Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stęskniona agnieszka

jestem w 2-letnim zwiazku. wiecie za czym tęsknię?

Polecane posty

Gość stęskniona agnieszka
ok, jesli nikt mnie nie wygoni z kompa, to bede :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniekkkkkk
do stęsknionej Agnieszki: ja też tak mam, że nad ranem budze swojego faceta i mówię zeby już jechał. A rodziców mam naprawde super :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żemoż
stęskniona gnieszka--> zstanawiam się: czy on jest taki sprytny, i w ten sposób Ci mówi: jak ci nie pasuje to spadaj? czy taka z niego pierdoła i nie może się postarać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniekkkkkk
a jeszcze coś: jak facet mi coś mówi, to nie duszę tego w sobie, tylko rozmawiamy i tak rozwiązujemy wspólne problemy :) Zwykle jednak jest tak jak ja chcę, sama nie wiem czemu :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stęskniona agnieszka
wiesz, ja to rozumiem - jesli chodzi o jego rodzicow. Tu w gruncie rzeczy nie chodzi o takie szczegoly jak te kwiatki czy to spanie u niego. Tylko jak tych szczegolow jest coraz wiecej, to zaczyna sie czuc, ze cos jest nie tak :( Tu chodzi o samo podejscie - wiem, ze mnie kocha, ale brakuje mi tego, ze kiedys bylo inaczej - tak jakos piekniej :( Czulam sie tak wyjatkowo :( I byłam pewna ze ze mna chce byc zawsze, a teraz nawet unika tematu mieszkania razem, chociaz jednoczesnie jest pewny, ze zawsze bedziemy razem... :( Kurcze, ja naprawde nie chce sie czepiac jakichs pierdół, ale jesli ciagle jest mi smutno i czegos mi brakuje to kurcze chyba cos faktycznie jest nie tak :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stęskniona agnieszka
i nawet nie mogę z nim o tym porozmawiac, bo sie jakby obraza, zamyka w sobie, jest mu przykro, ze "ja tak mysle" i zwykle wyglada to tak, ze ja go przepraszam za wszystko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moniekkkkkk
No to rzeczywiście problem wygląda poważniej niż by się wydawało na początku. Myślę, że tu chodzi o jego mentalność, bo wiesz... na początku zwykle jest zajebiście, kwiatuszki, czułe słówka, ale trzeba patrzeć perspektywistycznie, bo całe życie wygląda w związku monotonnie, więc jeśli wyczuwasz, że czegoś Ci brakuje i jest Ci źle to sama musisz wyciągnąć z tego wnioski. Myślę, że w Twoim wypadku czas pokaże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stęskniona agnieszka
ale co ja mam robic? udawac ze wszystklo jest ok? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada na dzis
A ja własnie ejstem taką przylepą :D puszczam te sygnałki (uznawane przez niektorych ze sa chore) wysyłam karteczki milosne, maile listy WSZYTSKOO masakra :-) powiedzial mi kieys ze to troche dziecinne ale uwielbia te dziecinne bzdety bo są ode mnie :-) ja mu mowie ze che sygnalki a on mi wysyla 20na dzien :P (mieszkamy torszke daleko i dlatego) Jest osobą ardzo rozsądną, jak są jakies klopoty to rozmowa rozmowa i rozmowa az niekiedy mozna oszalec bo wole sie zamknąc w sobie i poplakac i nic nie wyjasniac :P WIec jezeli mi czegos brakuje poprostu mu to mowie a on sie ślicznie usmiecha i robi tak aby bylo dobrze i wcale nie uznaje to za oznake ze che go zmienic albo ze jest jakis inny;/ ze sie zmienil na zle... Powiedz mu otwarcie ze jest wspanialy i cudowny ale chcesz aby cie adorowal bo przeciesz kto tego nie lubi, twardziel czy nie kazdy lubi byc atrakcyjny dla drugiej osoby

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rada na dzis
Włąsnie najwazniejsza w zwiazku jest ROZMOWA, wytumacz mu to. Przeczytalam ostatnio,ze wedlug ilestam procent ludzi (duza liczba byla wymieniona) 80% udanego zwiazku to sex;/ nie prawda bo 80% to rozmowa i oczywiscie ZROZUMIENIE, wy macie z ty problem. Na tym powinnas sie teraz skupic jezlei ci przeszkadza ta jego oschłosc. On sie obraza? nie przepraszaj za cos za co nie powinnac aaa jezeli nei ma sposobu an niego to pwoiedz mu to , wygranij wsyztsko naraz i zostaw czas an przemyslenia. Nie mozesz byc z kims kto bedzie cie traktowal z czasem coraz oschlejj Zobaczysz:D jesczeprzybiegnie do Ciebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co jezeli faceta sie zadna sila nie da naklonic do rozmowy?tylko mowi,ze znowu przesadzam.. ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie chcialabym miec faceta,ktoremu na przyklad powiem co mi lezy na sercu, co mi sie podoba a co nie, a on by focha strzelil i odpisal mi tak jak w Twoim przypadku na maila ze on nie moze sie spotkac bo mu jest przykro :P Widocznie prawda w oczy kole..... Powiem Ci ze jakis ponad tydzien temu powiedzialam swojemu chloapkowi co mi sie podoba a co nie (jestesmy ponad 2 lata ze soba)........doslownie wszystkie zale,to co chcialam powiedziec powiedzialam mu. Nawet na temat spraw łóżkowych, mimo ze zastanawialam sie czy mowic......ale jak juz zaczelam to wszystko lecialo :) sluchal mnie, chyba nigdy nie widzialam zeby z takim zaciekawieniem mnie sluchal :) Tak naprawde to mowilam ciekawie hehehe, bo to co mu powiedzialam zostalo juz wiele wczesniej przemyslane,zanim zostalo wypowiedziane.........to nie byla chwilka jakas,jakis kaprys,ktory mi sie nie podobal..... Mowilam bez podniesionego tonu, bez zadnego krzyku, spokojniutko, a on mi w ogole nie przerywal.......dobrze,bo gdyby wchodzil mi w pół slowa to by ta rozmowa tak nie wygladala. Chcial mnie chyba sluchac..... Nie czulam sie przy nim ta jedyna, najpiekniejsza, najkochansza, najwazniejsza..... przypomnialam mu kilka sytuacji o ktorych mozna powiedziec ze zapomnial o mnie, wiem ze by nawet nie pomyslal,ale bylo kilka sytuacji gdzie naprawde przykro mi sie zrobilo,a bedac jego dziewczyna od ponad 2 lat nie powinno tak byc.....nie czulam takiego dreszczyku,takiej namietnosci.......bywalo tak ze w niektorych sytuacjach czulam sie jak \"piate kolo u wozu\"-bedac z nim ze swoim chlopakiem tak sie czulam, w ogole nawet nie powinnam tak pomyslec a to zostalo juz powiedziane-JEMU...........w lozku widzialam ze sie zmienil- ostatnio bywalo tak ze ciagle ja bylam aktywna,ja mu robilam dobrze a on po prostu albo o mnie nie myslal,albo mu sie nie chcialo.......i rozumiem ze moze sie nie chciec,jestesmy tylko ludzmi.......ale nie ze od kilku tygodniu mu sie nie chce.Najchetniej lezal sobie,oczy zamykal i po prostu dobrze mu bylo, a to dobrze ciagle ja robilam........nie jestem z kamienia,tez mam uczucia,kobiety potrzebuja nawet wiecej przyjemnosci niz mezczyzni,a on mi bardzo malutko jej dawal,tzn.bardzo przyjemnie mi bylo,ale zeby mnie popiescic, pocalowac, polizac, podotykac.......to byla chwila.... Wiedzialam ze jak mu nie powiem to bede sie krepowac albo wstydzic i bede zyc z tym i bedzie wtedy jeszcze gorzej, chcialam tez mu powiedziec zeby nie czul sie jak pan i wladca (znak zodiaku Lew),zeby pomyslal o kims innym a nie tylko sobie, ze mimo iż nie ma malo w gaciach to nie znaczy ze jest super, bezproblemowo w lozku.........musialam mu powiedziec.........zastanawialam sie nawet i mu to powiedzialam \"czy on mnie kocha?