Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

agnes__

Porod kleszczowy lub prozniowy-mialyscie moze???

Polecane posty

Gość gość
Ja to wszystko wiedziałam i dlatego tylko cc wchodziło w gre...bo mnie uświadomiono co moze sie wydarzyc (wypadanie pochwy, nietrzymanie moczu, stolca i co najgorsze uszkodzenie dziecka -barku lub niedotlenienie powodujące niepełnosprawnosc). Nigdy sn. Miałam planowane cc i dzieki temu moje macierzynstwo jest cudowne bez traumy, dzień narodzin dziecka wspominam z usmiechem. Współczuję kobietom po takich ciężkich przeżyciach. Takie historie mnie tylko utwierdziły ze cc to był najlepszy wybór.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
23:54 kobieto, idź do psychologa, masz ciężka depresję, co z mężem? Nie widzi on w jakim stanie jesteś? Jestem zła że tak siw dzieje na porodowkach! XXI wiek, środek europy, cywilizowany kraj a kobiety na porodowkach są gorzej traktowane niż w Afryce!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Dorota0987
6 lat temu, poród próżniowy. Prawie 2 tygodnie po terminie skierowano mnie na oddział patologii ciąży. Ktg, badanie USG. Niby wszystko ok. W nocy rozpoczęly się skórcze. Cała noc nie przespana. Męża ściągałam do szpitala ok 2 w nocy. Niepotrzebnie - cala akcja trwała do 12 w poludnie...Trafilam na porodowkę, ale wszystko szło bardzo powoli. Zabrakło sal, wyproszono mnie na korytarz, jakaś rodząca szybciej zajęła salę. Ja męczylam się dalej, pilka, prysznic. Postęp niewielki. W końcu położono mnie na łóżku i zaczęła się akcja. Parłam, parłam i nic. Zwołano chyba z pół oddziału. Wszyscy po kolei zaczęli mi naciskac na brzuch ( nie mialam pojecia czym to grozi, w ogole bylam w takim amoku, ze ciezko bylo mi sie komunikować.) A nikt nie mowil do mnie nic poza "przyj" Nikt nie informowal co sie dzieje. Widzialam przed soba twarz mlodego lekarza, ktory mnie przyjmowal i robil usg. Byl przerażony. Cisnęli mi na brzuch kilkanascie razy. Nic. Przybiegł ordynator. Wyprosił mojego męża z sali. Nie miałam siły zaprotestować. Nie wiedzialam co będą robić, spytalam tylko czemu nie zrobią cesarki. Nikt z całego zespołu nie odpowiedział. Ordynator założył próżnociąg. Próba nr jeden - nieudana. Zakłada drugi raz - poszło. Coś jakby "pękło" we mnie. Pępowina? Była za krótka? Do dziś nie wiem, co dokładnie przeszkodzilo mojemu synkowi wyjść. Ważył przy porodzie 3900, ja jestem drobnej budowy ciala. Cala ciąża była modelowa. Synek urodzil się lekko siny, z podbitym okiem. Poza tym byl zdrowy. dostał 9/10 pkt. Miał w szpitalu badanie naurologiczne, nie wykazało żadnych zmian. Dzis jest zdrowym i w pełni sprawnym 6 latkiem. Ja bylam popękana i zostałam pozszywana. Bolalo mnie przez miesiące. Po porodzie miałam spory krwotok i atonię macicy (dowiedzialam się o tym z wypisu...) Kiedy pytalam pielegniarek co się stało na sali porodowej, odsylaly mnie do ordynatora. Jak mialam iść na rozmowę, kiedy mdlałam i zalewala mnie krew?...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gosc56
Miałam porod kleszczowy, Pani dr stwierdziła że nie chce mi się przec, dodatkowo dziecko miało pepowine w ręce. Wyprosili mojego męża z sali i wstrzykneli narkoze (czyli spalam). Użyte zostały kleszcze. Z tego co czytam stosuje się je podczas skurczu współpracując z pacjentka.. obudziłam się gdy zszywali mi krocze. Moje dziecko w 2 miesiacu życia z guzem mózgu. Ciężka operacja, padaczka do końca życia, zastawka z powodu wodoglowia. Kontrole u onkologia, neurologa, neurochirurga, rezonanse glowy, opóźnienie psychoruchowe.. Ja- uraz szyjki macicy, rozejscie spojenia lonowego. Najgorsze? Ciągły strach o życie dzieckA, w.nocy patrzę czy oddycha. Gorsze? Szpital bezkarny bo nie ma dowodów. Kobiety błagam nie ryzykujcie zdrowiem dzieckA!!! Ja nigdy więcej nie pozwolę na kleszcze bo wiem że lekarz może tylko współczuć może lecz nie musi. Wolę dziure w.brzuchu po cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brrr... współczuję bo to historie jak z horroru .Dziwi mnie natomiast owo wykonywanie zabiegów próżniociągiem przez polożne -chyba ze chodzi o UK bo w Polsce to lekarz tylko tak chyba może ? I a propos UK -to kraj, jak na kraje zachodnie strasznie zacofany. Oświata publiczna w rankingach miedzynarodowych np. sporo poniżej Polski raz , publiczna opieka medyczna to dwa . Kleszcze nagminnie tam stosowane to chyba koronny dowód. Znajoma lekarka była na Erasmusie w Szwecji i Holandii, w tych krajach kleszcze to raczej relikty lat 50-60 XX w .Jak poród vaginalny tam to przez vacum. Aha pacjentkę się wtedy znieczula -tak czytam tu o tym potwornym bólu jaki opisujecie to aż strach oblatuje jak wam mogli coś takiego zrobić .:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz juz tego nie ma

