Gość insza Napisano Styczeń 26, 2008 a mnie glupio,ze terroryzowalam palacych,bo juz juz nie jestem neofita w tej chwili... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Napisano Styczeń 26, 2008 jestem tak śpiąca, że nie mam siły pisać :P ppppoooozzzzzddddrrrrraaaawwwwwiiiiiiaaaaaammmmm:D Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Julka85 Napisano Styczeń 26, 2008 insza tak trzymaj terroryzuj ich dalej :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość insza Napisano Styczeń 26, 2008 no wlasnie,ze poszlo z dymem;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość Julka85 Napisano Styczeń 26, 2008 ona-ona No ja od alkoholu musze sie powstrzymac conajmniej 2 tygodnie -bo wiem ze przy piwie jestem slaba a na dodatek brat wtedy kusi wychodzac na peta na balkon :]. Ja też sie nie moge doczekac kiedy bede potrafiła wypić piwo bez mysli o fajce bo na razie to niemozliwe. Wogole jak sie nie jara to wszystko nabiera innego zapachu i smaku. Ja przez te pare dni niepalenia czulam wszystko - balsam waniliowy, który w siebie wklepywalam, zapach herbatek smakowych no i niestety ' smierdzace dymem moje kumpele'-to bylo takie razace ten smrod. Mam nadzieje, że niedługo moje zmysly znow powroca do normalnego stanu -ile na to trzeba czekac -na czyste zmysly ? 3 dni ? bo juz nie pamietam :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Styczeń 26, 2008 Kocurka a twoj Man pali? bo ja mieszkam z bratem, który mnie strasznie kusi -tzn on mnie nie kusi tylko wychodzi ciagle na balkon i dam sobie puszcza dymka :P a ja bym chciała mieć spokój z fajami przez caly dzien -nie miec z nimi stycznosci, zeby nie kusilo ale to chyba niemozliwe :P. Dziwne jest to, że w budzie jak jestem to wychodze z kumpelami na dwor -one pala a ja sobie wcinam kanapke albo pije cole. i jest git. Najgorsze sa weekendy kiedy lubie sobie wypic kilka piwek {no przewaznie 3 :P] i wtedy czujac ten dymek z balkonu lece tez na balkon .-juz 2 razy mi sie to zdarzylo po tygodniowej abstynencji. Wnioski sa 2 :1 albo musze powstrzymac sie z piciem 2 albo wyrzuce brata z mieszkania hehe :P:P:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona-ona Napisano Styczeń 26, 2008 Julka85 rozumiem Cię doskonale, że jest dużo trudniej gdy ktoś obok pali... Ja rzucałam razem z moim chłopakiem, a w swoim otoczeniu nie mam praktycznie nikogo kto pali! Gdyby mój chłopak nie zdecydował się rzucać ze mną to nie wiem czy dałabym radę, serio. A tak mobilizowaliśmy sie wzajemnie. Zresztą, on jest taki ambitny, duma by mu nie pozwoliła;) Co do zmysłów, to faktycznie węch się poprawił po tygodniu, dwóch. Wg teorii, powinien po 3-7 dniach:) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona-ona Napisano Styczeń 26, 2008 fajnie znowu mieć węch, ale co tam węch, ważne ze serducho odpoczywa, no i płucka:) a ja już miewałam kaszelek ( taki duszący) i kłucie, bóle w klatce piersiowej...wiem że te bóle to niby głownie od stresu, ale odkąd nie palę to nie mam ani kaszlu ani tych bóli !!!!!!!!! czuję się zdrowsza a organizm przecież dopiero zaczyna się regenerować!!!!! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Styczeń 26, 2008 Julka--> a ja sie ciesze, że nam sie przyznałaś do fajczenia i że walczysz dalej;) Co do spozywania alkoholu i wychodzenia do pubu, to ja wprowadziłam sobie kategoryczny zakaz na pare miesiecy, bo wiem że jak sobie podpije to robie sie nie obliczalna. Tobie to samo radze;) Niech nikotynowy potwór troche pogłoduje, to potem łatwiej nam bedzie go zwalczyć w sytuacjach towarzyskich.PS: Jaraż mi sie chce dzis jak skurrwysyn, inaczej tego sie nie da określić:o Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kania2a Napisano Styczeń 26, 2008 Cześć! Nie palę od wtorku, bo mi się zrobiło szkoda kasy na fajki. Podobno znów mają zdrożeć. Szkoda mi też tego nałogu, bo lubiłam palić. Nic na to nie mogę poradzić. Jestem w psychicznym dołku i myślę nielogicznie. Goła prawda o mnie. Palę od 16 roku życia z przerwą na ciążę i karmienie dziecka, no i kilka krótszych na rzucanie palenia. Będę rzucać palenie bez wspomagaczy i od razu, bez jakichś stopniowych zmniejszeń. Rzuciłam z dnia na dzień. Od wtorku, bo w poniedziałek wypaliłam wszystko co miałam. Zaraz zacznę obgryzać paznokcie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Styczeń 26, 2008 Kania---> wcale nie lubiłaś palić:o Pomyśl sobie o takiej sytuacji.....na dworzu jest -10 stopni zimna, nie masz kurtki, a siedzisz właśnie w ciepłym budynku i popijasz kawke, az tu nagle.........oł sziet uzmysłowiłaś sobie, że nie paliłaś juz 2 godziny i zaczyna Cie męczyć głodek....probujesz go ignorować, bo nie chce Ci sie wychodzic na 10 stopniowy mróz bez kurtki,ale sie nie da...z minuty na minute jest coraz gorzej. Co zrobisz? Warunek jest taki - absolutnie nie wolno Ci zapalić w pomieszczeniu.....ja wiem co ja bym zrobiła....wylazłabym po zapalenie płuc na ten mróz, byle tylko zaciągnąć sie obrzydliwym, smierdzącym dymem.Oto cała prawda o paleniu - nie lubimy palić, palimy bo musimy często wbrew zdrowemu rozsądkowi (np. marnąć na mrozie, albo coraz bardziej kaszląc i sie dusząc)...palimy bo jesteśmy narkomanami:o Do mnie to dotarło, do czynnych palaczy nie doceira, dlatego sobie wmawiają, ze lubią palić. Tak to widze Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Styczeń 26, 2008 Kocurka---> a w życiu nie zapale:D Pozwalam temu nikotynowemu potworowi mnie zamęczać do woli, ja też go przy okazji męcze i mam okrutna satysfakcje:D;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Styczeń 26, 2008 Aaaaaa, idę wszamac górę pierogów ruskich.....a co mi tam:P Wolę byc gruba niż smierdząca, brzydka i chora od fajek;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość gość Napisano Styczeń 26, 2008 Kocurka;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kania2a Napisano Styczeń 26, 2008 Z tym paleniem, to wszyscy mi się dziwią, że miewałam dziwactwa typu jak jakiś regulamin palenia. Nie paliłam rano na czczo (nigdy, raz spróbowałam to puściłam pawia), czasem paliłam po śniadaniu ale raczej towarzysko jak miałam z kim, najlepiej mi szło po południu (po 12.00), czasem później, po kawie, z nudów, dla towarzystwa, jak szłam do kotłowni podrzucić do pieca węgla to sprawdzałam jak się pali przy okazji paląc, robić sobie przerwę, oraz inne preteksty. Może wyda wam się, że to nie nałóg, ale jednak chyba tak. Ostatnią przerwę miałam jakieś 3 lata temu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość pozdro600 mozesz prosze Napisano Styczeń 26, 2008 napisac jaka paste do zebow uzywasz? ostatnio gdzies pisalas, ze ladnie zeby wybiela? dzieki za odp. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Styczeń 26, 2008 Kania2a no to witaj w klubie -ja jestem tez w takim podobnym nalogu jak ty . Tzn TO jest Cholernie Dziwne. Bo ja np jestem na 1 dniu BP a nie czuje glodu nikotynowego ! No Fakt wyszłabym sobie na dymka teraz bo czuje moze male ukłucie -ale to chyba bardziej przyzwyczajenie niz głód.A Moze ja tylko sobie tak wmawiam, że nie czuje wielkiego głodu? Faktem jest , że nie byłam jaką mega palaczka-dziennie wypalalam od 7 do 8 fajek a jak bylam chora to potrafiłam przez pare dni wogole nie jarac.Dziwne .Tylko skoro \'nie bylam nalogowcem\' to po cholere te faje kupowalam? :P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kania2a Napisano Styczeń 26, 2008 Od wtorku nie palę, pisałam wcześniej. To były moje dziwactwa przy paleniu. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Styczeń 26, 2008 Właśnie mój brat wyszedl na balkon -gdzie jest mega huraganowe wiatrzysko i mowi' kurde tak wieje ze nawet palic normalnie sie nie da' :P:P:P To jest właśnie typowy przykład drogie kobietki co fajka potrafi z cżłowiekiem zrobić :):) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość ona-ona Napisano Styczeń 26, 2008 hehe palić normalnie się nie da, bo palenie normalne nie jest ;););) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Styczeń 26, 2008 pozdro600 masz racje ! Ja też wole być brzydka, gruba itp. Najważniejsze dla mnie w tej chwili jest to ŻEBY WYTRZYMAC PIERWSZY TYDZIEN ;) Pozniej jak napisalas-potwor nikotynowy bedzie coraz mniejszy i mniejszy az zniknie. No wlasnie a tak apropo tego znikniecia potwora- czy bedziemy mialy go 'zaszczepionego do konca zycia?' Bo kumpela mi osttanio powiedziala , ze jje ojsciec po 10 latach niepalenia wrocil znowu do fajek :( SZOK!!!!!!!!! Dlatego tak sie boje, że któregoś dnia opuszcze to forum -tak jak 1,5 rok temu -beda dumna z siebie ze nie palilam 6 miesi i co z tego? skoro siegnelam po peta i cala lawina kupowania fajek zaczela sie od nowa. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kania2a Napisano Styczeń 26, 2008 Też chcę nazwę tej pasty do zębów. Tak wogóle to wybieram się do dentysty, bo mi kamień zalega na zębach. A Denivit go nie bierze. Julka pierwszy dzień najgorzej miałam wieczorem, bo to moja pora palenia największego. A teraz to całkiem do dupy, ciągle mnie śsie. Nie wiem dokładnie ile w ciągu dnia spalałam, bo mi mąż podprowadzał ciągle. Spalał swoje to brał moje. Ale sama pewnie miałabym paczkę fajek na dwa dni. Jak jakaś impreza to wiadomo, szło więcej. Zwłaszcza po piwie. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kania2a Napisano Styczeń 26, 2008 Ja nie chcę być gruba i brzydka. Szybciej zacznę palić niż tyć. Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Styczeń 26, 2008 ona-ona - zazdroszcze Ci tego, że miałaś przy sobie osobę która razem z Tobą rzucała fajki. To jest mega mobilizujące tak wspólnymi siłami zwalczyć nałóg :) Bo jedna osoba drugą podtrzymuje na duchu w chwilach kryzysu:). Kocurka -mi kiedyś udało się namówić brata na rzucenie fajek -ale trzymal tylko/az 2 tygodnie.:P. Na razie ja chce mu udowodnić, że można niepalić-mam nadzieję, że wytrwam:) Wtedy i on może się zmobilizuje tak jak kiedys :0 Kocurek a Ty ile już nie palisz? 