\" jezeli o mnie tak zapomina........ I nawet gdybym miala cierpiec i odszedlby to nie chce byc takim 5 kolem,niekochanym,niepotrzebnym, bo mam uczucia i potrzeby jak kazdy inny, jak on............te rzeczy m.in mu powiedzialam.............zmienilo sie i to baaaaardzo.......ale nie chce chwalic dnia przed zachodem slonca :) musi troche czasu minac :) ale wierze ze szczerze sie zmienil, bo sam widzial problem, tylko ze ja zaczelam o nim mowic, bo glownie to mnie sie tyczylo :) Jezeli Twoj chlopak nie chce z Toba rozmawiac,bo mu przykro,albo problemu nie widzi to ZLE......bo ty widzisz problem, a on Ciebie nie chce sluchac. Ja bym Ci radzila jeszcze raz z nim porozmawiac :) pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czili
u mnie tez juz sie tak powoli za3na dziac... coraz mniej takich gestów i czynow ktore przeciez mowią wszystko.... a jestesm,y ze soba tylko pol roku . tesknie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A teraz zmienilo sie do takiego stopnia ze klei sie do mnie, lepi, przytula, caluje :D zadzwonil do mnie przed chwila i zapytal sie \"czy przyjde do niego na goracy i namietny sex\" :D to sa nasze żarty :D czesto do siebie dzwonilismy z jakimis tekstami..........np. on do mnie dzwonil i mowil powaznym glosem jakby to byl ktos obcy.....takie różne mile rzeczy, pikantne ❤️ albo smsy sexowne wysylalismy sobie :) po prostu wyglupy..........zniknelo to,ale na nowo sie pojawilo :) i oby jak najdluzej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozmawiaj z nim, bo widze ze on wlasnie od rozmow ucieka, od problemow, a tak daleko z nim nie zajedziesz :) bedziesz dusic w sobie, bo jemu przykrosc sprawisz..........rozmawiaj jeszcze raz radze 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czili
oi filetowa to ja cie podziwiam i zazdroszcze jednoczesnie chociaz jka na razie nie mam zbyt wielkich powodów do narzekań... ja mysle ze ROZMOWA jest megawazna a pozatym najlepiej jest uświadomić sobie ze facet to facet-inny gatunek ;) hehehhe pozdrawaim wszystkie zadowolone i nie babeczki :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość NNNNNNN_
a ja mam krotką rade- od takiego obrażalskiego pierdoly to jak najdalej! Bedzie coraz gorzej, nie oszukuj sie. Wiem, ze tak sie łatwo radzi ale kiedys sie pewnie sama przekonasz a wtedy bedzie juz pewnie za pozno. Mowie to z wlasnego doswiadczenia BEDZIE TYLKO GORZEJ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chyba trafilam na faceta,ktory po prostu za bardzo nie lubi i nie potrafi okazywac uczuc.lekkie sugestie nie pomagaja typu \"czemu juz mi takich smsow nie przysylasz?\"..mam sie rozryczec?:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość el corazon
co mozna Ci powiedziec? naiwna jestes dziewczyno...gdyby było tak jak piszesz to stałoby CI sie to obojetne a chlopaka traktowalabys pobłazliwie...juz tak jest ze najczesciej doceniamy to co sie straciło a nie to co sie ma...jak cie zostawi to nawet za tym co teraz jest bedziesz plakac...wiec zamiast narzekac ciesz sie ze masz...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×