Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Aqua1

jak wygląda usuwanie migdałów ???!!!!

Polecane posty

Gość Florka odważna baba
A i jak antybiotyk to albo pokruszony lub do rozpuszczenia i raczej nie ketonal bo tez rozszerza naczynia,Pozdrawiam najwspanialsze pielęgniarki z Krakowskiego szpitala wojskowego.Te babki to anioły :) Premia im się należy :D DZIEKUJE :)Anetka od Beatki gdyby kiedyś która z Pan przeczytała .Może dzięki Wam przeszłam to bezboleśnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ne martw się to nic wielkiego, jesli jednak się boisz warto opomysleć o zabiegu prywatnie. Np w www.pco-poznan.pl . Tam lekarze sie TObą zajmą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lucja765
Witam, dziś mija 13 dzien odkąd usunęłam migdałki podniebne. Miałam znieczulenie ogólne, zabieg przebiega szybko, sprawnie i nie czuć żadnego bólu. Po przebudzeniu strasznie mnie mdlilo.. Męczyłam sie cały dzien, gdyż nie mogłam zmymiotowac. Bol? Po przebudzeniu straszny, jednakże gdy nawilży sie gardło rumiankiem do wytrzymania. Do tego brałam czopki, działały na mnie najlepiej, gdy wzięłam rano działał do godziny 18, pozniej znow okropny bol przy przełykaniu, wzięłam czopek na wieczór i jak ręka odial. Owe czopki brałam do 10dnia. 11dnia nie było juz potrzeby, fakt bol jest do teraz, ale porównujac z początkowym to pikus. Najgorszy był 5-6-7 dzien.. Dietę płynna i półpłynną stosowałam do 11dnia. Niestety wszystko inne strasznie drażniło moje rany. Z tego co zaobserwowałam wloknika jest o wiele mniej :). I oczywiście wszystko nadal musze jeść wolno i bardzo dobrze gryźć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To i ja dorzucę swoją historię. Mam 22 lata i w wakacje dostałem skierowanie na zabieg usunięcia migdałków z powodu przewlekłego zapalenia migdałków podniebiennych. Nie miałem zamiaru nawet weryfikować tej decyzji podjętej przez lekarza, ale stwierdziłem, że poczytam sobie trochę o przewlekłym zapaleniu migdałków podniebiennych, o samym zabiegu usunięcia migdałków, o rekonwalescencji i w ogóle jak wszystko wygląda. Odwiedzałem różne fora, między innymi to i czytałem historie związane z tymże zabiegiem. Są opinie, że boli ale przeżyć można i warto, a niektórzy opisują to jako koszmar i żałują wycięcia migdałków przestrzegając innych żeby w życiu tego nie robili, nie wspomnę o wypowiedziach bez żadnego argumentowania typu "głupi jesteście, migdałków się nie wycina, migdałki się leczy", albo "po coś Bóg stworzył migdałki, więc ich nie wycinajcie" nie będę oceniał tych co wstawili podobne treści. Wyrostek owy Bóg również po coś stworzył, więc też pewnie nie powinniśmy w ogóle go wycinać. Swoją drogą wyrostek również miałem wycinany, ale może niepotrzebnie, bo może Bóg tak chciał żeby wyrostek się uaktywnił i żebym tak zakończył swój żywot... przepraszam za te uszczypliwości, ale rozdrażniły mnie takie komentarze :) Wracam do meritum, więc czytając podobne rzeczy i te mrożące krew w żyłach historie po zabiegu postanowiłem zweryfikować to, co lekarz powiedział mi podczas wizyty. Poszedłem prywatnie, zapłaciłem ponad stówkę za wizytę i niczego nowego się nie dowiedziałem, lekarz ledwo zajrzał mi do buzi, nawet nie maltretował mnie znienawidzonym przeze mnie patyczkiem i od razu powiedział, że migdałki do wywalenia. Jedyne co więcej powiedział to szkody jakie może powodować np. zmiana barwy głosu, a dla mnie to ważne, ponieważ podśpiewuję sobie trochę i sporo mówię, problemy z oddychaniem i generalnie więcej szkody niż