Klockowa 0 Napisano Lipiec 14, 2017 Udreka, wiem ze nie jest latwo; dlatego staram sie was zachecac zebyscie jednak tutaj pisaly . Nikt was nie bedzie ocenial bo przeciez malo kto rzucil fajki ot tak po prostu bezproblemowo. Wiekszosc - lub kazdy - mial wieksze lub mniejsze problemy i przeszkody w tej walce. Glowy do gory, w koncu wam sie uda. Moniczka, zamelduj sie. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość udręka Napisano Lipiec 17, 2017 Klockowa, piękny Człowieku, nadal jestem w tym nałogu, ale piszę... Szkoda że Moniczka nic nie pisze. Odpuściła? Ja nie odpuszczę. Tylko jakoś nie mogę jeszcze tych papierosów pożegnać. Klockowa, gdybyś mogła, opisz mi swoją historię, bo nie mam siły przekopywać tego forum. Może to doda mi sił? Dlaczego tu nikt nie zagląda prócz Ciebie i mnie? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość udręka Napisano Lipiec 17, 2017 Klockowa, nie musisz już opisywać swojej historii, bo cofnęłam się i odnalazłam Twoje posty. Jesteś dla mnie wzorem. Pozdrawiam serdecznie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Lipiec 18, 2017 Udreka, nie wiem dlaczego tutaj nikt wiecej nie zaglada. A moze zaglada i w cichosci nas podczytuje? Byc moze sa osoby, ktore czytaja Forum i zamierzaja rzucic fajki ale nie pisza. Ja taka powazniejsza probe rzucenia fajek mialam w 2005 roku. Wtedy nie palilam 3 tygodnie. Na poczatku bylo wszystko w porzadku ale po 2 tygodniach cos zaczelo mnie dusic - szczegolnie w nocy. Bylam mocno podenerwowana i nie wiedzialam skad sie to wzielo. Teraz wiem, ze to byl skutek odstawienia fajek. Zaczelam palic z powrotem i wszystko sie unormowalo... Potem byly takie malo znaczace proby odstawienia fajek ale trwaly one co najwyzej kilka godzin. I tak palilam az do 2015 roku. 2 grudnia udalo mi sie rzucic papierosy juz na dobre. Od razu! A podswiadomie wiedzialam, ze musi sie udac bo kolejne proby beda coraz trudniejsze. Teraz tez nie mialam takich sensacji jak wtedy. Nie wiem od czego to zalezy. Teraz tarczyca mi wysiadla. Moze Moniczka odezwie sie. Jezeli ty pisac przestaniesz to i ja tez przestane ale dopoki ktokolwiek tutaj pisze to i ja zawsze cos skrobne. Nie zrazaj sie, wazne zebys nie porzucila checi rozstania sie ze smierdzielami. Tylko pisz tutaj. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość moniczka666 Napisano Lipiec 18, 2017 codziennie jestem i czytam...sama w pewnym sensie "odpuściłam", aczkolwiek, codziennie próbuję...jednak niewypał. jakoś nie mogę odpuścić tej porannej, a później wiadomo..lawina..natłok pracy ostatniego tygodnia też nie pomógł, mimo dużego wysiłku fizycznego przy ogarnianiu skutków nawałnicy, nie powstrzymał mnie od palenia...jakaś sprzeczność - chcę, ale nie potrafię, boję się, nie wiem czego. Piszcie, piszcie,,,ja czytam cały czas, a sama milczę bo nie mam czym się podzielić...nie idzie mi to Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość udręka Napisano Lipiec 18, 2017 Moniczko, ja właśnie spaliłam papierosa z myślą, że jutro koniec! też się boję i nawet wiem, czego się boimy. Boimy się życia bez papierosa. Jak sobie bez niego poradzimy? A przecież wiele ludzi nie pali i żyje bez tego nałogu. Zastanawiam się, dlaczego przechodzę obojętnie obok naszego zapełnionego alkoholem barku i nie mam ochoty się napić, a nie potrafię przejść obojętnie obok papierosów. Jestem w szponach nikotynowego nałogu. Kiedy byłam młodą dziewczyną, byłam wielką przeciwniczką tego nałogu. A teraz? Moniczka, jest jeden klucz do zerwania z papierosami. My po prostu musimy tego CHCIEĆ! Jak się czegoś chce to się to robi i już! Tylko że coś mi szepcze: to jak to, pojedziesz nad morze i nie będziesz palić? Usiądziesz na balkonie z kawką i nie zapalisz? Usiądziesz przy piwku i nie zapalisz? Co to za wczasy? A przecież te wczasy mogą być piękne bez papierosa...chyba... Jasny gwint, Klockowa kochana, ratuj nas. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klockowa 0 Napisano Lipiec 19, 2017 Wyzej jako gosc to bylam ja. Udreka, napisalas to co kazdy chcacy zerwac z nalogiem musi spelnic: musi tego chciec, ale tak naprawde chciec. Ja to dzisiaj wiem, ze w 2005 roku tak naprawde nie bylam na to gotowa. Niby chcialam ale wlasnie - nie chcialam. Pamietam jak wtedy moj maz wychodzil palic z domu i mnie to bardzo zloscilo, ze on pali a ja nie. Gdy rzucalam teraz on jeszcze palil ponad miesiac palil w domu, nigdzie nie wychodzil. A mnie to wcale nie przeszkadzalo, nawet ten smrod mi nie przeszkadzal - tak bardzo bylam nastawiona pozytywnie do tej walki. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klockowa 0 Napisano Lipiec 19, 2017 Zycie bez fajek jest duzo lepsze. Czlowiek nie smierdzi, nie ma kaszlu, ma wiecej czasu i wiecej kasy. Papierosy tak bardzo potrafia czlowieka zniewolic, ze szkoda gadac. Gdyby ich zabraklo to w nocy lecialabym kilka kilometrow, zeby je kupic. Ta radosc z niepalenia pojawia sie troche pozniej. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość moniczka666 Napisano Lipiec 19, 2017 życie bez fajek na pewno jest dużo lepsze, tak jak piszesz Klockowa - bez kaszlu smrodu..też bym chciała być już na tym etapie..palenie jest wstrętne, podstępne.ten cały nałóg, rytuał... Udręka - wystartowałaś? przeczytałam artykuły z linka, wszystko jest logiczne i jasne, ale mój umysł jakby nie chciał tego rejestrować...masakra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość udręka Napisano Lipiec 19, 2017 NIE wystartowałam! Mam to samo, Moniczka. Przerobiłam ten temat od A do Z i dalej jestem w punkcie zerowym. Powiem tak: "Kończ waść, wstydu oszczędź" :( Nie będę tutaj pisała, dopóki nie będę miała sensownej i dobrze wróżącej ilości dni bez papierosów. Sama się poniżam swoją słabą wolą przed sobą i przed innymi, którzy to czytają. Klockowa, dziękuję za wsparcie. Moniczka, trzymaj się, próbuj, ale na spokojnie. Pozdrawiam Was serdecznie :) Do napisania, mam nadzieję :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość moniczka666 Napisano Lipiec 19, 2017 Udręka - dzięki wielkie - teraz wiem, że nie jestem sama z takim problemem, myślałam, że już kompletnie świruje...uspokoiła mnie Twoja wiadomość....może za bardzo się wkręcamy, nie wiem. Ktokolwiek czyta niech pisze,....... Klockowa - Twoje cenne rady zawsze mile widziane Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość moniczka666 Napisano Lipiec 21, 2017 Klockowa - parę pytań. Z tarczyca miałaś wcześniej problemy?Mniej więcej ile po rzuceniu zaczęło się coś dziać z tarczycą? Jak rozpoznałaś? A jak z tyciem, czy ogólnie metabolizmem? Jak sobie z tym poradziłaś? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Klockowa 0 Napisano Lipiec 21, 2017 Problemy z tarczyca mialam jeszcze gdy palilam, ale o tym nie wiedzialam ze jest to sprawa tarczycowa. Zaczely sie u mnie problemy z oczami, typowe dla Graves-Basedowa. I taka chorobe u mnie zdiagnozowano. To sie objawia podwojnym widzeniem. Duza nadczynnosc tarczycy powodowala tez ogromny apetyt. Nie byl on spowodowany rzuceniem fajek ale wlasnie tarczyca. Gdy obnizono mi nadczynnosc i weszlam w niedoczynnosc, spadl apetyt ale zaczelo sie tycie... Po rzuceniu palenia zaostrzyly sie moje problemy ze wzrokiem i wtedy poszlam do okulisty a ten skierowal mnie na badanie tarczycy - i od razu zdiagnozowal jeszcze bez badan graves-Basedowa. Wyniki to potwierdzily. Jak sie rzuci paalenie wystarczy przypilnowac tzw.podjadania i gdy jest zdrowy organizm nie powinno sie przytyc. Mozna podjadac np. marchewki. U mnie caly organizm oszalal z powodu tarczycy. Nie mialam tez zupelnie sil do zycia. Teraz jest troche lepiej ale dobrze nie jest. Nie wiem czy to rzeczywiscie jest cos na rzeczy ale moj endo pytal mnie czy pale fajki bo papierosy poglebiaja wlasnie problemy ze wzrokiem - tak on mowil. Ja juz nie palilam wtedy ale sama nie wiem czy to ma wplyw na to czy nie bo takiego 100% zaufania do medycyny akademickiej to ja nie mam. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość RzuciłemPalenie Napisano Lipiec 22, 2017 Jest tylko jeden sposób na rzucenie palenia :) Sprawdziłem na sobie i wszystkie te tabletki, plastry czy silna wola to ściema. Istnieje poradnik, dzięki któremu wygrałem z nałogiem i tak naprawdę oszczędziłem dzięki temu pieniądze już na nowy samochód. Wszystko znajdziecie pod adresem: tiny(KROPKA)pl/g13x9 Zamiast (KROPKA) wstawcie normalną kropkę . w adresie strony. :) Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość RzuciłemPalenie Napisano Lipiec 22, 2017 Macie całkowitą rację. Miałem ten sam problem i nie pomagały tabletki, plastry itp. Co pomogło? Wszystko opisane na stronie: bit(KROPKA)ly/2ulRrnP Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość moniczka666 Napisano Lipiec 23, 2017 ahh ten spam powyżej.... Klockowa - kochana jesteś, dziękję za odpowiedź....również obawiam się mojej tarczycy. W zasadzie zaczęłam popalać mając 17 lat, w liceum...także boję się reakcji organizmu na ten szok. Paczka dziennie to nie lada zatruwanie. straszna cisz zapanowała na forum, czy nikt nie rzuca? nie rzucił ni się nad tym nie zastanawia? Ja startuję po raz enty JUTRO Udręka? DAWAJ! KTO ZE MNĄ??!