Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

tygrysku - zmusil bo do powaznych decyzji trzeba mnie zmuszac:D ghana moj maz mial takie przemyslenia wczesniej:) widac i facetow dopada instykt ojcowski:) Finanse i mieszkanie nie sa bez znaczenia przynajmniej dla ludzi myslacych, wiec moze wlasnie to go przkonalo, a poza tym jak pojdzie na wywiadowke pani w szkole nie poprosi zeby przychodzili rodzice a nie dziadkowie:P /tak powiedziano naszemu znajomemu a on po prostu szybko osiwial/ kurcze, 9.09 moj syn ma urodziny, bedzie zjazd rodzinny... czyzbym znowu musiala obejsc sie bez spotkania?😭

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Wow! no nie piszcie już tak wszyscy razem :D Wiecie co? ten rok jest złym rokiem. Dzisiaj zwolnili z pracy moją przyjaciółkę. Pracowała w przychodni na rejestracji na umowę zlecenie, przychodzi dzisiaj do pracy a tam już siedzi nowa dziewczyna. Poszła do szefowej i pyta o co chodzi, a ta jej mówi, że pracuje do końca sierpnia, a potem wypad i ma wprowadzić tę nową dziewczynę. Normalnie mnie zatkało, bo jak można tak postąpić i mieć w dupie człowieka. Szefowa powiedziała kumpeli, że nie traktuje tej pracy poważnie i że się nie angażuje, a byłam świadkiem, jak dziewczyna wracała z pracy skonana, bo siedziała 8 godzin przy kompie, jednocześnie odbierając telefony i obsługując pacjentów przy ladzie, góry papierów, siedziała po godzinach, a ta jej mówi, że się nie angażowała. Jestem ciekawa, kiedy chciała jej powiedzieć, że ją zwalnia, 31 sierpnia? Dla mnie to kosmos, ale chyba przestanę się dziwić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć kohcani :) Ellesku, jak się czujesz, nic juz nie boli, wypoczęta, wszystko po staremu ? :) Tygruń, Szwaję czytasz ? Szczecińską dziennikarkę ?:) Świetne ma książki :) AIR, zazdreoszczę i dziękuję ślicznie za zdjęcia :) Ghana, ja to nie mam dylemtów, bo nie mam za chiny ludowe możliwości - jak również chcęci jeszcze nie przyszły, więc w sumie nawet lepiej :) Ale tez czasem żałuję, że nie ma kto wziąć za rękę i poprowadzić, powiedziećjak za dawnych czasów - tego nie rób, zrób tak i tak, to będzie dobrze :) trzymaj się :) Gio - no co ja mam powiedzieć, ściskam mocno 🌼 Nina, i bardzo dobrze, klientowi powiedz słodko, że masz prywatne życie i nie jesteś serwisem całodobowym :o Isa, cieszę się, że już zdrowa jesteś, relacja z wakacji super :) Saszka, jak oko tośki ? Majorek 🖐️ u mnie ok, w pracy się oswoiłam, pogoda mnie drażni, nagłe ulewy, zimy wiatr, potem niewinne słonko :) szkoda mi lata... :) sciskam Was serdecznie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
1. Air, nie mam zdjęc. 2. Ghana, możesz jeszcze liczyc na bociana, ale to wiosną :) swoją drogą to ostatnio koleżanka się zastanawiała - skoro boki roznoszą dzieci to choroby weneryczne też? Dawniej decydowanie nie było takie trudne bo środki antykoncepcyjne były słabsze 3.oko tośki do poprawki. znowu si e paprze ide dziecku poczytac - paziowie króla zygmunta - co ? mama? pedziowie? ziomowie? nie mogę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzien dobry :) zaden koniec lata - ja sie nie zgadzam, mowie glosno i wyraznie NIE i na znak protestu jestem w letniej sukience 🌻 Air -> mimo wszystko to nie jest taki zly rok: na swiat przyszla Patusia, Ty masz prace, Kluska ma prace, Ghana awansowala, Ninka bedzie miec Julke... nie tylko zle rzeczy sie dzieje, trzeba i te dobre dojrzec :) przykro mi z powodu Twojej