pożytku. To jednak mi nie wystarczyło, dalej miałem z tyłu głowy te historie, nie chciałem przeżywać tego samego i stwierdziłem, że skoro nic się nie dzieje, to po co ruszać. No i tak zwlekałem, tak zwlekałem, że całkowicie zaczęło mnie zatykać, klucha w gardle w ogóle nie chciała zniknąć, częściej traciłem głos, mówiłem ciszej i głos stał się "przytłumiony" a chrapanie słychać było w całym domu. Jestem tydzień po usunięciu migdałków, zabieg w znieczuleniu ogólnym, tu rozpisywać się nie będę. Problemy z przełykaniem: jedzenia, picia, śliny, ból gardła - owszem, migdałowcy raczej ogarniają temat ostrej anginy, to dość podobnie, ja niby też już to przechodziłem ale za każdym razem ten niekończący się ból jest frustrujący. Co do tego? Problemy z mówieniem, a i owszem, ale jest to mój siódmy dzień i mówię prawie normalnie...z małymi zmianami, że mój głos brzmi czysto :) W wypluwanej ślinie czasami zauważam trochę krwi, ale podobno tak może się dziać, no krwotok, to to nie jest. Ja miałem ogromne problemy z aftami, które wyskoczyły mi drugiego dnia po wyjściu ze szpitala i to okropne szczypanie znacznie się osłabiło dopiero wczoraj po stosowaniu płynów i żeli wszelkiej maści, płukałem jamę ustną wodą utlenioną, Glimbaxem, nakładałem Dezaftan a teraz mam płyn Anaftin. Sporo kasy na to poszło, ale pomyślałem sobie, że majątku teraz na jedzenie nie wydaję i w ciągu tygodnia na żarcie i fajki wydałbym co najmniej trzykrotność tego co zapłaciłem za preparaty, jest poprawa, ale jeszcze trochę odczuwam skutki. Jem tylko płynne posiłki typu jogurt pitny, robię sobie koktajl/shake z banana, lodów śmietankowych i mleka, ale nie wiem czy polecę banany, bo gardło mnie szczypie, oprócz tego galaretki, obiadki dla dzieci w słoiczkach, zupy krem. Na wzmocnienie polecam zrobienie sobie rosołu z kurczakiem i potraktować to blenderem, w końcu coś pożywnego. Jestem żarłokiem i dzisiaj dostaję szału w związku z tym, że nie jadłem już od tygodnia niczego smacznego, tym bardziej, że zabieg miałem świeżo po świętach, więc potrawami, które zostały ze świąt jeszcze się nie nacieszyłem za bardzo. Na dzień dzisiejszy najgorsze jest dla mnie to, że nie mogę nic dobrego sobie zjeść, no i ten ból, który jest czasem doskwierający, że człowiek się skrzywi, ale po wzięciu ketonalu przechodzi. Nie wiem czy nie przesadzam z tym, że po tygodniu nadal biorę ketonal, ale męczyć się nie mam zamiaru. Aaaaa i co też jest niezbyt fajne to rzeczywiście smród, który jest przez tego włókniaka, można sobie myć zęby itp. ale po jakimś czasie ten odór dalej występuje. Jeszcze chciałem dodać jedną, bardzo istotną rzecz, że teraz w końcu mogę powiedzieć, że oddycham pełną piersią, nic już nie utrudnia przepływu powietrza, bardzo przyjemne uczucie. Chciałem napisać dla tych, co są przed zabiegiem, że nie sugerujcie się tym, co tu jest napisane. W sumie warto przygotować się na różne scenariusze, ale jeżeli jest zalecenie aby migdałki wyciąć, to nie wahajcie się tylko rezerwujcie termin. Człowiek jest w stanie znieść na prawdę wiele, a co nie zabije, to nas wzmocni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja Robot
