Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fuksja

tylu zajebistych facetów na świecie!! Nie bójcie sie zrywać z draniami!!

Polecane posty

Gość zmeczona na maxa
Witajcie! Sama zalozylam topik na zyciu uczuciowym o tym ze non stop kloce sie z moim facetem i powoli trace sily. ktoas daj mi linka tutaj wiec pisze, moj temat: http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3134718 niby chcialabym juz to skonmczyc...ale tak go kocham...nie wyobrazam sobie nie byc z nim...mieszkamy razem...wszystko robimy razem...zawsze bylismy razem...te klotnie mnie zabijaja...zabijaja nasza milosc...czy to wszystko ma sens...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm łatwo mi mówić \"rzuć drania\", bo sama miałam drania, tez miałam beznadziejnie, byłam w zwiazku przez 5 lat a czułam sie tak jak bym była sama, nie czułam ważna, bylam olewana... Łatwo mi mowic, bo wiem teraz ze bez tego drania jest lepiej!!! Ale przeciez nie zawzse radze: rzuć.. zawsze najpierw chce rozpoznac sytuacje... bo przeciez czasem panny rzeczywiscie czepiaja sie swoich facetow zbyle powodu i nawet najlepszych potrafia nazwac draniami tylko dlatego ze nie spelniaja wszystkich ich zachcianek. Ale w tym topicu nie o to chodzi! Kolejna ofiaro, jelsi on juz wczesniej obiecywal a potem te obietnice lamał to t asytuacja si enie zmieni!! Ja wiem ze ciekzo jest przelknac te gorzka prawde i ze my bardzo chcemy sie oszukiwac ze jednak ta zmiana kiedy s nastapi, ze zrobi to dla nas, ze dojrzeje i zrozumie itd itp ale neistey: ta zmiana nie nastapi! (jesli obiecywal wczesniej zmiane i wciaz wracalo i tak to samo). Dlatego teraz kolejna rada: rzuc go. No chyba ze chcesz siedziecw tym g**nie kolejne latka i tarcisz dla swego drania zycie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a! to tez było do Smutnej;) ale i do innych dziewczyn, które po wielu nieudanych próbach \"zmienienie drania\" po wielu rozmowach z nim, wielu obietnicach z jego strony, wciąż tkwia w takim związku. Ech ja rozumiem... rozumeim Was... ja tez tak miałam... ale musicie uwierzyc w siebie! Do Tolali.. kochana psycholodzy sa wlasnie po to by pomoc w takich sytuacjach. To ze mowisz komus o swych problemach swiadzcy nie o Twojej slabosi lecz o twojej sile paradoksalnie! Jestes na tyle silna by przyznac sie przd soba ze twoj zwiazek i partner nie sa takie jak bys sobei tego zyczyla. Jesli trafisz na dobrego psychologa, pomoze Ci zrozumiec Twoja sytuacje i zdystansowac sie. Pozdrawiam Was wszystkie cieplutko!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry kobitki .Witam was po tygodniowej nieobecności bo byłam we Wrocku na stancji ..Duużo sie wydarzyło i naprawde duuużo mnie to kosztowało nerwów.. do smutnej dziewczyny--> wiesz mnie przy moim też trzymają w dużej mierze te dobre momenty ..Ciesze sie że poszłaś do psychologa.. do fuksja--->ciągle jestem z moim draniem chociaż zachował się ostatnio jak największy cham....Tyle sie wydarzyło że nie wiem od czego zacząć..Zachował sie strasznie ,pożarliśmy sie i ODCHOROWAŁAM TO I TO BAARDZO..psychicznie on mnie powoli stopniowo degraduje ,wiem to... ale to jest jak narkotyk ,to jest silniejsze ode mnie ... na pewno JAKIEŚ uczucie miłości we mnie do niego JESZCZE jest ,mówie jakieś bo już nie takie OGROMNE BEZINTERESOWNE jak kiedyś . Fuksjo ja wiem że ty nie chcesz słuchać poszczególnych ,drobnostkowych sytuacji ..Jednak opowiem Ci : pojechał mój ze mną do Wrocka ,mieliśmy razem mieszkać ,on szukać pracy i zaocznie studiować .Ja miałam studiować normalnie .Okazało sie że ja moge chodzić tylko na 2 przedmioty czyli to są tylko 2 dni w tygodniu ,a za stancje place 330 zl miesięcznie no i utrzymanie .Mój nalegał żebym ze stancji zrezygnowała ,siedziała w moim zapyziałym mieścinie ,on tu jakąś byle jaką prace znajdzie i BĘDZIE SIE CODZIEŃ ZE MNĄ WIDZIAŁ .Ja mu od razu na to że NIE! BO: - mam umowe do końca roku na mieszkanie - chce znalezc prace ,chodzić na terapie ,zapisać nna języki no i chodzić na te 2 przedmioty .. On że on nie będzie we Wrocku szukał pracy i jak JA NIE WRÓCE DO NASZEGO MIASTA to on ze mną zerwie .. Ale to jescze nie koniec : na tej stancji ja byłam z nim w jednym pokoju ,a koleżanka w drugim .No i raz wieczorkiem piłam z nia w pokoju heratke i rozmawiałam tak z 1,5h ..a on sam siedział w pokoju czytał gazete i słuchał muzyki .On mi zrobił straszną o to awanutre :zdemolował pokój :wywrócił stół do góry nogami ,powywracał wszystko na podłoge.I zaczął rzucać długopisami w drzwi żebym przyszła do pokoku: Jak już przyszłam to on byłROZWŚCIECZONY widziałam to :SPADAJ KURWA ODE MNIE -powtórzył tak kilka razy . Pózniej położyłam sie spac na podłodze (on na łózku ) bo nie chciałam z nim spać a on ZACZĄŁ SPECJALNIE spiewać na cały GŁOS żebym nie mogła zasnąć .Potem jak zasnęłąm bawił sie światłem że ĄŻ SIE OBUDZIŁAM .Darł sie naprawde głośno za to że ja SIEDZIAŁAM SOBIE Z KOLEŻANKĄ .. Koleżanka sie wkurzyła (nie mogła spać ) powiedziała ze ani dnia dłużej z nim nie pomieszka . No i kazałam mu wracać do domu.Powiedziałam ze jak mnie PRZEPROSI ZA TE WYZWISKA TO DOPIERO MOGE Z NIM ROZMAWIAĆ .2 dni nie widziałam sie z nim :poszłam do fryzjera ,odpoczęłam .No iw sobote coś MNIE TKNĘŁO :wiedziałam że Mój jest we Wrocku na zajęciach ,napisałam do niego i spotkaliśmy sie ..na mieście .Znowu awantura jak ja mogłam zrobić SOBIE NOWĄ FRYZURE BEZ JEGO ZGODY ,jak ja mogłam 2 dni być bez niego ...szedł chyba z 2metry przede mną ... Weszliśmy do samochodu ,myślałam że pogadamy i wróce na stancje ,a on zaczał jechać ,widziałam że wyjeżdża z Wrocka ,no i na chama ,na siłe wział mnie do domu.Nie byłam przygotowana na powrót ,miałam tylko małą torebeczke na portfel ,ani torby ani kosmetyków .Ciśnienie mi skoczyło na autostradzie i po prostu za to że mnie wział na CHAMA ,bez mojej woli jak jakaś rzecz :POWIEDZIAŁAM MU ŻE TO KONIEC ŻE ZA TO ŻE MNIE TAK PORWAŁ TO JA Z NIM ZRYWAM ,byłam stanowcza ..on chwile zamilkł ,złapał sie LEWĄ REKĄ ZA SERCE ,ZROBIŁ SIE CAŁY czerwony ,rozbeczał sie i wiecie co :!!SZOOOOOK: ZACZĄŁ ZJEŻDZAĆ NA PRZECIWNY PAS ,POD PRĄD -ALE CELOWO ,SPECJALNIE CHCIAŁ NAS ZABIĆ W WYPADKU ... ja zdązłam mu szybko wziać kierownice .To on na to że JEST MU SŁABO I NIE DA RADY JECHAĆ stanęlismy ,odpoczął ..jakoś dojechaliśmy do domu.Dziewczyny wiecie co ja przezyłam ? On juz był 2 kołami na przeciwnym pasie jezdni ...Ciągle potem powtarzał że ZABIJE SIE ,NAPIJE SIE KWASU GDY JA Z NIM ZERWĘ ...jA OCZYWIŚCIE sie przestraszyłam sama wyłam i powiedziałam mu że go KOCHAM .. KOSZMAR ,po prostu KOSZMAR ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna ofiara losu
jejku bobo Twoja historia jest straszna...ale taka prawda-ze dla milosci umiemy znosic tyle okropnych rzeczy,my kobiety :( To bardzo smutne...:( Fuksjo kochana wiem,ze rozumiesz mnie i inne dziewczyny...ale ja powiem Ci czego boje sie najbardziej: boje sie ,ze jak go zostawie to nie bede umiala zapomniec o nim,zyc dalej i zakochac sie ponownie.Boje sie tego strasznie!!!!!!!!Pomozcie mi... Wiem tez,ze nie naleze do kobiet,ktore uwazaja za drania faceta,ktory sie stara a one czepiaja sie bo chca ksiecia z bajki...Mam swoje wady i jestem ich swiadoma,ale pewne rzeczy po prostu nie powinny sie wydarzyc -jesli facet naprawde kocha....Chociaz zaklina sie ,ze tak wlasnie jest....Wierze,ze mnie kocha,jednak jak go czasami cos napadnie,nie odzywa sie strasznie dlugo albo mnie zaniedbuje....serce mi peka wtedy...Jak kocha to na zaboj a jak mu sie cos nie spodoba to lamie mi serce....Pisze chaotycznie,ale moze mnie zrozumiecie...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tolala
Bobo, przecież on mógł Cie zabić. Ciebie, siebie i jeszcze ludzi z pozostałych samochodów, które uczestniczyłyby w tym wypadku... Najpierw Ciebie straszył, ze zerwie, a teraz poprzestawiało mu się główce i straszy Cię, że jak zerwiesz, to on sobie coś zrobi... To, co napisałaś, brzmi wręcz niewiarygodnie. Nie wiem nawet jak to skomentować, ale chyba nie chcesz żyć z takim człowiekiem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kobitkaaa
moj wcale dzis nie przyszedl i wylaczyl telefon....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie dziewczyny:) Tolala ja u psychologa nie bylam prywatnie tylko moj lekarz rodzinny( swietna babka) dala mi skierowanie na terapie.Wiesz ja jeszcze z psychologiem nie rozmawialam o moim zwiazku:/ narazie mowilam o niskim poczuciu wartosci, o strachu(ja nieraz boje sie cokolwiek zrobic bo w ogole w siebie nie wierze, nawet dochodzi czasem do tego, ze boje sie gdzies zadzwonic, bo mysle ze nie uda mi sie zalatwic tego co bym chciala) Na poczatku robilam testy psychologiczne i wyszlo mi ze jestem za wrazliwa, z wrazliwosci mialam 10/10 punktow mozliwych czyli przezywam wszystko najmocniej jak sie da:/ mysle ze na kolejnej wizycie bede miala juz na tyle odwagi, zeby zaczac mowic o zwiazku, i wierze, ze bedzie lepiej bo po jednej wizycie juz naprawdejest lepiej:) Tolala ja tez czuje do siebie zal, tez zaluje, ze mu na tak wiele zreczy pozwolilam, tyle darowalam, nie bylam stanowcza na samym poczatku jak cos zrobil nie tak.Drugi raz bym takiego bledu nie powtorzyla ale teraz niestety nie da cofnac sie czasu:( fuksja nawet nie wiesz jak ja bym chciala miec w sobie duzo sily i zakonczyc to wszystko raz na zawsze i rzucic drania:) i wreszcie uwierzyc w siebie:( zmeczona na maxa tez sie z moim kloce, strcilam juz sily, a jednoczesnie nie potrafie bez niego zyc:( bobo po prostu brak mi slow:( i jest mi bardzo przykro, ze masz tka sytuacje:( ja po prostu nie rozumiem jak takie rzeczy moga sie dziac w zwiazkach:( jak mozna kochac i tak postepowac, dla mnie to niepojete:( Trzymaj sie bobo kolejna ofiaro losu boje sie tego samego co Ty:( dlaczego tak jest, ze zeby bylo pieknie to musi byc wszystko tak jak chce moj chlopak:( jak wszystko idzie tak jak On chce to jest wszystko pieknie, ale nie daj Boze jakis sprzeciw z mojej storny, wtedy awantury, klotnie, ublizania, wyzwiska:( czasem mysle, z emoze sie podporzadkuje i bede miala swiety spokoj ,ale ile mozna rezygnowac z siebie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
fuksja ! są zajebiści faceci, nie znasz mnie, ale gdybyś miała możliwość poznać mnie-starego hippie, ateistę, luzaka, zajebiściaka ... no wiesz ludzie są różni, a ja tylko chcę kochać i być kochany ........no i te stosunki męsko-damskie, damsko-męskie no w każdym razie płciowe ........

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
BOBO, to nei prawda ze nie chce sluchac poszegolnych historii!! Chce zebysci episaly to co tylko chcecie aby tylko Wam troszke ulzylo! Poto tu miedzy innymi jestem!!:) Boshe.. jak przeczytalam co on narobil ten Twoj koles to az sie przerazilam!!! To jest normalnie jak z jakiego sfilmu:/ ech kobietki.. Kolejna ofiaro, rozumiem, rozumiem czego sie boisz... ja nadal si eboje ze nie bede potarfila sie zakochac znow tak naprawde... Czasem mnei to przeraza ale potem od razu po takich zacmieniach stwierdzam ze lepiej byc nawet do konca sama niz z takim kolesiem. Zreszta jak z nim jestes to juz wogoel nie masz szans na kogs lepszego. A jak rzucisz to tak jak JA czy DEEdlit czy pare innych kobitek ktore tu weszly, mozesz spotkac kogos lepszego, w kazdym wymiarze lepszego:) Kobitko, to sa typowe ich szantaże... zreszta nie tylko faceci-dranie cos takiego stosuja ale i kobiety-dranie. Taki szantaz emocjonalny... ech szkoda słów:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Fuksjo podoba mi się twoje podejście i mam prośbe jesli możesz to przeczytaj mój temat prwdziwa miłość...co to takiego?? I napisz kilka zdanek co myślisz ok?? Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna ofiara losu
smutna dziewczyno...ja tez czesto myslalam ze by sie podporzadkowac dla swietego spokoju...ale to chore!!Po pierwsze zatracamy siebie a po drugie-mysle,ze to nie prowadziloby do niczego dobrego,bo facet juz by wogole nie mial szacunku dla takiej konformistki.....:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Fuksjo podoba mi się twoje podejście i mam prośbe jesli możesz to przeczytaj mój temat prwdziwa miłość...co to takiego?? I napisz kilka zdanek co myślisz ok?? Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna ofiara losu
fuksja bardzo sie ciesze ze Tobie i innym kobietkom sie udalo:)Zycze Wam naprawde duuuuzo szczescia:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kolejna ofiaro losu ja juz nie wiem jak z nim postepowac, boje sie czasme cokolwiek powiedziec bo i tak bedzie zle, zreszta co ja nie zrobie , co nie powiem to i tak jest zle:/ moj dzisiaj do mnie taki tekst, bo zapytalam grzecznie czy pojdzie ze mna do kosciola(on praktycznie nie chodzi do kosciola, mowi ze nie wierzy w Boga) nawet tylko po to, zeby spedzic czas ze mna.Odpowiedzial mi jak mi dasz dupy to pojde.No comment( skonczylo sie na tym, ze w ogole nie poszlam bo nie chcial mnie wypuscic z domu:( pozniej do mnie jeszcze z tekstem, wez mi do buzi a ja na to ze nie jestem rzecza i nie bede zaspokajala jego potrzeb, to zaczal sobie sam cos robic, zenujace:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiesz, mi sie udalo w takim sensie ze juz nie jestem z draniem, wreszcie moje zycie mam we wlasnych rekach, nikt mnie nie gnebi itd Mam faceta, to prawda, ale nei wiem czy to jest \"to\". Na razie jestesmy razem. Jest o niebo kochanszy od poprzedniego, czuje sie przy nim wazna, kochana, doceniana, uwielbiana:) facet jest jak \"do rany przyłoóż\";) Ale tak jak mowie, nie wiem czy to dlugo przetrwa, na razie jestem ostrozna. Ale nawet jesli nie przetrwa i nawet jelsi nie znjade potem nikogo z kim chcialabym spedzic reszte zycia, to trudno. Woel byc sama z kotem tylko niz z draniem:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kolejna ofiara losu
i tak trzymac fuksja!:) ja mykam do lozeczka,dobranoc:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bobo20 - przepraszam, ale napisze Ci ostro: facet jest CHORY PSYCHICZNIE, ma zaburzenia ewidentnie. Wpisz sobie w Google \"nękacz\", bodaj w portalu Gazety były kiedyś artykuły o tym typie - coś mi się zdaje, że właśnie z kimś takim masz do czynienia. Uzależnia od siebie ofiarę i dostaje szału na myśl o oddzieleniu od niej... Ciebie szantazuje, ze odejdzie, jak czegos nie zrobisz po jego mysli, a Tobie grozi samobojstwem, kiedy to Ty probujesz odejsc... Poszukam zaraz linka do tych artykulow i jak znajde, to tu wkleje. Moim zdaniem o calej sytuacji powinnas szczerze opowiedziec rodzinie i ich poprosic o pomoc w odcieciu sie od niego, bo sama sobie nie poradzisz, za bardzo jestes \"omotana\" i zatruta przez niego, a tu trzeba dzialac ostro. Niech Twoj ojciec albo brat zakomunikuja mu, ze sobie nie zycza, aby sie z Toba dalej kontaktowal. Niech sie skontaktuja z jego rodzicami i opowiedza o jego wyczynach, narobia mu wstydu. Wylacz komorke albo zmien numer, zeby nie mogl Ci przysylac sms-ow. Dzwoni na stacjonarny, czy do drzwi? Niech odbiera kolezanka i mowi, ze Cie nie ma. Jakby nachodzil, awanturowal sie - postraszyc policja, w razie czego smialo skladac doniesienie, niech go spisuja. Jesli mozesz, uczeszczaj na terapie, zeby odbudowac poczucie wlasnej wartosci i wyleczyc sie z tej calej paskudnej historii. Przykro mi, ze nie moge Ci napisac niczego bardziej optymistycznego. Trzymaj sie... 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierna jak pies
upupup

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zgadzam sie z Inną... Pozdrawiam Was cieplutko jak zwykle...:* ps: do kolejnych facetów z propozycjami matrymonialnymi: ja nie uważam że wszyscy faceci to dranie tylko że właśnie jest mnóstwo wspalniałych facetów!:) no i na razi enie szukam nikogo bo mam już tego nie-drania;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
Może jeszcze jakaś kobietka napisze jak się rozstała z draniem i spotkało ją coś lepszego, fajniejszego? Przydałaby się nutka optymizmu. Trochę dużo w tym topiku smutnych histroii, jak na razie bez happy endu. Pozdrawiam wszystkie. Buziaki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmm Wazne Pyatnie, a więc happy endem nazywasz znalezienie partnera na całe życie?????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
