Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aqua1

jak wygląda usuwanie migdałów ???!!!!

Polecane posty

Gość libdelscadoub1977wydsv
tylko pieczenie krwi nie bylo! Naprawde nie bylo tak zle! Jak sie obudzilam napewno nie bylo przyjemnie ale porod tez boli a czlowiek to wytrzymuje tu dostalam tabletki znieczulajace i wszystko bylo wporzadku! Nie czytaj juz takich rzeczy na Forum bo sie zalamiesz! Ja czulam sie okej , badz dzielna a uwierz usmichniesz sie na wspomnienie o strachu ktory czujesz teraz! Kiedy wogole ta operacja? Jasne http://dnld.us/10

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapi16
Już po... wczoraj wróciłam do domu, szczęśliwa, że nie bylo tak źle, jeśli o ból chodzi. Z godzinę po operacji, kiedy dostałam szklankę wody, to nawet przełknięcie łyka słomką odczuwało się jak połykanie żyletek, ale dawki 1000mg paracetamolu przynoszone przez pielęgniarki pomagały w bólu bardzo, do tego dali diklofenak na razy i 4 litry kroplówki z glukozą (przez dobę) no i lodziki wodne. Po dniu i nocy w szpitalu rano do domu, nie było źle, mogłam zjeść miękki chleb, jajecznicę, oczywiście bez paracetamolu ani rusz.. ale dziś, 2 dzień po od rana zaczęło się ;] ból objął szyję, szczękę, jutro pewnie dojdzie do uszu, a z przełykaniem i mówieniem jest o wiele gorzej. Wszyscy co piszą tu o bólu, piszą prawdę niestety :> nie jest to ból nie do wytrzymania, ale odczuwanie go cały czas bardzo męczy i dokucza, w połączeniu z opuchlizną jeszcze. Generalnie odczucie podobne do tego, kiedy ma się świnkę+dwie obolałe gule w gardle. Da się znieść, ale tylko będąc ciągle nafaszerowanym przeciwbólami... Trzymam kciuki za wszystkich przechodzących przez to piekiełko! Sami tego chcieliśmy ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
coś o usunięciu migdałów: witam.miałam usuwane migdały tydzień temu i chce opisać jak to wyglądało, żeby rozjaśnić nieco w głowach innym. Zabieg mniałam wykonywany w znieczuleniu miejscowym. Od moment zabrania mnie na sale z łozka i przywiezienia do niego z powrotem mineło 20 minut.Pół godziny przed zabiegiem dostałam tzw "głupiego jasia" po ktorym miałam lezeć w łożku. Gdy wstałam nie mogłam ustać na nogach oraz byłam lekko otumaniona, ale świadoma. zabieg usuniecia był boesny ale dało sie wytrzymać ., trwał na prawde bardzo krótko. w mojej opini jedną z najgorszych rzeczy jest pklucie krwia, a ponioewaz jest się znieczulonym (zastrzyk w okolice migdałow) cieżko jest to zrobić. Poza tym uczucie krwi tez nie jest komfortowe. po zabiegu, nie ukrywam, bolało. Natychmiast dostałam lód do okładania szyi, potem leki przeciwbólowe. po zabiegu spałąm 6 godzin, byłam zmeczona. Na wieczór już cicho mówiłam. co do jedzenia. kisiel, zupki mleczne z ryżem, makaronem ( to już gorzej), kaszki manny, rozmoczone herbatniki i biszkopty. jednak codziennie było lepiej. miałąm zlecone 3 razy na dobe ketonal, który bardzo pomagał. jestem 4 dni po zabiegu, mówie już ładnie, mam problem z jedzeniem, ponieważ podrażnia ono gardełko jednak. trzeba uwazac aby nie pić nic co jest kwaśne ostre itp. rzeczy z pozoru neutralne powodują ból, OOLNIE JESTEM BARDZO ZADOWOLONA Z ZABIEGU, ZE NIE MAM JUŻ MIGDAŁOW KTÓRE BYŁY WIELKOSCI PIŁECZEK DO PINKPONGA, CAŁE W BLIZNACH. takze jeżeli macie anginy raz po raz bolą was stawy, to nie czekajcie bo takie zmiany się już nie cofaja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, Czy ktoś z Was usuwał migdały z powodu bezdechów? Ja coraz częściej mam bezdechy w ciągu dnia i trudności w połykaniu. Odkąd pamiętam mam duże migdały i zastanawiam się z czego te bezdechy. Bardzo mnie to stresuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktoś usuwał migdały ze względu na bezdechy? Coraz częściej je mam nawet w ciągu dnia i trudności w połykaniu. Strasznie mnie to stresuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudności w połykaniu? Dysfagie masz tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie nie wiem do końca co mi jest. Najbardziej uporczywe bywają bezdechy w nocy i w dzień które są coraz częstsze. Trudności w połykaniu też się pojawiły, ale nie byłam z tym u lekarza. Od zawsze lekarze mówili że mam duże migdały i trzeba je będzie usunąć. Zastanawiam się czy nadszedł czas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Też mam problemy z połykaniem, z tym ze zaczęły się kilka lat po zabiegu usunięcia migdałów i miałam juz mnóstwo badan i niewiadomo co jest przyczyna, mam wycieńczony organizm kilka lat jedzenia samych jogurtów, i są efekty, lekarz mi mówił ostatnio ze się wykoncze, eh.:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie byłam dziś u rodzinnego i mam skierowanie do laryngologa żeby ocenił stan krtani i migdałów oraz do gastrologa na gastroskopie. Co do bezdechów to na lekarka razie nie określiła z czego to może być bo mam i w nocy i w dzień -kiedy nic nie jem ,nie piję i nie gadam a mnie zatyka -koszmar.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gregor Cypr
Mam29 lat. wlasnie siedze wdomu na kuracji po wycieciu migdalow, ktore mialem wyciete 5 dni temu, 16.02.2015. Wmoim przypadku wygladalo to tak: W poniedzialek rano na czczo wizyta w szpitalu (przed weekendem robilem badania krwi na krzepliwosc itp.). W poniedzialek o 9:30 zabieg. Zabieg w narkozie, a usuniecie migdalow laserem. Bol najgorszy pojawil sie ok. 2 dni po operacji, ale 1 voltaren i 2 panadole co 12 h pomagaja. Dostalem chrypki, ale czytalem, ze to moze sie pojawiac. Same rany po migdalach goja sie w miare dobrze, choc lekarz chyba uszkodzil delikatnie moje podniebienie tuz kolo jezyczka (nie jezyka) co spowodowalo 2 niemile wizyty u laryngologa, poniewaz podczas spania nastapilo krwawienie. Z cierpliwoscia czekam, az wszystko sie zagoi, bo wszystko to przynosi stres. Samego zabiegu nie pamietam, bo przed narkoza dostalem zastrzyk z czymsna uspokojenie. Ostatnia rzecz przedzabiegiem, ktora pamietam to jak mnie wywozili z windy. Maski z narkoza i samego wjazdu na sale operacyjna nie pamietam. Obudzilem sie juz po. Zabieg wykonywalem w szpitalu prywatnym na Cyprze w Meditteranean Hospital of Cyprus w Limassol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmoni
Masakra masakra jestem w 5 dobie i jęcze z bólu mam problem nawet z połknięciem ketonalu bo w gardle źyletki usunięto mi dwa pierwsza doba nic nawet nie piłam w drugiej było gorzej i tak coraz gorzej jestem w piątej i wyje z bólu ale każdy przypadek jest indywidualny więc nie ma co brać do siebie tego co kto pisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmoni
Dodam jeszcze ze nie jestem w stanie nic zjeść i modlę się żeby to się już skończyło pocieszam się tym że potem będzie lepiej no i dieta niezła schudłam 2 kg idzie wiosna teraz mam 55 no trzeba się czymś pocieszać w takiej chwili pozdrawiam wszystkich którzy chcą zmienić swoje życie na lepsze do tego trzeba się trochę trochę pomęczyć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość angi13
Witam . W czerwcu minie rok jak mam usunięte migdały. Coś strasznego!!! Największy ból w moim życiu!!Myślałam ,że nie ma większego bólu od porodowego i się myliłam! Wspominam źle ten czas. Dwa tygodnie wycięte z życiorysu. Miałam wrażenie,że nie działały na mnie żadne tabletki ani znieczulenie(miejscowe). Wycinanie jak na żywca! Rzeź dosłownie!!! Po chwili zamknęłam oczy a łzy leciały mi ciurkiem, trzęsłam się z bólu. Jak można dokonywać takie zabiegi gdy pacjent tak okropnie cierpi? Na drugi raz wybrałabym znieczulenie całkowite...o połowę bólu mniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość TwMax
Witam Mam 46 lat Zabieg wykonany w Poznaniu powód -ropne powiększone migdały. Nie chorowałem specjalnie 1 grypa rocznie. Ostatnio bardzo mi zaczęły przeszkadzać migdały w codziennym życiu. Problemy z połykaniem. Ale do rzeczy. 13.03.2015 w piątek przyjechałem do szpitala. Szybka rejestracja w przychodni i jazda na oddział. Na oddziale zapomniałem jednego wyniku (grupy krwi) i musiałem być kuty ponownie. Z tych nerwów kuli mnie 7 razy w końcu się udało. Bolało jak nie wiem. Po chwili musiałem się wykąpać potem dostałem niebieską tabletkę, która na mnie nie zadziałała. Po chwili już jechałem na zabieg najbardziej nieprzyjemne było znieczulanie (przypominające zastrzyk przeciwbólowy w dziąsło) później nacięcie i wyrwanie i do łóżeczka. Lekkie krwawienie przysmażone lutownicą. Dostałem ketonal, zero jedzenia mówienia położyłem się spać. 1 doba po zabiegu Boli jak cholera kolejny przeciwbólowy (nie działa) Nie mogę połykać, bo okolice języka bardzo spuchły dowiedziałem się, że mam pić dużo wody pytam czy wystarczy, że będę płukał dowiedziałem się, że nie chodzi o wypicie jednorazowo całej wody tylko mam nawilżać gardło, więc budząc się, co 2h w nocy z bólu nawilżam gardło. Ruszanie językiem też bardzo boli. 2 doba po zabiegu Wszystko się ładnie goi dzisiaj mam wyjść ze szpitala dostałem rano ketonal i wypis udało się zjeść na śniadanie jakąś papkę serową. Dzisiaj mija już 10 doba jest już o niebo lepiej skoczyłem z antybiotykiem jestem już od 3 dzień bez ketanolu. Cały czas jest widoczny włóknik, ale już mogę jeść nieco cieplejsze jedzenie i bardziej kwaśne bez bólu. Opuchlizna zniknęła. Generalnie mogę powiedzieć z perspektywy, że jeśli się wszystko zagoi to będzie bardzo dobrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Migdały podniebienne u dorosłych usuwa się w znieczuleniu miejscowym lub ogólnym. Oczywiście polecam narkozę ze względu na pełen komfort zabiegu, który nie należy do przyjemnych dla oka. Sam zabieg to nic. Wszystko zaczyna się po. Podczas operacji krew operacyjna spływa do żołądka, który nie trawi i nie przyjmuje krwi (chyba, że pielęgniarka podczas zabiegu zdąży wyssać ssakiem wszystko zanim trafi do żołądka). Jeśli masz pecha będziesz wymiotować. Wymiociny przedostające się przez 2 żywe rany w gardle to sama przyjemność. Potem ból, który trwa do 3 tygodni :) Mnie w pierwszym dniu nie pomogła Morfina, Tramal ani Pyralgina. Potem leki (podawane dożylnie) pomagały na kilka godzin, dodatkowo antybiotyk i leki p/krwotoczne. Pozostawał jednak ból przy przełykaniu. W gardle