Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

Gość kalambria
Pewnie większość - chodziło mi o te normalne ...tak dla sprostowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oby
A na tym topiku są normalne? Te drugie? Watpię, tu siedzą zjadliwe babska co by dziecku od gęby głupi jogurt odciągnęły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość indovina
A właściwie dlaczego utarło się, że to dzieci odwiedzają tatusiów? Czemu ojcowie nie pojadą na weekend do domu swojego dziecka? Ile problemów by "drugim" odeszło. Nikt by im nie brudził podłóg, nie pyskował, nie wynosił informacji...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasdnckas
indovina- wtedy by było jeszcze gorzej......wyobrazasz sobie co one by wyprawiały gdyby on spedzał cały dzień z dzieckiem u niego w domu, w domu ex? one by nie wytrzymały godziny z zazdrosci niestety cos o tym wiem.....nowa partnerka bylego męza zabroniła mu odwiedzać dzieci u mnie w domu, jakby nie wiadomo co sie u mnie działo a jest normalnie.....on pogada z dziećmi, pobawi się z nimi, zabierze na spacer, czasem wszyscy razem jemy obiad lub kolację, rozmawiamy, smiejemy się, ogladamy filmy................no własnie.......jak tak wygladaja te spotkania to dla nich jest jeszcze gorzej.......bo przecież on powinien mnie nienawidzieć i wiecznie ze mna walczyć....wtedy byłby szczęśliwe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedyś pisała taka iwona coś tam miała podobne poglądy :( a wracając do gosi . z całym szacunkiem do wszystkich tutaj pisujących i czytajacych nie kupuje tej bajki :( po pierwsze jeśli ona i jej M pracuja w firmie ojca M to jakim on jest dziadkiem ? że pozwala na takie traktowanie jdnej wnuczki ??? Poprostu to jest niemozliwe !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! po drugie coś mi się wydaje, ze gosi i jej męzowi po zapłaceniu czynszu i alimentów na zycie bardziej zostaje tyś zł tj 1 tyś zł niz że oni mają 10 tyś . jak na mój gust te 10 tys to tak na uzytek internetu i aby podgrzac atmosferę :( (moje zdanie) po trzecie nie wierzę, aby jakakolwiek kobieta, która jest drugą żoną była w stanie wymusić na facecie brak kontaktów z własnym dzieckiem z I małzeństwa :( co najwyzej ex moze mu takich kontaktów zakazać, ale to tez trwa !! Poza tym szanowna pomarańczko - tak ja mieszkam w górach ! A ty chyba całymi dniami siedzisz na kafe, skoro tak dobrze znasz losy tylu osób i to na tak róznych forach ?? :D:D:D:D:D czyżby bezrobocie? ;) a moze brak własnego życia ?;) nie ważne :) Ważne jest zaś to, że dałas sie wypuścić tak samo jak ja :( Niestety ja nieśledzę losów gosi :( nie maiąłm pojęcia jakie ma poglądy i co tutaj wcześniej wypisywała - ty majac ta wiedze dałaś sie wciągnąć w nic niewnoszącą dyskusję :( Buzia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A wracajac do zajadłosci :( to jak na mój gust każdy powinien zajac sie swoim życiem !!! i nim życ!! a nie w kółko myślec jakby tu ex ugotowac czy jakby tu next kwurzyć :( Ja mam inny pomysł na życie niż ciągłe rozważania , co exia mysli, robi itp Mąło mnie to obchodzi. Natomiast bardzo mnie obchodzi moja przyszłosc ;) Moje drogie takimi złośliwościami niepoznacie drugiej strony :( Ale jak widze niektóre z was wpisuja się tutaj tylko po to aby sobie w necie pokrzyczeć :( - czyżby w realu nie było na kogo ?? smutne to !! I znikam stąd. Weszłam tylko jednej podziękowac . Nie maiałm zamiaru bawić się z wami w dywagacje . Bo to nie ma sensu. A Gosia jest w realu zapewne inną osobą- nie wierzę, ze mozna być kimś takim :( Na pewno wiele swych poglądów podkoloryzowała, zeby stać się bardziej kontrowersyjną :( Pewnie w realu tak łatwo z mężem nie jest i gdzies trzeba trochę pary upuścić ? ;) Buzia ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeee nic
nie zrozumiałaś. Tępa taka czy co ? Wyraźnie napisała,że firma jest jej ojca,jaki on tam dziadek.. A co do sledzenia :D..nie dorabiaj teorii.Rzucasz się w oczy. Jest ciebie dużo na roznych topikach,na Życiu Uczuciowym .Robisz ogromną ilość błędow,jak i inteligentna i na wysokim stanowisku gosia2.A o tych górach chyba to płaczesz wszędzie .:) A bezrobocia to ty się bój ,kochaniutka.Nie martw się o innych. Matka Teresa taka.;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lsdzhfvb
ja wiem celi ze zycie ex i jej dziecka nic cie nie obchodzi ......twojego męza tez nie obchodzi życie jego własnej córki:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uffffffffff!!!witam dziewczyny:-) Zastanawiam sie nad pytaniem dotyczącym ineteresowania sie życiem ex i jej dzieci czy dziecka.I teraz nie wiem czy chodzi o życie ex w ogóle, czy oto że czy ma co jesc i czym zaplacic rachunki. Myslę,ze moja ex nie życzy sobie z mojej strony takiego zainteresowania.Dla mojego M ważne jest aby alimnety były zawsze na czas dostarczone, dla niej również.To że od czasu czasu zachowuje sie irracjonalnie to inna bajka. A interesowanie sie synem i jego życiem --no cóż tutaj pole manewru mamy ograniczone.Tak własnie ograniczone.Ex to zrobiła.Dzisiaj to juz nawet jej nie potepiam,kiedys nie mogłam tego pojac.Bo przeciez w wielu sprawach mógł jej M pomóc, wyhamowac chłopaka,ale niestety nic z tego nie wyszło.Teraz jest tak ze sobie z nim nie radzi,ale dalej twierdzi ,ze wszytsko jest ok.Wzieła na siebie taki cieżar i zwyczajnie nie potrafi tego udźwignąc.I wszystko co jest źle,tzn. wylazło samo ne wierzch przypisuje mężowi.Mylicie sie drogie panie-te które oskarazaja-że drugi nie robia nic.A to co piszecie to sa skrajne przypadki, coś w stylu matki pijaczki.Gdyby nie mądrośc drugich wiele ex za swoja głupote miałoby sie z pyszna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mogę zrozumiec urażoną dumę, nadszarpniete ambicje ex żony,ale kwestie dzieci to jest zupełnie inna sprawa. Trzymanie sie litery prawa w kwesti alimnetów to jest własciwie jedyna rzecz której tzrymaja sie ex-moge tak twierdzic bo znam to z własnego podwórka a i widze ze u innych jest podobnie.Rozwód bez orzekania winy i przyznanie matce opieki prawnej nad dzieckiem dotyczy jedynie tego ,że to własnie ona bedzie otzrymywac alimenty.W praktyce wyglada to tak ,że matki traktuja swoja opieke prawna jako pozbawienie praw rodzicielskich ojca do dziecka. Takie jazdy są zawsze kiedy to mąż sie rozwodzi z żona, a nie odwrotonie.Byłoby wręcz idealnie gdyby sladem innych państw i Polska wprowadziła takie prawo jak pisała dziewczyna o Francji. CZego zycze wzytskim ojcom i wszytskim ich żonom czyli i sobie i wszytskim eks, które maja w upodobaniu oskarżanie tych drugich o gradobicie i wszystkie plagi egipskie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Poprawka: \"Takie jazdy są zawsze kiedy to mąż sie rozwodzi z żona, ale mają miejsce również gdy żona rowodzi się z mężem.\" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Wkurzona!!masz racje bo piszesz o swoim przypadku.Ja napisałam o swoim.Twojej eksy zupełnie nie rozumiem.Ale moze oto chodzi ,żeby nie rozumiec.Choc mówia ze jak nie wiadomo o co chodzi to chodzi o pieniądze.Twoja dalej szaleje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć moja sytuacja! :) Wiesz, wydaje mi się, że mój mężczyzna nie mówi mi już o wielu rzeczach, jak smsy, e-maile... w obawie o moje zdrowie psychiczne, oczywiście! ;) A jeśli rzeczywiście EX nie pisze, to jest to tylko cisza przed burzą... Za kilka tygodni rozprawa... więc będzie się działo! :( Chyba schowam się wtedy gdzieś w jakieś zaciszne miejsce i przeczekam... Zastanawiam się czy po orzeknięciu rozwodu rzeczywiście TYLE się zmieni... Czytam Was i szczerze w to wątpię... :( Założę się, że ta cała sprawa rozjuszy ją jeszcze bardziej....................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Moja sytuacjo ja myślę, że dziewczyny nie czepiają sie tu wszystkich .(poza durnymi wpisami , które pomijam) Nie macie łatwej sytuacji. One jednak piętnują ten jeden wyrodny przypadek, choć nie pijaczki;-) I takie tłumaczenie jak Celi w ogóle do mnie nie trafia. Chyba , że Gosia ma rozdwojenie jaźni .... Kilka razy weszłam zobaczy jak sobie radzicie i wpisy tej pani postawiły mi włosy na głowie. Nawet tłumaczenie jej nie zmieni tego.Jej \"\"ciężka\" sytuacja też. Życzę miłego dnia i spokoju.🌻 🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dee...kazdy pracuje na swoja przyszłosc i zazwyczaj kazdy ma wszystko na własne życzenie.Ja nie wiem ile kolorów jest w wpisach Gosi i czy to wszystko jest tylko wina eks zony czy Gosi. Nawet tym szczególnie sie nie przejmuje.Gosia wie co ja czeka po wpisach które tu zamieszcza. Dla mnie to raczej czysta prowokacja, tak zeby kobiety sie wsciekły, że tak mocno okręciła swojego m na palcu.Wiem natomiast ,ze napewno jest winny ten facet, jak dla mnie bez jaj. Nawet te alimenty mnie tak nie ruszjaja jak fakt ,ze on nie ma własnego zdania i nadomiar złego idzie po sznurku.Ale byc moze to taki typ faceta, taki ma charakter. A teraz z innej beczki-własnie sie dowiedziałam ze mój eks rozstał sie ze swoja pania. Powód ? to odganianie od córki--oliwia i wkurzona wiedza o co chodzi.Powiedział co mysli ,ona tez i zabrał swoje rzeczy i wyszedł.A mi jest cholernie przykro,ze do tego doszło.Mogło byc miedzy nimi dobrze gdyby choc na chwile zatrzymała sie i pomyślała równiez i o jego uczuciach. Gosiu2---a moze troche odpuście w kwesti ojcowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katalenika
Ja rozumiem, że te drugie walczą o swoją rodzinę, walczą z zazdrością o przeszłość swoich mężów, tylko nie rozumiem dlaczego walczą z dziećmi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katalenika
Mam na myśli próby drugich żon "obrzydzenia" mężowi własnego dziecka - bo nie sprząta, bo ma własne zdanie, bo chce u taty na kolanach posiedzieć, bo domaga się uwagi i zainteresowania. Wy naprawdę tego nie widzicie? Prawie każda z was o tym pisze przecież.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt tu z dziećmi nie walczy... Kontaktów dzieci z ojcami też nikt nie ogranicza. Co najwyżej same mamy wątpliwości czy MY mamy w spotkaniach z dziećmi uczestniczyć. Lubię takie komentarze, które mają się nijak do całej sytuacji! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katalenika
w.next wy jesteście tak zaślepione zazdrością (chyba??) że nawet nie widzicie co wypisujecie. Przykre to bardzo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katalenika---dlaczego WASZYSTKIE dziewczyny wsadziłaś do jednego worka? Czy mamy tu do czynienia z kolejną alfą i omegą? :) Jeśli dziecko zachowuje się niegrzecznie, to chyba normalne, że zwraca się na to uwagę. Tak samo chyba postępuje się z własnym dzieckiem, nie? To raczej nie jest obrzydzanie a wychowywanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Katalenika---z marszu, bez czytania archiwum forum opisz proszę moją sytuację i kontakty z dzieckiem! Kiedy to ja próbowałam zaślepić ojca moją rzekomą nienawiścią do jego dziecka???????? Bądź sprawiedliwa i jeśli już wypowiadasz się tu o konkretnych osobach to zechciej zapoznać się najpierw z ich historiami, a nie strzelaj słowami jak z karabinu, bo to najlepiej o Tobie nie świadczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem o co chodzi katalenice... To prawda, my pośrednio walczymy też z dziećmi...tu nie chodzi personalnie o dziecko, tylko o czas, który jest mi zabrany a dany komuś innemu..zresztą tak samo wściekam się, jak musi zostać dłuzej w pracy :P Ale szczerze mówiąc, każda z nas trochę walczy z dziećmi... Mi np. teraz jest wyjątkowo trudno...mam ostatnio dosyć marny czas zdrowotnie (9 tydzień ciąży) - mdłości, rzyganko itd....i bardzo nie lubię być sama, a siłą rzeczy, niekiedy sama zostaję, jak On jedzie odwiedzić córki. Ostatnio jest to powodem kłótni między nami, mam taki \"okres egoizmu\" i nic nie jest w stanie mnie przekonać, że nie mam racji :( Jesteśmy zazdrosne o dzieci, o czas im poświęcany a nam zabierany...byleby tylko proporcje tego czasu były jednak na naszą korzyść...w końcu to my jesteśmy teraz Jego rodziną prawda? Nie chcemy być tylko ciągłymi przegranymi w dokonywanych przez Niego wyborach (ja czy dzieci). A tak się niekiedy czuję (czujemy??)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katalenika
No i "lost highway" mnie zrozumiała. Bo widzisz "w.next" to jest tak, że potrzeba trochę inteligencji :D Nawet do przeczytania odmiennych zdań w dyskusji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W.next wiesz że cię kocham i nie uważam żebyś walczyła .Olej takie komentarze tylko ktos mocno zraniony sączy tyle jadu nie daj się wciągnąć w takie gierki jestes na to za mądra :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość katalenika
A tak w ogóle to ty "w.next" nie jesteś jeszcze żoną, prawda? Na razie jedynie kochanką :O "tcmiel" jeśli chodzi o mnie to nie jestem zraniona, zdradzona itd. Jestem szczęśliwą kobietą i dlatego nie żałuję szczęścia innym. Staram się pomagać - chorym, dzieciom z domów dziecka itd. Właśnie osoby sfrustrowane, zazdrosne i pełne kompleksów zakładają takie topiki jak ten. Taka prawda :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
więc co tu robisz ???????????????????????????????? szczęsliwa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×