Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tu Kasia

czy są wśród Was kobietki,które chcą zostać mamami cz.IV

Polecane posty

wiecie co... weszłam przez przypadek na topic o przyroscie wagi w ciąży i sama nie wiem, co o tym myśleć... dziewczyny piszą, że przytyły nawet do 30 kg. Kurcze, ja nie wiem, z czego to wynika, ale normalnie nie należę do najlżejszych, a będąc w 19tc mam na plusie jakieś 3 kg. Wiem, że największy przyrost przede mną, ale aż 30kg? Mamusie, ile Wam przybyło?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A na dodatek gdy spotykałam się z takim jednym i myślałam, że to miłość do końca zycia, to ona tylko na niego spojrzała i jak zostałysmy na chwile same, to powiedziała, że nic z tego nie będzie... Byłam na nią wkurzona, bo ja go wtedy tak bardzo kochałam, że nie wyobrażałam sobie kogos innego - ale coż - miłości nie starczyło,żeby usprawiedliwic jego wybryki ...i znowu miała racje :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania, to chyba zależy od tendecji kobiety, od jej diety i porcji ruchu, Ale głównie to chyba uwarunkowania genetyczne. Moja mama przytyła w ciąży z nami aż 40 kg, wyobrażasz sobie?! a móiwła, że wcale się nie objadała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aga, to niech ona przeZ Cienie mi powróży...w wiadomej sprawie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania - teraz przyznam sie pierwszy raz publicznie ile przytyłam :-O 20 kg !!! Do połowy ciąży miałam tak jak Ty - jakies 4-6 kg na plusie, ale od siódmego miesiąca to nawet nie wiem kiedy tak poszło - najwięcje w tyłek i biodra :-P Ale nie mysl, ze każda kobieta tyle musi przytyć - w szpitalu leżałam z dziewczyna która też była taka hmmm... okragła jak ja i przytyła tylko 7 kg :-) Czyli miałam chyba pecha :-P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nikt ci wróżyć nie musi, estelka ty tak chcesz mieć to dziecko, że będziej je miała, może musisz powalczyć ale się uda jeżeli sie nie poddasz oczywiście, ja wierzę że sie nie poddasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko muzyczkę sobie włączcie do tej stronki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Teraz sobie przypominam, że namiętnie wcinałam wtedy winogrona, brzoskwinie, nektarynki, arbuzy i inne pyszne owoce - od owoców jednak sie tez tyje, zwłaszcza, że ja tez za duzo sie nie ruszłam, bo nie mogłam ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ania ja przytyłam w ciąży 20 kg, a jak wychodziłam ze szpitala to miałam już 10 mniej. Nie ma się co przejmować waga, bo szybko się ją gubi. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O, BOŻE ANIA... tak sobie oglądałm i myślałam, czy ja kiedykolwiek w życiu doczekam takiego cudu ...:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Estelka, chyba każda z nas pomyślała o tym samym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiecie co... ja się nie martwię tymi kilogramami, bo dzidzia jest najważniejsza a nie moje zwałki, ale jakos wszystkie znajome mi osoby przytyly 10-12 kg, dlatego tak sie zdziwilam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wkurza mnie już to napięcie i zastanawianie sie czy dostanę @, właściwie jak to dokładnie przed chwilą obliczyłam to powinnam dostać dzisiaj, ale zostawiłam sobie rezerwę na jutro żeby za dużo o tym nie myślećk, niestety nie poskutkowało, a poza tym chyba jutra już nie doczekam bez @ :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzisiaj idę wieczorkiem na kolację do szwagierki z mężem więc przynajmniej wieczoram nie będę o tym myśleć, choć nie wiem bo oni mają taką słodką córeczkę, uwielbiam się z nią bawić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Część dziewczyny, trudne