Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

Nina ja sie nie dziwie że się tak wkurzyłas, ale nie dawałabym trzeciej szansy, no nóż sie otwiera jak sie o takich ludziach słyszy 😠 Mnie też się raz przydarzyło coś podobnego ale z tej wściekłości aż mnie zatkało że nie umiałam porządnie gościa zjeb..ć :P No jak Portugalia nie strzeli zaraz gola to chyba sie na nich obraże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niedaleko nas na osiedlu wczoraj pies zagryzł dwa inne... jednego zdjął z rąk właściciela Ja na razie Tośkę puszczam, ale ze słuchaniem to ona ma nie bardzo, boję się co będzie dalej - nie podoba mi się wizja trzymania psa cały czas na smyczy -a na razie to jest jedyny hasek w okolicy któremu zdarza się biegać luzem po parku. Jak nie będzie słuchaćto trudno, pójdzie na sznurek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No i dobrze, grali do d.. i nie zasłużyli :P Takie okazje i sie nie przyłożyli... eeee.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przepraszam, a kto dzisiaj grał? Bo ja w pracy nie mam telewizora (nawet malultkiego). Ale juz mi się oczka zamykają, idę spaaaać. Bileety do Irkucka kupię jutro. jAK równiez pomyślę. teżjutro. Chciałam dzisiaj przekonać klientkę, że jej mikrobusem na lotnisko zajmę się zaraz w poniedziałek rano - a ona mi na to, że przecież lecimy w sobotę... masakra, ale bym zrobiła, tygodnie mi się pomyliły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no zapomniałem powiedziez że jestem za żabojadami, mecz na stojaka przed tv, nie że tak wciągał, ale by coś widzieć :D bo podwieszony do tego jeszcze pod sufitem :D Nina ...i bardzo dobrze, jeszcze trza było z kopa pociągnąć! jeśli mogę coś polecić to w Jeleniej na ul długiej masz sklep myśliwski albo na deptaku tam pod koniec, kup sobie gaz obronny on jest na bazie pieprzu i jak siurniesz psiakowi to już na zawsze to popamięta i właściciele też :) Kluska ... ja wiem że muszę to zrobic, bo już moje życie osobiste niczego nie przypomina, ino Elleska mnie trzyma do pionu;) Ale w pracy nie ma nic gorszego jak rypanie na kase bez wyjaśnien i bez mydła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Moja piękna Portugalia dała dupyyyyyyyyyyyyyyy :o buuuuuuuuuu NO TO TERAZ WŁOCHY MUSZĄ DOŁOŻYĆ FRANCJI W FINALE. Tak chcę, tak myślę, tak ma być :D Borewicz - kurde! ty jesteś wyjechany w kosmos, uwielbiam cię :D jak dziewczyny pisały, nie daj się, walcz, rozwal to całe towarzycho firmowe, niech lecą na księżyc. A co do meczu oglądanego na małym telewizorku z kiepską wizją, to znam to, na działce walczę z anteną żeby coś zobaczyć :) Nina - no kurde balans! dobrze, że wygarnęłaś tej babie. A jakby to zamiast Tiny dziecko było to by szans nie miało. Ludzie są tak głupio niefrasobliwi że cholera bierze! Saszka - nie wiem co ci powiedzieć żeby cię pocieszyć, mogę cię za to gorąco pozdrowić i życzyć czystego nieba i pomyślych wiatrów :D Dla wszystkich duże całuski 👄 kocham Was ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej tam :) Nie doczytałam wszystkiego rano, a tu już nowa strona wieczorem :) Obejrzałam w końcu zdjęcia - widać, że się dobrze bawiłyście :) I Nina faktycznie taka jasna ;) Nina przeczytałam o arbuzie i cytrynie i przypomniało mi się jak Anioł mówił, jak główka Małgosi po wyjściu tak fajnie urosła/napuchnęła jak w tych bajkach rysunkowych ;) Gio ja myślę, że dzidzia przy mamie to już jest standard (a przynajmniej powinien). My spałyśmy nawet razem na moim łóżku ;) Kluska ja taki uśmiech też widziałam u Małgosi jeszcze w szpitalu (jak spała), mówią też na to anielski uśmiech :) Ok, coś miałam jeszcze chyba komuś odpisać i w ogóle napisać, ale.. nie pamiętam, no i późno już :) Całuski dla wszystkich