Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość jojojo

Kto chciałby dzisiaj kopnąć swojego szefa w dupę!!!

Polecane posty

A ja wczoraj miałam zabawną sytuację: Przyjechali ci Francuzi, mój szef zaprosił ich na kolację. No więc ich było dwóch, starszy, który po angielsku w ząb, i młodszy, całkiem, całkiem, jego asystent. Pan Asystent tłumaczył wypowiedzi swojego szefa z francuskiego na angielski, a ja wypowiedzi mojego szefa z polskiego na angielski. Ja i Pan Asystent siedzieliśmy obok siebie przy stoliku, jednak zamiast skupić się na swojej pracy, on mnie bezczelnie podrywał, co mi się nawet podobało. Szukał moich dłoni pod obrusem, próbował obłapiać za kolano, mówił że mój chłopak jest szczęściarzem i tego typu teksty.Albo po prostu siedział i wgapiał się we mnie maślanym wzrokiem. Jego szef co chwila szturchał go łokciem w bok i sprowadzał go na ziemię, a wszyscy się śmiali z niego pod nosem. Teraz się ze mnie śmieją, że chyba gościowi coś dosypałam do drinka, że tak go zaczarowało:) Ale było bardzo sympatycznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojojo
twoi koledzy z pracy chyba troszkę zazdroszczą ci powodzenia, ale to miło jak mężczyzna zwraca uwagę na kobietkę, zawsze można poprawić sobie humor i umilić takie zawodowe spotkania, a widzisz przyjazd jednak nie był nie miłą niespodzianką

