Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

DRUGIE ZONY I MATKI,JAK SOBIE RADZICIE?

Polecane posty

simi - nie wiem czy ta pierwsza twoja wypowiedź była pisana pod wpływem dużych emocji i czy z tego wynika późniejsze \"wycofywanie\" się z tego co tam napisałaś. Być może. Jestem w stanie zrozumieć emocje, te negatyne też, bo mna samą, nie często ale zdarza się ;), ze rządzą. Nikt nie jest wolny od emocji. Pisałam, że wcale nie było mi wszystko jedno jak się dowiedziałam o pojawieniu się dzieci eksa. We mnie też to wzbudziło dziwne uczucia. Piszę \"dziwne\" gdyż na rozum nie powinno być żadnych emocji. Nasze małżeństwo sie skończyło. Bez wzgledu jak bolesne to były dla mnie przeżycia jest to rozdział zamknięty. Eks nigdy nie bedzie już bliskim dla mnie człowiekiem ale jednocześnie nie jest kimś zupełnie obcym. Rozumiecie? Przeczytalam wczoraj coś bardzo fajnego (mądrego?) Facet po rozwodzie mówi, że jego dzieci z powodu tego, że nie są razem (rozwód rodziców) oddalają sie od niego. Coraz bardziej i bardziej. Aż staja sie takimi maleńkimi kropeczkami. I jak tu dostrzec radość, ból czy smutek na ich twarzach kiedy to są takie malutkie kropeczki. Z tej odległości już nic nie widać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytalam wczoraj coś bardzo fajnego (mądrego?) Facet po rozwodzie mówi, że jego dzieci z powodu tego, że nie są razem (rozwód rodziców) oddalają sie od niego. Coraz bardziej i bardziej. Aż staja sie takimi maleńkimi kropeczkami. I jak tu dostrzec radość, ból czy smutek na ich twarzach kiedy to są takie malutkie kropeczki. Z tej odległości już nic nie widać. zacytowałam poziom zerowy . Mój mąż widzi to dokładnie tak samo.Już wcześniej nie miał z córką świetnego kontaktu ale teraz to już kropeczka. Była męża powiedziała żeby spojrzał że jego córka go traktuje jak worek z pieniędzmi ... i wiecie co on to zobaczył.O dziwo to była otworzyła mu oczy i powiedział : JUŻ nic jej nie kupię.KONIEC. JA się nie odzywałam w tej dyskujji była mnie wyręczyła.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie bede się tłumaczyć - jestem dnem -dobra jest. Wiesz złotko mam do Ciebie propozycje - przygarnij dziecko z domu dziecka, zaadoptuj dziecko z Afryki. Odwiedż hospicjum. Może to nauczy Cię dojrzałości w ocenie ludzi. Jęczysz ,że ojciec jest zły jak nie płaci na dziecko, jak go nie odwiedza. Teraz czepiasz się ,że mimo że spełnia rodzicielski obowiązek nie kocha tego małego. Może lepiej by było dla CIEBIE / nie miałabyś już żadnych wątpliwości / gdyby taki ojcie poprostu zwinął żagle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ale dziecko to dziecko. Faktycznie jak się je wychowa takie jest. Co zrobić, aby dziecko przestało traktować tak ojca? Aby dostrzegło w nim człowieka a nie portfel? Ja mam podobny problem. Czy w wieku 16 lat można jeszcze wychowywać? Mam nadzieję, że tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tu Złotko
Szkiełko a więc cieszę się, że nic Ci się nie stało. W takim nastroju to Ci do twarzy. :) Jeśli chodzi o tę pasierbicę, bardzo to przykre, życie nie jest sprawiedliwe. Ale przecież jest nadzieja, że dziewczyna dojrzeje i z czasem potrafi docenić. Jeśli nie, niestety, inwestycje życiowe nie zawsze przynoszą profity, czasem niewdzięcznością odpłacają i i własne dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tylko, że to czy dzieci staną się takimi maleńskimi kropeczkami zalezy nie od tych dzieci. Zależy od matek ( czyli eks żon), ojców ( czyli eks męzów) i ich partnerów też. Czy nie bywa tak, drogie drugie, że z ulgą słuchacie jak Wasz mąż/partner mówi : nie pojadę dziś do dzieci, eeee... nie chce mi się, jestem zmęczony ( albo inny powód/pretekst) ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tu Złotko
Simi, puknij się w głowę kobito, ja o niebie, ty o chlebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
lost.. mnie się wydaje że nie da się już w takim wieku.Jego córka ma 13 lat a już jest bardzo cwana.Nawet jej matka tak mówi.Do nas mówi co innego do matki co innego wszystkich oszukuje.Słowa jej matki. Fakt oszukuje mówi że rozumie a robi po swojemu żle ją wychowali nie ulega wątpliwości.Ale jak wychować dobrze dziecko skoro tylko się ludzie kłócą i wciąż się olewają ? CHyba te dzieci są skazane na głupotę. Chyba że ! MAją mądrą matkę bo matka powinna pokierować wszystkim. Kobieta jest szyją rodziny.Taka prawda niestety.Żadko facet umie wszystko ogarnąć kobieta nim kieruje i podpowiada mu i jeśli jest mądra to dopnie swego.A jak głupia to biada jej i jej dzieciom.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pzrepraszam, za wcześnie nacisnełam enter :( Kontynując moja myśl - gdyby chodziło w takim wypadku o Wasze plany, Wasze dzieci - starałybyście się przekonać, namówić meza aby jednak zechciał, bo obiecał ... Prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gdyby
każdy był altruistą, zabrakłoby zwykłych, szarych grzeszników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
poziomie....tak, oczywiście że tak. To jest własnie to, do czego nie chcemy się przyznać. I jeszcze, żeby obraz był pełen. Jestem zła, jak ona coś zbroi a on nawet jej nie ukarze. Jestem zła, jak on idzie do nich i mówi że wróci za dwie godziny a wraca się 5. Jestem zła jak one dzwonią do niego o 22:00 z pierdołami. Tak, jestem potworem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simi jesteś....
Nie odracaj kota ogonem simi. Ty nie pisałaś o dziecku adoptowanym, o dziecku OBCYM. Napisałaś o WŁASNYM - że byś go nie kochała gdyby twój związek się rozleciał i płaciłabyś jedynie alimenty. To według ciebie nie jest dno?? Mozesz sobie nie znosić dziecka męza ale to co napisałaś świadczy o tobie - jesteś po prostu NIKIM.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szkiełko... Ja wiem, że w tej rodzinie wszystko było dobrze, póki oni się nie rozwiedli. Do tej pory dzieci były grzeczne, dobrze się uczyły, chcociaż starszej zdarzyło się pyskować. Dopiero ich rozwód - a zbiegło się to z wchodzeniem dziecka w okres dojrzewania - fatalnie wpłynął na psychikę. A matka tylko to wzmogła - pozwala jej na wszystko, podburza przeciwko ojcu. Pozwalając dziewczynie na wszystko zmarnuje ją. Już pije, pali i uprawia seks - nie od dziś ! A dopiero skończyła 16 lat. On jest w rozpaczy, ale przecież nie wróci. To życie sie skończyło, tamta kobieta nie istnieje. Ale jak uratować córkę.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech simi
może czytaj co piszesz, zanim to wyślesz na forum? Wróć do swojej tej niefartownej wypowiedzi i odpowiedz na zarzuty wprost.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tu Złotko
Lost, nie jesteś potworem. Ale w takich przypadkach jesteś raczej zła na przyszłego męża, nie na dziecko. I w grę przecież wchodzi zwykła zazdrość, którą trudno sobie racjonalnie wytłumaczyć, prawda ? Trzeba się starać przynajmniej takie złe emocje opanować, ja wiem, że to cholernie trudne. A Twój przyszły nie powinien się spóźniać, jeśli tak, to tylko troszeczkę. I chodzi tu o zwykłe dotrzymywanie słowa, liczenie się z Twoimi planami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ech simi
15:52 simi a wiecie co ? mam głęboko gdzieś Wasze wypowiedzi ! Nienawidze przeszłości mojego faceta tak samo jak on mojej. Tylko, ze ja byłam na tyle mądra ze NIE MAM Z TEJ PRZESZŁOŚCI DZIECKA,którego tak jak on BYM PO PROSTU NIE KOCHAŁA. I ciążył by na mnie WYŁĄCZNIE OBOWIĄZEK ALIMENTACYJNY. kropka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ODPOWIEDZIAŁAM W PIERWSZYM POSCIE DZISIEJSZYM

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simi jesteś....
