Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Pani_Halinka

PrawdziwychKobietKoalicjaPrzeciwkoKłamstwuHerbacieImężomKasującymNumery

Polecane posty

Niewiemy czy jest. Rybko - ja tam wolę mojej Mamie zbyt wielu kłopotów swoich nie gadać, po co ma się martwić. A zresztą, też nie mam ich jakoś specjalnie dużo. Zresztą Mama mi nie doradza, bo ja nie pytam o radę, raczej wysłuchuje :-) Ja mam pizzę - 2 kawałki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak jem pizzę to też 2 kawałki :-) i Eleonorę juz kończę :-) a jem obecnie ciastko francuskie :-) z jabłkiem - pycha :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie jogurt naturalny z płatkami i siemieniem. dziewczyny skąd macie tę książkę? to coś nowego czy z biblioteki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Z biblioteki, i dziękuję Bogu, że jej nie kupiłam. Po przeczytaniu ponad 120 stron, z całą pewnością mogę powiedziec, że mi się ta ksiażka nie podoba. A jeśli chodzi o samą Eleanor - to nigdy, przenigdy mieć takiego życia jak ona. Rybko - ja tez przeważnie jem 2 kawałki, bo sie ograniczm, kiedyś od 4 do 6. A dzisiaj mam akurat 2, bo z wczoraj nam zostały. Czysty przypadek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja \"samotność\" skończyłam po kilkudziesięciu stronach i chyba tu się zatrzymam :D nudzi mnie ta książka, typowy romans, no nie mogę się do niej przekonać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myszko mi akurat sie podoba i kończę swoją. Jak będziesz chciała moge Ci ja potem pożyczyć :-) Dla siebie już mam natępną : \"Córka Stalina\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moja następna to będzie o facecie w wielkim mieście - nie pamiętam tytułu, coś w stylu \"Seksu w wielkim miescie\", ale męskim okiem - takie czytadełko. Mysza, bo ona ma dobre recenzje - TS ją poleca, myślałam, że będzie ok., no ale mi się akurat nie podoba - kwestia gustu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rybko to zależy ile mogę trzymać, ja czytam tylko w drodze do pracy i z powrotem - niby wychodzi 3 godz. dziennie ale że rano nie mam nigdy możliwości pokonać tej trasy na siedząco to kończy się na czytaniu kiedy wracam. tak więc jeśli toz biblioteki to chyba odpada ? a moja propozycja pożyczenia \"muzyki\" wciąż aktualna :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to się wymienimy ;-) mi nie zależy na czasie, bo książkę kupiłam :-) w przyszłym tyg wieczorkiem umówimy się na kawkę z wymianą Myszko ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wysłałam Wam zdjęcia małego pieseczka i jego mamy i króliczki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moluś weź tego pieska, wygląda na takie biedactwo do przygarnięcia. Coś postanowiliście w jego sprawie ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak Kropcia to to maleństwo. Ja bardzo chce, czekam na odpowiedź Pająka a ona czasem się długo zastanawia.... Mało mnie dziś było ale czytałam Was cały czas. Taki jakiś ten dzień, że najchetniej bym sobie popłakała...😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uciekam do domciu... Tzn jeszcze do teściów na momento bo teściowa pralke chce kupić i musie z Pajączkiem pogadać bo on się zna. ale tylko na tych z Amicki :) Miłego weekendu !!! ❤️ 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
papapa :) łykend jak łykend :D dziś ostatnie drineczki z j.walkera, którego wręczyłam mężowie w poniedziałek (kojarzy nam się z podróżą poślubną :D ), jutro sprzątanie (znów filemon mnie skarci wzrokiem za odkurzanie ;) ), oby tylko mąż zbyt długo nie pracował.. a niedziela senna jak zwykle :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się powoli zbieram do domu, może do kina pójdę, sama nie wiem. To na razie - może uda mi się odezwać w weekend. Jedziemy do Wajchy rodziców.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