kolezanki, naprawde ale teraz na rynku pracy zaczyna sie robic lepiej, wiec na pewno uda sie jej znalesc jakas ciekawa prace... Ghana -> to jest Wasze decyzja i musicie ja podjac wspolnie. Przeciez nie moze byc tak, ze zdecydujesz sie na dziecko, bo Diably powiedzialy ze juz czas... wiem, wiem, ze nie o to chodzi, ale mysle, ze musisz sie w siebie sluchac... Gio -> 🖐️ 👄 🌻 Isa -> sa szanse, ze Ghana bedzie na caly weekend, wiec moze w ndz bys dala rade?? Kluska -> po raz pierwszy przeczytalam jej ksiazke ale bardzo mi sie spodobala, wiec chyba jeszcze poszukam :) fajnie pisze, jak czytalam w autobusie to sie ludzie dziwnie patrzyli, bo sie smialam :P Saszka -> hyhyhyhy genialne dziecie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak wsluchuje sie w siebie- a tam rozterki :D Wczoraj mimo naszych planow, aniol wrocil po22 i zapowiedzial, ze teraz do konca wrzesnia to juz lepiej nie bedzie... a jeszcze musimy zalatwic kredyt (mam nadzieje, ze nie bedziemymiec takich przejsc jak NIna)... Ech... Ale Gio przeslala zdjecia Patusi i jest taka sliczna! :D Isa- no wlasnie jeszcze sie zastanawiam, bo w sumie w niedziele mam 95 lecie swojego szczepu w Krakowie, ale za piec lat bedzie 100lecie, a nie wiadomo kiedy ja nastepny raz pojade do Warszawy :) Wiec moze spotkanie w niedziele?? Air- dzieki za zdjecia! Sa super- ale ta kolejka na 3korony- przerazajaca!! A do Nidzicy kiedys musze pojechac, bo jeszcze nie bylam- wstyd!! Ale uwaga Poznaniu - powinnam tam dotrzec 18-20 wrzesnia!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej kochani! Uwaga: rozpisuję się! Zapraszam na pyszne śniadanko: 2 rodzaje muesli + nasiona słonecznika i pyszny jogurcik. A do tego wielki kubek kawy z mlekiem. Wprawdzie skończyła się już moja ukochana Nescafe Ekspresso, ale dopijam Jacobsa i jest git! Nina ma wooooolneeeeeeee!!! Już do końca ciązy jestem na zwolnieniu :D Boże jakie to fajne uczucie ! Z tego szczęścia nie wiem co mam dziś zrobić ze soba, bo mam kilka spraw do załatwienia w mieście, obiecałam D. i jego siostrze pyszną zapiekankę na obiad (makaron, brokuły, kurczaczek, sos śmietanowo-jogurtowy i ser żółty) oraz czekają mnie zaległe plotki z kumpelą. Wczoraj czekałam w kolejce do lekarza prawie 3 godziny. Ale to moja wina, bo on dopiero od października wprowadza rejestrację na telefon, a ja z doświadczenia już wiem, że lepiej tam jechac po 19.00, bo wtedy największy tłum się przewali. Dostałyśmy z kobitami głupawki od tego czekania, w kolejce było kilka niezłych jajcar, posypały się opowieści o porodach z przymrużeniem oka, za oknem wyburzali jakiś budynek, miałyśmy strach w oczach jak widziałam, że kilkanaście cm od nas pracuje koparka i wali łychą po dachu tego budyneczku...wokół leciały deski i cegły- odjazd! W pewnym momencie wybiegł z gabinetu pan doktor z rozwianym włosem i przepraszając wszystkich pobiegł przeparkować auto, bo stało w strefie zrzutu pracujących urządzeń, a nikt się z ekipy robotniczej niczym za bardzo nie przejmował..... Ogólnie było bardzo wesoło, a największe wrażenie zrobiła na mnie przepięknej urody kobitka, wysoka, długowłosa, cała w lokach, która wyglądała na oko na góra 37 lat i nosiła właśnie przed sobą brzuszek ciązowy z 4 dzieckiem! Podobno po trzecim załozyła sobie spiralkę...i ...taki efekt! Boże drogi! To jaka antykoncepcja zostaje po porodzie? Ja nie chcę pigułek! Kobitka też ma termin na listopad i smiałyśmy się, że spotkamy się na