Widzę, że topik podupadł. To tak jak ja ;-). Wiesz Fuksja fajnie by było spotkać tego jednego na całe życie - na dobre i złe. Ale niestety niewielu jest to dane. Ja w każdym razie nie wierzę, że spotka coś takiego mnie. Jestem zbyt spostrzegawcza, może za inteligentna i z dosć trudnym charakterem. Na razie chcę sie skupić na sobie. Pomyśleć teraz o spełnianiu swoich marzeń, nie mojego faceta. A żeby nie myśleć o samotności (takie stany mam przede wszystkim w weekendy) zacznę chodzić na siłownię z kumpelą, ewentualnie na jakiś kurs się zapiszę. Pozdrawiam wszystkie! Buźka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To nie jest tak, że fajnych facetów jest za mało , a chętnych na nich za dużo. Ba ! Odważę się napisać, że jest dokładnie odwrotnie. Już tłumaczę w czym rzecz. Są na świecie tzw. faceci-chamy. I jak to zwykle bywa w negatywnych skrajnościach - ci sa najbardziej opiniotwórczy. Gdy kobieta trafi na kilku takich nahalnych - krórzy nie potrafią się odczepić , bo wciąż nalegaja na \"związek\" to jej naturalnym odruchem jest zamykanie się na adorację. I wtedy szansę mają ci jeszcze bardziej nahalni, którzy nalegają tak długo aż ona ze strachu się zgodzi. Z drugiej strony barykady jest cała banda facetów, którzy mają swoją godność , którzy w zyciu nie podejdą do kobiety z drinkiem i spikerską bajerką. Niestety potrzebują oni ośmielenia, jakiegoś sygnału od kobiety. Ta natomiast mysli \"jak mu się podobam to napewno sam podejdzie i zaproponuje łóżko\". No i taki wał - do niczego nie dochodzi niestety, bo kobieta czeka na natręta, a fecet na jakiś znak. Tum sposobem potencjalnie piękny związek nie dochodzi nigdy do skutku. Efekt jest taki, że porzadne kobiety wiążą się nieszczęśliwie z kims ich nie wartym, a fajni faceci przerzucają się z przymusu na sklejanie modeli albo zbieranie znaczków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ważnepytanie
Mangood coś w tym jest. Ale to smutne.... I skąd wiedzieć, że ten facet czeka na znak ode mnie, a nie od kogoś innego? Albo czy nie usłyszę "spadaj natrętna babo"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pomyśl ile ty masz roboty wykonać, a ile facet ... Ja bym się chetnie z kobietami zamienił - że to ja się tylko ładnie usmiecham, a kobieta odwala całą brudną robote. Kobitki to sa już z natury takie lenie że szkoda gadać. Myślą, że siądą w pubie na krześle a faceci sami zaczną stadami podchodzić z pierścionkami zaręczynowymi. Niektóre poszły do rozum do głowy i gustują w nieśmiałych. Trochę roboty by go zdobyć, ale potem ile frajdy ... Nieużywany, wierny, oddany, cieplutki misiaczek. Reszta niestety woli wierzyć w przeznaczenie i czekać na takiego zawodowego podrywacza , co jej naobiecuje złotych gór i wykorzysta. Ale przynajmniej jest się z kogo potem śmiać , czytając takie watki jak ten :) Gdzie kobiety żalą się, że mialy setki facetów i 100% z nich to chamy :) Bądź sobą, nie gap się w ścianę ani w ziemię, szukaj kontaktu wzrokowego. Spróbuj go czymś zainteresowac i tyle. Ubierz sie schludnie, bez ostrego makijażu ani cycków na wierzchu i miniówek bez majtek pod spodem. Podkreśl to co masz najlepszego do pokazania. Całą filozofia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×