Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aggie

Obrzydliwe zachowaie klientów w supermarketach

Polecane posty

ja jeszcze dodam ze miałem koszyk i zapłacenie za to w kasie zajełoby mi z 40 sekund łącznie ze wstukaniem cen przez panią ekspedientke :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucy20
Łopata, niby masz rację, ale w końcu kasy typu "do 10 produktów" są po to, aby podchodzili do nich ci, którzy mają naprawdę kilka rzeczy. W ten sposób podejdzie ktoś z 15, 20,30 rzeczami... a sama byłam kiedyś świadkiem, jak do takiej własnie kasy podeszła baba (inaczzej tego nie określę) w ciązy z wypchanym wózkiem i zaczęła wykładać zakupy, a kasjerka nawet nie zwróciła na to uwagi. Wydaje mi się, że skoro kbieta w ciąży ma pierwszeństwo przy kasie, to wystarczy podejść do każdej innej i poprosić o ustąpienie miejsca (zwłaszcza że wcale nie było tłoku i średnio 2-3- osoby stały przy jednej kasie. Jszcze później zaczęła się jakaś dyskusja o cenę, potem problemy z kartą i chyba z 15 minut trwała ta przepychanka. Ludzie za tą kobietą mało ze skóry nie wyskoczyli, ale pani w ciąży uznała, że jest tak uprzywilejowana, że może się o wszystko pytać po kilka razy i nie obeszło jej to, że zakupy powinno się załatwiać w miarę szybko (zwłaszcza, że w końcu zrezygnowała z zapłaty kartą i zapłaciła gotówką).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja rozumiem ale to był koszyk z około 20 produktami i to tak małymi ze nawet do kieszeni bym to poupychał a to było jakoś tak jak tłoczno wtedy więc takie odstępstwa od zasad są wskazane tym bardziej ze w tej kolejce nie było nawet zbyt wiele osób i była ciągła dosyć szybka rotacja i tak jak napisałem wcześniej 40sek i juz mnie nie ma a ludzie za mna jak by być takim skrupulatnym to tez mieli o kilka produktów za duzo aly karzdy sie na to godziłó tylko panu obładowanemu zakupami to sie nie spodobało choć i tak nie miałby z tego korzyśći :( ZAWIŚĆ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iggy_pop
A aj czasem podjem coś w supermarkecie, ale zwykle tam robię duże zakupy, więc nie widzę problemu. Nie przesadzajmy, co innego iść aby się najeść, a co innego skubnąć ciasto czy napic się soku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sceptycznaa_
a mi i tak sie wierzyc nie chce w te opowieści o spuszczaniu się do produtków spożywczych ( różnych, bo nie tylko o margarynie słyszałam), hehe bo to raczej swiadczy o tym, że ci faceci sa jacyś dziwni i mało rozwinięci chyab:P który normalny facet będzie sobie wlaił konia publicznie praiwe, że po to, żeby dla jaj się spuścić do margaryny? bzdura totalna. w plucie czy smarkanie to bym uwierzyła, ale w spermę nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość melisana
Ja robie zakupy w hipermarketach codzinnie na obiad, bo mam blisko i jest tam tanio. Kupuje w Tesco od paru lat i NIGDY nie kupiłam niczego co by było zepsute, jakos nie wkladam palcow w margaryne, biore jak leci wszystko i zawsze wszystko bylo swieże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja to w ogóle mam schizy na punkcie dotykanych, macanych rzeczy :o zawsze biorę wszystko z końca, patrzę na datę ważności, przygląądam się czy np. nakładka jogurtu nie jest przedziurawiona :D serio, raz mi się zdarzyło :p w końcu to ciezko zarobione pieniądze przez moich rodziców wiec czemu mam przez swoją nieuwagę wyrzucać je w błoto ale jakieś sprawdzanie świeżości masła przez wkładanie palców? help! to woła o pomstę do Nieba :o nie wiedziałam że istnieją tacy ograniczeni ludzie:o picia i jedzenia towarów przed zapłaceniem nie pochwalam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpowieć na temat
OD POLSKIE Ś W I N I E !!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nigdy nie sprawdzam czy coś było otwierane czy nie, z wyjątkiem farb do włosów - po prostu sprawdzam, czy wszystko w środku jest i pakuję ją do koszyka. Natomiast ostatnio z dużym zaskoczeniem przekonałam się, że ktoś otwierał krem do ciała, który kupiłam... folia w słoiczku była zdarta. Następnym razem sprawdzę to tak samo jak farby! 😡 Raz o mało nie kupiłam otwartej coli - jakiś burak otworzył, wypił łyk i odstawił. Dobrze, że się kapnęłam, inaczej musiałabym ją wyrzucić. Co do świeżości produktów - miewam zastrzeżenia tylko do mięsa, wolę kupować gdzie indziej. Reszta zawsze jest ok. I jak żyję nigdy nie kupiłam zepsutego masła, obojętnie gdzie. Nie widzę nic złego w sprawdzaniu czy coś jest dobre, ale pod warunkiem, że kupujemy opakowanie, które otworzyliśmy. Odstawienie go na półkę i wzięcie zamkniętego - kompletne buractwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie ohydne jest to jak widzę gdy ludziska pchaja swoje brudne łapska do pojemników z pieczywem, obmacuja tymi łapskami wszystko jak wlezie, podczas gdy obok wisi woreczek z jednorazowymi rekawiczkami i prosba żeby właśnie ich uzywac, takich bułek to ja bym juz nie kupiła w życiu:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a jak ktoś jest
chory, ma np cukrzyce i spadnie mu cukier i szybko musi coś zjeść, a jest w sklepie to też powiecie sklep to nie bar? a skąd możecie wiedzieć że akurat osoba która obok was pije coś w sklepie to nie ktoś chory, cukrzyka nie poznasz po wyglądzie. mnie to nie przeszkadza jak ktoś pije lub konsumuje coś w sklepie, byleby za to zapłacił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ____________
mnie rozpierdalaja rozpakowane pudelka wkladek higienicznych...potem sie walaja te pojedyncze wkladni po calej polce, poprzyklejane czesto do pudelek...a nie napoczetego to ze swieca szukac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracujaca
heh,ja to sie napatrzylam na takie wybryki ludzkie...pracowlam w markecie.A baby nie wierza ze w puszce jest pasztet,ze w pakowaniu jest 20 sztuk wkladek,ze jogurt truskawkowy wyglada inaczej niz brzoskwiniowy:wszystko MUSZA sprawdzic:| conajmniej chore to jest! i maja pretensje do Ciebie ze nie wiesz ile kosztuje komplet srubokretow w czerwonym opakowaniu,chociaz widza,ze obslugujesz dzial z warzywami...wrrrrr!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do a jak ktoś jest : Przykład cukrzyka jest trochę głupi, bo większośc cukrzyków zawsze przy sobie nosi cos słodkiego, owszem mozna wziaśc baton z półki i ugryźc ale wypadałoby za niego również zapłacic nie uważasz? A jak ja widzę gdy idzie 4- osobowa rodzinka, zeżrą paczke orzeszków, zdążą ja zjeśc zanim dojda do kasy i oczywiscie po drodze wyrzuca do kosza opakowanie- no to sorry, i poźniej sie dziwicie że tyle złodziei mamy w Polsce, no cóż mamusia z tatusiem daja przykład dzieciom:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pracujaca
hej,no to gdzie w takich sytuacjach jest ochrona sklepu????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja do supermarketów chodzę z dziećmi i bardzo często się zdarza (zwłaszcza latem), że chcą pić, czy jeść bo takie zakupy trochę trwają. Bierzemy wtedy z półki jakiś napój, albo podjadamy świeżą, pachnącą bagietkę z koszyka. Zupełnie nie widzę w tym nic złego. Przy kasie oczywiście płacimy za pustą już butelkę i za maleńki kawałaczek bagietki, lub wręcz za sam papierek po niej. Nigdy nikt nie zwrócił nam uwagi i byłabym zdziwiona gdyby ktoś to zrobił. Nie wyobrażam sobie też, żebym miała nie zapłacić za to co wypiłam lub zjadłam. Dla mnie to chamska i bezczelna kradzież. Często próbujemy też artykuły oferowane do degustacji. Co w tym dziwnego(?) przecież one po to są i nie raz się zdarzało, że zachęcone jakimś smakiem kupowałyśmy ten produkt.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kazdy hipermarket
żeby nad tym zapanowac musiałby zatrudniac kilkuset ochroniarzy, w taka sobote np. przez duzy hipermarket przewija się nawet 10000 osób, nie jest mozliwe obserwowanie naraz takiej grupy ludzi i każdego z osobna, czasami udaje się jednak wyłapac pojedyncze przypadki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brzoskwinkaaaaaaa