porodówce: ona wystrzeli dzieciaka w 5 sekund, a ja będe piłowała do bólu :) Pan doktor był bardzo miły, pogawędził sobie ze mną , zrobił USG niuni, mam prześliczne zdjęcie buzi! Upomniał Julkę by nie przesadzała, bo na razie leży...pośladkowo, a MY (tak powiedział) MY nie chcemy sprawiać mamusi przykrości i nie będziemy kroić! Tak więc Jula ma jeszcze trochę czasu na \"abarotkę\", kopie jak szalona, waży 1390g! Podobno wszystko idzie ksiązkowo, nawet tyję tak jak powinnam bo 0,5 kg na tydzień. Jakaś taka przeszczęsliwa wyszłam od doktora, D. zaraz mi w domu wyszarpał zdjęcie i zabrał dziś do firmy.....wariat! Tygrysku- ja mam Szwaji \"Jestem nudziarą\"- jest boska! Przy niej śmiałam się w głos! \"Zapiski stanu powaznego\" też mam, ale jeszcze nie czytałam- nadrobię! Twoje optymistyczne podejście do życia i odnajdywanie dobrych zdarzeń wpływa na mnie jak balsam :) Kochany Tygrysek! AIR- z ta koleżanką to pojechali po całości! U nas też takie rzeczy się zdarzają, nie szanują pracownika, może znaleźli kogoś za mniejszą kase i mają w oczach pseudooszczędności? Debilizm! Wkurza mnie to i coraz mniej dziwi , że tyle ludzi wyjeżdża za granicę. Tu się niczego nie dorobimy. ja jednak tak nie umiem....Wolę pchać ten mój wózek powolutku, na piszczących kółkach, ale u siebie ;) saszka- no właśnie - co z Tośką? Ziomale i pedziowie??!! :D Cuuuudo! ghana- 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Hejo :P Ja też się na koniec lata nie godzę i podobnie jak Tygrysek protestuję strojem, mam dziś jasne lniane spodnie, a co tam? niech pada, będzie mi widać majtki :D Saszka - akurat do Ciebie zdjęcia wysłałam w pierwszej partii, widocznie adres mam jakiś stary, ale to się da nadrobić :) Tygrysek - no wiem, że dobre rzeczy też się zdarzają w tym roku, tylko obok tych dobrych są też te złe, i to u tych samych ludzi, jakby miała być zachowana równowaga plusów i minusów. Oby tylko te plusy przeważyły :) Ghana - wiiii Poznań jest gotowy :D No to z dzidzią po prostu trzeba zacząć działać zamiast myśleć. Saszka mądrze prawi, kiedyś było łatwiej, bo nie było pigułek i się po protu brzydko mówiąc \"wpadało\", a potem to się musiało ułożyć i się układało, bo nigdy tak nie jest, że się czegoś nie da zrobić. Gio - ❤️ 🌻 👄 🌻 ❤️ Oglądałam wczoraj \"Całkowite zaćmienie\" Agnieszki Holland. Leonardo DiCaprio jest naprawdę doskonałym aktorem, albo był jako młody chłopak i potem coś schrzanił, ale akurat w tym filmie wspaniały, podobnie jak w \"Co gryzie Gilberta Grape\'a\" i w \"Chłopięcym świecie\". \"Rzeczy niemożliwe załatwiamy od ręki, cuda mogą nam zabrać trochę więcej czasu\" - nie pamiętam, gdzie to przeczytałam, ale niech to będzie nasze dzisiejsze motto.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry rozpisze sie pozniej... nie wyrabiam sie!! a mialam o antykoncepcji... Nina Ty mnie nie strasz:P bo ja pigulek nie moge!! ale swoja droga juz czwarty rok \"bezdzietnie\" na spirali lece:P ghana jak nie bede miec kaca w niedziele;).... a tak naprawde u mnie nigdy nic nie wiadomo i planuje o ile mozna to planowaniem nazwac z dnia na dzien....:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ninka - to dzisiaj masz królewskie śniadanie, a obiad też zapowiada się pychotka :) Super, że doktorek taki sympatyczny i przykrości nie chce robić. Julcia ma jeszcze 2 miechy, żeby się odwrócić, na pewno to zrobi, przecież to grzeczne dziecko jest :D Widzisz jak to jest, człowiek strzela, a