zrobiło się jak w studni, trzeba uczyć się pić i jeść od nowa, żeby się nie zachłysnąć. Same papki. Brak smaku. Jestem w 14 dniu po zabiegu i dopiero przestałam brać Pyralginę, jednak przy przełykaniu wciąż boli. Wciąż jem tylko miękkie, chłodne pokarmy i nadal mam obrzęk w gardle. Do 2 tyg. po operacji trzeba uważać, żeby nie dostać krwotoku, nie przemęczać się, nie dźwigać, nie jeść gorących pokarmów. Można jeść lody. Nie przypuszczałam, że proces gojenia po tym zabiegu trwa aż tak długo i tak długo odczuwa się dyskomfort w życiu. Mam tylko nadzieję, że moje bóle stawów mi ustąpią, bo angin (wiadomo) mieć już nie będę. Zabieg polecam tylko tym, którzy mają bezwzględne wskazania. Człowiek jest w stanie wszystko przeżyć, przeżyjesz i to :) Jeśli kogoś przestraszyłam lub zniechęciłam to przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej, mam 25 lat i w lutym 2015 usunięto mi obydwa migdały podniebienne w znieczuleniu miejscowym w białostockim szpitalu (Śniadecki). Tak bylo szybciej. Zapisałam się w połowie listopada, a gdybym czekała na znieczulenie ogólne najbliższym terminem był październik 2015 (w USK grudzień 2017!). Sprawa piliła, więc nie wdawałam się w szczegóły i grzecznie przybyłam do szpitala dzień przed zabiegiem. Pierwszego dnia pobrali mi krew, jeszcze raz skonsultowali, a następnego o godzinie 9 (po dostaniu znieczulenia we wlewie i głupim jasiu w pigułce) powieźli na salę zabiegową. A tam... Szok :) Myślałam, że będą wypalać, a na tacce leżało coś nożyczkopodobne. Zabieg przebiegł sprawnie (ok. 10 minut), na siedząco. Po przewiezieniu były drobne komplikacje (wtedy dla mnie nie takie drobne) - przez 3h lała się krew, aż pielęgniarki zawiozły mnie ponownie na salę i dopiero wtedy lekarki skutecznie zahamowały krwawienie (wcześniej miały mnie gdzieś). Godziny po zabiegu to tragedia i brak jedzenia, picia itd. Następnego dnia rano dostałam na śniadanie bułkę i parówkę, ale nie przełknęłam. Jeść miękki miąższ bułek zaczęłam jeść już na trzeci dzień, a do normalnego jedzenia (w tym rzeczy pikantne) wróciłam po około miesiącu. Ból utrzymywał się ponad dwa tygodnie i w tym czasie wypiłam sporo nimesilów ;) Jednakże uważam, że podjęłam słuszną decyzję. Od tamtej pory raz miałam lekkie zapalenie gardła oraz przeziębienie, ale jestem dość chorowita i nie sądzę, by miało to coś wspólnego z brakiem migdałów (z poprzednich niemal cały czas lała się ropa). Aaa... Po nocy czasami odczuwam pieczenie z powodu wyszenia gardła, ale szybko to mija. Reasumując: masz białe kamyki w migdalkach, przewlekłe zapalenie migdałów i brzydki zapach z ust? pozbądź się migdałów. Znieczulenie miejscowe da się przeżyć, a przynajmniej nie boli potem szyja po intubacji (w znieczuleniu ogólnym) Śniadecki w BIałymstoku? Pielęgniarki ŚWIETNE i KOCHANE. Lekarze ok, rzadko ich widać. Pobyt trwa 3 dni, przy czym nie chcą wypuszczać, jeżeli ktoś po nas nie przyjdzie do "odbioru" :) W sumie ma to sens - nie wolno dźwigać i się schylać! Serio. Następnego dnia lekko schyliłam sie pod prysznicem, a w ustach pojawiło się troszkę krwi (ale nie na tyle żeby jechać do szpitala). Jeżeli uważa się na siebie to raczej nie powinno być powikłań. Powrót do wysiłku fizycznego(bieg itd.) po 6 tyg, spacery już 2 tyg po; alkohol piłam po miesiącu. Napisałam to wszystko, bo wiem jak człowiek "chłonie" wszystkie informacje przed zabiegiem :) Powodzenia! p.s. porady ;P - picie soków zostaw sobie na później (po 3-4 tyg), bo będzie piekło - nie jedz gorącego (można po 2 miesiącach?) - jadłam wtedy duuużo lodów (ale podobno przesadzałam :P) - pierwsza kosultacja z laryngologiem była tydzień po zabiegu - do ruchu przyzwyczajaj się powoli, żeby skok ciśnienia nie wyzwolił krwotoku - myśl pozytywnie xD lepiej pozbyć się ich wcześniej (jeżeli są w opłakanym stanie) niż później, kiedy z gojeniem nie będzie już tak łatwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wtam pisze bo potrzebuje porady. moja siostra ma miec usuniete migdalki ale ona nie chce tego zrobic bo sie boi. ma ona na migdalkach paciorkowca ale nie wiem jakiego typu. no i ogole jest chora od 4 lat. nie moze lykac lekarstw bo ma chory zoladek. byla juz u wszystkich lekarzy ale to KONOWAŁY. prosze Was o pomoc! co ona moze jeszcze zrobic zeby wyzdrowiec?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
STRASZNE!!!!!! ból jest okropny, zastrzyki pomagają tylko na jakiś czas . nie można mówić, jeść!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mam pytanie jak z pal,eniem papierosów po usunieciu mogdałkow ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość izull1971
Nie radzę palić papierosów po tym zabiegu. Rany utrzymują się długo i osiadanie na nich nikotyny na pewno nie sprzyja ich gojeniu. Ostatniego papierosa zapaliłam w dniu zabiegu, od tej pory nie palę (jestem w 20 dniu po). Na dzień dzisiejszy odczuwam jeszcze niewielki ból przy przełykaniu. Nie radzę też pić kawy (niestety). Dobry miesiąc trzeba się wstrzymać. Alkohol po miesiącu. Ale można jeść lody już na drugi dzień, dają duuuużą ulgę :) Iza (pielęgniarka z laryngologii)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiowka
hej, w przyszlym tyg mam miec operacje (zabieg) wyciecia migdalkow, jestem chora (znow), tak sie zastanawiam czy mozna przeprowadzic zabieg majac angine? pytalam anestozjologa (nie pytalam samego laryngologa bo akurat wtedy na wizycie jeszcze bylam zdrowa-tak mi sie wydawalo wtedy) i powiedzial ze trzeba poinformowac o tym przed zabiegiem i nie wolno tez kaszlec... a teraz sie tak zastanawiam ze na wizycie u laryngologa on widzial (i stwierdzil) ze moje migdalki sa malutkie ale maja stan zapalny i ze gardlo czerwone, i sam zapytal kiedy mi pasuje usunac te migdalki... czyli jezeli widzial ze moje gardlo czerwone to wychodzi na to ze mozna usunac, ale jak kaszel jest to chyba logiczne ze to nie pora odpowiednia na zabieg, na szczescie nie meczy mnie kaszel (czesto kicham) jak myslicie, bo ja troche jestem skolowana a nie chcialabym przekladac znow bo maz wzial wolne w pracy na dwa dni aby sie zaopiekowac naszymi maluchami :/ a po drugie mam juz dosc zycia z moimi migdalami przez ktore tylko cierpie :/ i chcialabym miec to juz za soba :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość moni
Witam. Migdały miałam usuwane 7 maja 2015 i niestety źle wspominam ten dzień. Zacznę od tego że zostałam przyjęta do szpitala w środę, w czwartek rano ok 8,30 dostałam tabletkę pod język i jakiś zaszczyk kazano mi leżeć bo niby będzie mi się w głowie kręcić, ale tak nie było, po ok 30 min przyszła pielęgniarka z wózkiem i powiedziała że idziemy na zabieg. I się zaczęło ..... !!! Pielęgniarka popsikała mi czymś jamę ustną wiem że było strasznie gorzkie i zrobiła mi się tak zwana klucha w przełyku a potem lekarz zabrał się za robotę. Nie wiem dlaczego ale czułam i pamiętam cały zabieg, ból był straszny tak jakby robili to na żywca, wszędzie pełno krwi. Już minęło trochę czasu od tego zabiegu a jak pomyśle o tym co przeszłam to mam gęsią skórkę. w ten sam dzień miałam dietę tylko mogłam pić rumianek i dostawałam czopki. W piątek mogłam już jeść. A w tym dniu 5 osób miało wycinane migdały i 3 z nich włącznie ze mną czuły ogromny ból, aż jestem ciekawa dlaczego i dlaczego miałam w takim razie wykonany zabieg skoro ani głupi jaś, ani znieczulenie nie zadziałało ? Jeśli chodzi o jedzenie to jadłam papki albo dania które nie wymagały gryzienia tak przez 6 dni po zabiegu, potem już jadłam normalnie. Polecam pić duże ilości RUMIANKU , ponieważ bardzo pomaga w łagodzeniu bólu i rana szybciej się goi, oraz aby uniknąć rannej suchoty w jamie ustnej co wiąże się z ogromnym bólem podczas przełykania również starajcie się w środku nocy pić rumianek aby nie wysychało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćiowka
gosc moni strasznie ci wspolczuje! przeciez to nie jest normalne aby w tych czasach cierpiec podczas zabiegu, nie bylo mozliwosci zeby dac im jakos znac ze boli? ja mialam usuniecie migdalkow 19 maja, czyli dwa dni temu... moje migdalki byly masakryczne, ciagle chorowalam, z tym ze ja nie mieszkam w polsce, wiec moze zabieg wyglada troche inaczej, mialam znieczulenie ogolne, nic nie pamietam a kiedy sie obudzilam to czulam lekki bol, pozniej juz tylko bylam pod kroplowka (przeciwbolowe i woda aby sie nie odwodnic) do nastepnego dnia, wczoraj czyli dokladnie 24 godziny po zabiegu wyszlam do domu, biore silne leki przeciwbolowe i przeciwzapalne ale az sama sie dziwie ze juz moge jesc normalnie (bez bolu) i moge normalnie funkcjonowac, tylko musze uwazac na to co jem, wiadomo nie czuje zadnej suchosci w ustach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madziara78
Czesc, chcialabym sie podzielic ze wszystkimi swoimi spostrzezeniami na temat usuwania migdalkow. Na angine w ostatnich latach nawet nie chorowalam tak czesto- niestety w ostatnim roku 3 razy, ale w miedzy czasie w ciagu 10 miesiecy mialam 2 razy zapalenie blony naczyniowej (zapalenie teczowki oka) i to byl taki impuls, zeby w koncu wziac sie za siebie. Migdaly mialam od dziecka duze, mama mowilam, ze do trzeciego roku zycia prawie caly czas mialam angine i bylam na antybiotykach, pozniej jak wspomnialam to minelo. Ale wracajac do migdalkow-zabieg mialam 4 dni temu, tj. 10 lipca. Do szpitala zostalam przyjeta dzien wczesniej. Robili badania krwi, ogladali gardlo. W czwartek na noc dostalam tabletke nasenno-uspokajajaca, a dokladnie DORMICUM to samo rano, jeszcze w kroplowce cos otumaniajacego. Najbardziej obawialam sie tego, ze zabieg jest w znieczuleniu miejscowym, ale leki oglupiajace zrobily swoje. Bylam totalnie wyluzowana, a sam zabieg wydaje mi sie jakby trwal doslownie 2-3 minuty. Oczywiscie zabieg trwa okolo 30 minut z calym przygotowaniem pacjenta na sali operacyjnej. Na sali podlaczyli kroplowke, podlaczyli do aparatury, kazali otworzyc gardlo i psikneli wiele razyczyms cholernie gorzkim. Nie wiem czy mialam jakies zastrzyki w migdaly, pozniej z samego zabiegu nie wiele pamietam. A to znaczy, ze mnie nie bolalo :). Pamietam jak skonczyli z jednym migdalem, a pozniej oowiedzieli, ze biora