Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pani_Halinka

PrawdziwychKobietKoalicjaPrzeciwkoKłamstwuHerbacieImężomKasującymNumery

Polecane posty

I jeszcze jeden szczegół - do mnie nikt nie zapowiedziany nie przychodzi, zreszta do mnie w ogóle mało kto przychodzi, więc ewentualnie nie mam wpadki, że ktoś mnie \"nie daj boże\" zobaczy w dresach :-) A szlafrok też może być seksowny, taki biały, frotte, krótki dopasowany szlafroczek, to zawsze chciałam mieć. Niestety do tej pory widziałam tylko na filmach, w związku z tym w ogóle nie mam w domu szlafroka, bo albo taki sexi, albo żaden.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Masz rację Stokrotko i ja tego pilnuję :-) wzystkie stare ciuch po prostu wydaję lub wyrzucam. Jak byłam mała miałam takie ciuszki \"na niedzielę\" ale dziś nie wyobrażam sobie tego. Natomiast nie chodze po domu w garsonce bo byłoby mi po prostu niewygodnie. Lubię się ubierać na sportowo, lubie spódniczki, ale wszystko na maxa wygodne a jak ubieram garsonke czy szpilki wiadomo,że nie jest to do końca wygodne choć ładnie sie wygląda i jestem w stanie się poświęcić w pracy czy w restauracji no ale tam nie siedzę na podłodze, nie gotuje obiadków ani nie robie porządków :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak - \"ciuchy na niedzielę\", przerabiałam to, jak byłam młodsza. I w efekcie ciuch, który kiedyś mi się bardzo podobał, mogłam nosic tylko w niedzielę do Kościoła. Efekt był taki, że w ciuchu prawie w ogóle nie chodziłam, a już go znienawidziłam, i nie chciałam nosić. Teraz tak nie robię - ciuch kupiony - to ciuch noszony, dopóty, dopóki mi się nie znudzi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja lubię domowe ciuszki. oczywiście są to takie ciuszki, w których mogę przyjąć kogokolwiek :D heh, tzw. \"niedzielne\" ciuszki mnie ominęły :D ale dziś nawet często słyszę, że ludzie jakąś szczególną uwagę zwracają na ten dzień i na przykład nie wyobrażają sobie by wziąć w niedzielę do ręki odkurzacz. a ja sprzątam ostatnio głównie w niedziele właśnie, bo ona zawsze taka nudna :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hello jestem i ja mam pewne problemy z łącznościa, jestem w innej firmie ale przynajmniej na kafe mogłam wejść :-) ale tłumów nie widzę Laurka trzymam kciuki witaj Myszorek a gdzie Kropeczka, Rybka i Stokrotka? kto mi opowie wczorajsze na wspólnej no kto??? 😭 a i Magda wczoraj była? 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybka 111
cześć:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybka 111
to ja ale coś mi sie tu pokręcił z hasłem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Belluś w Magdzie był taki pocałunek, że ho ho. w sumie nie golądałam bo przy kompie siedziałam, ale akurat się odwróciłam, patrzę, a tam.. wirują :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rybka 111
to chyba ta spacja :-) Laurko trzymam kciuki:-) Na wspólnej nie oglądam :-( i gdyby nie Wasze rozmowy wcale bym sie nie orientowała :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może teraz będzie ok? Laurko trzymam kciuki :-) Na Wspólnej nie oglądam, Magdy M też nie :-) znam to tylko z Waszych relacji :-) za to w pracy mamy juz bombki i girlandy i gałązki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wreszcie :-) nie nie jestem juz śpiąca. właśnie kończę kawkę :-) wręcz bym powiedziała jestem w pełnym wirze pracy oczywiście, powim Wam ,że mój projekt idzie bardzo dobrze :-) jestem zadowolona i cieszy mnie każdy krok naprzód, każdy drobny sukces pracowników... to wspaniałe uczucie widzieć efekty swojej pracy... takie sobie mam dziś przemyślenia :-) Beluś a jak tak nauka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybka zrobiłam pierwszy krok, pozbierałam materiały potrzebne muszę jeszcze wydrukować ustawy i będę przygotowana do nauki :-) stres trochę mniejszy bo już coś robię zresztą mam jeszcze parę dni wyjeżdżam na tydzień więc może wtedy uda mi się zakuć a jak nie zdam no to trudno są jeszcze poprawki a poza tym to nie najważniejsze w życiu prawda :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pewnie Belluś - poprawka rzecz ludzka :-) ale może nawet nie będzie takiej potrzeby, a ściągi robisz? mi tak najłatwiej szła nauka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mogę mieć ustawy - więc ściągi nie mają sensu przynajmniej na ten egzamin na poprzednim miałam wszystkie wzory na ściągach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TU ZWŁOKI KNURA
APAP

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aż tak zajmują cię święta Stokrotko? :) a nie moesz się do kogoś wprosić ? :D heh, moim jedynym zmartwieniem jest zakup prezentów :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dajmy sie zwariować w Święta :-) ja zakupy robię w jeden dzień - lista co potrzebne i max 2-3 godz. i mam wszystko, sprzątania specjalnego nie urządzam bo nie widze powodu - w domu mam czysto a specjalnie się wysilać aby jeszcze raz przetrzeć szafki w kuchni to dla mnie strata czasu, wole pójść z rodzinka na spacer po jemiołę np. :-) prezenty też kupuję raczej jak cos mi wpadnie w oko wcześniej a w przeddzień wigilii to co brakuje - dla dzieci tez bo przynajmniej nie musze tego chować :-) może to zbyt duże uproszczenie ale nie lubie tego zawirowania, zaganaiania a potem siadasz do tej kolacji i na nic juz nie ma sił...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobre podejście Rybko :D ja na szczęście nie muszę robić jeszcze świąt, bo wciąż spędzam je u rodziców, to jednych to drugich. oby tak było zawsze :D w przeciwnym wypadku ratowałoby mnie tylko kupno gotowych potraw :D czyli też byłby luzik ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiadomo, że robione w domu smakuje inaczej :-) i te zapachy w całym domu - uwielbiam to :-) tez przygotowuję 12 potraw - a przynajmniej się staram :-) ale jeśli się przygotuje półprodukty wcześniej można zdążyć ze wszystkim nawet w sama Wigilię i tak właśnie robie - każdy ma coś za co odpowiada i staramy się dobrze bawić przygotowując Wigilię - a uszka lepią u mnie dzieci i to że nie sa kształtne nic nie przeszkadza - za to jakie dzieci sa dumne :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stokrotko to wyluzuj
potem siadasz do stołu zmęczona. To jest sens? Święta są czasem odpoczynku i spędza się je w gronie rodzinnym - radośnie, pogodnie i z uśmiechem. Nie wyobrażam sobie świąt jeżeli poprzedzały by je jakieś herkulesowe wysiłki. Najważniejsza jest atmosfera a nie własnoręcznie upieczone ciasto czy inne żarcie. Bez urazy ale to straszna głupota co robisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak kazdy chciałby jak najlepiej - ale najważniejsze to poczuć radość ze Świąt i nie zatracić tego o co w tym wszystkim chodzi.... żadne ciasto ani piękny obrus nie dadzą efektu jeśli usiądziemy do stołu wyprane z resztek sił i z ta świadomościa ,że za moment będzie ogromna sterta zmywania:-) Stokrotko jesteś taka obowiązkowa i starasz się byc najlepsza we wszystkim - skoro tak lubisz ja to szanuję.... ale wierz mi ,że można być szczęśliwym i troche poleniuchować :-) zamiast siedzieć w kuchni czy sklepie :-) ja właśnie planuje jakiś wieczór przy masie solnej - chciałabym nauczyć dzieci takiej radości z bycia z bliskimi bo przecież o to chodzi w Swiętach :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
w moim przypadku, gdybym musiała zorganizować święta, każde kupne jedzienie byłoby lepsze, bo ja nic nie umiałabym zrobić :D a eksperymentowanie gdy ktoś ma przyjechać odpada :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszorku a Ty nie lubisz gotować? często mówisz,że nudzisz sie w Poznaniu może pomyśl o jakimś eksprymentowaniu w kuchni ? a jak namówisz męża do wspólnego gotowania to może byc nawet zabawnie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybko w tygodniu nie gotujemy bo mąż je w pracy :) obiady robimy w weekendy i to tyle z eksperymentowania :D ja wychodzę z założenia - zrobisz - musisz zjeść. tylko mój tyłek niekoniecznie tego potrzebuje :D dlatego wraz z męzem wolimy n przykład kupić 2 kawałki ciasta kiedy nam się zachce, aniżeli piec całą blaszkę. Po co się opychać parę dni pod rząd :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
masz racje Myszorek z tym ciastem ostatnio upiekłam sernik bo goście mieli przyjść goście zjedli my zjedliśmy i pół ciasta zostało zabrałam do pracy :-) co było robić :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×