Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

fuksja

tylu zajebistych facetów na świecie!! Nie bójcie sie zrywać z draniami!!

Polecane posty

pewnie ze ciagnie! wyobraź sobie laske która podobno jest niczego sobie a prowadzi prywatne śledztwo! to juz z mojej strony debilstwo! wiem o tym! ale kurwa jak chciałabym znać prawde!!! żeby go TOTALNIE ZNIENAWIDZIĆ! u mnie jest jednak pewna róznica- bo on sie odzywa. tyle że jest bezczelny- nie slychać skruchy tylko złość ze go nie chce!!! (wa faktycznie to tak baaaardzo chce!!!tak chce żeby przyszedł i prosił bym dała nam szanse!!! ale on tego nie zrobi bo juz ma tą cholerną lafirynde!!!)mam g-g ale jak ci je podać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieńka212
nusiu! moj tez twierdzil "co to nie ja" ze on najlepszy najwaspanialszy, najprzystojniejszy itd."kurwa moze on jest przystojny ale dalej to by mozna sie zastanawiac. ale i tak bardzo go kocham! przede wszystkim bede musiala postanowic sobie ze zero kontaktu co bedzie dla mnie najgorsze bo od dzwonienia do niego jestem uzalezniona. ale mi ciezko. ale jak moiwsz ze damy rade to damy. napisz mi ile byliscie razem i ile juz nie jestescie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
4,5 roku! byliśmy. a 10 dni się już trzymam. on dzwoni coraz rzadziej. ja płaczę po nocach. nic mi się nie chce. a najgorsze ze go nie złapałam!!!mam na tym punkcie obsesję!!! nawet dzwoniłam do agencji detektywistycznej- ale jeden dzień śledztwa to ok. 400 zł + koszty! masakra ale wiem ze jeszcze łatwiej by mi było gdybym dostała dowód czarno na białym!!! a to huje! wstrętne(sorki ale inaczej nie mogę) JEŻDŻĄ bez celu??? ten kit się kupy nie trzyma! kilka dni pod rząd jeżdża bez celu?!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieńka212
my bylismy 5 lat. wlasnie dzwonilam bo oczywiscie nie wytrzymalam. i powiedzial ze jest ze swoja dziewczyna i mam mu dac spokoj. nienawidze chuja!!!! kurwa podziwiam Cie ze Ty nie dzwonisz ani nic. ja tez bym tak chciala i chyba tak zrobie bo juz dostaje na leb. to blaganie non stop. a on i tak ma to w dupie! kurwa jak mozna sie okochac w kims! tylko moze chpodzic o inna dziewczyne! bo nie daje mu zadnego innego wytłumaczenia. musze jeszcze to wszystko przemyslec i postanowic w koncu w jakims momencie ze koniec dzwonienia!!! bedzie ciezko. nusia nie opuszczaj mnie prosze. powiedz co na codzien robisz! tylko ze Ty studiujesz dzienne wiec masz kolezanki a ja nie mam nikogo... :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
słońce! ja już skończyłam studia!siedze w domu i pracy szukam!!! dostaję szału z nudów i bogu dziekuje za internet! zawsze byłam dumna i uparta i dlatego łatwiej mi wyć w samotności i w nocy niż dzwonić. Przecież to i tak nic nie da! moje przyjaciółki wyjechały do angli a ja zostałam bo liczyłam na miłość. oj bardzo sie przejechałam!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co mnie najbardziej wkurza? to ze jest perfidny! bo albo faktycznie nie ma jeszcze laski i jeździ z kumplami i szuka albo ma a ona mu jeszcze nie \"daje\" boże sorki za pe prostackie określonko! i wtedy przypomina sobie o mnie! ostatnio gdy sie widywaliśmy to sam powiedział: nic mi sie nie chce. ani grać w coś ani wyjść, no najwyżejbym się pokochał. dobre co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieńka212