Nie simi nie pisałaś o dziecku obcym. To twoje słowa "Tylko,ze ja byłam na tyle mądra ze nie mam z tej przeszłości dziecka ,którego tak jak on bym poprostu nie kochała. I ciążył by na mnie wyłącznie obowiązek alimentacyjny. kropka" Nie kochałabyś dziecka ze swojego poprzedniego związku. Oddałabyś go tatusiowi, babci i tylko szmal byś buliła - jako obowiązek który sąd by ustanowił. Nawet nie z miłości tą ksą byś dała. Ze starchu, że siedzieć pójdziesz. To są twoje słowa! Sama je napisałaś, pod swoim własnym nickiem. NIGDY NIE MIEJ DZIECI!!!!! Nie rób im krzywdy! Nawet psa ani kota nie kupuj. Kup sobie interaktywne zwierzątko. To wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie twierdzę, że jesteście potworami ( przynajmniej niektóre z Was, napewno nimi nie są ;) ) I rozumiem, że zwykły egoizm , nie jakiś wybujały, jest motorem wielu działań. I naszych i Waszych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tu Złotko
Simi, i na tym poprzestań.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TY NA PEWNO O TYM NIE BEDZIESZ DECYDOWAĆ. ZACHOWAJ SWOJE \"DOBRE: RADY NA WIECZORNA AUDYCJE U O.DYREKTORA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simi jesteś....
Szkoda tego psa. Po rozpadzie związku trafi pewno do schroniska :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja, ta zla, ktora nie zabrala jednak dziecku ojca, widzialam jak po ich rozstaniu, na jej zadanie, on cierpial z tesknoty za dzieckiem, jak walczyl o to zeby je zobaczyc, a ona robila wszystko zeby mu to utrudnic. widzialam, jak przeszkadzala mu cisza w domu, ajk bardzo chcial miec dziecko. i widze teraz jak kocha naszego synka i ich synka. teraz ma kontakty ustabilizowane, i wszystko byloby dobrze, gdyby ta nieskazitelna eks nie buntowala dziecka. ja nie musze go kochac, ale pisalam juz, bylam do niego dobrze nastawiona, gotowa przyjac gow naszym domu, ale ona musiala zniszczyc wszystko, nie mam ochoty wysluchiwac wyzwisk powtarzanych za mamusia pod naszym adresem (moim i tatusia). wiem, ze to nie jest wina dziecka, on bardzo kocha ojca i lubi u nas byc, ale jest ciezko, trudno jest przekonac sie do kogos, kto tak sie zachowuje, doprowadza do odwrocenia sie od nas naszych znajomych, kompletny brak szacunku dla wszystkich dookola. dlaczego nie ma madrej matki????????????? tylko tyle, chce wiedziec co nia kieruje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak sie składa ze miałam psa przed zwiazkiem - coś w stylu panny z dzieckiem Matko, ale mnie rozbawiacie !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simi jesteś....
Ty simi nie rozbawiasz, ty przerażasz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jak ktoś już wcześniej napisał - co włożysz \" w dziecko\" to wyjmujesz.... Nie wiem co kietuje złymi matkami, złymi ojcami. Nie wiem. Ale wiem, ze warto powalczyć o dziecko. Powalczyć z jego złymi nawykami. A nie odpuszczać ... na zasadzie: nie mam juz ochoty :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simi jesteś....
Opanuj się już, przemyśl co napisałas i babo (kobieto nadal nie napisze) myśl, myśl nad sobą!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×