tematy były przez te dwa dni, trudno udawać że nic się nie stało. Ja powiem tylko jedno- odczucia to subiektywna rzecz i nie będę komentować, mogę powiedzieć tylko o sobie - ja nigdy nie czulam się tu pominięta, powiem więćej - dwa razy miałam sytuację dla siebie patową i wszytskie obecne w danym momencie kobietki rzuciły się do pomcy - zobaczcie nawet wtorekrano! Jedne dawały konkretne rady inne tylko podtrzymywały na duchu - za to Wam bardzo dziekuję. Nie moge też powiedzieć na to że jako ciężarówke odbieracie mnie inaczej - wrecz przeciwnie co jakiś czas się chcecie zobaczyć kartkę z pamiętniczka .... To dla mnie bardzo ważne. dziekuję Wam za to. przed chwilą obejrzałam prezentację z porodu, piekna, wzruszająca .... to cel każdej z nas, niech ten cel przyświeca nam tu na forum, a w obliczach cudu poczęć, ciąży i porodu a takze trudu starań, niech nasze babskie humorki nie psują atmosfery. Gonia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
muszę zmykać klient przyjechał przynajmnie się czymś zajmę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli, pewnie ciężko strasznie, ale nie myśl o tym... Dzisiaj kolacja, a jutro postaraj się czymś zająć... Najtrudniejsze momenty wlaśnie przed Tobą, ale spróbuj powiedzieć sobie, że jak @ nie przyjdzie, to poczekasz jednak dzień lub dwa żeby mieć pewność, że się spóźnia... Nie wiem, co Ci napisać. W każdym razie trzymam mocniutko kciuki. I Juniorek pewnie też trzyma :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Ewa, zaraz na rozładownie atmosferki wkleję 2 dni z życia Bobka N. (moje dziecko od poczęcia ma ksywke Bobek, N to od nazwiska :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Foli kochana...spróbuj sie troszke uspokoić i spokojnie czekaj..Wiem że łatwiej mówić ale przynajmniej się postaraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wtorek, 6 grudnia 2005 A u mamy był dzisiaj Mikołaj i zostawił jej rano prezencik w bucie! Dostała piękne korale i strasznie się z nich cieszy, nawet takie same wczoraj sobie chciała kupić. A u mnie Mikołaja nie było, może do brzuszków nie zagląda? Przecież byłem grzeczny, no ale przecież gdzie by się zmieścił? On – Mikołaj i jeszcze renifery ! Mama mnie uspakaja, ze przyjdzie w przyszłym roku, no dobrze ... poczekam. W pracy dużo roboty a i jeszcze stres, bo mam z mamą jutro egzamin, o Boże jak ona biedna przeżywa, zda przecież, a płacze, ze nic nie umie, takie kobiety dorosłe to panikary a panikary! Mama, kończ już tą szkołę i ten doktorat! Hmmm, mama mówi, „...Ty Bobek mi nie rządź z brzuszka ”, a ja nie rządzę, tylko dobrze radzę, ale obrażalska ta mamunia. A dziś naukowy wieczór nas czeka, a spać się chce że hoho. Po pracy drzemka, a potem mama coś czyta, coś tam gada do siebie .... aaa uczy się do egzaminu, choć spać mamy . Tymczasem płynie nam 17 tydzień ciąży. Moja główka, choć nadal duża, zaczyna nabierać odpowiednich proporcji w stosunku do reszty ciała. Oczki mam jeszcze cały czas zamknięte, ale już znacznie większe, rosną mi też rzęski i brwi (będę mieć takie krzaczaste jak tatuś?). Pod skórką odkłada mi się tłuszcz, ale nie przechodzę na dietkę, bo on daje mi ciepło i energię. Główka porasta włoskami, widać też już moje miniaturowe paznokcie. I uwaga! Moje serduszko pracuje na maxa – przepompowuje ok. 24 litrów krwi na dobę. Słyszę już dźwięki dochodzące z zewnątrz, na niektóre reaguję bardzo gwałtownie – tata nie krzycz na innych kierowców, bo nieraz się boję! W dalszym ciągu ćwiczę oddychanie, poruszają klatka piersiową. Moje płucka zaczynają wypychać płyn owodniowy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gonia, hej no i gdzie te kartki, bo ja się doczekac nie mogę!!!! Foli...cóż Ci mogę napisać...