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiewiórka z kitką -
Witam 🌻 A ja mojego szefa nawet lubie ;-) Zresztą jak w tej firmie kogoś mam nie lubiić? Jestem najmłodsza, a do tego jestem jedyną kobietą spośród 15 pracowników ;-) Żyć nie umierać mówie Wam!! :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojojo
zazdroszczę pracy z facetami, u mnie większość kobietek, na facetów deficyt, a wiadomo, że jak są same kobiety to tak jakby się pracowało w gnieździe os, chociaż powiedz sama nie przydałaby się jakaś kobieta chociażby na rozmowy o ciuszkach i kosmetykach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiewiórka z kitką
A to fakt ;-) Ale i tak zrywam boki dziennie w pracy :-D Nie spodziewałam się, że będe się tak dobrze czuła w ich towarzystwie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojojo
a może zanosi się na jakiś romans w pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wiewiórka z kitką
Eeee tam ;-) Mam losowanie zrobić? ;-D Który z pośród 14?? He he ;-) Choć przyznam, że liczbe można by z góry ograniczyć do kilku egzemplarzy ;-) Ale wszyscy żonaci i starsi o przynajmniej 10-15 lat :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojojo
czasami nawet żonaci mają swoje wybryki, a ci są nawet jeszcze gorsi bą czują się pewnie, mnie zawsze w pracy z facetami podoba się to, że zawsze wykładają kawę na ławę, nie knują niczego po kątach i dzięki temu w pracy jest oczyszczona atmosfera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja siedzę w jednym pokoju z 5 facetami i pod tym względem pracuje mi się super. W firmie w administracji jest tylko 5 kobiet łącznie ze mną, a więksość i tak piętro wyżej. Z facetami zawsze dogadywałam się lepiej i pracuje mi się z nimi świetnie. Baby są okropne: knują, kombinują, obgadują knują intrygi itd i wielokrotnie się o tym przekonywałam. Sama mam trochę męski sposób myślenia i lubię walić prawdę prosto z mostu i mówić wprost, o co mi chodzi. Nie znoszę niezdrowej atmosfery. Zdecydowanie wolę facetów jako współpracowników, no i pod innymi względami oczywiście też:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojojo
najlepiej jest chyba tam gdzie jest mieszane towarzystwo, bo czasami dobrze jest poznać męski punkt widzenia, ale czasami fajnie pogdać o babskich sprawach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Odswieżam i przy okazji kopię w dupę. Od tygodnia mój szef mnie zwodzi, obiecując że pogada ze mną na temat mojej umowy o pracę. Zakończyłam staż więc teraz w terminie do 7 dni muszę dostarczyć do Urzędu Pracy umowę o pracę (teraz pracodawca ma obowiązek zatrudnić po stażu, inaczej łamie warunki umowy z Urzędem Pracy). Codziennie mówi, że pogada ze mną jutro, i mówi tak juz od piątku (chodzi o rozmowę na temat kasy oczywiście). Jestem chora, mam gorączkę, ostre przeziębienie, ale nie mogę wziąć chorobowego, bo codziennie muszę na niego polować. Chodzę po biurze, chwiejąc się na nogach, a on codziennie nie ma czasu. Zawsze każda inna sprawa jest ważniejsza, niż moja. Do jutra muszę dostarczyć do PUP umowę o pracę. A jego albo wiecznie nie ma, albo ciągle zajęty. Na moje prośby nie zwraca uwagi. Jestem już tak znerwicowana, że płaczę po kątach, poza tym fizycznie już nie wytrzymuję. I dlatego gnojku dostajesz ode mnie kopa w dupę, bucikiem z ostrym czubkiem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawinka
Do Laura Diaz Lauro od kiedy jest takie prawo,że pracodawca ma obowiązek zatrudnić po stażu.Może znasz przepisy to podaj je.Bardzo byłabym ci wdzięczna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawinka
DO Laury Diaz Lauro napisz czy twoja sprawa została szczęśliwie dla ciebie rozwiązana.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do Lawinka Teraz już jest taki przepis, dlatego tak trudno trafić na staż. Po odbytym stażu, który trwa pół roku, pracodawca musi cię zatrudnić na co najmniej pół roku. Ten przepis wszedł od niedawna, ja zaczęłam staż w marcu, i chyba jest to pierwszy \"rzut\", który się załapał na ten przepis. Nie wiem, jak w innych województwach, u mnie tak jest. No a ja nadal czekam na Szefa. Obiecał, że dziś ze mną porozmawia. Do 15.30 muszę dotrzeć do Urzędu Pracy (30 km) z Umową. Nie wiem, jak to zrobię, chyba że uprowadzę jakiś samolot;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zykzak
ale to ty musisz dostarczyć tę umowę, czy to nie należy do niego? i czy to nie jego w razie czego będzie ścigał Urząd Pracy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To on ma ją dostarczyć, ale w praktyce to ja. Ta umowa jest jeszcze nawet nie napisana. Oczywiście to on będzie ścigany, tylko że pewnie zwali na mnie, bo tak ma w zwyczaju.Jest mi już wszystko jedno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oj ja też.
Tak sie nie robiswojemu pracownikowi - nie wywala sie go na zbity pysk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szukam nowej pracy. Powiedział mi że jestem za mądra, za inteligentna, za dobrze wykształcona itd żeby tu pracować. Dostałam umowę o pracę na pół roku, pensję obniżoną o połowę i łaskawe przyzwolenie na popracowanie jeszcze góra 2 miesiące. Skończył się staż, skończyło się dofinansowanie, więc wywala mnie na zbity pysk. Jak przejeżdżam koło jego domu, mam ochotę wrzucić mu granat przez okno. Wykończył mnie nerwowo. Ch mu w D!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jojojo
no to przechlapane, wyrolował cię na maxa, ale czego tu się spodziewać w tych czasach po pracodawcy, kombinuje jak tylko może żeby wyszło na jego korzyść, a ty musisz się bujać i szukać nowej robty, szczerze ci współczuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lawinka
Do Laury Diaz LARO CO TO ZNACZY, ŻE DAŁ CI PRZYZWOLENIE NA 2 MIESIĄCE,OCZYWIŚCIE CHODZI MI OSZEFA. PRZECIEZ PRAWO JEST PO TWOJEJ STRONIE I PÓŁ ROKU PRACY MASZ ZAPEWNIONE.ŻYCZĘ CI SZCZĘEŚCIA W ZNALEZIENIU NOWEJ PRACY.POZDRAWIAM. DZIEKUJĘ ZA OPOWIEDZ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lawinka Prawo jest po mojej stronie w takim sensie, że mam jedynie dostać umowę o pracę na te minmum pół roku. W rzeczywistości może mnie zwolnić już w dniu napisania umowy. Jednym słowem - prawo chroni bogatych, krzywdzi takich jak ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym najchętniej powiedziałą parę przykrych słów mojej szefowej. Niestety ....nie moge!Mam nadzieje ,ze jest na tyle inteligentna ,że zdaje sobie sprawe ze swojej niesprawiedliwosci i okropnego zachowania wobec ludzi.Ale to i tak nie jest jeszcze mobbing.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moim BYLYM (JUPPI :-))))) szefem rzadzila jego sekretarka! Wysylala tysiace maili do nas np. \"Do wszystkich pracownikow. Pan H. zyczy sobie aby kazdy z was (!!!) wynosil sam smieci.\" (pytanie: za co placi ta firma pani od sprzatania=!) albo darla jape przez cale biuro (350 m2 i wiele pokoi) \"Frau R., Frau R. GDZIE PANI JEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEESSSSSSSSSSSSSSSSSSSSSTT?!!!!!!!!!\". Poczatkowo nikt nie zwracal na to uwagi a potem pracownicy odkrzykiwali \"NA SWOIM MIEJSCU!!! POTRZEBA CZEGOS????!!!!\". Potem bylo jeszcze lepiej: chodzila po calym biurze szukaja kogos i darla sie \"Herr W. WOOOOOOOOOOOOOO SIND SIEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEEE???!!!!\". Moj kolega, ktory pewnego dnia siedzial na kibelku, nie wytrzymal, otwarl drzwi i wykrzyczal: \"SRAAAAAAAAAAAAAAAAAAAM WLASNIE. TRZEBA CZEGOSSSSSSSSSSSSS???!!!!\". I przestala wydzierac sie. A SZEFUNICO??? NIC.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teza
Szefa mam bardzo dobrego ale niestety chce abym codziennie była w firmie /już zaczynam wierzyc w to , ze jestem niezastąpiona/ w związku z tym nie urlopowałam już 3 lata. I dzisiaj też odmówił mojej prośbie o 3.dniowy urlop. Zaraz go kopnę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie bo mi odda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lawinka
Dziewczyny za was wszystkie kopie waszych szefow!!!Za waszą krzywdę. Lauro dziękuję za odpowiedz.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×