nusia oni sa palantami. wiesz co teraz zrobilam? zadzwonilam do niego i powiedzialam mu ze to koniec mojego blagania ze ja sobie odpuszczam. cisza w sluchawce ale powiedzial ze to dobrze! kurwa zaczyna sie moj czas wegetacji. dostane na leb. podaj mi numer swoj gg. uwierz mi ze ja tez zyje dzieki internetowi inaczej to bym juz u niego byla. jak mi ciezko a to dopiero kilka minut bez dzownienia! zyc sie nie chce! masz jeszcze bardziej przerabane niz ja skoro siedzisz w domciu. mnie chcociaz praca pochlania niestety tylko przez 8 godzin. a dalej jak wracam to pustka. skad w ogole jestes????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieńka212
musisz mi podac swoj numer gg albo ja Ci podam moj i wejdz na kontakty i szukaj znajomych i wpisz moj numer gg 5758865

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny:) Obserwuję wciąż nasz topic, ale mam teraz tak mało czasu, że nie mam kiedy wyczerpująco odpisać,a j anie lubię prowizorki... Cieszę się, że wciąż ti zaglądacie, odnajdujecie bratnie dusze i pomagacie sobie nawzajem. Hmm ten tipic niedlugo skonczy 2 miesiace:P Spotkanie na razie nie wypalilo (zreszta jak tak pomyślałam o nim to może i to nie jest dobry pomysł) ale może dzieczyny które tu stale zaglądały kiedyś i teraz powiedza co sie u nich zmieniło przez ten czas??? Ja mogę zacząć... Normalnie rozmawiam ze swoim ex. Czasem sie spotykamy i gadamy na necie. Przestałam go neinawidzieć. Jest mi teraz go juz tylko szkoda. Teraz jestem tzw singlem hehe:) Ucze sie tego bo mimo ze z ex nie jestesmy juz tyle czasu razem to przewinelo sie od tego czasu prau facetow..;) Z ostatnim zerwalam poare dni temu. I na razie powiedzialam STOP. Musze uporzadkowac swoje zycie emocjonalne. Ufff dobrze mi wiecie?:) Pozdrawiam i czekam na Was:) papapa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tez tak KIEDYŚ miałam: ciagle kłótnie, chamstwo, brak szacunku itp ale nie zrezygnowałam bo bardzo go kochałam, tłumaczyłam ze tak nie mozna ze jezeli chce ze mna byc to musi inaczej mnie traktowac. W pewnym momencie jak wyjechalam na wakacje, na krótko, 10 dni, dostawalam ciagle smsy z wyznaniem miłości, z przeprosinami, z tekstami typu skrzywdziłem ciebie oraz siebie jak tak moglem itd Wrocilam-Inny facet, wspanialu, czuly troskliwy opiekuńczy, mily po prostu cudowny, juz 4 lata mija jak jest nam tak wspaniale razem:) A jednak ludzie sie zmieniają! :** KOCHAM CIE SKARBIE:*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasieńka212
agnieszka M zazdroszcze Ci. moj tez tak jak chcial wrocic mowil ze sie zmienil ze kocham tylko mnie i nie moze beze mnie zyc. ale u nas sielanka trwala 2 miesiace i zaczelo sie znow pieprzyc. dlatego juz nie jestemy razem bo on to skonczyl a ja jestem zalamana. i lecze rany :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byczydzien
denny z lekka temat. Albo ktos chce z Toba byc albo nie a jesli ktos po 4 latach placze przez jakiesgos kolesia i on ma Cie w dupie, to gdzie on mial oczy przez te 4l ata, przeciez to szmat czasu! Pozatym czlowiek sie nie zmienia w ciagu kilku dni, wiec to najczesciej same sobie zgotowalyscie takie piekielko, trzeba bylo wiecej myslec a nie czuc. A nie roztapiac sie w maslanych emocjach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie ma to jak
ciekawy komenatrz, wiele wnoszący i ta odrobina zrozumienia...ech

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tia... widac, że ktos bardzo dojrzały emocjonalnie ten tekst napisał. Empatie ma niesamowiie rozwinietą, nie ma co:/ Pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byczydzien
