Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość joasiaaaaa

i co zrobic....... pomozcie!!!!!!!!!!!!!!!

Polecane posty

Gość martaaaaaaaaaaaaa
Dżez a co jesli nasi byli to rzeczywiscie nasze drugie polowki jablka? co jesli jestesmy sobie pisani? jesli ktos rozstal sie przez glupote, dume...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
może to nie ma klasy, ale ja swoim byłym nie odpisałam ani razu na żadne smsy - no chyba, że była to prośba o nr tel. do lekarza. nie odpisałam bo nie miałam im nic do powiedzenia. skoro koniec to koniec i basta. i wiecie co? jakoś żaden z nich po moim milczeniu nie zadzwonił, aby sprawdzić, czy nie zginęłam w wypadku, czy nie porwali mnie kosmici, czy nie zgubiłam telefonu... dziwne, co? wniosek - w tym wszystkim nie chodziło o mnie, tylko o ich dobre samopoczucie... niech je ratują ich byłe byłe dziewczyny, które zapewne też są traktowane jako koło ratunkowe w ciężkich chwilach porzucenia lub kaca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
martaaaaaa - prezentujesz magiczne myślenie. powiem Ci tak - tego wiedzieć nigdy nie będziesz. nigdy! teoria połówek to raczej uczucie bycia niż same bycie nią, taki szczególny rodzaj zachwytu. gdy masz skrzynkę jabłek, i wszystkie przetniesz na pół, to wiele z nich będzie do siebie pasowało. ja nie raz miałam uczucie, że byłam scalonym z kimś jabłkiem, a potem pomarańczą... moje zycie to wielki sad i dziękuję mu za mnogośc owoców. z jednego jabłka można wycisnąć mało soku... potem zostają tylko wióry

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martaaaaaaaaaaaaa
Dżez, nie obraz sie, ile masz lat? prosze napisz, bo widze ze zycie duuzo Cie nauczylo, tez chcialabym byc taka madra, a nie brnac w toksycznym zwiazku:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dżez - \"może to nie ma klasy\" - moim zdaniem wlaśnie masz klasę i dumę. Podziwiam. I staram się wyciągnąć wnioski dla siebie... :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
36 albo 37 (nigdy nie pamiętam.... no urodziłam się w 1969 roku... wtedy człowiek stanął pierwszy raz na księżycu - to po co ja mam się w błocie babrać, no nie? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cezetka
Dżez a czy w koncu trafilas juz na tego jedynego? masz rodzine, dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najlepszą reakcją
jest brak reakcji. idealnie skutkuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cezetka - mam dzieci. mam rodzinę. męża miałam. miałam połówkę jabłka, miałam połówkę pomarańczy (obłędne uczucie) i wiele razy przez to uczucie odpuszczałam sobie połówki gruszki, kiwi i in. nawet nie podejmowałam prób - to oczywiste, gdy się jest w owocowym związku... jabłko mnie zatruło, pomarańcza wycisnęła... i do momentu, gdy myslałam o pamarańczy blokowałam się na nowe, nieznane. załatwiłam tą sprawę we własnej głowie i.... coś się chyba szykuje... mniam... :) taki fajny pan marchewka... bo ja chyba nie mam już ochoty na owoce, przejadły mi się... i tyle zdradliwej w nich słodyczy... warzywa są bardziej wytrawne i odżywcze (pomijając buraka leppera:P)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzięki :) Chociaż to chyba jest sprawa charakteru, a mój raczej słabiutki :o W każdym razie trochę czuję się zmotywowana :) Mam nadzieję, że założycielka topiku również. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Black Cat - tu się nie zgodzę. słabość charakteru też była wpisana w moją naturę - stąd tyle doświadczeń. pozostał mi prosty wybór, albo dac się zajeździć w imię fikcyjnej już miłości, polegać na wzorcach wpojonych nam przez wychowanie (tylko pełna rodzina gwarantuje sukces, kobieta spełnia się i posiada wartość tylko przy mężczyźniei inne bzdety), albo zyć mądrze, omijać wszelki gierki, podchody, nadmierne rozmyślania, postawę życzeniową,marzycielstwo i wiarę, że jakoś się ułozy, bo ja tak chcę. nie ma bata! związek to dwie osoby - nie jedna! a skoro w związku mam byc sama, to wolę być sama wogóle - i najważniejsze nie zamykać się przeszłością na przyszłość...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cezetka
Dżez dziekuje Ci za to co piszesz, Twoje wypowiedzi pelne sa madrosci, spokoju, napelniaja mnie wiara, juz nie wierze swojemu ex ze mnie kocha, bo gdyby kochal to chcialby zyc ze mna mimo wszystko prawda? a piszac mi ze mnie kocha rani mnie jeszcze bardziej, bo ludze sie i robie sobie nadzieje, jednoczesnie zamykajac sie na inne zwiazki, bo innych facetyow skreslam od razu, myslac ze swojego ksiecia juz znalazlam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toficzka
ale kochana nikt Ci nie kaze pisac ze szalejesz za nim ze go jesczzce kochasz ze mozecie sprobowac znowu:) potraktuj go jako kolegę który pyta co tam słychac, szlag go wtedy trafi i zacznie sie zastanawiać co jest grane...sms od niego wcale nie swiadczy o tym ze nagle sobie przypomniał o Tobie ze z tamta mu nie wyszło. Może zrozumiał co kiedys stracił i chce to wszystko naprawic.Widziszludzie czasami chcą znowu poczuc sie wolni i odchodzą ja wcale nie twierdze ze to dobrze bo takie odejscia ranią zawsze jedną ze stron. Jeśli nie masz teraz nikogo i nikogo nie zranisz uwazam ze powinnas dać mu 2 szansę. A kochasz Go?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cezetko - kochanie, miłość to nie są słowa, to są czyny, bycie, trwanie, wspieranie, myśli... popatrz nie mam żadnego problemu z napisaniem \"CEZETKO KOCHAM CIĘ, WCIĄŻ O TOBIE MYŚLĘ, TĘSKNIĘ ZA TOBĄ, BEZ CIEBIE MOJE ZYCIE TRACI SMAK\" i co z tego? przecież tego nie czujesz i nie widzisz na codzień

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasiaaaaa
Ooooooo widze ze sie niezle rozpisaliscie dziekuje wam wszytkim:) ja musze teraz isc do parcy odwiedze was wieczorem jeszcze raz wam wszytkim dziekuje :) a myslam ze zostane z tym sama:) Ale gnebia mnie pytanie i chyba dopiero jak znajde na nie odpowiedzi to zaknocze do raz na zawsze mianowicie: 1.Dlaczego on sie teraz odezwal- dowiedzilam sie ze juz od paru miesiecy niema laski czy tez wogole niemial 2.Napwde mysli ze jestem dalej taka naiwna i mu odpisze? 3.A moze zrozumial swoj blad- wiem filozofyje jak zaczyna mi go byc zal i chce sie odezwac i to przypominam sobie ile wycierpialam i odrazu inaczej patrze na to wszytko....... Musze juz konczyc p.s. Nie odpisze mu nic ! Koniec z pomiatania moimi uczuciami mimo ze mi ciezko i mi dalej zalezy ale dzieki temu topikowi to jest mi o wiele lzej.aha moze sobie mysle ze zaduzo wypil i temu mial odwage anpisac .ah juz nic nie wiem........ Dziekuje wam wszytkim:) buziaczki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość joasiaaaaa
toficzka - jeszcze tobie szybciutko odpowiem tez tak myslalam jak ty...:( niemma nikogo a on nieiwem nienadazam za nim ale przeciesz wtym sms niebylo napisane ze chce zemna byc ze zaluje ze chce zebym dala mu sznase tylko napisac "co tam u mnie itd i ze niegadalismy dawno i wiem ze to z jego winy" a ja mysle ze on jest pewny ze mu odpisze bo zawsze odpisywalm przynajmniej do tej pory a tu bum nieodpisze..............moze za jakis tydzien .ale teraz raczej nie.wiem jestem niezdecydowana pap p.s. sorki za byki spiepszylam sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
toficzko - wybacz, ale śmiem twierdzić, że się mylisz. proponujesz gry, udawania koleżeńswa itp. to do niczego dobrego nie prowadzi. jest w tym nuta mściwości. na byłych nie można koncetrować swojej uwagi. powtarzam koniec to koniec! jesteś wolna w momencie gdy wychodząc na ulicę nie myślisz o tym, że masz dzisiaj gorszą fryzurę i być może spotkasz go, a on dostrzeże ten mankament... co robisz e swojim ulubionym kubkiem, gdy się stłucze? ja go wyrzucam. kiedyś próbowałam go keić, ale po jakimś czasie rozpadał się ponownie i parzyl mnie wrzątkiem - a ja żyłam w poczuciu załużonej kary, bo przecież wiedziałam,że tak będzie ( a nawet gdy nie wiedziałam, to intuicja mi to podpowiadała)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
joasiaaaa w punkcie 3 przejawiasz postawę zyczeniową - ty chcesz, aby on zrozumiał. rozumiesz? a te wszystkie wypunktowane alternatywy świadczą o tym, że jest to człowiek Ci daleki, nie znasz go... gdybyś znała nie miałabyś wątpliwości, nie musiałabyś brnąć w domysły...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cezetka
