Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość maliniak

FATALNE ZAUROCZENIE - on jest instruktorem

Polecane posty

Gość czarna18
Megi ma rację..mój kurs dobiega też końca..i całe szczęście "budzę się"..pewnie tylko dlatego,że on ma dziewczynę i to przywraca mnie do rzeczywistości inaczej byłoby o wiele ciężej...ale nadal czuję miętę do niego i szybko się z tego nie wyleczę...lepiej skup się na jeździe..taka moja rada..wiem ,że to trudne,ale robisz prawko dla siebie,nie dla niego...chora prawda..to boli niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna18
poczekaj do ost godziny..może cos zaproponuje...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna18
zwariuje..on mnie tak eee podnieca? hehhe wiecie co dziewczyny..może zamiast użalać się nad sobą to lepiej żartować z całej tej sytuacji... zawsze pozostaną miłe wspomnienia..zawsze można siebie przypadkiem wpadnąć:P a tak poza tym to co czujecie jak On koło was siedzi? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna18
ja mam to samo,jestem mega szcześliwa...uwielbiam z nim jeździć..zawsze nie mogę się doczekać kolejnej godziny....i jest taki inteligentny ehh a mnie to bardzo podoba sie u mężczyzn..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna18
ma panne :( ... dlaczego najlepsi są zawsze zajęci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tak bywa ze kiedy spotykamy tego wspaniałego, który ma wszystkie cechy, które sobie u faceta wymarzyłyśmy, to jest zajęty :( Kichas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna18
a jak mam się z nim pozegnać? jak się żegnałyście? myślicie,że mały całus w policzek i uściśnięcie mu ręki to coś złego? a może lepiej nie próbować? tylko słowne podziękowania? jakie jest Wasze zdanie na ten temat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna18
ta Jego dziewczyna jest tylko 3 lata starsza ode mnie,więc może warto spróbowwać? zrobić mu psikusa na ostatniej godzinie hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja załuje że go nie cmoknęłam w policzek. Jedyny buziak który dało się skraść. Nie w usta a w policzek w końcu. Bojna dupa ze mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mu dałam srebrnego słonika na pożegnanie. Bez pytania wziełam jego dłoń i wcisnęłam mu w nią tego słonika. Na szczęście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam 23 lata, a kurs skończyłam 4 latka temu. a spotykać spotykam z dziewczyną.... Mojemotto od tego czasu , kradnij póki nikt nie patrzu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej dziewczyny. Ja też jestem jedną z was. Kilka dni temu zakończyłam kurs u mojego P. U mnie sytuacja jest trochę inna niż u was bo ja sie zakochalam w nim a on we mnie. Wszystko byłoby pięknie gdyby nie to że on ma żonę a ja męża i obydwoje mamy dzieci. Mimo że coś do niego czuję nie pozwoliłam mu nigdy na nic więcej niż dotyk. Nie chce zdradzić męża i rozbijać jego rodziny. Jest mi ciężko ale tak będzie lepiej i dla mnie i dla niego. Pozdrawiam was dziewczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna18
słonik na szczeście...:) jak On na to zareagował?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Księżniczka Megi B
ja, idiotka , zamówiłam na allegro taką tabliczkę, coś na podobę nieśmiertelnika:) na niej było napisane coś... co dotyczyło naszych rozmów podczas kursu. Podjechałam tam do niego do biura, już po zdanym egzaminie. Taka rozdygotana, ach mówię wam , jak się się wtedy trzęsłam! nie wiem czy tego nei widział :P ale rekcji większej nie było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Księżniczka Megi B
reakcji *

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tomas sie ucieszył, powiedział że sobie zabierz edo domku zeby go strzegł. a było jeszcze coś kartka którą sama zrobiłam. Kartka z aniołkiem. Zrobiłam tego aniołka w połowie kursu z myślą że mu dam go / Ale jak sie dowiedziałam ze kogoś ma to chciałam ją spalić. Aniołek tylko się nadpalił a mnie opanowało takie wrażenie ze nie powinnam go ponownie palić. Zostawiłam go na pewien czas na biurku. Pod koniec kursu ponownie postanowiłam mu go dać. Nakleiłam na turkusową kartkę i napisałam w środku "Dziękuje za bycie Moim Aniołem stróżem i za chronienie przede mną mnie i innych kierowców" Aniołek ten miał częściowo zwęglone skrzydło . Po próbie spalenia go. Jak zareagował on. Taki trochę speszony był. Najpierw trochę sie nabijał ze to laurka a. Ja powiedziałam ze to podziękowanie . |I potem powiedział ze nikt mu nigdy jeszcze takiego podziękowania nie wręczył. Był poruszony. Kilka razy otwierał ją i zamykał. Podtem schował i powiedział ze zabierze sobie d domku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
33 w tym momencie I mnie znienawidzi ze mu związek rozwaliłam. Nie jest żonaty ale bardzo tę swoją Rudą kocha. Wtedy się spieprzyło bo mi brakło wiary w siebie a teraz jest po ptokach. Zresztą nie wiem czy on nie jest już jej mężem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna18
boli mnie..serce...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie lubię głupich lasek
nie wiem czy fatalne, ale u nas w mieście, to się już nawet liczy, który instruktor zaliczył więcej dup, miastowe wiedzą i się "nie zakochują" :D, ale te z okolicznych miejscowości, to z roku na rok durniejsze można nie szanować tych instruktorów jako facetów, ale z drugiej strony skoro dupa sama mu się podkłada to o co halo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna18
słuchaj a możesz napisać z którego miasta jesteś?.. ja już nie wiem czy się zakochałam czy nie..to żałosne..nie widze go to tęsknię za nim,a jak z nim jestem wszystko jest inaczej...zachowuje dystans i trzeźwość umysłu...ale to dziwne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna18
spaokojnie u mnie..dziś jazdy wieczorkiem..zobaczymy jak będzie..za 1,5 tyg.egzamin...muszę dać sobie spokój z moim...ale tak jak wcześniej pisałam,gdy siedzę z nim w samochodzie myślę "trzeźwo",a w domu za nim tęsknię..żałuję trochę mojego czasu,bo nie poznałam go za bardzo,o nic nie wypytywałam,tak jakoś zleciało to szybko..ehhh

