Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Łodzianin

Praca w Mc Donalds

Polecane posty

Gość gość
Wracam obeznany do twojej wczesniejszej wypowiedzi bo chciałem klika rzeczy "uporządkowac"ze tak powiem":Ja się nie zarzynam, żeby doszorować wychodzę z założenia codziennie coś extra robię i tyle. Nie bawi mnie robienie za kogoś czegoś, bo ktoś nie wie albo nie chce wiedzieć skończyłem z tym 2 lata temu. I wszystko wraca do tego, kto zostaje menadżerem w tych czasach ktoś, kto potrafi lizać rowa albo ma minimalne przebłyski własnej inicjatywy szczerej i tej na pokaz. Jak ktoś zaczyna nockę to tradycja jest taka, że idzie na sale i pewnie wiesz, żeby wypisać szkolenie a później weryfikacje nie można zwolnić jej do domu. Uwierz mi, że sprawdzam bardzo dokładnie i nie chodzi o wyścigi. Ktoś nauczony pracy przychodzi i robi, a nie stoi po kontach lub chowa się w kompaktorze. Zrobi lobby leci potem na łazienki i oprócz standardu doczyszczanie ogólnie nie narzekam na pomysły, jeśli mam z kim sprzątać" 1rozumiem ze jestes menago-wiec co masz na mysli mowiac ze sie nie zarzynasz sprzatajac?(u nas menago nie sprzata na nocy) 2.u mnie jest inna tradycja,zaczynam od kompaktora,smiecie z kuchni,kuchnia,lobby,itd. 3.standard plus doczyszczanie?no u nas jak sie jest solo to ciezko zrobic cos ekstra. 4.kto u was rozmraża bułki? 5.jak ktos sie chowa po kątach to kiedy wyrabia sie z robotą?(rozumiem ze sciemnia a Ty zeby było wszystko ok- pomagasz?) 6.w obowiazkach menago jest wogole kwestia sprzatania,czy pomagasz z własnej woli,czy pomoagasz ściemniaczowi(no ale chyba takim to sie dziekuje za współprace) 7.nocne zmiany rozumiem wszędzie nie odbijają wyjsc(a to chyba po to zeby nadgodzin nie płacic-1 by sciemniał a drugiemu czasem braknie te 30-40 min zeby wszystko zrobic) 8.w zyciu nigdy nie lezałem w pracy i klika ładnych lat juz pracuje i mysle ze ilosc do ogarniecia w jednego na nocy to lekka przesada.ale po co ja to pisze przeciez wiem jak jest w zyciu,wszedzie tak jest,wyssac do upadłego hehe. 9.wiec ogolnie poza siedzieniem w biurze przed kompem,liczeniem w magazynach,czasem pomoc na kuchni[u mnie 24h]jeszcze ogaraniasz?-sprzet,lobby,musisz to robic,chcesz to robic,czy pomagasz bo bumelant ściemnia pół nocy. na koniec taki przypadek:juz jest ta i ta godzina a ty jeszcze nie zaczałes tego i tego,pośpiesz sie...etc.po co to mowic,i tak mi nie pomoze,po drugie do 7 rano ludzi mozna wpuszczac bo pod ludzi jest gotowe .a po trzecie jak mam plecy to moja sprawa,nadgodzin mi nie zapłaca, a jak wyjde te 30-40 minut po czasie trudno moja strata a po czwarte ten tekst pada juz moze po raz siódmy a moze i wiecej,to tak na podk***e jest czy na psychike...cienka linia juz mnie dzieli do tego człowieka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chsz
@aahz Ogólnie trochę śmiech z tymi młodocianymi, bo gdzie ich postawić sensownie poza kasą? Na beverage - no ok, ale bitej śmietany już nie mogą używać, polew wymieniać też nie... U mnie też na szczęście trafili się fajni młodociani, nie obijają się i bardzo starają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Od tygodnia pracuję w maku jako młodociany, wiec opiszę jak wygląda sytuacja z mojej strony. Tak więc, praca ta bardzo mi się podoba, głównie dlatego że zarobki jak dla 17-latka całkiem spoko, a i jak pisaliście mogę mieć same lekkie obowiązki. Dziwi mnie tylko, że w waszych restauracjach młodociani nie mogą np używać bitej śmietany. U nas w maku młodociani również robią te np. Lodowe marzenia itp. Możemy również wymieniać polewę, wynosić śmieci. Z ttymi 5 tackami to również dla mnie nowość. Oczywiście na kuchni nie możemy pracować, ew. zamiatać kuchnię :) Myślę jednak, że dla nas młodocianych, praca w maku jest fajną przygodą i mam nadzieję, ze nie przeszkadzamy za bardzo dorosłym pracownikom. Z