sie za drugi. Po powrocie na swoja sale szpitalna spalam jak dziecko. Budzialam sie moze co 2 godziny, ale praktycznie caly dzien przespalam, zabieg mialam okolo 9.30 Okolo 18.00 pozwolili zaczac popijac wode i tylko wode. Przez caly dzien dawali w kroplowce leki przeciwbolowe, choc w dniu zabiegu na wieczor bol nie byl juz tak silny, zebym nie mogla wytrzymac. Chcialam nawet zrezygnować z leku przeciwbólowego, ale pielegniarka nastraszyla mnie, ze nie bede mogla spac, wiec sie zgodzilam na kroplowke. W sumie w nocy i tak sie krecilam. Gardlo mocno bolalo przy przelykaniu śliny. Acha-po zabiegu strasznie mnie mdlilo-kolo 14.00 wymiotowalam, ale to dlatego, ze wraz ze slina nalykalam sie krwi, a zoladek niestety nie trawi krwi. Potem znowu mnie jeszcze mulilo, ale na szczescie juz nie wymiotowalam. Rano dostalam normalne szpitalne jedzenie-zupa mleczna, pieczywo. Chcialam zrezygnowac z pieczywa, bo pomyslalam, ze nie bede w stanie przelknac, ale kazali mi jesc, aby rany sie szybciej goily, wiec jadlam. Bulke rzulam chyba przez pol godziny. Czulam sie jak Madonna, ktora zanim cos przelknie rozdrabnia jedzenie po 30 razy :) ale udawalo mi sie przelykac po takim mocnym pogryzieniu. Po kazdym posilku kazali plukac gardlo zaparzonym rumiankiem z woda utleniona, okolo 5 razy dziennie, ja moze nawet plukalam i wiecej razy na dzien. Panie pielegniarki przygotowywaly plukanke. W dzien po zabiegu zrezygnowalam ze srodkow znieczulajacych, nie bolalo mnie tak, zebym musiala je brac. Na noc tez ich juz nie bralam. W sumie to tylko w dzien zabiegu i jak narazie jest ok. Na 3 dzien mialam dostac bol uszu, ale nic takiego sie nie pojawilo. W poniedzialek, tj. Wczoraj wrocilam ze szpitala do domu. W szpitalu kazdy posilek bardzo wolno jadlam-ciezko bylo przelykac, wczoraj nawet wmiare szybko sie uwinelam z obiadem, kalafior gotowany, caly nie jakas papka, ziemniaki w plasterkach z patelni i kuczak pieczony. Jem normalnie bez zadnych diet plynnych. Po wyjsciu ze szpitala kazali plukac gardlo plynem Glimbax 2 razy dziennie. Ostrzegli, ze w 7 dobie moze pojawic sie krwotok, zwlaszcza w upaly sie to zdarza. Nie forsuje sie, nie wychodze z domu, aby nie zalapac od kogos infekcji. W przyszly poniedzialek, czyli po 10 dniach od zabiegu mam udac sie do swojego laryngologa na sprawdzenie czy goja sie rany itp. Ogolnie jestem bardzo cholernie zaskoczona tym, ze tak lekko (przynajmniej jak narazie) to znosze, po czytanych komentarzach mialam ogromne obawy, chyba jestem jakas szczesciara. Boje sie w przyszlosci o sukosc gardla itp, ale na to juz po zabiegu nie mam wplywu, wiec biore to co przyniesie los. I to tyle. Pozdrawiam wszystkich i zycze powodzenia dla tych, ktorzy beda pozbywac sie swoich migdalkow. Acha, zabieg mialam w Rudzie Śląskiej na Goduli, panstwowo. Mam 37 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej mam pytanie miał ktoś wycinane migdały na znieczuleniu miejscowym w szpitalu w puszczykowie? jak to przebiega pokolei .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćmelaa
Hej mam pytanie miał ktoś wycinane migdały na znieczuleniu miejscowym w szpitalu w puszczykowie? jak to przebiega pokolei .Prosiłabym o odpowiedz na maila mylenka1199@wp.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rosie88