Usuniecie migdalkow mialem z NfZ w szpitalu w Tarnowskich Gorach 3 lata temu w wieku 24 lat. Znieczulenie miejscowe i ogromy ból Pani doktor wyżynała mi migdały jak rzeznik no ale 15 - 20 min i po wszystkim, 7 dni w szpitalu najgorsze były pierwsze 4 dni bol promieniowal na uszy, na ketonalu troche lepiej. 2 dni po wyjsciu dostalem krwotoku z mojej winy zbyt szybko poderwalem sie z lozka i poszlo znow na oddzial zastrzyk i 4 godziny obserwacji do domu i bylo wszystko ok na L4 bylem jakies 3 tygodnie a bol odvzuwalny do niesiaca. Anginy przeszly choruje raz do roku a nie 10 razy. Nie pamietam kiedy bralen antybiotyk. W szpitalu dowiedzialem sie ze mam skrzywiona przegrode nosowa teraz mam 27 lat i w przyszlym roku sie zdecyduje na ten zabieg. Polecam wyciecie migdalow ale kazdy inaczej przechodzi gosciu obok mnie przechodzil to wszystko lagodniej u mnie masakra w wieku 18 lat mialem wypadek motocyklowy i skladane zebra na nowo. Nie sadzilem ze zwykle migdalki beda bolaly 100 razy bardziej. Ale czas leczy rany pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja historia. Po przyjęciu na oddział nie miałem nawet czasu położyć się na łóżku na którym leżałem po zabiegu. 8.00 przyjęcie i podpisanie dużej ilośc***apierów, 8.20 szatnia, 8.30 leżałem już na stole. Zabieg był w znieczuleniu ogólnym i nawet nie wiem ile trwał, wiem, że obudziłem się o 14. Do domu zostałem wypisany o godzinie 18 z bardzo dużą ilością leków (sterydy, antybiotyk, przeciwbólowe ). Niedługo będzie mijała zerowa doba po zabiegu i powiem że nie jest tragicznie. Ból który odczuwam jest minimalny, zobaczymy co czas pokaże w następnych dniach. Pozdro.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam, mam 24 lata i właśnie jestem 4 dzień po usunięciu migdałków i nareszcie jestem w domu :) Przed pójściem do szpitala przeczytałam wszystkie wasze posty więc postanowiłam podzielić się własnymi doświadczeniami bo wiem jakie to może być pomocne. Zabieg miałam wykonany w znieczuleniu miejscowym co okazało się dużym błędem przynajmniej dla mnie. Na moje nieszczęście pani doktor miała jakieś problemy techniczne z narzędziami i wszystko trwało wieki. Dodatkowo moje migdałki też nie były zbyt piękne, pokryte niezliczoną ilością zrostów. Najgorszy chyba był fakt tego że jestem świadoma co się dzieje. Krztusiłam i dławiłam się własną krwią. Ból czułam podczas zabiegu i chociaż z reguły nie jestem płaczliwa błagałam żeby drugiego mi już nie wycinała przez łzy. Cały zabieg trwał z 40 min. Po zabiegu, w myślach wyklęłam wszystkich łącznie ze sobą. Żałowałam strasznie. Nie zrozumcie mnie źle jeśli macie wybór wybierzcie znieczulenie ogólne. Po jakiś 3 godzinach po zabiegu kiedy doszłam trochę do siebie zaczęłam wlewać po łyczku wodę. Bolało cholernie. Pielęgniarki były naprawdę cudowne i chwała im za to że nie szczędziły mi środków przeciwbólowych. Drugiego dnia zaczęłam jeść, jogurt i zupę szpitalną i nawet nie wiecie jak mi wtedy smakowała :D. Dziś tj 4 dzień zjadłam już chleb, zupę i nawet kawałek kurczaka. Wolno, bez przypraw ale da radę. I serdecznie polecam jak najwcześniej o ile pozwala na to stan zdrowia żeby zacząć jeść coś pożywnego. Ból jaki towarzyszył mi po zabiegu mogę określić jako znośny. Szczególnie polecam czopki. Nie byłam do nich przekonana ale uwierzcie mi, pozbywam sie bólu na ponad 8 h to cudowne uczucie. Od wczoraj ból jest nieco bardziej intensywny ale to ponoć normalne. Szczęke i uszy chce mi rozerwać. Mam jednak nadzieje ze bedzie juz tylko lepiej. :) Pozdrawiam wszystkich! Bądźcie rozsądni :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
