Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

życie to nie zabawa, to są poważne sprawy i właśnie dzięki takiej lekkomyślności jak twoja cierpią dzieciaki, i generalnie wy same. \"Drugie wychodzą z siebie że złości\" nie że złości tylko z bezradności jaka ogarnia je na widok tych waszych \"zabawnych\" wpisów. Nie mam nic więcej do powiedzenia na te chamskie zaczepki, proponuję skupić się na rozmowie i zastanowić się wspólnie co można było by zrobić aby uniknąć sytuacji jaka ma miejsce w przypadku iwony, meggi czy każdej innej kobiety w drugim związku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tam na Arube
to dlaczego sąd przyznał opiekę nad dzieckiem takiej wrednej pierwszej skoro jest ona taką niedobrą matką, a ich mężowie takimi ideałami?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bużka kobiety :) widzę, że nasze szacowne rozwódki znowu nie potrafią rozmawiać tylko bluzgać cóż inteligencja na ortografii sie nie kończy :D:D:D , ale żeby to zrozumieć też trochę mądrości trzeba mieć, a tutaj pierwsze urządzają targowisko i jeszcze twierdzą, że z klasą :D:D:D Druga, aż boję się pomyśleć co zrobiłabym na miejscu iwony czy twoim, ale coś zrobiłabym i nie pztrzyłabym czy to moje dziecko czy obce tak zachowuje się w stosunku do niemowlaka. Ja też jestem starsza od swojego brata o 6 lat i nigdy mu krzydy nie zrobiłam zawsze pomagałam mamie przy niemowlaku, a póżniej opiekowałam się młodszym bratem. Ale na takie zachowanie jak ktos tu napisał moja mama poświęciła trochę czasu i pamietam jak była w ciąży to mówiła, że dziecko do mnie puka z brzuszka i muszę tego posłuchać. Niestety rozwódki nastawiają swoje dzieci przeciwko nowemu rodzeństwu i wmawiają, że to nie ich brat czy siostra, przecież to straszne ja bym taką ex rozniosła na kawałki jak można takie bzdury dziecku mówić. Efekty są opłakane, pasierbów nikt obcy nie lubi tak jak u drugiej lub wszyscy tak jak u iwony i Meggi odcinają się od nich. Czy nikt nie pomyślał, że nastawaijąc dziecko przeciwko rodzeństwu przyrodniemu wyrządza mu bardzo dużą szkodę ?????:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy się zastanówcie
co wy wypisujecie,przedtem pisaliście, że dziecko jego ex to dla was obcy bachor,a teraz piszecie, że to przecież brat czy siostra i to w dodatku potencjalny morderca

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zeby tylko przeciw rodzenstwu! u nas nastawiane jest tez przeciwko ojcu, to jest dopiero jazda. tylko po jaką cholere potem wydzwania do ojca, żeby wziął do siebie dzieck? a to skolowane dziecko powtarza wszystko co uslyszalo i pyta ojca co to znaczy, bo on nie rozumie. oto mąrość zacietrzewionych piwerszych idealnych mamusiek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeżeli wasze dzieci odbierane sa w ten sposob, to same sie do tego przyczynilyscie, do siebie miejcie pretensje. bo ja otworzylam siebie i swoj dom na dziecko mojego meza, ale niestety, zostałam nieźle sponiewierana. i moi bliscy tez.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy się zastanówcie
i pytam po raz kolejny gdzie jest ojciec tego dziecka i co wnosi od siebie w wychowanie go

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy się zastanówcie
i czemu idealni ojcowie nie wychowują swoich dzieci tylko te wredne byłe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy się zastanówcie
i ten tatuś nie ma się tylko spotykać z dzieckiem, zabierać je, widywać się z nim, ale brać udział w WYCHOWANIU w takim samym stopniu jak matka o ile nie ma ograniczonych praw czy tez jest ich pozbawiony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale jak? kiedy? bo mamusia bardzo ogranicza kontakty, wiec z jeden czy dwa dni pewnie, ze pokazujemy dziecku odpowiednie wartosci, ale do nastepnej wizyty juz niewiele zostaje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wy się zastanówcie
mamusia nie ma prawa ograniczać kontaktów, a jeżeli jest z tym problem to zasuwać do sądu, marudzeniem nic się nie załatwi, chyba, ze się nie chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do pierwszych -- na nic się zdadzą Wasze \"krzyki\". Ja sama nie lubie krzykaczy. Obrażanie nic nie da. Ani porozumienia ani satysfakcji zadnej ze stron. Wiec po co to robić? Odpuście sobie. Bez względu na to jak duzy jest Wasz ból po stracie nic nie wróci do stanu \"przed\" rozwodem. do drugich -- przepraszam, ale moim zdaniem, idziecie po najmniejszej linii oporu poprzez głoszenie swojej prawdy o poprzednich małżeństwach Waszych partnerów. Znacie je tylko z tej strony z jakiej przedstawia Wam je Wasz partner i ewentualnie osoby z nim zaprzyjaźnione. To jest dla Was taka \"wygodna prawda\". Ja to nawet rozumiem. Łatwiej jest myśleć, że \"tamto\" małżeństwo to była pomyłka. Dopiero teraz z Wami jest to ... cudowne pozrozumienie i miłość. Przeważnie to nie jest tak. Przeważnie bo śmiem twierdzić, że w 90 na 100 przypadkach w poprzednich związkach też była miłość. Próbujecie kazdej z pierwszych zon przykleić etykietkę \"nieudacznika bez uczuć\" bo rozpadło im sie pierwsze małzeństwo. Czy Waszym partnerom też takie etykietki przyklejacie ? Przeciez im tez sie rozpadło pierwsze małżeństwo, prawda? Co do dzieci - dzieci to nie \"twór\" tylko jednego rodzica. Bywają niegrzeczne, źle wychowane, rozpieszczone i rozwydrzone. Taki jest efekt niewłasciwego wychowania lub zaniedbań w tym wychowaniu. Przewaznie kazda z Was ma dzieci małe. Poczekajcie... Przyjdzie czas, to i Wy zbierzecie owoce swoich metod wychowawczych. I nie zawsze są one słodkie. Możecie być pewne, że nie raz Was zaskoczą Wasze własne dzieci i ich zachowania. Ja wiem, ze łatwo jest tłumaczyc swoje dziecko i wybaczać mu wiele. Jeśli chodzi o cudze to juz nie jest to takie proste, szczególnie kiedy jeszce do tego przenosi sie uczucie niechęci z pierwszej zony na dzieci z pierwszego zwiazku. Naprawdę... pożyjecie... zobaczycie jak wiele miłych niespodzianek i niemiłych rozczrowań spotka Was ze strony Waszych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech poziomie
masz rację :) we wszystkim co napisałaś :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Druga :), ale z tym nastawianiem dziecka przeciw ojcu też się spotkałam, czy wszystkie po rozwodzie takie dziwne są , najpierw tatuś bee , a potem lament gdzie był jak dziecko było małe i czemu nie wychowywał przecież to jakaś kpina:D:D Poziomie...🌼 długo cię nie było:) , szczerz mówiąć mało mnie obchodzi czy małżeństwo mojego faceta było pomyłką czy nie fakt jest jeden on ma z ex rozwód czyli nie ma już dobrego czy złego związku, ale pozostało dziecko, którym ex szantażuje mojego faceta czy to twoim zdaniem jest ok ???? Już wczoraj pisałam na zarzuty dlaczego mój nie uczy małej ( ale wpisy moje znikneły) , bo jak tylko ex się o tym dowiaduje to robi awantruy, że to jej dziecko i on ma tylko kasę dawać i z dzieckiem się bawić , a na naukę mała ma jeszcze czas. Po każdej próbie zwrócenia uwagi ex ,że mała tylko chce prezentów i nie uczy się nawet literek nie zna 6 lat , ex