10 dni jakos chyba bedzie :) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Styczeń 26, 2008 Kania2a a ja właśnie przez to, że zaczęłam tyć to zaczelam ponownie jarac! Glupia byłam-zaluje do tej pory tego 1 peta i tego ponowonego wkrecenia sie w bledne kolo! Kania2a 3 maj sie -pomysl sobie, że masz już te najtrudniejsze 3 dni 'najwiekszego ssania nikotyny' za sobą - ja mam dopiero 1 dzien bez fajki dzisiaj. Wiec jestem swierzakiem najbardziej podatnym na pokusy :P i gdyby nie to forum to juz dzisiaj nie jednego peta mialambym w ustach :) Dzieki wam kobitki za to trzymanie na duchu ! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Styczeń 26, 2008 Kocurek dzielnie sie trzymasz!!!! Wiesz jak czytalam dzisiaj te twoje trudnie chwile -przed tym egzaminem jak pisalas, że jestes cala nerwowa , nie mozesz sie skupic itp to jakbym widziala siebie. Tylko tyle , że TY sie nie poddalas!!!!! a ja poleglam na polu walki z potworem . I za to Ci sie nalezy szacuneczek! ze w chwilach kryzysu dalas rade ! nawet na spacerze z psem do sklepu nie zaszlas !!!:):) 1 tydzien masz za soba -najgorszy . Pozatym masz przy sobie 'OPiekuna' która bedzie o Ciebie dbał i nie dopuszczał aby Cie nachodziły mysli o nikotynie. 3 maj sie Kochana -dla Ciebie, że tak wspierasz ludzikow na tym forum ;) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Styczeń 26, 2008 insza a Ty jak sie czujesz? Myślisz czesto o fajurach? ja tez chcialam rzucac od 1 stycznia -wiadomo nowy rok nowe postanowienia -ale poleglam :) Najgorsze sa te wieczory kiedy czlowiek siedzi sobie w chacie i nie wie co ze soba zrobic/ Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Gość kania2a Napisano Styczeń 26, 2008 Jak jestem w pracy, to tak nie myslę o paleniu, bo u nas pali się w kiblu, a mi to trochę psuje estetykę smaku, to i mało chodzę. Jak mam robotę to i nie mam czasu jeść. Często noszę do domu kanapki z powrotem. Ale jak dziś trafiła mi sie wreszcie wolna sobota, to koszmar. Sute śniadanie, obiad obowiązkowo, po obiadku 2 pączki z lukrem, potem podwieczorek z resztek obiadu, niedawno pętko kiełbasy z chlebem. Teraz zalewam się mlekiem, żeby nie żreć. A na stole naprzeciw mnie na talerzu leżą jeszcze 2 pączki i tak mnie kusi.... że nie mogę wytrzymać. Moja talia osy znowu jest zagrozona. Ratunku! Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Styczeń 26, 2008 Kocurka 1985 a Ty tez chcesz rozpoczac jakas diete? bo ja sie zastanawiam powoli bo wiem co sie zacznie za pare dni - 1000 krotne odwiedzanie lodowki -a teraz jeszcze niedawno byli u mnie rodzice , ktorzy pelno jedzenia nam przywiezli(typu jakies kupne pierogi , krokiety itp)- i ja caly czas to podjadam. Z drugiej strony sie ciesze bo latwiej mi bylo dzisiaj bez fajki przejsc tak sobie podgryzajac ale zdrugiej strony jak tak dalej pojdzie to.. hehe . Ja ogolnie chcialabym sie na jakies zdrowe odrzywianie przezucic- bo w moim jadlospisie codzienny sa produkty takie jak pierogi, krokiety, jakas bulka -sama tzn zapychacze przegryzacze :P:P Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach
Julka85 0 Napisano Styczeń 26, 2008 kania2a u mnie podobnie sobota dzisiaj wygladala- zarlam jak szalona -krokiety, pierogi itp.-az myslalam w pewnym momencie ze mi brzuch wysadzi. Nie bylam glodna a biegalam do lodowki niby tylko zajrzec a zawsze wychodzilam z jakims krokietem :P no ale co tam, trudno. Pierwszy dzien musialam jakos przetrwac. a grunt ze strawilam juz to cale dzisiejsze jedzonko wiec jak na razie jest wszystko ok . Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach