinna się nim sugerować, ale składająca (zwijająca) może dawać informację zwrotną (np. "proszę 6 mięs mcc hickena/pre miera", "valu e na zero" etc). Inicjatorowi jest to łatwiej zweryfikować, bo on widzi że np. w tej chwili jest zamówienie na 12 kurcz akbu rgerów, więc nie zaleci ci wstawić przecież 2x4 mięsa, tylko 2x6 ;). Są też tzw. zasady uzupełniania poziomów UHC (zasada zachowania ciągłości i przywracania poziomu), ale o tym dowiesz się w praniu lub poproś jakąś odpowiednią osobę o wyjaśnienie :), zresztą o wyjaśnienie kwestii eProd. możesz poprosić mgra czy instruktora. Chyba nie pogryzą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćx
@nocny28 Z tym, że podobno już nie tylko McD w Polsce mają przechodzić na nowy system, ale także inne kraje m. in. Nie*cy. Ale w Niemczech, wiesz, będzie na kuchni stało 8 mur.zynów a nie cięcie kos.ztów, wieczny niedobór prac.owników i zapieprzaj do wieczora w 2 osoby. SORRY, choćby się chciało i zapieprzało to nikt nie jest w stanie przeskoczyć pr.aw fiz.yki, nie poda się w pół surowego mięsa, nie przyspieszy się tost.owania przez H.EBT, nie jest się w stanie być w 5 miejscach jednocześnie, ogr.zewać, myć i przynosić bułki :P i nie da się mieć nieograniczonej ener.gii, bo jak ciało nie strajkuje to człowiek w takim gnoju przestaje wierzyć i walczyć, bo sytuacja jest beznadziejna. Jesteśmy tylko ludźmi. To tak jak na li.nii pro.dukcyjnej, która ma kilkadziesiąt metrów dwóch ope.rat.orów musiało w ekstremalnym tempie lać płyn, naklejać et.ykietki, nakręcać nakrętki na butelki, sor.tować, ładować do pudeł i wrzucać na pa.lete. Chyba nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćx
cd. Znam kilka osób, które dużo pod.różują po świecie, miałam kilku gości na ka.sie, którzy mówili że pierwszy raz widzą takie kuch.enne rew.olucje. Pewna osoba powiedziała, że jak zwykle tylko pol.aczki chcą wszystkiego na raz i chcą się wyróżniać na tle McD w innych krajach. Moim zdaniem, MFY to totalne zaprzeczenie zasad jakie wpajano prac.ownikom przez LA.TA.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćx
cd2 Taki kryzys przechodzi przynajmniej moja buda. WSPÓŁCZUJĘ wysoko.obrotowym rest.auracjom przejścia na tę karykaturę i współczuję kiero.wnikom masowych zwolnień wartościowych osób. Chyba dało by się to prosto naprawić już nie wstawiając ponownie binu i tos.terów płyt.owych. Tzn mam na myśli, gdyby ponownie musiały być otworzone 2 strony lub gdyby komp.uter ponownie niezależnie rozdzielał zam.ówienia #1 strona beef a #2 kur.czaki. Ale pewnie to nie zależy od Po.lski, która se nie umie poradzić i woli pchać hajs w kieszenie i mydlić oczy pięknymi rekl.amami jacy to wszyscy są szczęśliwi i jakie pys.zne jed.zenie ofer.ujemy, zamiast zainwestować w prac.owników. Tak naprawdę to mają te sta.ndardy głęboko w d***e. A hu, co się przejmować, jestem jednak porządnym praco.wnikiem i zależało by mi żeby było trochę inaczej. Pewnego dnia powiem do widzenia anyway. sorry za kropki i przerwy, ale cały czas mam komunikat, że próbuję wysłać SPAM :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocny28
Ja nie muszę się martwić, pewnie nie zostanie przedłużona mi umowa, nie nadaję się na pupilka nowego kierownika, który otacza się własnymi przydupasami i choćbym nie wiem jak tyrał to i tak nie liczę, że on to doceni, także, zacząłem się rozglądać za innym zajęciem żeby potem się nie zdziwić i nie zostać z ręką w nocniku, szkoda gadać, zmiany personalne w nie których restauracją bardziej szkodzą niż przynoszą pożytek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