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Hej Estelko, jedna powyżej, drugą właśnie zamieszczam. Pewnie zdziwicie się że grudniowe, stare, ale specjalnie szukałam, bo 7 grudnia jesteście w pamiętniczku (forum jest dla mnie bowiem ważnym miejscem) 07 grudnia 2005 Środa Wstaliśmy dziś z mamą mega wcześnie, bo po 6 i to sami, bez budzika! Po to oczywiście żeby się uczyć, no ale w międzyczasie mama umyła głowę, zrobiła fryzurę, ubrała się ładnie, a potem już był czas jechać do pracy. I tatuś nas zawiózł, kochany całą drogę pocieszał mamę, a mi rano tłumaczył, że mama pewnie się trochę zdenerwuje, ale mam się nie bać, bo to chodzi o egzamin, no więc ja mam przynajmniej teoretycznie luzik. Mama w pracy pogadała z koleżanka, potem chciała się uczyć ale kibelek dla inwalidów, w którym można się spokojnie zamknąć zajęty, więc przyszliśmy do biureczka i .... przyszedł po mamę jej nowy szef Paul, i musiała iśc na spotkanie. Na spotkaniu mama wykazała się profesjonalizmem, ale nie wiadomo kiedy zrobiło się późno i mama musiała niestety zwiać przed końcem, potem z kopyta na dół, tata jadł obiadek a potem na Akademię ( Ekonomiczną nie Policyjną oczywiście haha). A tam mama zestresowana czekała na egzamin a tata uwijał się z kawą i ciastkami. Pani profesor, kochana jak zawsze podotykała mamy brzuch i pytała o mnie, ale ja mam jednak powodzenie u kobiet ..... A potem zaczął się egzamin, biedna mama przygotowana, ale zestresowana bardzo , a czas poganiał. Po 20 min poszliśmy na korytarz do Taty a komisja radziła. I zaraz poproszono nas do środka i pogratulowano mamie, natomiast co do mnie to powiedzieli, że niepotrzebnie dziecko się stresowało, no cóż tak to już jest jak się z mamą jednym sznurem jest połączonym. A teraz w pracy jeszcze przez chwilkę, a potem robimy sobie miły wieczór z tatusiem w domku, kolacja, film, przytulanie na kanapie. A tymczasem co o mamie i o mnie na kafe (na temat egzaminu), babki są miłe i składają gratulacje: Silve26: Gonia to rzeczywiście niesamowite. Gratuluje zdanego egzaminu! Trzymaj się kochana! Enigmaa: Gonia gratulacje Foli: Gonia, serdeczne gratulacje ale będziesz miała madre dziecko bo na pewno słyszy co opowiadasz na egzaminach Estellaa: Goniu gratuluję Wam, w sumie co dwie głowy to nie jedna Ale to miłe, mama ma super koleżanki z forum, nie znają się osobiście, a takie zżyte. Elff: Gonia, gratulacje wielkie. Co do dzidzi, to może faktycznie sie z toba denerwowała Mamę chyba puszcza stresik bo senna się zrobiła okropnie, a my jeszcze mamy przecież wizytę u Ginka. O jeny! Zasypiamy! U ginka młyn! Tyle ciężarówek czeka, ze do jutra nie wejdziemy, więc jak tylko Pan Dr wychodzi na chwilę z gabinetu, tata prosi o mamy zwolnienie, ale umawiają się na jutro na 10 do szpitala, więc pojedziemy, mama jest podniecona, bo liczy że dr zrobi jej to fajne USG i będą mieć ze mną „widzenie”. Wieczorkiem oglądamy sobie „Lost” dwa odcinki, przytulamy się w trójkę, jest miło i bezpiecznie. A potem lulu . Fajnie. Do jutra tatusiu, do jutra mamusiu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie mogę...super, masz talent kochana! Częściej nam tu wklejaj takie cuda 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze, aż sie łezka w oku kręci..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzieki Silve, to dla mnie samej ciekawa rzecz, czytam po miesiącu bazgroły z grudnia i jakby takie nie moje ..... zresztą tak szybko się zapomina te wszytskie chwile, a tak mogę sie cofnąc do sierpnia - byłam wtedy na etapie Foli - przyjdzie @ nie przyjdzie, potem 04 wrześnie test, potem 5 -go Beta HCg, potem inne dni, polecam wszystkim bo to pamiatka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×