utrurudnia kontakt z mała co najmniej przez 2 miesiące. Więc po co ojciec ma wtracać się do wychowywania dziecka jak póżniej przez kilka miesięzcy nie wie nawet czy jego dziecko jest zdrowe ???? :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poziomie... co do wychowania - moja mama jest ze mnie dumna i może zawsze liczyć na moją pomoc , czyli dobrze mnie wychowała nigdy nie musiała przezemnie płakać i mieć kłopotów zawsze byłam odpowiedzialna i mam zamiar wychować własne dzieci podobnie do mojej mamy !!!! :) Co do córki mojego faceta to już nie będę się wypowiadać, bo znowu usłyszę, że takie jest prawo dziecka rozwodników, ale moim zdaniem nie rozwód wpływa na charakter dziecka tylko rozmowa i mądre kierowanie młodym człowiekiem .Ale jak rozwódka ma to zrobić kiedy nią wciąż targają tylko zazdrość i nienawiść :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dlaczego do tej pory nie rozwiązał tego problemu w sądzie? ona mi dziecka nie daje, to niech wychowuje sama, a ja bedę miał podstawy aby mieć do niej pretensje o zachowanie dziecka, będę czekał aż sama mi go przyprowadzi-to jego tok myślenia?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
20:54 zastanawiam się dlaczego ten mały nie udusił naprawdę? wielka szkoda, przynajmniej poczułabyś ból, chociaż wątpię żebyś była do tego zdolna.Pławisz się w ramonionach CUDZEGO PRAWOWITEGO MĘŻA, Jesteś kreaturą człowieka i mam nadzieję że kiedyś spotka cię jeszcze większa kara niż rozwód za to co innym życzysz. Wielka szkoda że takie miernoty jak ty żyją mam nadzieję że niedługo spotkasz soich przodków w niebie. :D Mój mąż jest moim prawowitym mężem a jego ex to tata sama szmata jak ty i puszczała się z kim popadnie i ma 3 dzieciaków i każde z innym facetem to dopiero kobieta z klasą co ???:D:D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kreseczek
6-latki mają obowiązek chodzić do "zerówek", jesli nie chodzą do przedszkola, a tam obowiązuje pewien program - jesli dziecko nie nadąża, to informuje się o tym rodziców. 6 letnie dziecko uczy sie nie tylko literek, ale również cyferek. Uczy się czytać i wykonywać podstawowe działania na liczbach. Są nawet odpowiedznie podręczniki-ćwiczenia. Jesli coś jest nie tak - bardzo widoczne są opóźnienia - dziecko może być nawet badane przez psychologa, aby ten ustalił przyczynę opóźnień w przyswajaniu tych umiejętności. Nauczycielka ma obowiązek prowadzić kartę takiego dziecka i notować, co sprawia mu trudności. Takim dzieciom zaleca sie dodatkowe zadania do domu, a i w czasie zajęć nauczycielka poświęca mu więcej czasu. Nie wiem o czym Ty piszesz. Albo to dziecko nie chodzi jeszcze do "zerówki", albo jedynie chcesz namącić i oczernić jego matkę. Jeśli rzeczywiście dziecko ma trudności, to wystarczy by ojciec skontaktował się z wychowawczynią. Rodzice prawnie odpowiadają za zaniedbania w wychowaniu dziecka, tylko to musi kogoś obchodzić. Same Twoje słowa niewiele znaczą, to jkby tylko chęć siania zamętu - ciekawe, co zrobił ojcice dziecka w tej kwestii. Pewnie nic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meggi II
mały bląd dziecko uczy się czytać dopiero w 1-szej klasie ale litereki ii cyfereki powinno znać z 0-ówki . Tylko to też zależy od szkoły szkoła szkole nie równa. Ale wszystko mozna nadrobić pracując z dzieckiem jeśli tego wymaga .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie załamuj mnie
dziecko uczy się czytać w zerówce-może ty chodziłaś do szkoły specjalnej bo normalne dzieci w zerówce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kresko -- wiesz, przypomina mi sie dowcip na temat metod wychowawczych dzieci. \"Spotyka się dwóch facetów, po wielu latach. Oczywiście rozmawiaja o tym co sie w ich zyciu zmieniło. Jeden pyta : a jak twoje dzieci ? ile masz ? pewnie dobrze wychowane, przeciez miałes takie precyzyjne poglady na temat metod wychowawczych. Drugi na to : wiesz , ... kiedyś miałem 7 metod na wychowanie dzieci. Teraz mam siedmioro dzieci i ani jednej metody\" Życie weryfikuje wiele z naszych idealistycznych wyobrazeń. Moje dzieci sa tez wychowane przyzwoicie. Ale to wcale nie znaczy, ze mnie czasem tak zaskakują swoimi \"pomysłami\" i poglądami., ze ech .... :D Czasem na plus a czasem niestety na minus. Poza tym, jakoś nie wierzę, że nie obchodzi Cię jaki był porzedni zwiazek Twojego faceta. Że nie boli sam fakt, że BYŁ taki związek. Nie wydajesz mi się osoba pozbawioną uczuć a tylko taka osoba mogłaby powiedzieć, że nie obchodzi ją przeszłość. Mnie do tej pory czasem zdarza się poczuc ból, jak pomyślę o rozpadzie mojego małżeństwa. Rzadko, coraz rzadziej i coraz mniejszy ale zdarza się. Do drugich - ja wiem, że pewnie nigdy nie poczujecie do dzieci z poprzednich związków miłości. Nie są to Wasze dzieci. Lecz wystarczy trochę empatii. Ja też nie straciłam swojego dziecka ale kiedy moja przyjaciółka straciła swojego syna, który w wieku 23 lat zginął w wypadku samochodowym to ... chociaż nie potrafiłam sobie wyobrazić jak się wtedy ona czuje i co przeżywa , to potrafilam próbować zrozumieć jej emocje. Spróbujcie zrozumieć emocje jakie to dziecko przeżywa w związku z rozpadem jego rodziny. Moja córka naprzykład jak się dowiedziała , że tatuś sie wyprowadził chociaż doskonlae wiedziała, że nasze małżeństwo przeżywa kryzys i tatuś z mamusią się \"nie dogadują\" to dostała drgawek. Nerwowych drgawek. Musiałam wzywać pogotowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kreseczek
meggi, jeszcze cztery lata temu uczyłam w "zerówce". Dzieci uczą się czytać proste teksty, pod koniec roku szkolnego to już są nawet dość długawe czytanki - nie sądzę, zeby przez 4 lata aż tak się to zmieniło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poziom zerowy.......brawo....zgadzam sie z Toba w 100%. Wierzymy,bo chcemy w to wierzyc,bo tak nam jest wygodniej........ze pierwsze zwiazki naszych mezow to pomylka.łatwiej jest nam z tym zyc i zaakceptujemy taki stan. Ale tak na \"chlopski rozum\"......dziewczyny....czy kilku,czy kilkunasto-letnie malzenstwo to pomylka......jakos w to nie wierze i chocby nie wiem jak zapewnial mnie moj maz i jego zaprzyjaznione osoby ze jego pierwsze malzenstwo to pomylka,porazka,ze nigdy nie bylo miedzy nimi milosci,ze wogole ta jego pierwsza to wstretna ograniczona,jalowa baba.NIE UWIERZE!!Napewno kiedys sie kochali...a po jakims czasie wkradala sie rutyna... monotonnosc...codziennosc zwyklego zycia....oboje zaczyeli sobie wytykac tylko swoje wady...kazdy widzial tylko wasne JA...jednym slowem uczucie wielkiej namietnej milosci powoli umieralo,az w koncu umarlo smiercia naturalna.Za taki stan winni sa OBOJE!!! .........tak wiec osoby ktore maja za soba pierwsze zwiazki malzenskie za soba...wiedza o tym doskonale,maja doswiadczenie, uczestniczyli w wielkiej lekcji zycia we dwoje i z tej lekcji wiekszosc z nich wyciagnela wnoski i jestem pewna ze NIGDY ALE TO NIGDY nie dopuszcza do tego,aby sytacja sie powrorzyla. taka jest moja refleksja pozdrawiam:)zycze milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość meggi II