ok, dodaj sobie do kazdego rozpoczetego zdania "Droga Zrozpaczona Nieznajoma, bardzo mi przykro , ze trafilas na takiego chama i prostaka, ale jest on tylko meska szowinistyczna swinią, wiec nie oczekuj od niego duzo.' Ulzylo? Czy naprawde jedynym sensem zycia jest miec chlopaka? Zdaje mi sie, ze Wasz problem polega bardziej na uszczesliwianiu swojego chlopaka/narzeczonego niz siebie. Jak bym byl baba to bym hartowal sobie psychike a nie rył ją jeszcze bardziej w tych postach, jaka jestem beznadziejna i mam zycie do dupy. Bo Wy cale swoje zycie sprowadzacie do watpliwie rozwinietej EMPATII do drugiego czlowieka, zwana miłością. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Drogi Nieznajomy, nigdzi enie napisałam ż emoim jedynym sensem zycia jest posiadanie chłopaka/faceta/męża itp. Zreszta wiele dziewczyn tutaj sie juz na ten temat wypowiadalo. Wszystkie zgodnie twierdzimy ze lepiej byc SINGLEM niz byc w zwiazku z popaprancem emocjonalnym, czy jak Ty to nazwales \"szowinistyczna swinia\" (okreslenie raczej nietrafne). Dzieki wogoel ze zdiagnozowales NASZ PROBLEM. To jednak bardziej skomplikowane niz Ci sie wydaje, ale to tez jest czescia calosci.. to ze zamiast zatroszczyc si wreszcie o sobiebie, gubimy sie w tym wszystkim i myslimy juz tylko w kategoriach \"co jest dla nas-czyli dla niego bo tak wreszcie wychodzi-najlepsze\". No wlasnie.. jak bys byl baba..Nie jeste baba wiec nei wiesz ze my czasami potrzebujemy sie wygadac. I to nam pomaga. Niektore dziewczyny wchodzily tu raz czy dwa czy w tych najgorszych okresach a teraz juz nie bywala... pojawiaja sie za to nowe. Po to jest ten topic zeby sie wygadac wlasnie...pouzalac nad soba czasem... Milosc to nei tylko empatia... to dwie rozne rzeczy zreszta .. niechce mi sie o tym pisac. Czym jest zycie bez milosci??...Powiedz sam bo chyba Tobei wlasniejej brakuje... Ni ejest miloscia jednak to co otrzymujemy/otrzymywalysmy w zwiazkach z draniami. pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Byczydzien
Milosc Ci slodzi zycie.Ale nie moze obiad sie skladac z samego deseru. Bo w przeciwnym razie to jest trucizna, ktora sama sobie aplikujesz i ktora Ci bardziej ryje mozg niz narkotyki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o jezu ale glebia heheh ;] witam wszystkie dziewczynki po dluuugiej przerwie. nie bylo mnie z miesiac, ale wpadlam do domu na swieta, wiec wpadlam i do naszego topicu:) dobrze slyszec fuksjo ze u Ciebie wszystko ok. kiedy zdazylas sie zapoznac z tymi facetami? kurna! :) ja dalej jestem ze swoim, tyle ze nie jest juz \'draniem\'. Moze dlatego, ze zaczelam pracowac, skupilam sie na studiach i generalnie bardziej na sobie. Nie zyje tylko dla niego, a raczej i dla niego i dla siebie. no nie wiem, w kazdym badz razie jest lepiej. do pelni szczescia brak mi pierscionka zareczynowego;] o jezu, jakby to przeczytal to chyba ucieklby gdzie pieprz rosnie ;] - taki tam zarcik Kasienko, wiem ze cierpisz. ja z moim tez jestem juz od pieciu lat wiec mysle, ze potrafie zrozumiec co przezywasz, ale powiem Ci jedno: nie dzwon do niego. daj mu odsapnac. moze jak poczuje ze nie ma juz Cie kolo niego to cos to zmieni. a najlepiej po prostu staraj sie odbudowac swoje zycie... wiem, ze latwo powiedziec trudniej zrobic, ale jedno jest pewne: przestan dzwonic! pozdro dla wszystkich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera by...
