Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agnes20

Czasami wołam w niebo nikt nie odpowiada!!!

Polecane posty

5 lutego 2005 br zginął w wypadku samochodowym mój najukochańszy chłopak .Byliśmy ze sobą ponad 5,5 roku, od roku byliśmy zaręczeni .. W czerwcu ukończyłby swoją upragnioną medycyne ,miał sie bronić ,dziś byłby magistrem nauk medycznych .Tak sie namęczył przez te 6 lat tych cholernie ciężkich studiów ,marzył być lekarzem ..Ale to jest nic w porównaniu z bólem ,goryczą ,żalem i moją dozgonną miłością do niego z jakimi mnie zostawił .. Największy żal mam do Boga za to że zabrał mi mojego Łukaszka w dzień moich 21 urodzin ,tak 5 lutego mam urodziny ..Za to że w ogóle mi go zabrał ..Moja wiara w Boga już nie jest nawet w połowie tak wielką jak była ...nienawidze go ... Łukaszek przyszedł wtedy 5 02 w piątek do mie z bukietem róż ,prezentem ..posiedzieliśmy..mimo urodzin to był dzień jak każdy w ciagu tych ostatnich 5 lat ..Koło godz.23.00 gdy wychodził dał buzke i powiedział :Do jutra mała .Pomyśl co robimy jutro bo jest sobota .Rano zadzwonie kochanie Pa.Łukaszek wyszedł i pojechał ,już nigdy nie wróci ... Jedyne za co jestem wdzięczna Bogu to ze żyliśmy naprawde w \\\'\\\'zgodnej wielkiej miłości \\\" Chodzi mi o to że prawie nigdy sie nie kłóciliśmy ,nie było broń Boze żadnych rozstań i powrotów bo wolałabym umrzeć niż życ ze świadomością że odszedł po jakiejś naszej durnej sprzeczce ... Był obecny przez 1/3 część mojego życia ...Przez pierwszy miesiąc po jego śmierci schudłam 18 kg!!, miałam różne omamy ,wizje w nocy ,ciągle byłam pewna że mi sie to wszystko śni dlatego tylko leżałam i spałam na wszystkich łożach w domu bo byłam pewna że zaraz sie obudze...Moi rodzice najpierw płakali za Łukaszkiem potem płakali z rozpaczy BO BYLI PEWNI Że zwariowałam Załatwili mi psychiatre ,psychologa do dziś jestem pod ich opieką ale żaden specjalista nie uleczy mojego zranionego serca iokaleczonej duszy ..Dziś jest ciut lepiej ze mną ,wycjodze jużz domu ,zaczynam na nowo lubić ludzi lecz CZĘŚĆ MOJEGO ŻYCIA JUŻ SIE SKOŃCZYŁO Napisałam to aby prZeczytały to wszystkie te panny dla których największym problemem jest waga 45 kg przy wzroście 178 ,albo te które chodzą z dwoma panami i nie wiedzą kogo wybrać .Wy nie wiecie co znaczy ból po stracie największej miłości(i obyście nie wiedziały) Mojego Aniołeczka Łukaszka już nie ma a ja mego bólu serca NIGDY nie będę w stanie opisać słowami ... DLA ŚWIATA BYŁEŚ TYLKO JEDNYM Z WIELU DLA MNIE BYŁEŚ I POZOSTANIESZ NA ZAWSZE CAŁYM ŚWIATEM .. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
strata najbliższej sercu osoby to coś nie do opisania. Ale nie pisz tekstów w stylu - do panien z waga 40 coś tam przy wzroście 170 coś tam.....widzisz taka juz ludzka natura - jak nie ma kłopotów to ich szuka, człowiek dokóki sam czegos takiego nie doświadczy bedzie się przejmował błachostkami - co ja mam byc gruba bo jakas pani X straciła męża??? nigdy w zyciu A Tobie nie wiem co napisać. Moja babcia ma raka i nie wiem ile jeszcze z nami pozyje, nie wiem jak ja potem będę zyła, to nie jest cos na co pomagaja zwykłe słowa....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ____
To naprawde bardzo przykre ci Ci sie przydarzylo, ale nie osądzaj innych ludzi, którzy mają inne problemy od Ciebie (dla Ciebie moze mało znaczące).. Niektorzy ludzie nigdy nie stracili bliskiej osoby, np ja, ale wiem co to jest ból i cierpienie i nie wazne z jakiego powodu....... Kazdy cierpi na swoj sposób i z innych przyczyn, więc prosze, nie osądzaj...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ... ... ...
wiem przez co przechodzisz.... moja siostra tez stracila tak chlopaka... to jest szok dla wzsytkich dla tej osoby, dla rodziny, dla najbliższych i znajomych... nie moglam spokojnie patrzec na takie cierpienie siostry ale tez i wiele nie moglam zrobić i pomoc... czas leczy rany... Zaraz po takiej stracie wydaje sie ze, wiara nie ma sensu, że Boga nie ma... i że nic juz nie będzie tak jak kiedyś... a jedynym lekarstwem sa proszki i sen.. sen po ktorym czlowiek sie budzi i znowu dostaje "po głowie" bo przypomina sie wszystko od początku.... siostra na szczęście wyszła z tego .... ale wiem ze na zawsze pozostanie to w jej sercu.... i w pamieci każdego z nas. W obliczu takich strat ... człowiek przewartoścowuje wszsytko i faktycznie okazuje się ze idealna waga, wzrost, wymiary i wszystko inne co do tej pory zaprzątało nam głowe staje sie malutkie albo wogole przestaje być problemem... nie mogę dalej pisać bo łzy cisna mi sie do oczu... agnes20 ... 😍