+MiłaPani mi akurat lekarze mówili, że jest to otwarta rana w buzi, czasami wielka, czasami mała, jest to poważna ingerencja w organizm, więc nazywają tonsillektomię operacją ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dla wszystkich przerażonych, którzy boją się tak samo jak ja się bałam. Nie przeciągajcie tego, jeżeli wiecie, że zabieg jest potrzebny to po prostu na niego idźcie, nie ma się czego bać! Ja ze względu na strach odkładałam to jak tylko mogłam a powinnam je usunąć już kilka lat temu. Doszło do tego, że miałam co miesiąc albo i częściej anginy i zabiegu już nie mogłam uniknąć bo w końcu już żaden antybiotyk nie chciał na mnie działać. Nie rujnujcie sobie zdrowia nie warto.! Usunęłam migdałki około 5 miesięcy temu i od momentu zabiegu nie byłam ani razu chora, nawet nie miałam kataru! różnica jest ogromna! Mam dużo lepszy zapach z ust, bo wcześniej ciągle miałam ropę która psuła się i zalegała w kraterach i strasznie cuchnęła. Życie jest o niebo lepsze. Sam zabieg nie bolał nic, a tego bałam się najbardziej a miałam znieczulenie miejscowe i nie spałam. Po zabiegu ból okropny to fakt ale czy bierzecie znieczulenie takie czy takie to na prawdę żadna różnica bo zabieg i tak NIE BOLI. nie ma sensu męczyć organizmu narkozą. W szpitalu 5-6 dni po samym zabiegu jeszcze zwolnienie na 2 tygodnie więc łącznie trzeba przygotować się na 3 tygodnie wyrwane z życia ale WARTO! bardzo się cieszę że wreszcie się odważyłam i życzę wszystkim zdrówka :) nnie czytajcie tych forów za dużo bo niektórzy piszą niestworzone historie sama byłam dużo bardziej przerażona niż to było potrzebne głównie przez czytanie bzdur w internecie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a dodam jeszcze że moje migdałki były na prawde okropne lekarz jak je zobaczył to nawet nie dyskutował ze mną od razu powiedział, że sa bardzo brzydkie i wypisał skierowanie na zabieg a wiem że niektórzy robią to neichętnie i starają się najpierw je podcinać leczyć itp ale to wszystko i tak ma tylko za zadanie odwlec trochę tą operacje. Wcześniej leżałam 6 dni w przypitalu na penicylinie kóra miała mnie uodpornić i "przeczyścić" migdałki z ropy i faktycznie były czyste i jakby troche się obkurczyły ale po miesiącu wszystko wrócilo do normy. Wg mnie lepiej je od razu wyciąć bo potem będzie tylko gorzej. Moje migdały były ogromne, przerośnięte, miały masę dziur i dziwnych zrostów, masę ropy którą wyciągałam patyczkami do uszu, ochyda, a do tego ciągłe stany podgorączkowe. Znajomi ciągle sie smiali ze jestem caly czas chora, rzadko gdzies wychodzilam wystarczylo ze mnie przewialo czy zjadlam lody i momentalnie angina. Czasami po kilka antybiotykow zanim ktorys zadzialal, Teraz jest CUDOWNIE :) be porownania ! troche bolu jest do przezycia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co do jedzenia pierwszy dzien po zabiegu absolutnie nic nawet nie pozwalano mi pic zreszta i tak nie dalabym rady bo ból był palący. od drugiego dnia mozna powoli zaczynac jesc plynne rzeczy, u roznych ludzi goi sie to roznie jednym szybciej innym wolniej ale na prawdę wszystko jest do przezycia. sam zabieg - głupi jaś (który na mnie nie działał nic) a potem kilka zastrzykow w migdaly i cos uspokajającego jeszcze dozzylnie w motylek. Ubierają Cię w jednorazową koszulkę, czepek itp jak na salę operacyjną , ale ja pod spodem miałam normalnie piżamę, chodzi tylko o to żebyś się nie ubrudziła. Niektórzy nic po zabiegu nie pamiętają (pewnie ci ze słabszą głową) ;) ja pamiętałam wszystko każdy szczegól :) lekarz przesympatyczny, miły, widział że jestem przerażona cały czas mnie uspokajał a poniewaz mialam zamknięte oczy zeby nie stresować się tymi wszystkimi narzedzami mówił mi wszystko co w danej chwili robi itp, informował że już np skonczyl pierwszy i teraz się bierze za drugi. Byłam zaskoczona