kofanych ;) :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ktoś mnie wołał?? AAa, to całuski od Majorka.. ;):D No specjalnie spod wyra wyszłam :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry :) ma ktos moze lod?? wode mam ale o temperaturze pokojowej... :0 Blondi -> o prosze, prosze.... kogo ja widze... Ty zyjesz :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jadę z Tiną do weterynarza. Jak tylko zeszłam rano do pokoju to od razu mnie przywitała....leżąc na plecach i pokazała moim oczom wielką, czerwona ranę na brzuchu!!!!! Jak ja mogłam wczoraj tego nie zauważyć??!!!!! Nie wiem czy to wymaga zszycia , czy nie, czym moge to przemywać, czym nie, Tina jak każdy pies sama się tym zajęła i wylizuje, ale jest jakaś taka osowiała i leży mi na nogach jak pisze, więc zaraz pakuję ją do auta i jedziemy. Wezmę zaświadczenie od wet o pogryzieniu, rachunek i zapukam potem do sąsiadów żądając zaświadczenia o szczepieniu i nie zostawię tego tak!!! Jak widze miałyście podobne przeżycia- ludzie są jacyś skretyniali???!!! Borewicz- skąd wiedziałeś, że pomyślałam tak jak ty? ;) Od razu zaplanowałam sobie wycieczkę na ul. Długą i nabywam takowy gaz, ale jak byłam wczoraj przy tej akcji to nie wiem czy umiałabym go użyć, bo pewnie i moja psina by dostała...to takie kotłowanie było....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina, tylko się nie denerwuj, może wyślij D do sąsiadów ? Trzymaj się 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Borek- szukaj innej pracy, ja dzieki takiej akcji duzo zyskalam, a majac doswiadczenie wcale nie jest niemozliwe dostac inna prace! A skopac dupe pseudokierownikowi i tak mozemy :) Nina- jezeli jest rana to koniecznie zazadaj zaswiadczenia o szczepieniu! I powinnas to zglosic na policje, taki pies powinien miec zakaz biegania luzem!! Mnie tez irytuja tacy bezmyslni wlasciciele! Na bloniach jest taka baba z wilczurzyca, ktora wszystkie psy gryzie, ale Pani i tak jej nie trzyma na smyczy, wszystcy ja musza szerokim lukiem omijac, a ja sie boje bo Redi to do wszytskich psow podbiega i chce sie bawic... I wogole nie moze zalapac, ze jakies psy to moga byc agresywne... A ja bylam za Francja i dobrze obstawilam wynik meczu w naszych firmowych zakladach bukmacherskich :) A w finale tez bede za FRANCJA!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Nina - a to ci przykra niespodzianka od rana :( wczoraj nie zauważyłaś, bo się wkurzyłaś i Tinkę pobieżnie obejrzałaś, ale dokładnie tak zrób, Tinie obdukcję i do sąsiadów z ostatnim ostrzeżeniem. Tylko spokojnie, nie denerwuj się za bardzo, albo faktycznie niech D. idzie. Tylko czy wytrzymasz do jego powrotu z pracy. Trzymaj się :) Tygrysek - lodu nie mam, ale ja mogę w pracy to ustrojstwo od wody włączyć do prądu i leci bardzo zimna :) znowu próbuję zrobić przeciąg, ale bezskutecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tygrysku ja mam lod i chetnie odstapie bo dzis jakos chrypie strasznie.... tymianku i podbialu nie wezme bo ... hehehe rzygam po tym:D a to jedyne lekarstwo na chrype w domu:D no i kolejne argumenty zeby nie kupowac psa... no przeciez bym tych sasiadow udusila golymi rekami... u nas jedni puszczaja rotweilera luzem - podobno aniol nie pies, a moje dzieci dostaja ataku histerii jak go widza i pan nie moze zrozumiec ze ktos sie boi tak lagodnego psa... Juz kilka razy panu tlumaczylam ze ja sobie nie zycze tak wielkiego psa przy mojej posesji bez smyczy i nastepnym razem ktos inny go o ta smycz poprosi. Pies jest naprawde lagodny ale ja sie boje jak zareaguje na dwoje dzieciakow dracych sie ze pies na nich patrzy:O nie wiem skad im sie to wzielo.... po prostu boja sie:O a rotweiler do malutkich nie nalezy... a co do pracy .... hehehe.... zazdroszcze wszystkim co sa na etacie nawet jak ich rabia na kasie... Ja samej siebie nie wyrabie:P ale niestety nienormowany czas pracy, urlop na ktorym pracuje, czesto brak urlopu, rozliczenia, zmartwienia o kolejne zlecenia, niewyplacalni klienci albo tacy co cene negocjuja po wykonanej usludze... Zdarzylo mi sie pracowac 41 godzin ciurkiem:( na etacie moglabym powiedziec ze chce mi sie spac;) i olac:) A najgorsze w tym wszystkim sa pracownicy ktorzy spierdola robote i wyciagaja reke po kase bo przeciez nie bylo tak zle i strasza odejsciem jak mowie ze owszem dostana ale z takim samym rabatem jak ja musialam dac... No i... teraz dzwonia regularnie czemu zlecen nie dostaja;) :P Chcialam byc uczciwa w stosunku do pracownikow to musialam miec twarda dupe:P no i mi serce stwardnialo:P ech... szkoda gadac.... nigdy nie jest idealnie.... trzymajcie kciuki zebym 23 wyjechala`:D bo na razie zadzwonili z nowym zleceniem i wszystko mi odplywa:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej tam :) Nina kurcze.. nie denerwuj się tak kobitko, bo potem dzieciątko będzie nerwowe. A jeszcze w szpiotalu wylądujesz (tfu tfu). Daj znać, co z Tiną itp. Elles :D Blondi i Ty się pojawiłaś ;) Ja miałam sytuację z pogryzieniem (ale chyba tylko zadrapania były). Akurat wychodziłam z moimi suniami (miałam wtedy dwie) i nie spojrzałam przez wizjer, a w tym samym momencie sąsiadka z bokserką wychodziła... (na smyczy a moje luzem). I zdążyłam tylko jedną zabrać - tą ostrzejszą, bo wydawało mi się, że zapobiegnę wojnie itp. Ta druga (czyli Brysia, która nam została) zaczęła uciekać i poleciała do piwnicy (i się nieźle w tym kurzu wytarzała). Znalazłam bokserka nad moją stała i ją pyskiem trzymała a moja na plecach się broniła.. bałam się je oderwać, żeby i mnie nie złapała, ale się jakoś udało. Brysia do tej pory ma uraz na boksery (w ogóle duże psy lubi obszczekać, a jak one w końcu zareagują, to ujada rozpaczliwie i ucieka - co za pies ;) ) i mimo, że tamta bokserka już nie żyje to i tak nadal obszczekuje sąsiadki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czeresni komus?? musze sie na chwile oderwac od pracy... kolezanka na urlopie a ja robie za nia b. wazne dane i sie stresuje, ze cos nie tak wylicze... Air -> mozewiatraczek sobie zafunduj?? :) Isa -> to ja moze wpadne po ten lod?? ;) kciuki trzymac bede - uda sie i wyjedziesz 23!! Ninka -> i co z Tina?? stanowczo tym razem nie odpuszczaj im!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tygrysek - w zeszłym roku, jak byłam u kuzynki w Niemczech, to sobie przywiozłam taki mały, kieszonkowy wiatraczek na baterię, był świetny, można się było nim ochłodzić \"podręcznie\", np. w autobusie, ale jak to ze mną bywa = zepsułam go :( i teraz bardzo żałuję, bo by się przydał. Ale dla pocieszenia powie, że się wiatr ruszył i tak mi przewiało pokój, że musiałam papiery zbierać z podłogi, więc idzie ku lepszemu :D Majorek - a to ci pamiętliwa ta twoja Brysia :P Faktem jest, że ludziom się wydaje, że ich psy są łagodne, ale to nigdy nie wiadomo co im do łba strzeli, to w końcu są zwierzęta. A ja jednak bardziej się boję tych małych, złośliwych piesków, co mogą ugryźć w łydkę gdy się tego nie spodziwasz, niż dużych, które niby groźniej wyglądają. Ostatnio jak byłam na rowerze, to mnie taki szczekacz gonił i kły miał straszne, już czułam jak je zatapia w mojej nodze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Już wróciłam! No i klops! Okazało się, że rana jest zainfekowana, ropa się leje, szyć nie można bo trzeba by to robić pod narkozą, usuwać kawał zainfekowanej skóry i dopiero szyć, teraz upały, więc ryzyko zakażenia wzrasta.... Tinę czeka leczenie antybiotykami, dziś dostała pierwsze zastrzyki, jutro kolejny, a potem zobaczymy jak na nie reaguje. Mam do rozrobienia roztwór nadmanganianu potasu i mam tym zalewać co jakiś czas ranę. Oczywiście, że nie wytrzymałam i nie poczekałam na Daniela! Od razu jak wróciłam, to zobaczyłam, że na podwórzu jest właściciel psa, więc zaprowadziłam Tinę do domu i spokojnie poszłam do niego z książeczką leczenia psa . Powiedziałam jak wygląda sytuacja, że potrzebuję zaświadczenie o szczepieniu jego psa i pokrycie kosztów leczenia. zatkało mnie, bo facet (typ dresiarza!) był bardzo miły i spokojny, powiedział, że oczywiście pokryje koszt jak tylko przedstawię zbiorczy rachunek, że przeprasza mnie za zainstaniałą sytuację, wczoraj jego dziewczyna nie upilnowała psa i taki jest skutek. Będę ją teraz bardzo pilnowac, nie mogę jej brać do ogrodu, bo ta rana jest na brzuchu i jeszcze jakieś robaki się tym zainteresują, zakleić tego nie można, bo będzie jeszcze gorzej..... Ech...... Jadę do miasta na zakupy a potem zabieram leżak i do cienia :) Ufffff jak gorąco. Dzięki za wsparcie i za zrozumienie. Pomimo takich sytuacji nie wyobrażam sobie bym kiedykolwiek nie miała psa w domu! Kochana Tinka :) Tygrysku- ja też częstuję czereśniami razem z tobą. Wczoraj moja siostrzenica narwała z D. całe wiadro ślicznych, wielkich i soczystych czereśni. Mniam! Teraz się zastanawiam co moge z nich zrobić ? Ciasto? Kompot? Macie jakieś pomysły?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O rany! I jeszcze mam raporty zaległe do wysłania i rozliczenia za czerwiec!!!! Zupełnie mi to z głowy wyleciało, ale telefony i maile od kierownika i klientów szybko mi przypomniały......... P.S Zupełnie z innej beczki: moja dzidzia od kilku dni delikatnie puka mi w brzuch! na razie to takie uczucie jakby rybka pływała :) Ale słodkie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Biedna Tina... mam nadzieje, ze szybko sie wszystko zagoi... Ninka, czesto sie zdarza, ze facet jest spokojniejszy i mozna sie z nim jakos dogadac... z czeresni proponuje zrobic ciasto - takie zwykle, kruchy spod a na to mnostwo owocow - mmmmm pycha :) mozesz tez zamrozic i zima bedzie jak znalaz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nina- no tak facet dresiarz, ale ok, ale dziewczyne to ma glupia! Moze tinie ubranko na brzuch zrobic, widzialam takie, co zaslaniaja brzuch i rzepami sie na grzbiecie zapina, zeby miala jak wychodzi na pole. Ja czestuje poziomkami - mniam!! Air- taki wiatraczek super sprawa!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No ładnie ale pasztet, trzymam za Tine kciuki, teraz to sie pies będzie trochę meczył, upały i taka rana.. Dziś ide z moim do weta, ma czerwone oko i maść nic nie pomaga, jeszcze sie coś gorszego zrobi..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nina, kompoty też można - nawet niedużo cukru się daje i siup :) Pozdrowienia z sauny biurowej :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ninka - przykro mi z powodu Tiny, mam nadzieję, że wszystko będzie ok, przecież się mówi \"goi się jak na psie\" :) i fajnie, że spokojnie się dało załatwić z właścicielem, może następnym razem będą bardziej uważać, szkoda tylko, że się uczą kosztem twojego piesia. A taka rybka w brzuchu to musi być czysta rozkosz :D Ja też w saunie biurowej dogorywam :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie zaczynaja mowic o klimie :D zobaczymy tylko kiedy przejda do czynow...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Piekę ciacho z czereśniami!!!! Jutro rano częstuje do kawki :) Byłam w bibliotece, wytaszczyłam \"Kocie worki\" Chmielewskiej- nie czytałam ! zapowiada się super.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×