w niedzielę pierwszy raz byłam w pracy. Smażyłam McChikeny, Nuggetsy itd. Moja instruktorka cały czas mówiła co i ile wstawić. I tak się zastanawiam jak to będzie wyglądało później, po weryfikacji pewnie przejdę na grill bo tak coś słyszałam. Ale po calych tych szkoleniach ze stanowisk i tak ludzie muszą się jakoś porozumiewać i nawet menager może się pomylić i np. pokaże się ryba ja ją usmażę a ona nie zejdzie. A i jeszcze jedno pytanie też macie do ogarnięcia przy okazji produktów smażonych sałaty, ogóry, cebule, sosy, keczupy itd. i zmywarkę? Czy ewentualnie ktoś potem też pomoże mi to ogarnąć w wypadku nalotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapomniałam dodać że to platforma MFY i oczywiście monitor eProduction a uht to błąd literowy którego nie sprawdziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nocny28 : wiadomo oni się nudzą po prostu i chyba celowo robią jakieś dziwne nowe standardy żeby się chwalić tym że oni działają na wielu płaszczyznach . Np te szmatki miekie i twarde musi być woda lednia i trzeba sprawdzać ile ma czegoś tam ( bo jak przyjadą i sprawdzą to lipa ) najlepsze jest teraz z BIC-iem maja bzika na jego punkcie tylko wbija operacyjny idzie do niego i patrzy czy czystko czy dobrze myty . Już pomijam fakt że wiecej roboty niż jakiegoś realnego pożytku ( w postacji zystku ) . Pewnie koszt zakupu maszyny będzie się zwracał przez kilkanaście miesięcy . I lataj z wiadrami na tygodniowym myciu i miesięcznym . Platforma ujdzie nie jest taka zła tylko wykonanie nie do końca przemyślane i na pewno przyczynia się do tego to że zazwyczaj na świecie jest za mało pracowników a to się odbija na czasie obsługi ale wytłumacz to dla tych z marynarskiej najlepsze jest to jak jest strasznie mało ludzi . Jeszcze niedawno chwalili się że inni z europy nam zazdrościli czystkości restauracjach i standardów rozwiązań ale czuje że zaraz to im odbije się czkawką . Ludzie się przemęczeni zdenerowami itd . Śmiechu warte żeby zwykły pracownik przy całym etacie np 160 h zarabiał niecałe 1200 a menadżer na dniu 1500 ( pomijam to że jak ma zmiane i brakuje kasy to dokłada za swoje ) . Za kilaka tyg mam RapSesje i nie mam zamiaru mówić jak jest pięknie nie bede srać do swego gniazda ale powiem ogólnie co pracownicy sądzą o tym wszystkim dla maka trzeba dużo dać ale czy mak daje też dużo? . Ok zarabiają ludzie mało to dajcie więcej ludzi żeby było lżej nie chcecie wiecej ludzi? dajcie im godne zarobki żeby wiedzieli ze warto się zmęczyć . Pozdrawiam wszystkich murzynów w niebieskich koszulach i Wy też na rapsesjach mówcie a najlepiej dajcie znać o tym temacie :D :D niech sobie bogowie McDonalda poczytają .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćx
@gość Jak będziesz mieć weryfikację (chyba, że już miałaś) z prod. smażonych, a możesz ją mieć z innym instruktorem, żeby zabłysnąć to powiedz że wiesz ocb z tym monitorem eproduction i w momentach małego ruchu wstawiaj na bierząco wg. niego. To taki pic na wodę. Najważniejsze jest, żeby stosować się do niego podczas wizyt i ew. jakiegoś (sorry) p*****lniętego menadżera albo konsultanta :P. Podczas dużego ruchu i tak nie ma czasu na zastanawianie się czy wstawić 3 mięsa na 3 szuflady czy coś skoro to zaraz zejdzie. Nie może być przestojów w produkcji. A jak se chcą tak grać to niech zatrudnią więcej pracowników. Ryby, grillowane i orbe przeważnie wstawiam na zamówienie, bo to mniej schodzi (ostatnio to nawet szał się zrobił na kur. grill.), a każdy za to płaci i ma prawo dostać świeże, chociaż wielu idiotów tego nie docenia i myślą, że przyszli do jakiegoś zakładu z upośledzonymi. @ObeznanyMakowiec Nigdy nie byłam na rapsesji. Chyba nie ma to większego sensu. Siedzi koleś czy gościara i co to ma zmienić. Każdy chce podwyżki, lepszych warunków. Mieliśmy też ankiety pracownicze do 18 maja. Kto to czyta, co to zmieni... Wcześniej już były, czy ktoś się zainteresował? Póki pracownicy sami się nie zbuntują i nie zabarykadują budy to chyba nic się nie zmieni :D. Ale ciii, bo jak to ktoś czyta, to zaraz nam usuną wątek :).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nocny28
Żeby coś drgnęło musiałaby wyskoczyć afery ba miarę Biedronki, afery pracownicze w maku są tylko na razie wszystko uchodzi płazem, mak niby się pilnuje, ale ... no właśnie, wszystko jest do czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kajzerka z menu śniadaniowego jest zimna już drugi raz to się zdarza, przyłóżcie się tam bardziej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kajzerka jest zimna w standardzie cwaniaczku. po upieczeniu sie ją studzi przez 15 minut i dopiero wtedy mozna podac, w dodatku jest ważna przez 5 h wiec nigdy nie bedzie ciepła :P smacznego :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pracuję w maku w Mielcu od końca kwietnia. Przeszedłem BOP i teraz mam szkolenie na czerwonej. Świetni ludzie, świetna atmosfera, elastyczny grafik, mili menedżerowie i kierowniczka :) Jedyny minus to to, że trzeba zapieprzać. Ogólnie w porządku :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak widać można, jest parę zielonych wysp na tej planecie beznadzieji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Apropo kajzerki, właśnie, jak idziecie do Lidla to też zawsze macie cieplutkie? Normalnie się te kajzerki wypieka ("wypieka" hehe) w piecyku przez ok 8minut, a później mogą tak leżeć chyba ok 5h (czyli do końca śniadań, później są wywalane) i stygną jak w sklepie na pieczywach... Chcesz super-hot i nie móc ugryźć bułki przez 20min to poproś, wstawią SPECJALNIE DLA CIEBIE. ;) @gość - fajnie. Mam nadzieję, że będziecie tak mieli jak najdłużej. Później są rotacje i przychodzi nowy kieras, asystenci czy mgr i nie zawsze już jest tak różowo jak się trafi na idiotów... Tak było w "mojej" restauracji, na szczęście udało mi się przetrwać tego kvrwa gestapowca czego nie można powiedzieć o innych DOBRYCH pracownikach. Więc każda utopia czy tam zielona wyspa w końcu się kończy... Nie wiem czy to dotyczy licencji... Co za głupota, żeby człowiek też wiecznie się stresował, że przeniosą go na jakieś wyp**dowa...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Popieram niestety klimat pracy może się zmienić z dnia na dzień mogą nagle zdecydować że kogoś innego chcą na kierownika a wtedy... . Zaczyna się okres gdzie większość chce coś ugrać i tylko jeden na drugiego gada itd . A co do menadżerów to czasami nie dziwcie się ze są jacy są.. z własnego doświadczenia wiem kiedy pracownicy mają zbyt dużo luzu zaczynają sobie za dużo pozwalać nie rozumieją tego żeby np wolnej chwili kiedy nie ma ruchu robić cokolwiek wolą stać..lub jęczeć mogę zapalić? . Właśnie jak u Was wygląda sprawa z paleniem? jest ogólnie zakaz lub 1 raz ciągu pracy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
można wychodzić, ale wtedy liczy się to jako przerwa. Ci którzy palą zwykle biorą przerwy 3x10 min lub dwie 15. ja osobiście nie palę i zawsze biorę pełną przerwę. można porządnie zjeść bez pośpiechu i choć trochę odpocząć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×