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
....Ciężka, jet Twoja sytuacja, jeśli chcesz,napisz do mnie... Pogadamy! Caluje Cie, i patrz optymiatycznie w przyszłość!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mężatka
jestes? jest tu taki topi "Jak się pogodzić z taką tragedią" zalozony na topiku Ciąża , macierzynstwo... przez dziewczyne, ktora wczoraj pochowala chlopaka - zginal we czwartekw wypadku. Ona ma tyle lat co ty mniej więcej. Nie wiem, czy uda mi sie go tera znzlaezc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie smutaj
trzeba wyciąć to co bedzie w tych trójkątnych nawiasach i sięwyświetli

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie smutaj
w smutku (smsdoery@o2.pl)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moj chlopak przezyl cos podobnego do ciebie AGNES. Stracil brata, jedynego brata. Nie mogl sie podniesc po tej tragedii przez ponad rok. Chyba dopiero od jakiegos pol roku zaczyna zyc normalnie. Chcial tez umrzec, przestal wierzyc w Boga jak ty bo jak twierdzi \"Czemu zabral tak dobrego czlowieka?\' wiec mu i tobie odpowiadam BOG NIE POTRZEBUJE W NIEBIE ZLYCH LUDZI TYLKO WYLACZNIE DOBRYCH, BARDZO DOBRYCH. ON JEST OTACZANY PRZEZ ANIOLKI, I TERAZ TEZ PRZEZ ANIOLKA-ŁUKASZA I ANIOŁKA-BRATA MOJEGO CHLOPAKA. BOG NIE ODBIERA ZYCIA TYLKO STARCOM, ABLO CIEZKO CHORYM, CZASEM WYBIERA LUDZI ZDROWYCH, POGODNYCH I PRZEDE WSZYSTKIM TAK JAK PISALAM\" DOBRYCH, O CZYSTYM SERCU. Agnieszko (bo chyba tak masz na imie) przeczytaj to i zastanow sie nad tym. Sproboj porozmawiac jeszcze z Bogiem, \"daj mu szanse\" , bo on nie tylko ci go zabral (bo to teraz najbardziej odczuwasz) ale przedewszystkim DAL CI GO! POSTAWIL GO NA TWOJEJ DRODZE, POKAZAL CI SZCZESCIE, PIEKNE SZCZESCIE I TO JAK WIELKA MOZE BYC MILOSC. Mowisz, ze piszesz to dla tych ktore sie odchudzaja i dla tych ktore nie wiedzia ktorego faceta wybrac....ALE WIEDZ, ZE SA TEZ TAKIE DZIEWCZYNY, KTORE NIE ZAZNALY SZCZESCIA ANI MILOSCI. PRZESZLA IM ONA KOLO NOSA I ODESZLA WSINA DAL ALBO WOGOLE SIE Z NIĄ NIE MINELY I CZESTO NIE WIERZA JUZ ZE JA SPOTKAJA. Masz to szczescie ze ja spotkalas i jej zaznalas. Zycze ci powodzenia i trzymaj sie cieplo!! 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lenka__
To straszne.....az mi lzy stanely w oczach!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość samantha_
nie wiem co bym zrobiła gdybym straciła swojego ukochanego, nie mogłabym dalej życ...współczuje Ci bardzo choc to tylko słowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi zabrala mojego ukochaneo jego mamusia, bo nie umylam szklanki po śniadaniu. Mam ją zabić? Też jej nienawidzę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pik

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×