hej dziewczyny jak maliny... jestem obecna, czytam grzecznie... trzymam kciuki za wszystkie twarde i odważne u mnie powiem szczerze problemy w związku zeszły trochę na drugi plan... po prostu sama się trochę sypię i szczerze mówiąc liczę teraz na jego pomoc, to wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam nadzieje, ze Twoje problemy, cholero, szybko sei rozwiaza.. Trzymam za to kciuki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam wszystkich:) obserwuje topik chociaz ostatnio sie nie udzielalam:) chociaz mialam o czym pisac... niecale dwa tygodnie temu drugi raz dostalam w twarz:/ za to tylko ze nie chcialam wejsc do niego do domu bo wyglupilam sie przed jego siostra i bylo mi wstyd a dowiedzialam sie z eona jest w domu dopero pod ich domem... pozniej moj ukochany wywiozl mnie kilkanascie km za miasto i kazal wysiasc i mowi ze mam sobie sama wrocic na nogach, wypchnal mnie z samochodu( w samochodzie uderzyl mnie jeszcze 2 razy:/) wiecie jak sie balam jak tak szlam a naokolo pustka i tylko drzewa jakies zakamarki a bylo juz ciemno:( w prawdzie szlam tylko kawalek bo za zakretem czekal na mnie... po tym zdarzeniu byla rozmowa tzn ja nie chcialam gadac, bo uwazalam ze nie ma o czym , On strasznie nalegal, przepraszal,plakal az uleglam, i byl dobry przez tydzien a teraz znowu cos sie psuje;( nie wiem juz co robic, chcialabym sie z tego wyplatac ale nie potrafie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Boze czytam i normalnie wlosy deba staja!do smutnej!!nie miej do mnie zalu za to powiem ale lepiej nie bedzie,jezeli juz dopuscil sie tego ze Cie uderzyl i wypchnal z samochodu to uciekaj poki mozesz,pozniej bedzie tylko trudniej sie uwolnic!! on zaplakal raz a ile razy Ci przyjdzie plakac przez niego??? nie warto... trzymam kciuki i zycze duzo sily i odwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiatm ponownie Milvę i Cholere! Chcialam napisac: dawno Was nie widzialam ale to nie pasuje tutaj hehehe;) Milvaaa strasznie sie ciesze ze sie powoli uklada:) Cholera, ...:( może mogłabym jakos pomóc? Nie tylko na forum... Trzymaj sie dzielnie... Pozdrawiam cieplutko... Smutna... facet Cie bije.. to juz nie byl \"tylko jeden raz\"... Nie ma o czym mowić...jedyna rada to: speiprzaj od niego jak najszybciej zeby nie zrobil Ci czegos gorszego:( Do Pana Nieznajomeg; milosc to nie tylko slodycz ale i gorycz, gorycz rozstań, slow prawdy, wad partnera/partnerki, szarych dni, przyzwyczajenia, slodycz powrotow, chwil gdy sie godzicie, pocalunku, ciepła jego ramion, słodycz gdy jest dobrze, gdy ze wszystkim sobie radzicie razem, gdy panuje harmonia, rozumiecie sie, gdy cudownie spedzacie czas, razem pokonujecie przeciwności losu... jest i słono....od płaczu.. z róznych powodów... Szcescie miesza sie ze smutkiem, radość ze zloscia... namietnosci z ze zwyklymi dniami gdy jestesmy oboje zmeczeni... Mozna by tak pisac i pisac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cholera by...
dzięki za dobre słowa, myślę że jakoś sobie poradzę, może fuksja🌼

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byczydzien- co ty w ogóle wiesz o kobietach? pewnie sam jesteś jednym z tych facetów co najpierw są mili i zakochani a potem jak im penis odchyla sie w bok ku innej stają się podli i juz zapominają jak to kiedyś o nas zabiegali!!! czy ja to sobie wymyśliłam? te wakacje w Paryżu, spacery do rana? drinki z palemką? a może słowa KOCHAM CIĘ i DO KOŃCA ŻYCIA TAK BĘDZIE! to też wiec nie pisz mi tu ku.wa swoich mądrości ze sie sama zadręczam! tylko że jestem uczuciowa i nadal KOCHAM! co większość facetów myli z seksem!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do tego kochają wtedy gdy ich nie chcemy! stąd ten topik! dla kobiet które próbują! a nie myślą małą głóką zamiast głową bądz czuja sie DOWARTOŚCIOWANI poniżając takie delikatne kobietki! do tego skoro mój facet jest taki naj jak twierdzi i szwenda sie po nocach to po cholere potem dzwoni? I KTO TU JEST SMĘTNY I POPIEPRZONY? nie deklaruje sie wielkich uczuć jeśli chodzi tylko o seks! a po 5 latach to juz chyba wiadomo o co chodzi!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość byczydzien
nusia - wiecej niz Ty o facetach ja nie twierdze jak Twoj facet, ze jestem naj i naj, ale jak widac Ty sluchasz swojego wewnetrznego glosu i wierzysz w takie rzeczy, ze on bedzie idealny i kochany. Po prostu zakochalas sie, albo zauroczylas w jego wyobrazeniu i teraz to wyobrazenie z dnia na dzien , tydzien po tygodniu, a nawet po latach blednie.Czujesz sie rozczarowana.Nawet oszukana. Pozatym po 2-3 latach znajomosci dopamina i endorfina juz tak nie buzuje jak kiedys.Ludzie sie wypalaja i najczesciej jest to czas proby dla zwiazku. Facet to nie zabawka, ktora nakrecisz i bedzie funkcjonowala jak ją sobie upatrzylas, to czlowiek z krwii i kosci.Ma swoje potrzeby, nawet jesli sa one bardzo proste (sex i zarcie) Popatrz moze na niego z ukosa czasami. I raczej nie mozesz nie mozesz go oddac do reklamacji. Najwyzej wymienic na lepszy model.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
oj!!!! to nie do końca tak! może faktycznie wierzyłam ślepo że bedzie tak jak kiedyś ale przecież akceptowałam jego wady! trudno tego nie robić bedąc razem 5 lat! a sprawa naszego związku jest troche bardziej skomplikowana! jestem rozżalona na maksa! bo jeszcze kilka miesięcy temu marzyliśmy o wspólnym mieszkanku, oglądaliśmy je nawet! a tu nagle pewnego dnia okazuje się ze to nie JA? Znajomi mówią że on taki pewnie był zawsze ale świetnie sie kamuflował! więc nie moja wina ze wyobrażałam sobie kochanego i czułego faceta bo on takim chciał być. teraz mu kasa do głowy uderzyła i władza i dlatego jest taki naj! Pytanie do facetóW: CZY KAŻDY FACET KTÓRY SIĘ TROCHĘ DOROBI ZACZYNA WCHODZIĆ KOBIECIE NA GŁOWĘ ALBO JĄ ZMIENIA?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ha, nisiu - 3 lata temu mialam ten sam problem. oboje sie troche dorobilismy (tyle, ze ja zawsze mialam kase, a on nie), ale po tym jak juz razem zarobilismy sporo to co sie zdarzylo? ogromny ktryzys. zerwanie - powrot itd... nie wiem czy to przez kase. moze przez kase i cos jeszcze, ale prawda jest taka, ze cos w tych pieniadzach jest, co zmienai ludzi. szczegolnie tych, ktorzy nie maja kasy przez x lat, a potem nagle ja maja. do smutna dziewczyna: rada ta sama co poprzedniczek: rzuc go i zapomnij o nim. co to w ogole znaczy, ze on Cie bije?? jezu! Otworz oczy i zostaw go. zostawil Cie sama na pustej drodze? co z tego ze czekal za zakretem. przez te 30 metrow ktore musialas przejsc, z krzakow mogl wyskoczyc jakis maniakalny zabojca - gwalciciel. a twoj facior siedzialby