Pan Bóg kule nosi, to w związku z tą ładną panią w 4 ciąży, ty sobie coś planujesz, a tu kuku :P A o zabezpieczaniu po ciąży to z ginem pogadaj, najlepszy sposób, szklanka zimnej wody zamiast :o coś strasznego... :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej tam :) I znów nic nie wiem i mam zaległości ;) Od pierwszego ząbka minęło 10dni i pojawił się drugi ;) po przeciwnej stronie, więc mam teraz w domu wampirka ;) Znów się męczę z podawaniem leków. Jakoś udało mi się, raczej Niuni zachciało się brać jeden taki lek brany co 12h (i chyba ważniejszy od innych). Przeważnie innych ginie jedna dawka.. ;) Mam nadzieję, że zachce dziś zjeść zupę.. Anioł mi zapuchł na twarzy jakby go osa użądliła.. a to jakiś wrzód :o I według mnie wygląda jak zambruder ;) A w domu dziś spotkałam znów tego robala wstrętnego, brązowego.. udało mi się go ubić tym razem (i przyjrzeć najpierw trochę). Wcześniej widziałam ze dwa razy, raz chyba też ubity przez Anioła.. No i nie wiem, co to, skąd to.. czy przyłazi przez okno, od sąsiadów.. czy (tfu tfu) się zaplęgło.. Idę w net szukać jak wygląda karaluch.. :o (oby inaczej)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Major nie chcę cię martwić, ale to jest raczej karaluch, inne zwierzątka w domu nie mieszkają. My w bloku dawno temu mieliśmy mrówki faraona i czasami zdarzają się karaluchy. Na szczęście u nas one nie mieszkają, tylko przyłażą od sąsiadów z góry, bo coś czuję, że oni mają gemelę w chacie i tam tym karaluchom dobrze. Pojawiają się pojedynczo, mama wystawia takie ramki z trutką (za szafkami żeby kot się nie otruł) i znikają na jakiś czas. W każdym gospodarstwie domowym znajdziesz środki na robale. Nic innego nie zrobisz, jeżeli one przychodzą z zewnątrz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jezu- ale niektorzy ludzie sa glupi!! Wlasnie napisala do mnie Pani z firmy X :) ze nie otrzymala ode mnie projektow i konkurs zostal rozstrzygniety bez naszego udzialu! I nic by nie bylo w tym dziwnego - bo czesto mamy opoznienia w pracach, ale termin oddania byl na jutro/pojutrze!! Wiec jej pisze, ze ustalala ze mna ten termin w czawretk ( w zeszlym tygodniu) i ze jest niepowazna, a u mnie jus trwaja prace nad projektem- czyli marnujemy czas! A ona pisze, ze to nie jej wina, bo ktos inny podjal decyzje! To po co ona tam jest?? Ufff ale sie wkurzylam! A najlepsze jest to, ze ona przesłała tego maile ode mnie swojemu szefowi i on napisal, zebym jednak przeslala te projekty... A swoja droga to ja bym nie przeslala maila od klienta (albo firmy z ktora wspolpracuje) swojemu szefowi, w ktorym ktos twierdzi ze jestem niepowazna... No to sobie ponarzekalam, a teraz do roboty!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ninka doczytałam o Twoim postanowieniu jedzeniowym, a mięsko gdzie? nie tłuste, ale zdrowe (a rybki i kwasy nienasocyone? ;) ):P A je się nie za dwoje tylko dla dwojga ;() (bosz 5,6 kanapek?) Ja jadłam tylko jedną więcej ;) Kuźwa... to chyba karaluch.. Air ja miałam w domu swoim \"faraonki\", już ich na szczęście nie ma (poszły sobie, chyba wszystki wyżarły co się dało). Taką gamelę to w tym domu niejedną znajdę. Pod nami też :o Siedzę sobie w kuchni i naglę czuję swąd alkoholowy :o Zresztą ten dom to staroć na pół drewniany.. bez wygód itp A poza tym Anioł w pracy ma karaluchy..