Witam wszystkich , Dzisiaj mija dokładnie dwa tygodnie od mojego zabiegu :)Zabieg robiony w znieczuleniu miejscowym . Nie powiem parę godzin przed zabiegiem dostałam paniki ,ale kiedy przyszła Pani Pielęgniarka i dała mi "głupiego jasia" miałam już wszystko w d...ie :) Fantastyczne uczucie :) Zawieźli mnie na salę, położyli i się bawili w tym moim gardle . Jedyne co czułam to tylko zastrzyki( jak znieczulenie u dentysty) . Mój zabieg trwał prawie pół godziny , ponieważ moje migdałki były tak zniszczone ,że się rozsypały :) Lekarz mi po trochę ich z gardła wyciągał:) Ciągle musiał mnie budzić bo zasypiałam i mu gębę zamykałam :) . Dodatkowo pod prawym migdałem miałam jeszcze jakiś kamień więc zrobiła się spora dziura ,więc założył dodatkowe szwy. A że krwi się trochę lało do żołądka to później odczułam ( podczas zabiegu to nie wiedziałam co się dzieje- Dzięki Bogu ). Odwieźli mnie na salę kazali się położyć to leżałam. Gorzej było później jak znieczulenie puściło.Tej krwi co się nałykałam podczas zabiegu , niestety musiałam zwrócić , bo jak wiadomo krew się nie trawi.5 razy, ale nie było tragedii. Ból spory , przełknięcie śliny- masakra. Jedyne co ratuje to tylko spać. Od następnego dnia dużo lepiej i tak z każdym dniem . Moja rada - po tych 3 godzinach po zabiegu - dużo pić . Tak- wiem ,że boli ,ale trzeba nawilżać gardło wtedy boli mniej i szybciej się goi. Na drugi dzień zjadłam tylko danonka ,ale mocno zimnego . Rewelacja :) Przestało nawet tak boleć i zaczęłam mówić :). Później jeść dużo jakiś zupek przecierowych ( babcia mi tworzyła takie różne cuda i w sumie to mnie postawiło na nogi- wiecie- 500 warzyw itd . ) Dużo zimnego rumianku do picia i z każdym dniem coraz lepiej :) Pierwszą rzeczą , którą odczułam po usunięciu migdałków - w końcu po latach przestały mnie boleć kolana. To samo z sennością. Przeszła całkowicie. Mam wrażenie ,że urodziłam się na nowo. Jedyne co jest trochę dokuczające to suchość w gardle. Może to też dlatego , że palę, ale wcześniej nie miałam takich problemów. Więc wszystkim szykującym się na zabieg mówię głośnio : NIE MA CO SIĘ BAĆ I WYCINAĆ JAK NAJSZYBCIEJ :) Tatuaż na żebrach mnie bardziej bolał:) Pamiętajcie tylko ,żeby nie spać na plecach (zawsze na boku - mniej boli i w razie krwotoku nie zadławicie się ), dużo zimnego , nie przyprawionego , delikatnego jedzonka i będzie super. Pozdrawiam wszystkich serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a nie musisz wiedzieć :) uśpią Cię i wytną, a później lodyyyy i badania, po wyjściu ze szpitala też trzeba kontrolować krew czy coś nie sprzedali :) wejdź na www.badamysie.pl i zrób badanie krwi w laboratorium za darmo, a wyniki dostaniesz mailem i sprawdzisz na stronie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Florka odważna baba
Ja jestem miesiąc po,to jest wszystko do wytrzymania,nie jest tak zle.Żyć przyzwoicie (jak to okreslił mój lekarz przez 2tyg)i wszystko bedzie ok :)Nie panikować,spokojnie podchodzić do tematu.Żadnych lodów(za szybko zwężają naczynia a potem za szybko rozmrazaja się i może być krwotok )Chłodne picie,dużo picia i jak naj szybciej jeść żeby ruszać i ścierać pomalutku strupy.Bez soli bo naprawdę wtedy boi .Najlepiej w znieczuleniu miejscowym,bezpieczniej,szybciej i tak prawie nic się po tym nie wie i nie czuje.Lekarz nie zacznie jak nie zadziała znieczulenie ...Powodzenia dla wszystkich ktorzy są przed.To nic takiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×