nieopodal w wygodnym cieplych samochodziku w czasie kiedy ciebie gwalcilby jakis skurwiel. Twoj koles wyraznie nie dba o Ciebie, nie martwi sie Twoim losem i latasz mu kolo nosa. A poza tym chcesz za 10 lat byc maltretowana przez meza chisterycznka bez szans na szczesliwe i normalne zycie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny, stare i nowe :) byczydzien -- Tak się składa, że jest to forum wymiany myśli i opinii, więc każdy może pisać co mu się podoba (oczywiście w pewnych granicach). Akurat w tym topicu wypłakują się dziewczyny i byłe dziewczyny \"nieudanych egzemplarzy\" facetów i może Ci się to podobać albo i nie. Widziałam na tym forum wiele innych topiców, gdzie wypowiadali się mężczyźni porzuceni przez kobiety, lub zakochani w niewłaściwej niewieście. I co oni też mają \"wątpliwie rozwiniętą empatię\", czy to tylko przykra cecha kobieca? Rozbawiło mnie Twoje pytanie: \"Czy naprawde jedynym sensem zycia jest miec chlopaka?\" napiszę Uwierz, każda z nas ma swoje życie. Pracę/szkołę, rodzinę, przyjaciół, psa, kota, rybkę, cokolwiek. Tu rozmawiamy o mężczyznach i naszych uczuciach do nich! Nie będę w tym topicu pytać się dziewczyn jakie kozaczki radziłyby kupić mi na zimę, albo jakie papiery muszę załączyć na uczelni w podaniu o stypendium. Myślałam, że jest to oczywiste dla większości czytelników tego topicu, widzę że nie, więc wyjaśniam :D milvaa -- Na prawdę cieszę się, że w końcu Wam się układa. Wielkie pozdrowienia dla Ciebie i fuksji, za to że ciągle tu czuwacie. 🌼 smutna dziewczynaa -- Nie obraź się, ale Twój facet to nie jest drań. To jakiś psychopata, któremu sadystyczną przyjemność sprawia znęcanie się nad Tobą, dominacja i poniżanie Cię w najgorszy sposób. On Cię nie kocha, nie chce żebyś odeszła, bo utraciłby swoją zabawkę, nad którą można się popastwić, a ona popatrzy tylko na niego wiernym, pełnym miłości wzrokiem. Na prawdę tego oczekujesz od życia, to jest Twoim celem? nusia1, kaiseńka 212 -- To chyba normalne, że po rozstaniu, kiedy wychodzi druga twarz byłego partnera, twarz która była dla nas taka obca i przerażająca, chcemy ją pozanć. Ja też tak miałam. A że niewiele jest gorszych rzeczy od zranionej kobiety, odszukałam na internecie wieeele śladów działalności mojego byłego. Potem, już po rozstaniu, pociągnęłam go za język, chciałam wiedzieć jaki on tak na prawdę jest, co to wszystko ma oznaczać. Obraz wrażliwego chłopca, z którym byłam tyle lat, który mówił mi \"że mnie kocha i będzie zawsze\" jakoś mi nie pasował do osobnika, który na serwisach randkowych zakładał konta, w których proponował obcym kobietom \"przyjaźń, seks i prezenty\"... Później się nasłuchałam od mojego \"misia\" jak to mu dobrze, kiedy na każdej imprezie może sobie bzyknąć inną panienkę. Nie jestem pewna czy to dobra metoda, szukanie informacji o eks by go znienawidzieć. Może na początku taka nienawiść ładnie zabija resztki miłości i przywiązania do byłego faceta, ale z czasem przeradza się w nienawiść do samej siebie i pojawiają się myśli \"jak ja mogłam zmarnować taki kawał życia dla tego zera\", \"jak mogłam nie zauważyć, że był takim ch...\", \"chyba ze mną jest coś nie tak skoro tak długo się okłamywałam, tkwiłam w chorym układzie\". Chyba na prawdę najlepszym sposobem jest po prostu zamknąć ten rozdział życia, zapomnieć, nie wspominać. Żyć dalej. Może to co piszę jest dla Was niewyobrażalne, ja z perspektywy czasu widzę, że to najlepsze rozwiązanie. Choć przyznam, czasem lubię sobie popatrzeć na gg na dopiski mojego exa, który narzeka że brakuje mu kogoś kto by go kochał... Prawie mi jest go żal... No dobrze, nie jest ;) Pozdrawiam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×