Ludzie, opanujcie się!!!!!!!!!!!!!!!!!! Przecież raz otwarte towary typu: masło, dżem itp. zaczynają się potem psuć. Jedni zniżają się do poziomu zwierząt i otwierają jak leci a drudzy potem przez nich chorują!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a to jest
dopiero "moralnosc" - medal powinni ci dac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no wlasnie
taka moralnosc na wlasny uzytek, najgorsze swinstwo sobie tak mozna wytlumaczyc. a zaczyna sie od drobiazgow. WSTYD!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do aaaaaaaaaaaaaaaa
Ważne ja Ty traktujesz siebie. Jak widać - nie za dobrze, niestety. Twoja sprawa. Powodzenia w życiu, no i staropolskie "kij ci w ryj".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hm ciekawe
:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hmmmmmmmmmmmmmm no tak
skoro cos kupuje i za to place to mam prawo sprawdzic date waznosci, otworzyc opakowanie a pracujacy w sklepie sa od tego, zeby wlasnie to spowrotem zapakowac - niestety. jesli kupuje krem , mam prawo go otworzyc powachac, jesli oczywiscie niema testera ( zazwyczaj nie ma, bo mial wlasciciela nim jeszcze trafil na polke) jesli kupuje winogrona czy truskawki zawsze kosztuje bo czasem sa obrzydliwe nikt nigdy nie mial do mnie pretensjii! nie mowie juz o rozkladaniu koszulek zeby je poogladac, zdejmowaniu rzeczy z wieszakow itp. nie robie tego zlosliwie, ale skoro mam cos kupic to chce miec pewnosc na co wydaje pieniadze. jelsi kupuje telewizor chce sprawdzic jego jakos, odbior i jesli nei ma na otwartego modelu dla klientow prosze o otwarcie i podlaczenie . dla mnie to normalne. jak wymienialam samochod sprzedawca pokazywal mi wszystkie schowki i jeden z nich nie rozsuwal sie tak, jak mi pokazano i cos sie w nim zepsulo- pan przeprosil \"za niesprawny model\" nie rozumiem o co tyle szumu. aha , nie mieszkam w polsce a tu gdzie mieszkam jest calkiem inna \"kultura\" robienia zakupow pozdrawiam wszytkich, pijacych i placacych za to co wypija w sklepach :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ol maj
ten temat jest zalosny :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wiecie co mnie wkurzało jak pracowałam w Kauflandzie? Wystarczyło się przejść po markecie a na wielu półkach leżały skorupki po orzeszkach pistacjowych. Drogie są więc po co kupować jak można za darmo się za przeproszeniem nażreć. Często też klienci oszukiwali na wadze. Dlatego jak mieliśmy jakieś podejrzenia, to sami ważyliśmy na wagach obok kas. Najczęściej były to winogrona o pistacje (jak już ktoś kupił). Raz przy kasie stało małżeństwo z małym dzieckiem w wózku, facet wyłożył wszystko na taśmę, a ta kobieta mówi, że jeszcze gumy do żucia, a on \"cicho\". Takie przekręty tam robili klienci, że szok. Raz onbsługiwałam Włochów. Wzięli dwie lampy ogrodowe. Facet powiedział, że weźmie dwie ale zapłaci za jedną, bo druga jest zepsuta. Co za debil :O Albo denerwowało mnie jak przynosili jakieś ubrania bez metek i kodu kreskowego, więc pytam po ile to było, a klient na mnie się drze, że powinnam wiedzieć. No cholera jasna, jak mogę znać ceny wszystkich rzeczy w markecie. Bo żeby nabić towar, to musiałam znać kod kreskowy, a jak go nie było, to się dzwoniło na informację i podawało się cenę a oni podawali kod. Często też musieliśmy myś te taśmy na towar, bo się brudziły szybko np. mąką. więc raz jak nie było klientów przy moiej kasie spryskałam taśmę płynem i wycieram, a tu podchodzi jakaś gówniara i do matki, że ja specjalnie taśmę myję, żeby jej nie obłużyć i jeszcze od k... mnie wyzwała. Myślałam że mnie szlag trafi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja cora obskakuje wszystkie takie promocje ma 5 latek :o zmienic tego nie moge bo lubi jakos tak jej wszstko co promuja smakuje:) normalnie danego produktu np serka ze zbozami do ust by nie wzila ale na promocji zjada wszystko:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×