resztą muszę przyznać, że nie spodziewałem się że będą dla nas aż tak bardzo mili. Najgorsze jest to, że starsze kobiety każą mówić do siebie po imieniu :) Bardzo trudno jest się do tego przyzwyczaić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po paru dniach u nas na temat nieletnich -tzw cichociemni nic nie mówią -aks to teraz przedszkolanka -łzy w oczach caly czas (jakby ich tu maltretowali)-hehe ja do mamy chcę.... -nie wiadomo co z nimi zrobić -nie daj boże czekać na shoppera z kasy (jezu na każdego takiego małoletniego kasjera trzeba jednego ogarniętego back upa dać bo inaczej niezaliczony) -instruktorzy ich nie chcą szkolić bo i tak na półtora miesiąca są ogólnie jak dla mnie poroniony pomysł(a stawka jak normalny pracownik) jest tak że oni se stoją bo każdy się boi o nich jakby miał do czynienia z upośledzonym bo nie wiadomo co ich urazi (lepiej nic im nie kazaźć)albo nałożą śmietanę z butelki na lodowe marzenie(a nuż wybuchnie ta śmietana i go zabije) moje sposrzezenie po kilklku dniach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś "starsze kobiety"to chyba wszystkie kobiety w pracy są od ciebie starsze.Czujesz niesmak?no tak już widać polityke kaczystów żeby "złota młodzież"nie musiała oglądać starych ludzi .Dziwię się w sumie że "każą tobie "mówić po imieniu ale taka to firma rodem z ameryki że na ty do każdego zero szacunku zero hierarhi .Na szczęscie ja pracuje w takiej budce ze kazdy "stary" wie co myslec o takich jak ty ,wczoraj taki mlodzieniaszek na wstepie powiedzial do "starych"kolegów z pracy(kolega to za duzo powiedziane):cyt:"po ch...wy tu tyle lat pracujecie rodziców nie macie?" jakiś ogarniety kolega mu odpowiedzial cyt:" a ciebie rodzice po ch...tu wyslali poprawczakow juz nie ma?" to jest dobra puenta i nie wchodz tu gdzie głownie starzy ludzie piszą o sprawach o ktorych ty nie masz pojecia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co do rannych zmian nie ma szans maja glownie " matki polki " . czy u was tez taka epidemia zwolnień wśród "starej ekipy "? . My mlodocianych nie mamy na szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Haha, jakie poruszenie w temacie. Czyżby biuro się podłączyło? ;) Kurde, no są z jednej strony zaporowi, ale z drugiej strony naprawdę trafiają się dobre dzieciaki. Na swój sposób u nas lepiej ułożone i mądrzejsze od niektórych "dziestolatków". Nie mierzcie swoją miarą, bo też kiedyś tacy byliście (większość z was). To nie ich wina, że nie mogą niektórych rzeczy robić. W dezodorancie jest większe ciśnienie niż w tej bitej śmietanie. Chyba lepiej, żeby opuścili McD z dobrymi wspomnieniami i kiedyś wrócili niż tymi złymi. Trzeba ich też czasem przycisnąć - życie. @gość wczoraj - nie powinni tego robić w żadnej. Jest odpowiedni do tego regulamin, pod którym podpisuje się kierownictwo. Wiadomo, że większość przepisów wydaje się być bezsensowna, no ale... @gość wczoraj - ale się spinasz i źle coś interpretujesz (tu stanę w obronie "młodocianego"). My mamy kilka babek (i też faceci się przewijali), które mają +/-50 lat (a biegają lepiej niż te młode połamańce z kifozo lordozo przykurczem barku, uda, bolącym haluxem i piekącymi oczami). I większość z nas (bliżej i dalej "30-ki") mówi na pan/pani. Z drugiej strony śmieszy mnie (w sensie pozytywnym) jak przychodzi mi 17 latek 10 lat młodszy i mówi "dzień dobry p. pani", bo przecież kurde nie jestem żadną panią. To jest zupełnie inna relacja. Oni dopiero co mówili "dzień dobry pani profesor", więc nie wiedzą jak się odzywać ;). W wieku nastu lat pracowałam w innej firmie, gdzie były same "panie" i jak przyszłam do McD to chyba z siebie debila robiłam mówiąc dzień dobry i per pani. Normalna rzecz. A takie gówniarze jak opisujesz na samym końcu to powinni dostać kopa w d* od kierownika, jeżeli nie doceniają tego co mają. Na pewno zagrzeją miejsce w innym zakładzie - ba, wręcz przeciwnie - "starsze kobiety" zjadły by ich za h*jowo wykonaną pracę i wolne tempo. Tylko McD jest taki tolerancyjny. @gość dziś - taa, bo ile można w tym siedzieć... Niedocenianym, olewanym, zapieprzającym za 4.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ObeznanyMakowiec
1Mówiłem o pracowniku, który przychodzi pierwszy raz. Wtedy ma szkolenie z lobby. Nie robie za nich, ale też nie siedzę, bo nie wiem co menadżer może robić całą noc. 2 Ja mówię o restauracji gdzie jest 2 pracowników + menadżer codziennie standard + coś ekstra. Wiadomo, że z jednym pracownikiem to wiadomo robi się, aby było czysto. 3 Bułki z reguły KZ3, ale wiadomo jak na dwójce ma im zabraknąć to wyjmują kilka koszy tego, co trzeba. 4 Nie wiem, w jakim sensie to wtedy pisałem jak ktoś się chowa po kątach to długo nie pracuje. Nawet jak ktoś jest na okresie próbnym można człowiekowi podziękować tak?. Nie nie robię za nich jak już pisałem. 5 U mnie zawsze było tak, że menadżer coś pomaga dla nocki i tyle. Mimo swoich obowiązków mam czas, żeby coś pomóc. Mnie korona z głowy nie spadnie a oni będą mieli czas na doczyszczenie. Nie ma nic gorszego niż menadżer nie rób szczególnie na nocy. PS ściemniaczom nie pomagam 6 Pracownicy na nocy nie obijają się z prostego powodu i nie jest to ten, który podałeś. KZ3 zamyka systemy i otwiera (min zamyka zegar i go otwiera). O czym Ty mówisz na grafiku pracownicy muszą się podpisać. 7 Też uważam, że kierownik na łeb upadł, jeśli gdzieś robi 1 pracownik i menadżer na nocy. Chociaż wiem, że to też nie jest do końca genialny pomysł samego kierownika. Często tak jest, bo restauracja przez nockę TPMH nie wyrabia celu. Biuro nie rozumie, że restauracje trzeba sprzątać a tam gdzie jest 24h to współczuje widziałem, jaki syf jest w tych restauracjach. 8 Ogólnie rzecz biorąc powiem tak to, co robi menadżer zależy od kierownika u mnie zawsze menadżer pomagał (wiadomo jak ma mycie combo, bic-a, apex-u lub przyjąć dostawę) to proste, że nie pomoże. Ja nic nie muszę jak ktoś jest pracowity to chyba normalne, ale nie uczę pracowników tego, że ja robię za nich. Ogólnie wiem gdzie i kiedy się wstrzelić, żeby przyspieszyć robotę. 9 To pośpieszanie jest po co, żebyś wiedział, że Twoje tępo jest mówiąc delikatnie do czterech liter. Czy to nie pomaga? nie sądzę większość robi wtedy szybciej. A znam przypadki gdzie menadżer nic nie mówił i taki potrafił sprzęt robić 5h i był syf! Zasada jest taka, że 7 rano powinno być sprzątnięte wszystko od kuchni po lobby łazienki, zaplecze, i teren zewnętrzny. Jeśli masz o 7 o tej porze powinieneś się wyrobić, jeśli tego nie robisz to w czymś jest problem. I zapewniam, że nikt nie żydzi dopisywania tych np. 20min, ale wtedy pracownicy myślą ze zawsze ktoś im dopisze a później nazbiera się nadgodziny. ps jaki tekst?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas jest zasada ze 2 zmiana wyjmuje bułki , powiedzcie mi u was jak jest młyn to kz woli wejsc w srodek na kuchnie czy na inicjatora ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nocka i przejęcie zmiany powinno wystawiać bułki... Ale kwestia wewnętrznych reguł. Kz nie powinien wchodzić na ini i ma to swój sens, chyba że ktoś już nie wyrabia i trzeba mu podgonić tempo, ale też nie każdy mgr jest dobry na inicjatorze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie zależy. Wiem , że nie powinien ale często lepiej ogarnie bo jak jest po 30 zamowien poza monitorem to wejscie "w srodek" malo daje....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nocka temat rzeka u nas żaden nocnik nie wytrzymuje dłużej niż klika miesięcy wieczy problem z tymi nockami ... zależy też do której są czynne wasze budki bo ciężej sprzątać jak produkcja nadal trwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość dziś - Bez znaczenia, trzeba być mobilbym i jeżeli coś się kibluje w jednym punkcie to trzeba to tam popchnąć, a nie patrzeć na przepisy i regułki gdzie się nie powinno, a gdzie można wchodzić. Zdarza się, że i "as" się pogubi i trzeba mu pomóc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość były nocny