ze idzie tak szybko i dobrze no i ze nic nie czuje bo spodziewalam sie katuszy :) niestety po zabiegu płakałam z bólu jak znieczulenie zeszło ale to też nie jest reguła. pielęgniarki co kilka godzin dają kroplówki przeciwbólowe i da się przezyc, najlepiej to po prostu przespac :) minie szybko nawet nie zauwazysz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W piątek, tj. 30.09.2016 miałem zabieg tonsillektomii. W sobotę, z powodu uporczywego kaszlu miałem rewizję lewej niszy z powodu krwotoku. Jestem już w domu, ale jak pozbyć się kaszlu, przez który nie mogę spać (budzi mnie co chwilę) i boję się, że znów spowoduje krwotok? Gardło strasznie mnie boli, od piątku zjadłem tylko trochę rosołu i jeden serek Danio. Jakieś rady? Nie jestem nastawiony negatywnie, tylko z powodu tego kaszlu boje się zasnąć, a z powodu bólu gardła przełykać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja również zmagałam się z kaszlem (mój wpis, "mam 20 lat" ;) ) niestety nic na to podobno nie poradzisz.. ja kiedy mówiłam o tym lekarzowi, twierdził ze za mało pije... może w tym jest odpowiedź.. pić dużo przegotowanej wody ! :) Choć wiem, że to trudne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja koleżanka po latach przechodzenia angin zdecydowała się na usunięcie migdałków, bolało ją po ale twierdzi, że to jak czuje się teraz jest o niebo lepsze od ciągłego chorowania. Trzeba chyba przetrwać ten ból a potem jest już tylko dobrze. Jak ktoś chce podzielić się swoimi doświadczeniami i pomóc innym to polecam http://sanitera.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiem szczerze różnych rzeczy się naczytałam i strasznie się bałam zabiegu. Zabieg miałam dzisiaj, był w znieczuleniu miejscowym, najpierw głupi Jaś, i dożylnie przeciwbólowe. Później na sali psikają lignocainą i ostrzykują migdały. Jestem już po, nic nie bolało, w trakcie kilka razy miałam odruch wymiotny, ale wtedy na chwilę lekarz przerywa pracę. Od 1,5 godziny leżę na sali i oprócz bólu gardła, i zmienionego głosu (to podobno ma w większej części minąć) nic się nie dzieje złego. Zobaczę jak jutro, ale jestem raczej dobrej myśli. Jeśli ktoś się boi, to ręczę że nie ma czego. Pozdrawiam wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O tym jak wygląda zabieg usuwania migrałków można przeczytać na stronie Zufanych Klinik, (https://zaufanekliniki.pl/tonsillectomia-usuniecie-migdalkow-podniebiennych-dorosli). Dodatkowo znajdziecie tam wskazania, przeciwwskazania a także można zapisać się na konsultację online. Bardzo pomocne jest również forum, na którym można zadać pytanie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam. Pisze z zapytaniem gdzie najlepiej usunąć trzeci migdał na Śląsku? Jaki szpital polecacie? Dodam, że zabieg ma być przeprowadzony na dziecku (4lata).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Właśnie jestem 2 dobę po zabiegu czuje się jak bym miała lekka angina mial znieczulenie ogólne i jest ok

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Każdy przechodzi zabieg inaczej ja nastawilam się ze będzie bolało bo tak słyszałam od osób ktore miały ten zabieg dziś jest 3 doba od wczoraj jestem w domu i nie jest źle zwykły ibuprom daje rade pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A jak to wygląda u dzieci?mamy w poniedziałek lekarz poleca miejscowe znieczulenie ale jak czytam opisy to jestem przerażona. Syn ma 4 lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witajcie, dzisiaj minela 16 doba od mojego zabiegu i czuje sie zle. Mam scisniete gardlo jakby kluska w srodku, mam problemy z przelykaniem, podczas picia wody ona zamiast normalnie splywac jakby cofa sie do nosa (mam wrazenie ze sie topie) i nie moge zlapac oddechu. Dodam tez, ze mam ogromne problemy z mowieniem, strasznie mnie zatyka i bardzo sie dusze. Orientujecie sie czy to minie? Bo naprawde jest dramat :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkeczka
my też się zdecydowaliśmy na szpital Lux Medu na Puławskiej bo dostaliśmy pozytywne opinie dlatego od razu wbraliśmy to miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość matkeczka
mojemu synkowi zabieg na Puławskiej w szpitalu Lux Medu bardzo pomógł, wczęsniej młody non stop chodził z katarem i przeziębieniem, po zabiegu wreszcie mu ulżyło, teraz nei choruje mi prawie w ogóle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czy ktoś z was miał usuwane migdałki w spsk4 w Lublinie? Długo się leży?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KsiążęWitold
Jestem świeżo po wycięciu migdałków podniebiennych - jest OK, polecam. Nie bójcie się. Warto. !! Borykałem się z ciągłą retencją z migdałków tj. codziennie wyciskałem z nich takie śmierdzące kuleczki więc wiecie, że każde bliższe spotkanie ze znajomymi lub w pracy ze względu na śmierdzący oddech było dla mnie upokorzeniem. Kilka razy także musiałem zmienić pracę ze względu na to (ludzie myśleli, że nie myję zębów). - Zabieg miałem w piątek w znieczuleniu ogólnym. W szpitalu ciągle na środkach przeciwbólowych (ketanol, paracetamol dożylnie). Pierwsza doba i noc niezbyt przyjemna, ale śpi się prawie na siedząco. Ogólnie OK ze względu na środki przeciwbólowe. Najgorzej z jedzeniem (normalne śniadanie, obiad tylko nic ostrego w sensie przypraw ani fizycznym; nie jadłem ale chyba najlepiej jeść kaszki; nie polecam jedzenia bananów pomimo że po pogryzieniu to prawie papka, ale oblepia się wokół języka i powoduje to ból). - Jedzenie podczas weekendu - głównie obiad to najlepiej po środku przeciwbólowym bo inaczej nie do zjedzenia. - w poniedziałek wypis do domu - i tu trochę zaczyna się schodów bo przechodzisz na środki przeciwbólowe doustne (słabsze). - 7 dzień krytyczny - zaczynają odrywać się strupy pooperacyjne - warto zadbać o środki przeciwbólowe. - następne dni to już praktycznie odstawienie środków przeciwbólowych (1 tabletka ibupromu 200mg rano, aby śniadanie lepiej weszło; poprzedzone zjedzeniem kaszki, aby nie brać leku na pusty żołądek). - ciągle na antybiotyku do końca opakowania (amoksiklav rano i wieczorem). - dokładnie 2 tyg po zabiegu to już praktycznie wszystko można jeść, ale jeszcze nic ostrego w sensie przypraw i fizycznym, ale już wszystko przechodzi jak należy. Już bez żadnych leków od paru dni. Gardło jeszcze wyczuwalne ale jest OK. - Warto, warto, warto - nie lękajcie się, kto musi niech wycina i nie męczy się ani nie naraża stawów, serca, nerek ze względu na te retencje i zakażanie organizmu. - gdym mógł cofnąć czas to bym wyciął te migdały z 5 lat wcześniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szczerze polecam takie miejsce jesli w ogóle myslicie o tym zeby wykonać zabieg usunięcia migdałków http://www.luxmed.pl/szpital

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość benedilka
Halo Wrocław, jest tu ktoś? Czy ktoś usuwał migdałki w Orthos w Komorowicach? Nie chcę czekać na zabieg na nfz, bo potrwa to rok albo i dłużej. Prywatnie jakie są terminy, ktoś coś wie? I jaka cena mniej więcej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×