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość macrocosmos
jak to zalujesz czasu? przeciez chodzilas na kurs chyba po to , zeby nauczyc sie jezdzic, a nie podrywac instruktora? chyba ze nie nauczylas sie jezdzic, to wtedy owszem - stracony czas :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czy jestem zakochana nie wiem, myślę że nie jest i nie będzie mi obojętny. Czasem nie wiem jak on może być ze swoją dziewczyną. ale nie mnie o tym rozstrzygać. Myslę że tak mas zrację oni by coś zrobili. Jeszcze znajdziemy wystrzałowego WOLNEGO faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna18
zjednej strony stracony czas,bo nie poznałam go jako człowieka,a z jeśli chodzi o jazdy to oby tak dalej..jest świetnie:p bardzo go lubię i na tym zakończymy tą znajomość..ogólnie były to niezapomniane chwile..18 lat ma się raz w życiu ..będzie co opowiadać wnuczkom::p prawko w kieszeni i wspomnienia o przystojnym i inteligentnym męzczyżnie w sercu:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fiuubzdziuu
Czytałam uważnie wszystkie Wasze wpisy. Doskonale Was rozumiem. Przechodziłam to samo. A raczej.. przechodze nadal. Kurs zakończyłam rok temu. Instruktor 8 lat starszy, żonaty, z dziackiem. Na początku po prostu fajnie się z nim czułam. Czasami się nie odzywał, czasami pękaliśmy ze śmiechu. Ja na codzień jestem raczej otwarta i rozmowna ale w jego towarzystwie coś mnie blokowało. Nie wiedziałam czasami co powiedzieć. Na jazdy szłam później z motylkami w brzuchu. Nie podrywał mnie jakoś hamsko, był w porządku w stosunku do zony. Ale kiedy mówił, że jestem jego ulubioną kursantką, że pokłada we mnie wszystkie swoje nadzieje, że jeżdże najlepiej, że jako jedyna zwracam na niektóre rzeczy uwage, zdrabniał moje imie, w żartach mówił naprawde miłe i pochlebiające rzeczy. Mówił, że ma nadzieje ze to zdam, ze mam najwieksze szanse. Rozmawialiśmy, smialiśmy się.. Kurs prawa jazdy wspominam jako najpiekniejszy czas w moim zyciu. Naprawde Was rozumiem. Od roku codziennie o nim mysle. Po zakonczeniu kursu kilka razy spotkalam go na drodze. Pomachalismy sobie i to wszystko. Koniec.. Jak zdałam egzamin nie ukrywał radości. Krzyczał ;) nawet nie rozumiałam co do mnie mówi. MÓWIŁ, ŻE WIEDZIAŁ, ŻE ZDAM I ŻE ŻYCZE MY WSZYSTKIEGO DOBREGO. BOŻE JAK JA BYM CHCIAŁA SPOTKAC KOGOŚ TAKIEGO JAK on.. ale on już jest dla mnie nioedostepny. Nawet jakby były jakieś szanse to nie rozwaliłabym komuś małżeństwa. Jedyne co jest pocieszające - w sercu naszym Oni zostaną już na zawsze, nikt nie zabierze nam wspomnien i mile spędzonych chwil ;) Nic nie trwa wiecznie... Ale pewnie gdyby nie był moim instruktorem to nie widziałabym w nim tego czegoś. Czułam się przy nim bezpieczna i to dlatego tak wszystko na mnie działało. Teraz widze go wszedzie: w każdym człowieku ;0 czuje jego perfumy itd.. Nie jest dobrze, ale zawsze mogło być gorzej. Pozdrawiam Was wszystkie :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czarna18
dokładnie..czujemy się przy nich bezpieczne...wykonują odpowiedzialną prace,są inteligentni,błyskotliwi,uprzejmi(może nie wszyscy),potrafią słuchać..można by wiele wymieniać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×