moje dzieciątko chodzi do 0 i właśnie jestem po spotkaniu rodzicow i wszystko wskazuje na to , ze czytania nauka będzie dopiero w 1-szej klasie teraz sa to literki , sylaby i literowanie wyrazów ja nie mówie o przeczytaniu prostych wyrazow ale o nauce czytania całych zdań. I darujcie sobie co po niektóre złośliwe teksty może lepiej do fryzjera albo na siłownie drogie panie bo jesteście żałosne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
acha ... zeby była jasność - nie zamierzam odpowiadać na posty MEGGI II . Mimo wszystko to ... nie mój poziom :D:D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mam dzieci tym bardziej w wieku szkolnym :) jednak mój siostrzeniec ma 5 lat w przyszłym roku idzie do zerówki do szkoły (bo podobno jest wybór, albo zerówka w szkole albo w przedszkolu) bynajmniej idzie do szkolnej zerówki, na zebraniu i powiedzieli jej że w zerówce bedzie się uczył literek i cyferek, czy czytać też hmmm nie wiem, jednak on ma teraz 5 lat jak miał 4 to potrafił napisać mama tata kot oczywiście trzeba bło mu powiedzieć że ma napisać m potem a itd. Więc jeżeli dziecko ma 6 lat i nie potrafi liczyć i nie zna liter to mogą być faktycznie problemy i to powazne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kreseczek
Ty podobno kształciłaś się za granicą? To jakieś masz dziwne podejście do edukacji dzieci. Chyba każdy wie, że nasze polskie dzieci i tak są opóźnione w porównaniu z ich rówieśnikami z innych państw - tam dzieci zaczynają edukację szkolną wcześniej. Dlatego szczególną uwagę zwraca się właśnie na wyrównywanie tych różnic juz u pięciolatków, a intensywniej u 6 latków. Ja mam 36 lat, a pamiętam, że w przedszkolu w grupie starszaków pisałam już całymi zdaniami - tyle lat temu! To pewnie i czytałam, ale tego nie pamiętam. Trójka moich dzieci czytała już wierszyki - z moją lub męża pomocą, bo im dwuznaki sprawiały trudności. Moja siostrzenica czyta już książki sama i to czyta wyśmienicie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Własnie ineteresuje się córką był w przedszkolu i po rozmowie z nauczycielką zaczął z małą ćwiczyć literki i cyferki ale ex twierdzi, że to jej dziecko i ona ma inne plany a córka zdąży się jeszcze w życiu naczytać i liczyć. Poziomie .... mnie się przypomina kawał o rozwódkach które na spotkaniu przechwalają się ktorej dziecko jest najmądrzejsze i w tym momencie podjerzdza policja i informuje obie że ich mądzry synowie śa włśnie na komosariacie do wyjaśnienia bójki :D Co do jego małżeństwa , to gdyby było takie fajne to byłoby a skoro go nie ma to coś było nie tak , ale co to już nie moja sprawa ( ex po ślubie sama mi powiedziała, że zaprzestała życia erotycznego na rzecz życia z swoją mamą ) czy to było podstawową przyczyną nie sądzę ale poznałam ją i jej mauskę i na miejscu mojego faceta też bym od niej uciekła. Ja lubię jesne sytuacje i nietoleruję zakłamania. Kochać raczej jej nie kochał by gdyby tak było to nie uciekłby od niej w 2 miesiące po urodzeniu córki. Nudy tez nie było o to starał się ex ciągłe awantrury. Zdrad nie było ale ex lubi sobie wypić wiec reszte dopowiedzcie sobie sami. Ja jej oczerniać nie musze nie podbuduję się w ten sposób ona jest jaka jest ale nie jest idealna i czuła jak kobieta tylko wyrachoawna i złośliwa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja się kształciłam w Polsce moich rodziców na taką rozrzutność nie było stać mam jeszcze młodszego brata.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×