kurcze Dżez dzieki Tobie inaczej patrze na moja sprawe, widze ze ja dla niego nic nie znacze, on wie ze go kocham i to wykorzystuje, pora z tym skonczyc, od pazdziernika zaczynam studia w innym miescie, moze to mi pomoze zapomniec, bo teraz chce zapomniec, chce go wymazac z pamieci, chce przestac sie ponizac i pisac do niego blagalne esy, jejku alez bylam glupia, nawet nie mam pewnosci czy on czasem nie smial sie z moich milosnych smsow, kurde przeciez gdyby chcial sie spotkac sam by to zaproponowal, a mowienie ze to meska duma jest wyssane z palca, kochajacy facet zrobi wszystko zeby byc z kobieta ktora kocha napisze jeszcze cos co boli mnie najbardziej, on napisal mi cos co mnie smieszy w tym momencie, napisal mi ze nie chce byc ze mna, bo wie ze jak bede z nim to bede noeszczesliwa, ze on nie chce zebym byla z wariatem, ze zyczy mi szczescia u boku innego, lepszego... myslicie ze to prawda? ze az tak bardzo mnie kocha, ze woli odsunac sie w cien?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cezetko, błagam Cię przestań! rajcuje Cię czytanie litościwych wypocin? wogóle co to za maniera - zastępowanie miłości smsami?!!! i prosze nie pisz, że coś Ci pozwoli zapomnieć, oddalić się - np: wyjazd, studia... to pójście na skróty. rozważ sama chcesz cierpieć? czy chcesz być szczęśliwa? tak po prostu sama dla siebie. jeżeli nie będziesz szczęśliwa z sobą, to będziesz nieszczęśliwa w każdym związku. więcj odwagi i konsekwencji. znasz takie słowo (przepraszam) \"wypierdalaj\"? nie musisz mu tego mówić. powiedz je swoim błądzącym wokół niego myślom. uwolnij się.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cezetka
Dziekuje Dżez! wsadzilam go sobie do glowy i musze go sobie wyciagnac;) i kartki na urodziny tez juz mu nie posle:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cezetka żyj tak, abyś nie musiała się potem tego wstydzić... nawet gdy spotkasz go po latach na imprezie - niech nie ma cienia wątpliwości, że Twój nowy facet jest z Tobą z jakichkolwiek innych powodów niż miłość :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cezetka
Dżez oby Twoje slowa byly prorocze, chociaz wiem, ze zanim z kims bede, a co za tym idzie znow pokocham uplynie duuuuzo czasu... na razie I've learned a walk alone;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cezetko - tego nie wie nikt. to co będzie za kwadrans to tylko Twoje przypusczenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i już nie czytaj moja droga tych smsów od niego zalegających w Twojej komórce. przestań analizować każde słowo i zastanawiać się co autor miał na mysli. wiesz jaka błogośc ogarnia człowieka, gdy nie musi się tak obciążąć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
cezetko nie wiem co miałabym komentować. dużo histerii w tych wypowiedziach i tyle. najważniejsze, aby tego stanu wyjść, a nie rozkoszować się cierpeieniem przez lata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość toficzka
Dżez moze i masz rację ja jestem na etapie sklejania kubka a mam taką skromną nadzieję ze moj były do mnie wróci bo wiem ze z nim chce spedzic cale zycie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×