szukam psiapsiółki

czesc Ania:)ja tez z Poznania...

witam!!! a co do spotkania się po czasie w realu to jestem jak najbardziej za, ile masz lat i czym się zajmujesz?

ale dziwnie.. kiedys jak np. zagadywalam na czacie do lasek.. to nikt nie odpowiadal, a tu sobie po postu psiapsilek szukaja :) milo...

już wiem, przeczytałam poprzednie wypowiedzi - widzę, że sporo nas łączy :)

właśnie, kiedyś też próbowalam na czacie, ale nic z tego nie wychodziło, tu jest fajnie :)

a bo na czacie jest inaczej...tam wszyscy są bardziej nastawieni na szukanie swoich połówek, choc nie wiem czy na czacie to mozliwe... tak, tak tez zauwazylam ze mamy cos wspólnego...a czym sie interesujecie dziewczyny:)

jagoo to ja...jak mam cos do powiedzenia, co nie zgadza sie ze zdaniem wiekszosci to uzywam pomaranczki...:)

no ja na czacie w sumie jak gadam.. to tak bardziej szukam przjaciela niz polowki.. ale malo kto mi pasi.. tak z netu to ogolnie mam do gadania 2 kolesi, takich stalych ;) kolezanek......-0!

gdy studiuje się i pracuje jednocześnie dość mało czasu zostaje na zainteresowania... ja ten wolny czas poświęcam zazwyczaj mojemu Kochaniu :)

Jezu, no wreszcie się ruszyło!!! Juz myslałam, że już więcej sie nikt nie odezwie... Witam wszystkie dziewczeta. Bardzo mi miło słyszeć, że pojawiły się Poznanianki, bo ja też jestem z Poznania. Studiuję i szukam dorywczej pracy. Pozdrawiam :-)

eee no, sam poznan i juz ze soba tylko beda klafcic :P

poznańskie pyry :-) może zaczniemy pisać gwarą? :-)

Bydgoszcz mile widziany:)

hmmm ja w sumie mam przyjaciela, ale mieszka w Łodzi i nie ma dostepu do netu wiec nasza przyjaźń jest typowo telefoniczna...a z czatów hmmm tak szczerze to jak z kims nawiaze znajomosc to po jakims czasie i tak \"umiera\" ona śmiercią naturalna.... w sumie racja jak sie pracuje i studiuje to malo czasu zostaje...ja narazie jestem singlem...takie czy inne przezycia spowodowaly ze teraz wole pobyc \"chwilke\" sama...ale fajnie jest miec taka osobe, z którą mozna pogadac, wyjsc na kawe czy poprostu na spacer...nie chodzi mi o połówke:)

zgadzam się, *eviaczek tez mam czasem ochote wyskoczyć na kawę, ale mój facet nie za bardzo ma czas, a poza tym, jak to facet...ile można słuchać mojego nawijania:-)

jasne, że tak - masz rację, mój Kochany teraz wyjechał i stwierdzam, że właściwie gdy Go nie ma ja nie mam co robić, oczywiście mam koleżanki, znajomych, ale wiadomo jak to jest, gdy akurat Ty siedzisz sama, Oni są zajęci, ja zawsze marzyłam o takiej prawdziwej przyjaciółce, z którą można razem popłakać, obżerać się do woli, gdy jest taka potrzeba, iść na zakupy i plotki, niestety wszystkie takie przyjaźnie - aż dwie - mi się rozpadły

a ja od 2 mcy nie mam polowki :( i na razie bycie singlem nie cieszy :(

Przykro mi, psiapsik. Nie poddawaj się.

ja tez mialam przyjaciółke taka od serca...ale nasze relacje sie ochlodzily w momencie kiedy ona poznala faceta i on nas skłócił...zeby nie bylo...nie próbowalam go odbic...poprostu mnie nie lubił...i choc oni juz nie sa razem i próbujemy jakos to odbudowac to i tak sie nie uda bo ona teraz na dniach wyprowadza sie do innego miasta i bedziemy sie widywac kilka razy w roku...tak ze chcialabym znalesc kogos z kim moglabym konie krasc i robic wiele innych rzeczy...:)

ja jestem z związku od czterech miesięcy, wcześniejszy - prawie pięcioletni zakończyłam własnie dla afaceta, z którym jestem i powiem jedno, jeśli czujesz, że to nieodpowiednia osoba to nie warto tego ciągnąć, teraz wiem, że żyję :) nie martw się, tego kwiatu jest pół światu, nie ten, będzie kolejny :)

Dziewczyny, mam pytanie: czy wybaczyłybyście zdradę? Czy mogłybyście sobie wyobrazić, że nadal jesteście z facetem, który spał z inna? Bo ja raczej nie. Byłby to koniec związku. A Wy co myslicie?

pierwsze co mi przychodzi do głowy to nie, nie potrafiłabym wybaczyć, jednak, gdy dłużej się zastanawiam to myślę, że gdyby to był tylko seks - jeden krok w bok to może wybaczyłabym, ale to jest gdybanie

nie, ja nie wybaczylabym zdrady...w lutym rozstalam sie z facetem, wlasnie dlatego ze mial kogos innego na boku...i choc potem chcial wrócic, a ja do teraz cos do niego czuje, to nie zgodzilam sie...nie potrafilabym juz mu zaufac...a przez to predzej czy później i tak zwiazek by sie zakonczyl bo zadreczalabym go i siebie podejrzeniami ze moze znow kogos ma...wiec ja NIEwybaczylabym zdrady

hihi, miał być skok :) :) :)

racja, *eviaczek, myslę dokładnie tak samo, ta sprawa ciagle by wracała, przykro mi, że to Cię spotkało

Wiecie, poruszyłam ten temat bo ja się troche boję, że moj facet w końcu będzie chciał spróbować jak to jest z inna - jestem jego pierwszą dziewczyną.Ufam mu, ale czasem się obawiam.

Morven==> widocznie tak miało byc...wierze ze jeszcze spotkam fajnego faceta...w koncu fajna ze mnie babka:):)...to tak na poprawe humorku:)

oj nie, ja tez nie..

przede wszystkim myślę, ze nie powinnaś o tym myśleć i się zadręczać, jeśli naprawdę Cie kocha to na pewno tego nie zrobi

Morven==> widocznie tak miało byc...wierze ze jeszcze poznam fajnego faceta...w koncu fajna ze mnie babka:):)to tak na poprawe humorku:) hmmm nie mysl o tym tyle bo nie potrzebnie sie zadreczasz...z to tylko krok od tego zeby zacząc podejrzewac jego...a to nie jest dobre