helloł :-D jak mi się nic nie che 😭 lenia mam że szok :-) jestem troche przeziębiona, w środe spałam cały dzień w czwartek po pracy tak samo, śpie non stop niech ta jesień sie już skończy ;-) cały tydzień (mimo że z dodatkowa niedziela w środku) był ciężki zwaliło mi się na głowe kilka dodatkowych obowiazków i oprócz pracy jeszcze stresy, ech to życie tyle o mnie :-) Laurita, szaczuneczek, trzeba było mieć odwagę żeby taką prace przyjąć a i jeszcze większą żeby ją teraz rzucić :-) będzie dobrze teraz z doświadczeniem będzie Ci na pewno łatwiej załapać się do innej, stacjonarnej pracy :-) pozdrawiam wszystkie kocie i psie mamy ;-) :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moje kocię śpi zamiast dotrzymywać mi towarzystwa 😭 mąż w pracy, wróci późno, jutro też pracuje, a ja posprzątałam i nie wiem co ze sobą począć :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Helloł 🖐️ Bella - muach muach 😘 super, że się odezwałaś :-) Myszorek - jak tam weekend z Filemonem ? Moje kocię z \"babcią\" teraz przebywa, czyli z moją mamą ;-) Ja w dalekim mieście R. ;-) Za chwilę idę do knajpy z Wajchą. A co Wy porabiacie ? A tak na marginegie - to cholera, jaka paskudna pogoda, no nie ?? 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć Laurka, po przeczytaniu Twojej powyższej wypowiedzi, uważam, ze dobrze zrobiłaś rezygnując :-) Biedna Plujka, znowu będzie się cieszyć :-D Pogoda jest straszliwa 😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Laurka czy to oznacza, że jednak pracy będziesz szukac? Popieram CIę,że nie można dać się wykorzystywać i cieszę się że masz odwagę powiedzieć dosyć... Ja niestety tez czasem słysze od dzieci ,że przykro im że nie ma mnie w domu - bo inne mamy czekają na dzieci i tatusia z obiadkiem... ale... no własnie już to kiedyś mówiłam.. żaden wybór nie jest zły. Szanuję kobiety które realizują się w domu tylko że ja taka nie jestem i przykro mi że niepracujące matki źle oceniają te pracujące .... po co?? i niepotrzebnie są potem stresy dzieci ... sama słyszałam jak kiedyś w przedszkolu jedna mama mówiła do chłopczyka \"ojej jaki Ty biedny jesteś\" że mama CIę nie odbiera zaraz po obiadku... zresztą nie ma co gadać.... bo i tak się nie zmienię i świata też nie... żyjmy po swojemu i dajmy żyć innym ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie najbardziej bawi jak kobiety z dumą oznajmiają \"poświęcam się dziecku i tego nie żałuję\", jednocześnie wyrażając dezaprobatę dla matek pracujących... a przecież samo słowo poświęcenie świadczy o tym, że one coś tracą ;) kobiety albo są w domu z dziećmi bo tak ma być i to wynika z nich samych, albo się właśnie poświęcają :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie wiem czy wogóle mozna mówić o poświęcaniu się.... obserwuję moją znajomą, która od 5 lat jest w domu z dziećmi i twierdzi że poświęciła dla nich wszystko... tylko jak pytam czy w takim razie chciałaby wrócić do pracy ... stwierdza że nie.... bo to sa stresy i nerwy dnia codziennego, konieczność godzenia obowiązków itd... a tak jest jej wygodnie. Więc co to za poświęcenie pytam sie skoro tu o wygodę chodzi?? Z kolei ja też się nie poświęcam ani pracy ani rodzinie... pracuję bo właśnie to mi daje zadowolenie. I dlatego uważam,że jeśli Laurka mówisz wprost - wybieram to i to bo będe szczęśliwsza to dla mnie szczera rozmowa a nie mydlenie oczu ,że to wszystko dla dziecka....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie Kochane moje! Ja wiem, że jak urodze kiedyś dziecko to góra 2 lata posiedze z nim w domu, potem dam mojej mamie a następnie będzie chodziło do przedszkola bo w przedszkolu jest super! Mój Pajączek nie chodził do przedszkola i zawsze żałował. A w piątek weszliśmy na moment do teściów. Staliśmy w przedpokoju i miałam rozpiętą kurtke bo ciepło mi było a teściowa do mnie tak \" co juz taka gruba jesteś, że się dopiąć nie możesz? Tak tak przytyłaś i to bardzo\" I mówiąc to wszystko jeszcze głupio się śmiała! Oczywiście powiedziałam jej, że jej się nie musze podobać i najważniejsze, że Pajączkowi się podobam i że jak głodna jestem albo mam ochote to jem! Powiedziałam narazie i wyszliśmy ale później się poryczałam bo było mi smutno :( Nie lubie swojej teściowej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moluś dzielna jestes że nie poryczałaś się przy niej... nie przejmuj się bo masz rację ... jeśli dobrze się czujesz i Pajączkowi się podobasz jest git :-) na pocieszenie Ci powiem,że w sobotę byłam u swojej teściowej w moich nowych szpilkach które bardzo mi się podobają i usłyszałam \" no no na takich cieniutkich i wysokich szpileczkach to już wcale z dziećmi nie będziesz mogła wyjść\"... a wogóle to widziałam CIę na zdjeciu i wcale nie jesteś gruba

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×