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No! Zapiekanka siedzi sobie w piekarniku, w mieście załatwiłam najwazniejsze sprawy, korzystam z tego, że jestem sama w domku i puszczam muzę na full- płyta Strachy na lachy- jest boska! Musze pogrzebać na www.wizaz.pl w kosmetykach, bo pokończyły mi sie wszystkie smarowidła i skóra piszczy o kolejną dostawę , a nie wiem w co warto zainwestować :) Majorek- mięsko też jem :) Przeważnie kurczaka w postaci filetów lub udek pieczonych ;) Za rybami jakoś ostatnio nie przepadam, ale wcinam tuńczyka z puchy, a od czasu do czasu upiekę filet rybny w rękawie foliowym z jarzynkami.... Byłam dziś u bardzo miłej pani dermatolog, która ostatnio wyratowała mnie z koszmarnej wysypki na rekach, a teraz dostałam swędzącej wysypki na brzuchu, ginekolog wczoraj powiedział, że to nic groźnego, ale po co mam sie męczyć- trzeba iśc do dermatologa. Tak uczyniłam i dostałam żel i płyn do smarowania brzucha. Może w końcu przestanie tak doskwierać....Mojam skóra wariuje podczas ciązy, dobrze, że chociaż buzię mam ostatnio gładka jak niemowlę :) Majorek- czy to prawda, że noworodków w łóżeczku nie nalezy okrywac kołderką czy kocykiem? Gdzies ostatnio wyczytałam, że najlepiej układac malucha w śpiworku, rozku lub w ciepłym pajacyku....Ale jakoś tak dziwnie...bez kołderki....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i jest piekna pogoda - niebieskie niebo z bialymi chmurkami, cieplo :) staram sie wynajdowac te pozytywy, staram... nie zawsze jest o takie proste ale staram sie ze wszystkich sil :) Air -> nie wiem jak Ciebie ale moj stroj pasuje juz do pogody :) a chociaz ladne masz te majtki?? :P takie jest juz zycie, z eobok dobrych zle rzeczy sie dzieja, nie moze byc tak, ze tylko jedne nas spotykaja.... Ghana -> rzeczywiscie zachowanie pani jest.... szkoda slow, strasznie mnie wqrza taki zupelny brak profesjonalizmu i nie liczenie sie z innymi... Majorek -> a zdjec jakis wampirka nie masz?? Ninka -> co za pysznosci!! oo to mowisz, ze Nescafe Ekspresso jest dobra?? i super, ze masz wolne!!!!!!!!! komorka wylaczona?? ;) smiej sie, smiej a ja bym sie za bardzo nie zdziwila jakbys ta babeczke naprawde na porodowce spotkala ;) Julka ma jeszcze czas, to zdazy sie obrocic :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Za oknem leje, a ja na piechote, ale z cukru nie jestem, wiec ide! Przez 10 minut ktore ide do domu to chyba przemokne do suchej nitki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tygrys - hehe tak, majtki mam ładne :) a czy strój pasuje do pogody to trudno wyczuć, bo niby teraz świeci słońce, ale przed chwilą padało, nie mam zielonego pojęcia jak będzie za 45 minut gdy będę wychodzić :) ryzyk fizyk :P Taaaaa są upadki i wzloty, tylko, że ja ostatnio więcej tych upadków dostrzega, ot taki mam ostatnio czas, nie do końca pesymistyczny, ale różowe okulary też mi już opadły z nosa :) Ghana - dobra ta babka, że tego maila \"jest pani niepoważna\" pokazała szefowi :) no chyba, że go ocenzurowała najpierw. Mieliśmy w pracy podobną sytuację. Ministerstwo kultury ogłosiło możliwość dofinansowania instytucji, które działają na rzecz rozwoju kultury, promocji twórców itp. czyli nas to dotyczyło. Co miesiąc było składanie dokumentów: styczeń, luty, marzec, kwiecień, maj, czerwiec, wrzesień.... Na początku czerwca szef kazał mi wypełnić wniosek o dofinansowanie, zrobiliśmy prezentację prowadzonych przez nas projektów, łącznie ze zdjęciami, plakatami, biletami, jeszcze szef latał do sądu po odpis z KRSu, a to kosztuje i wysłaliśmy jeszcze przed Bożym Ciałem, żeby było śmieszniej, Ministerstwo ze względu na święto, przedłużyło termin składanie wniosków. Po jakimś czasie odesłali nam dokumenty z adnotacją, że bardzo im przykro, ale nie mogą nam tego dofinansować, bo już w kwietniu nie mieli pieniędzy w budżecie na te projekty!!! czyli, że już 3 miesiące wcześniej wiedzieli, że nic z tego nie będzie, ale jeszcze w czerwcu przedłużyli termin składania wniosków, narazili ludzi na koszty (te odpisy). Dziwne to wszystko jest, albo mają straszny bajzel, albo wszystko w d...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja chcialam tylko napisac ze sytuacje gdzie mam okreslony termin a i tak wszystko jest rozstrzygniete wczesniej czesto mi sie zdarzaja:O i nawet komentowac mi sie tego nie chce.... Nina a napisali dlaczego nie przykrywac dziecka kolderka??? dla mnie to nienormalne... no jeszcze taki cieply pajacyk to ok, ale rozek? mi ortopeda mowil ze taki maluszek to wrecz powinien byc przykrywany czyms co latwo rozkopac zeby nozki mogly sobie swobodnie machac i zeby nie bylo zadnych problemow ze stawami biodrowymi. Poza tym takie malenstwo czesto nie lubi spac w swoim lozeczku bo mu \"za luzno\" i wtedy mozna go oblozyc jakimis kocykami zeby sprawic wrazenie ze znow jest w brzuchu (ale trzeba uwazac zeby dzidzia sie nie udusila od nadmiaru tych kocykow)- czasami wystarcza pieluszka przy policzku i oczywiscie to sporadycznie i coraz mniej tych \"okladaczy\". Ide do domku:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:) Pojawiam sie na chwile tylko, musze jeszcze doczytać co u Was nowego, zyje ostatnio na wariackich papierach, miałam jeszcze jechać do Zakopanego, ale w ostatniej chwili plany się skomplikowały, dziś wróciłam do domu, pies mnie najpierw oszczekał z pretensją w głosie a potem sie juz tylko przytulał ;) Nie mogę wysłać zdjęć :( moj komp nie czyta płyty na której się znajdują... więc na razie nie szukajcie po skrzynkach, jak coś z tym zrobię to powiem. Na razie jestem padnięta, idę ziuziu aaa 👄😴]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a\'propo patrzenia na pozytywy i dostrzegania drobnych przyjemnosci: na aeroboksie bylo 6 osob, wiec Piotrek postanowil dac szybki i trudny uklad \"na pewno dacie sobie rade\"... \"musicie!!!\" i wyszlo!!! naprawde nam wyszlo!!!!!!!! i w tempie wszystko udalo sie zrobic :D takze po wymeczeniu mnie na fitness, prysznic - uwielbiam to... zdazylam jeszcze przed zamknieciem sklepu nabyc jogurt pitny truskawkowo - bananowy i na spacerze z psem go popilam... wymeczona fizycznie, z pysznym jogurtem, na dworzu calkiem cieplo, pies gdzies tam lata, spotkalam kolege, chwilke porozmawialismy... niby nic a mnie to wszystko sprawia przyjemnosc... Air -> i jak, chwalilas sie majteczkami ;) :P Elles -> to teraz musisz duzo czasu psu poswiecic i go wyglaskac, za te swoje nieobecnosci... czyli w koncu nie udalo sie dotrzec do zakopca?? Ghana -> a nie dalo rady ulewy chwile przeczekac?? chociaz jak jest cieplo to fajnie tak zmoknac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzien dobry :) Kawa, herbata (czarna, czerwona, zielona - pelen wybor) i paluszki z ciasta francuskiego w ramach sniadania stawiam na stol :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrys- jak wyszlam to juz tylko kropilo, wiec spoko :) Dzis rano mialam transport do pracy, a po poludniu sie zobaczy jaka bedzie pogoda :) Ja zaczynam dowiadywac sie o kung fu, okazuje sie, ze jest kilka rodzajow kung fu- skad ja mam wiedziec ktore najlepsze... Air- ta leska nie przeredagowala tego maila, poprostu przeslala do szefa, wiem, bo on to dalej przeslal do mnie :D No wlasnie teraz to nie wiem, czy wogole mamy po co wysylac te projekty, ale i tak mam je juz prawie gotowe, wiec co mi szkodzi, a z prezesem sie umowie na spotkanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Cześć :) Spać mi się chce. Ostatnio, jak nie ma rodziców to późno chodzę spać, oglądam filmy, czytam, albo ktoś przychodzi i czas mi szybko ucieka, a rano nie mogę się zwlec, tym bardziej jak kot leży obok i tak rozkosznie mruczy. Oczy mam teraz na zapałki, w pracy powoli zaczyna się coś ruszać, więc się rozbudzam w ciągu dnia :P Miałam dzisiaj sen, rzadko pamiętam co mi się śni, ale dzisiaj zapamiętałam. Śniły mi się galaretkowe i żelkowe owoce i serduszka. Szczególnie wyraźnie pamiętam wielką galaretkową malinę. Ja to w tym śnie jadłam, a jak się obudziłam to był mi niedobrze, jakbym to wszystko naprawdę zjadła. Sen był bardzo kolorowy i zamulający :) tak mnie to zaintrygowało, że zaczęłam szukać w senniku, co oznaczają słodycze, owoce i serduszka we śnie, ale nie udało mi się nic znaleźć poza \"sercem\" - gdy śni się czerwone to znaczy, że rozwiążą się pomyślnie sprawy sercowe, a jak małe to się dostanie złą wiadomość - mi się śniły właśnie małe i czerwone, ale chyba te znaczenia się wzajemnie wykluczają, czy nie? może wy coś wiecie o znaczeniu snów? :D Tygrysek - nie chwaliłam się majtkami, bo akurat jak wracałam to słońce świeciło :) Ghana - najlepiej idź na jakieś zajęcia z tego kung-fu i zobacz o co chodzi. Może mają pierwsze zajęcia za darmo, u mnie na siłowni tak było, że najpierw mogłam przyjść i zobaczyć z czym to się je, a płaciłam dopiero za drugie zajęcia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Air- ja zasypiam nad kompem! Wlasnie testuje rozne techniki udawania, ze pracuje :) Na razie do dwoch szkol napisalam maila (ostatnio wole pisac niz dzwonic) zeby mi powiedzieli, czy wogole robia zajecia dla doroslych poczatkujacych :) A pozniej sie zobaczy :) Teraz przegladam szkoly angileskiego - czy 700 zl to duzo za smemestr? Mialam przerwe i nie wiem jak to jest z tymi cenami teraz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chmurzy sie... czyzby deszcze zawital i do stolicy?? niech pada, byle nie po 16 :P Air -> w domu mam taki profesjonalna ksiazke do interpretacji snow, ale tak szybko to znalazlam Ci takie cos: \"słodycze - Zapowiedź nagrody, przyjemności, sukcesu i szczęścia. Niemal zawsze symbolizują słodycz życia....\" Ghana -> 700 zl za semestr to moim zdaniem nie jest duzo... no wlasnie w wiekszosci klubow mozna na 1 zajec isc bezplatnie i wtedy zobaczysz czy to jest to o co Ci chodzi...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jestem za tym ze ten sen to symbolizuje slodycz zycia:)❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Słodycz życia :D jakie to by było cudowne, gdyby się sprawdziło :) tylko mi było od tych słodyczy niedobrze aż, czyżby mnie ktoś kiedyś miał zagłaskać na śmierć? :P Dzięki Tygrysie :) Isa = też mi się podoba ta interpretacja :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Poszukałam jeszcze w necie i znalazłam: słodycze = awantury miłosne słodkie owoce (mi się śniła galaretkowa malina) = bogactwo maliny = radość i używanie życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×