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mi dziecko wyciskali i polamali zebra a pozniej lyzeczkowali na zywca macice, najgorszy bol jaki przezylam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
:O:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jezuuu. Ja mialam pierwsza cc po 12 godz- brak postepu porodu i niewspolmiernisc plidowo miednicza. W zeszlym romu drugi porod i polozna pytala czy probuje sn. Spytalam tylko czy mi gwarantuje ze wszystko bedzie ok. Powiedzuala ze nie, wczesniej byla niezadowolona ze glowka dziecja za duza. Nie zgodzilam sie na sn, zrobili cc po 6 godz. Lekarz co mnie cial stwierdzil ze nie mialam szans urodzic naturalnie... ( pierwsze dziecko 4170, drugie 3900 i za waska miednica). Boze jak Wam wspolczuje... Zzerala mbie ciekawosc jak to jest urodzic sn... Ale dobrze ze ostatecznie sie nie zdecydowalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodzilam prawie 4 kg dziecko bez znieczulenia. Tez mi naciskali na brzuch bo 1,10 h parkam i glowka sie cofala ale zeber mi nikt nie polamal ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
*parłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej , ja miałam dwa porody w Uk w tym pierwszy z proznociagiem drugi kleszcze a teraz trzeci Cc . Oba w Uk tragedia wymęczyli mnie pierwszy 6 godz drugi 21 godz . Za każdym razem gdy pytałam czemu zostało to użyte były inne odpowiedzi i u pielęgniarki i u lekarza( co inny miał dyżur inna opinia ) , bardziej bolał proznociag gdyż nie dali mi znieczulenia bo nie zdążyli także było to ma żywca - uczucie jak mówią jsk by cię rozszarpywalo coś w środku , kleszcze to już pikus w porównani z tym. Oczywiście dziękuje ze dzieci sa zdrowe po takich akcjach ale ja miałam traumę - czemu dziewczyny rodzące w Pl rodza w większości bez tych gadżetów a tu dwa porody i problemy ? Wiec trzeci porod wybrałam w Pl miałam wybór jak chce czy Cc czy SN. Już nie zaufałam mimo dobrego lekarza, szpitala w Pl ( tak mi zj***li mózg tymi porodami w Uk ) wybrałam Cc ( tez lekarzowi na rękę nie będzie komplikacji w czasie Cc )-nie jestem zadowolona mega boli , i takie wyciąganie dziecka - gdzie i tak naciskają ci na brzuch A raczej wyciskają dziecko, reka do połowy brzucha włożona , szyjka macicy paluchem poszerzona ... szkoda gadać ale jest jak mówią w Cc boli wszystko po a w SN przed i SN szybciej dochodzisz do siebie a Cc nigdy już nie masz pewnosci czy i co tam się dzieje W środku długo dochodzę do siebie po Cc No i te komplikacje po cc - już wole mieć psioche poszyta niż zrosty itp późniejsze problemy z brzuchem np. Przyrośnięte jelito albo zwężone jelito cienkie i kolejna operacja ... a przecież ma się dzieci . I uważam ze wszystkie te instrumenty w dobrych rękach nikomu nie szkodzącą pomagają. I dobrze lekarze robią ze tych Cc nie robią jak w Pl na zawołanie , bo skutki Cc sa straszne. Leżała ze mną dziewczyna ci jej szwy poszły i jelito wypadło a druga zle wyczyszczona i odchody zapchały brzuch i wszystko wyszło przez szwy bo nie miało ujścia .... tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×