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość udręka Napisano Lipiec 24, 2017 Miałam tutaj nie pisać, póki nie przestanę palić, ale nie mogę być obojętna wobec próby Moniczki. Moniczka, jak, udaje się? Ja wkrótce wyjeżdżam i tam w spokoju, na urlopie mam zamiar dopiąć swego. Wtedy zmienię sobie nick z "udręki" na coś ładniejszego, bo przecież nie będę już udręczona papierosami. A tym razem mocno kibicuję Moniczce. Moniczka, dawaj dobry przykład. Wprawdzie to ja powinnam dać go Tobie z racji starszeństwa, ale cóż-zrób mi wstyd. :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość lolaebola Napisano Lipiec 26, 2017 Łaaał ,że ten wątek jeszcze istnieje!!! Chyba minęlo już ponad 4 lata , kiedy rzucałam palenie i wczytywałam się w tu w opisywane wzloty i upadki forumowiczów- sama nie pisalam ale wszystko tak samo przeżywałam. Oczywiście nadal nie palę:) Trochę straciłam już rachubę, ile to czasu dokładnie, ale kochani- małymi kroczkami, troche samozaparcia- to jest możliwe- jestem tego przykładem:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Sierpień 16, 2017 Trzymajcie ten wątek , ja juz nie palę czwarty miesiąc , ani jednego Pozdrawiam Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gośćdona Napisano Sierpień 16, 2017 Witam,witam! Ja dziś 4 miesiące i tydzień BP:) Piszcie więcej będzie raźniej nam wszystkim. Bo nie palić to coś pięknego. Klockowa pozdrawiam A gdzie Zlosliwiec? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Sierpień 17, 2017 To coś podobnego , dobrze , że miałem porządne przeziębienie , nie dało się palić i już tak zostało Tyle pieniędzy wydanych przez tyle lat to obłęd Jakos teraz pieniądze zostają Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Sierpień 17, 2017 Lepiej powiedzcie co robić dalej , bo człowiek teraz częsciej je :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Sierpień 17, 2017 Rzeczywiście jak ktoś pisał po rzuceniu palenia duszności , ale przetrzymałem , teraz jest spokój Zostawię muzykę , żeby było wam łatwiej:) https://www.youtube.com/watch?v=aOQaZKsqv_o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Sierpień 31, 2017 Cotu tak cicho..... Udreka jak tam urlop? Pozegnalas nalog? Jesli nie koedy start? Piszcie kochani...to dla niektorych jedyne wsparcie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Darsana 0 Napisano Październik 9, 2017 Witajcie.Dzisiaj mój pierwszy dzień bez papierosa.Mam nadzieje,że wytrwam.Wcześniej udało mi się rzucić ale po kilku latach wróciłam do palenia.Piszcie czy nadal nie palicie ? Jest ktoś kto dołączy do mnie,będziemy się wspierać w trudnych chwilach. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 12, 2017 Czy ktoś tu jeszcze zagląda ? Ja zaczynam od jutra Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 13, 2017 Cześć wszystkim, którzy jeszcze śledzą ten wątek . Drasana nadal nie palisz ? Ja dziś pierwszy dzień , ani jednego jak do tej pory :)ale gorsze będzie popołudnie i wieczór bo wtedy palę zawsze najwięcej . Ale się zawzielam tym razem i mam zamiar przestać już na dobre . . . Zobaczymy Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 14, 2017 Witam, zaglądam tu dziś już któryś raz, ale tu cisza....ja mam prawie drugi dzień za sobą, ale nie jest prosto , palić się chce, ale nie palę:) może jest ktoś , kto też jeszcze się zmaga? Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 17, 2017 Witam, chociaż chyba nie ma tu nikogo, ale ja się wpisuje bo mam piąty dzień zaliczony :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Październik 18, 2017 Objawy odstawienia pomoże złagodzić proszek z korzenia kudzu. Zawiera izoflawony, powoduje wzrost serotoniny i dopaminy, hormonow szczęścia dzięki czemu łatwiej uporać się z rzuceniem palenia https://od-natury.pl/natvita-kudzu-proszek-250g Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach