Rzucilam palenie! Pomocy!!!

nie pale juz 3 miesiace :) i poczatki tez mialam na tym topiku :)

Pamiętam ćię Mea culpa....dlaczego takdługo milczałas??????? Zastanawiałam się...hmmm.....

Słoneczkooo--->dziekia to dla ciebie:):):):):):)

Mea Culpa--->Witaj i odwiedzaj nas:)

aaa bo to okres wakacyjny był, wyjazdy i powroty, nie było czasu :)Widzę że topik prężnie funkcjonuje, coraz wiecej nowych rzucajacych :).Gratuluje wszystkim :) Ja jeszcze miewam czasem ochote zapalic, przewaznie na imprezach, ale naprawde da sie to zwalczyc. Przytyłam jak narazie tylko kilo, ale apetyt mam zdecydowanie wiekszy :)

dzis 3 dzien walki z malym smierdzacym gownienkiem:D

37 dzień ...ja na początku to też byłem trochę bardziej nerwowy, ale już mi przeszło. Wydaje mi się że nie palę kilka lat ....ale apetyt to mam większy Pozdrawiam niepalących ;)

Ale miło,ze az tyle osob sie odezwało:) Wznosze toast po raz kolejny,za wszysztkich pachnących:)

Alleaffar-->ile masz lat?jak długo paliłes i co skłoniło cie do rzucenia nałogu??Pozdrawiam:)

Słoneczkooo--->gdzie sie chowacie z Fado:) Fado-->zostało ryzu dla mnie:)

a kuku :D

tez sie pobawie i poprobuje nowe buzki

do jutra trzymajcie się ciepło pozdrowionka

Wesolutka-->pozdrawiam:) Cometa-->do jutra;)

wszyscy pisza, ze odkad rzucili smrodzenie to maja wiekszy apetyt. wlasnie zdalam sobie sprawe, ze apetyt to nie jest nic zlego :) tylko trzeba go umiec poskromic :D:D:D i jesc jak czlowiek a nie jak swinka :) milego dnia :)

:D :D ::D :D :D :D :D :D :D :D :D :D no to ja jem jak swinka chyba, sniadanie dwie buleczki, w pracy dwie buleczki i jabluszko, dalej jestem w pracy i chce mi sie slodycza jeszcze a wieczorkiem schabowy i smazone ziemniaczki mniam :D oj tam przytyc ciut moge oby nie za duzo :D dzieki za pozdrowionka, dzis znowu goscie i znowu alkohol, niedlugo z palaczki przerodze sie w alkoholiczke

[kwiatek[ [kwiatek[ [kwiatek[ [kwiatek[ [kwiatek[ [kwiatek[ [kwiatek[ [kwiatek[ [kwiatek[ [kwiatek[ [kwiatek[ [kwiatek[ [kwiatek[ [kwiatek[ [kwiatek[

chyba juz bedzie ladnie

Do Wiewióreczki... latek mam dużo 4x paliłem z przerwami ....kilka lat paliłem, potem przerwa rok , dwa i znowu zaczynałem ...Np: dla towarzystwa, z głupoty...Zaczynało się od jednego na tydzień, potem jeden dziennie i szybki powrót do 20szt/dziennie albo i więcej. Teraz postanowiłem skończyć definitywnie....dla zdrowia...zęby tak nie żółkną. Lepiej te 200zł przeznaczyć na inne przyjemności np: lubię grać w kręgle, tenis ziemny, itp. Oprócz tego nie śmierdzi tak z ust...wystarczy stanąć obok palacza aby poczuć różnicę. Zauważyłem że macie stałą paczkę na tym topiku. ;) Pozdrawiam tych co rzucili i tych co mają taki zamiar:)

Uwaga!!! Uwaga!!! Witam Wszystkich bywalców tego topiku:D wiewióreczko 33 –wznoszę za Ciebie toast z okazji 2 miesięcy niepalenia cometa – również wznoszę toast z okazji 1 miesiąca nie palenia stukam się z Wami- stuk stuk – i życzę dużo zdrówka ,nigdy więcej śmierdziela zdrówko Wszystkich niepalących :D

Alleaffar---> Zauwazyłam, ze faceci rzucają śmierdziele konkretnie i bez marudzenia...nie narzekaja, że tyja...no tak...:)....jestem pełna podziwu dla Ciebie i tobie podobnych...:D Wesolutka---> wnioskuje, że nie palisz kochana..:P...szalony apetyt minie...spoko :) Złośliwcze---> jak miło Cię poczytać...:)

staram sie jak tylko moge i chyba mi wychodzi, ale wlasnie nie moglam sie powstrzymac i zjadlam duza paczke laysow na raz... umre niedlugo... chce mi sie ciagle jesc, ale zamiast laysow bede brala kilogram jablek do pracy aby bylo co grysc i zdrowo :D chyba bedzie lepiej nie??? bo jakos jedno mi nie styka...

Najgorsze są pierwsze 3-4 dni ....później należy się tylko pilnować aby nie skusić się na jednego, nawet z głupoty.... Najważniejsze jest nastawienie psychiczne, trzeba mocno chcieć. Wy dziewczyny chyba macie większy problem rzucić...ale warto, chociażby dla białych ząbków :D Miłego dnia BP

Wesolutka ja przez ok.2tygodnie rzułem gumę ...to pomaga. Dasz radę ile nie palisz?

Ja jak narazie to tylo palenie z pokoju wyniosłem do łazienki:)

ALE CISZA !!!!!!!!! :( No nareszcie  Senny to żałuj sporo musiałeś się napracować :D

hehehe, skąd ja znam palenie w łazience, a teraz...ummmmmmm, jak przyjemnie u mnie pachnieeee! Senny, wywal w cholerę te fajki... Złośliwiec :)

fado :D

hja Wszystkim miłym ludkom!!!!!!!!!! ja własnie sączę drinka...mniammmmmmmm;) należy mi się..;) wczoraj miałam w domu maxa stresora...w domu dzisiaj w pracy..myslałam że pozabijam...;(wrrrrrrrrr ale...aha...no własnie...po godz.14ej...już..już..miałam iść na fajeczkę... metolową dodam,moją ulubioną-....ale się opanowałam!!!!!!!!! Jezuuuu..nie jest to łatwe...ludzie...rzucałam nie raz..ale czym dalej w las,tym gorzej.. więc kto może,niech rzuca to gówno za wczasu wiem co mówię,wróciłam do palenie po 9 latach abstynencji..i następne 6 lat z fajką..z przerwami.Ale teraz postanowiłam rzucić na dobre!!!dziś 24 dzień BP.KUmpela aż się zdziwiła....więc nie poszłam na faję!pomylslałam,ż eszkoda to zmarnować!;) JA PISZĘ SIĘ NA REALLLLLLLLLLLLLLL!!!!SUPER POMYSŁ!!!!!!!!!!!!! buziaki dla wszystkich niepalącychhhhhhhhhhhhhhhhhhhhh!!

dziś jest mój pierwszy dzień...po raz trzeci... do trzech razy sztuka? bardzo możliwe...tak myślę...tego będę się trzymać!