Byłem mgr nocnym w maku, no mam to szczęście, że zmieniłem robotę, dzięki makowi, przejście w licencję mnie zmobilizowało bardzo. Co do nocek to fakt temat rzeka, u mnie też wieczny problem z nockami był, do pewnego czasu trzymała się dobra ekipa, po zmianie kierownika rest. zaczęło się sypać. Przychodzili fajni, ogarnięci nocnicy ale szybko zmieniali pracę, nie ta kasa, a były też i lewusy. Nerwów co nie miara, a zwłaszcza w sezonie, jak np. kierowniczka, albo asystentka potrafiła bez mojej uprzedniej wiedzy zostawić mi 1 nocnika, a było np. mycie cobmo, fura śmieci pod sufit w kompaktorze, i z***b... cała restauracja. Generalnie u nas było tak, że wszystko spływało na nockę, wszystko się na niej kumulowało. Jak prosiło się kz II, że wysłał kogoś aby ogarnął na koniec zmiany chociaż trochę lobby, to owszem osoba i szła, ale z gałami wbitymi w zegarek i aby popierać się na trzonku od szczotki do tej 00.15. Generalnie nawet mimo dobrej współpracy dzięki zarządzeniom z góry wszystko było do d... . Mimo wszystko miło wspominam czas pracy w maku, oczywiście do momentu przejścia w lic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
u nas jest jeden nocnik plus mgr nocnik robi kuchnie menago serwis a firma zewnetrzna sprzatajaca robi lobby ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość obeznanymakowiec
Rozumiem że licencja? A zaplecze? Śmieci? Łazienki na lobby? G&f ? Sala mcCafe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jakie wg was jest najgorsze stanowisko w maku ? Moim zdaniem zdecydowanie kierownik....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie co najmniej dziwne? Wszędzie dobrze tam gdzie nas nie ma. Oczywiście, że im wyżej tym ciężej, większa ilość burdelu na głowie i nie zawsze idzie to w parze z wynagrodzeniem. A tak to... Moim zdaniem zależy od podejścia i umiejętności danej osoby. Są takie, które ledwo mgr ogarniają i będą się dusić i są takie, którym się swoje stanowisko podoba (o ile życie menadżera w mcd może się podobać he, he, he). Powiem, że takim pośrednikiem jest instruktor, jeżeli ma stawkę w porządku. Może sobie wyrobić kaskę godzinami, a właściwie odpowiedzialność niewiele większa niż ma zwykły pracownik.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś dokladnie instruktor z nadgodzinami moze i zarobic 2500 zl lub wieceja jaka odpowiedzialnosc?zadna w sumie zadna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no może nie 2,5k netto jako instruktor (aczkolwiek byli instr, którzy około tylu byli w stanie wyrobić w korzystnych miesiącach). Wtedy by trzeba było się natrzaskać ostro i nie zawsze na to pozwalają, ale... wcale mi źle nie było, a nawet lepiej w tym finansowo niż swing

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
McCafe sprząta osoba ktora konczy zmiane na cafe , GF nie mamy , smieci i kuchnie robi nocnik a zaplecze i lobby firma sprzatajaca , serwis menadzer, Tak licencja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziwne ? Kilku kierownikow juz mi powiedzialo ze nie warto w to brnac i ze żalują ... i bedac kierownikiem mozna wyleciec za byle co o, doslownie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Proste, że kierownik to taki murzyn musi tłumaczyć się z idiotycznych rzeczy jak np. ankieta zadowolenia pracownika. Taki pracownik myśli, że jak nasra w ankiecie to zrobi na złość dla kierownika (co później i tak wychodzi). Co do kasy owszem śmieszna kasa biorąc pod uwagęile czasu poświęca kierownik na swoje rzeczy. Ja tamtej pracy nie uwielbiam, ale ona ma coś takiego, że nie raz mówi człowiek, że pie to i odchodzi, ale... przychodzi następnego dnia i tak w koło heheh. Wszystko zależy od grona menadżerów asystentów i kierownika (jeśli w miarę zgrana paczka to ok). Nie zapominajcie, że stawki w Polsce są zróżnicowane nie wszędzie ma 2,5 instruktor. Popieram instruktor w mcd najbezpieczniejsza opcja biorąc pod uwagę kasę. Czego nie można powiedzieć o mgr. Wg mnie to dziwna opcja z tą firma sprzątającą pracownik to pracownik. I co menadżer sprawdza to, co robią i później poprawiają? Co z doczyszczaniem? Chemię mają swoją?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
@gość dziś - a pytasz bo? Mierzysz w kiera? ;) Dotknij, ale zapomnij, jeśli jesteś zwykłym wyjadaczem ;). Uświadomcie sobie ludzie, że kierownik nie kładzie nóg na stół i nie może mieć wszystkiego w d*pie, że czasem musi dotknąć śmierdzącej cebuli, że musi rozładować syf, że musi przyjąć wiadro pomyj na głowę zaczynając od lamentów klienteli, pracowników obiboków, którym jest źle, bo muszą pracować, po menadżerów i konsultantów. A jak ktoś jest niewygodny to każda pierdoła jest dobra, żeby taką osobę wywalić. I nie piszę tego tylko w odniesieniu do maka, ale jak tak przeglądam tematy innych sieci to wcale nie jest tak, że kierownik siedzi tylko w biurze i spija śmietankę. Czy awansu można żałować... Zawsze można jeszcze do swojej 40-ki zapieprzać w daszku z M-ką na czele... @ObeznanyMakowiec dziś - Przyzwyczajenie. Wiesz co robisz i jesteś w tym dobry. Od nowa się uczyć? W sumie to takie błędne koło. Jasne, że instruktor nie ma 2,5 ;). To wymaga ciężkiej pracy, żeby tyle wyciągnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kacperek112
jasne ze instruktor ma 2500 z nadgodzinami manago nie maja nadgodzin bo niby za drogo!!!!manago u nas wyciagaja 2000 i to nie zawsze nocniki 2200 to sie oplaca byc kiwerownikeiem zmiany?pomysl sam najlepsza fucha to instruktow .klepie bulki czasem pokazuje nowym jak sie klepie bulki wpisze do karty(10 minut czasu)ze go nauczyl i co by sie nie dzialo spieprza i odbijka karte kiedy mu wypada czas moim zdaniem glosowanie na najgorsze stanowiska pracy " 1,kierownik 2,manadzer najlepsze to chyba konsultant 2,instruktor to juz nie te czasy ze insrtuktor to byl gość teraz jest nikim a ma najlepiej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wszystko ma swoje plusy i minusy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Schodzą u was drwale ? Co to za pomysl zimowa oferta w lipcu eheh ale u nas calkiem , za to california niewypal

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
menadzer kierownik zmiany zwlaszcza 2 ma przekichane nie dosc ze 9 h na nogach godziny do kitu to jeszcze roboty ze nie wiadomo gdzie rece wlozyc ajak sie jest kierownikiem to juz wgl sie zycia nie ma , zwlaszcza na licencji "gora" cisnie , najlpeiej byc szarmy ewent instruktorem odwalic swoje 8 9 h isc do domu i miec wsyztsko gdzies...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ObeznanyMakowiec
Ty poważnie piszesz, że kierownik w licencji ma gorzej niż ten z korpo?. Raczej nie wiesz co musi robić korporacyjny kierownik! Bo ten z licencji ma o połowę mniej pierdół, których nie wymaga już licencjobiorca. A myślisz, że konsultant nie ma kogoś nad sobą? MA ich tak samo cisną, jak operacyjny kierowników. Ile razy konsultanci dostają po uszach, bo pojedzie Panicz z marynarskiej gdzieś i coś mu się nie spodoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysleopracy
hej czy jest możliwość pracowania w macu tylko na dziale produkcyjnym kanapek ? zastanawiam się nad aplikowaniem tylko ,że nie chcę pracować na kasie . Skończyłem pierwszą klasę w zsz gastronomicznej mam książeczkę sanepidu i chęci do pracy .Jeżeli ktoś wie to proszę odpiszcie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×