Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

O widze ze temat Miecia i mienia sie rozwija :) A co do zlobka- zauwazcie, ze nie mam dzieci, to tylko przemyslenia - to ja uwazam, ze to wcale nie tragedia dla dziecka. Oczywiscie trzeba dobrze wybrac zlobek, ale w dobrym zlobku przynajmniej dziecko ma kontakt z innymi dziecmi, a to przeciez bardzo wazne. A i nie jestem za tym zeby dziecko poszlo do zlobka zaraz po urodzeniu, ale np jak ma roczek, poltora, albo 2 - wtedy pojscie do przedszkola, nie bedzie takim szokiem - nagle samo... Tak sobie mysle w kazdym razie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Gio - to tylko dowodzi, jaką jesteś troskliwą osobą, że się o wszystkich troszczysz, żebyś tylko w tym wszystkim nie zapomniała o sobie, taki zdrowy egoizm. Bardzo dobrze, że Mama wyjedzie z siostrą, wyciszy się i zmieni otoczenie. A potem będzie miała do kogo wracać: Ty, dzieci i Pati. Moja mama proponowała babci uniwersytet trzeciego wieku, ale nie chciała o tym słyszeć, żadne kluby seniora i inne takie, ale moja sąsiadka starsza pani, się świetnie bawi, mają dancingi, koncerty, wycieczki, mogą pogadać we wspólym gronie, a przede wszystkim nie siedzi sama w domu. Może coś takiego by się twojej Mamie spodobało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale sie rozpisaliscie.... w pracy leci Kiljanski... juz chyba mamy dosyc... dobrze, ze weekend tuz, tuz... staram sie cos madrego wymyslic o Przyjaciolach ale umiem ujac w slowa mysli i czuc... czasem brakuje mi odpowiednich slow na wyrazenie tego jak cos czuje.... chcialam tylko powiedziec, ze ciesze sie, ze Was mam ❤️, ze jestescie ❤️ a jesli chodzi o zlobek to sie z Gio nie zgadzam... nie wyolbrzymiajmy i nie demonizujmy tego... Gio -> placz skoro tak czujesz... pojdzie przyjdzie czas na smiech i radosc 🌻 przyznaje Ci racje co do blyskawicznej reakcji :) a na co Ty szukasz potwierdzenia?? zdrozalo i pewnie jeszcze podrozeje - susza, powodzie, kazdy powod jest dobry, zeby ceny poszly w gore... a jesli chodzi o prace to nie martw sie. teraz sytuacja na rynku znacznie sie poprawia, to powinno jeszcze potrwac z rok, moze dwa lata, wiec mysle, ze Kasia nie powinno miec wiekszych problemow ze znalezieniem lepszej pracy... a przy malym dziecku to goraco polecam \"urzedowanie\"... a bedziesz mnie zabierac na spacerki z Patusia czasem?? Gio, czasem mi sie wydaje, ze Ty jednak jestes nadopiekuncza i za duzo za swoje dzieci robisz.... niechże synus nauczy sie obslugiwac zelazko - to nie jest takie trudne!!a z Mama to Ci nie umiem nic madrego doradzic... Nina -> ja raz jeszcze Ci przypominam, zebys nie uwazala na siebie!! i nie pedzila tak ze wszystkim...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Tygrysku - zobacz co ty napisałaś do Ninki :D \"Nina -> ja raz jeszcze Ci przypominam, zebys nie uwazala na siebie!!\" :D :D :D A Gio zdecydowanie powinna nauczyć syna samodzielności, albo znaleźć mu jakąś pannę co się za niego weźmie i ją odciąży :P Żłobek to nie wiem, natomiast jestem przekonana, że dzieciom potrzebne jest przedszkole. Ze żłobkami to też już jest na pewno lepiej niż było kiedyś. Zapewnie dużo fajniej zostawić dziecko z opiekunką we własnym domu, a jakby porównać koszty jednego i drugiego, to może ta niańka nawet nie będzie taka kosztowna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie czytałam, tylko parę linijek, jakoś nie mam czasu, brat w domu więc jeździmy tu i tam, dzisiaj tłok u nas, przyjechała 5-os. rodzinka na parę godzin. Gio ja myśle że potrzebujesz teraz dużo spokoju, żeby wszystko w sobie na nowo poukładać w myślach, oswoić się z nowym stanem rzeczy, tylko się nie zamykaj w 4 ścianach ❤️ Opowiadaj nam i innym co Ci leży na sercu, dzięki temu łatwiej się przepływa przez tysiące różnych myśli i smutków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gio a to pranie i prasowanie synowi, to tak z Twojej wewnętrznej potrzeby wynika???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gio 😍 ech, coś ten sierpień taki markotny......wiesz, dziś moja psiapsióła powiedział - masz wielkie serce Ka. I to jest twoja największa wada. To tak jak Ty :D................. Raz mi w tym roku spieprzono wakacje, dziś drugi raz........mam nadzieję, że chociaż samolot do Izraela łaskawie się nie zepsuje. Wiem, to żadne problemy w porównaniu z Twoimi, ale tak mi jakoś niefajnie..............................

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
buziaki dla Was wszystkich... jeszcze raz napisze o swojej przyjaciolce . Moge ja tak nazywac. Ona sie zaplatala strasznie. I moj upor zeby zaczac stawac okoniem ma na celu zeby w koncu sie opamietala:O Ja juz ja prosilam, straszylam, okropne wizje opowiadalam co bezdie jak sie wyda, mowilam tez swoje zdanie na temat tego drugiego, ale ona jest zakochana... I w calym tym wariactwie ma tylko mnie... A ja juz nie moge patrzec jak ona sie spala i glupoty za glupota robi, wiec w koncu powiedzialam ze dopoki mam robic za alibii bez odwiedzania mnie nawet to ja sie nie pisze... I zeby pamietala ze jesli w tym czasie zadzowni do mnie jej maz powiem ze u mnie jej nie bylo, zachowam sie jak w dowcipie o solidarnosci kobiecej, ale mam dosc. Wielu przyjaciol nie mam bo nei potrafie zaufac, do tego... ech... no wlasnie.... nie mam odwagi napisac:) Gio musze powiedziec ze zazdroszcze Ci tej energii... Nina ... to wcale nie boli:D a ulatwia porod:D a ja powiem zebys jednak o siebie dbala:D Ghana tu sie nie ma nad czym zastanawiac;) tu trzeba dzialac;) gdzies na jakims topiku przeczytalam pytanie: co sprzyja zajsciu w ciaze? ... samo mi sie odpisalo ze seks:P mialam Wam jeszcze duzo napisac ale sie jakos rozczulilam nad soba:P i zapomnialam:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o widzicie jakie ja juz bzdury wypisuje?? oczywiscie Ninko, masz DBAC o siebie i sie nieprzeforsowywac (o ile istnieje takie slowo)!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tygrysku czy to slowo oznacza ze ma : nie wygrac w totka, czy nie wydac kasy;) ach... jakos tak glupio z forsa mi sie skojarzylo:P:D zaczynam miec glupawke:D to chyba dobrze:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dobra ide do domu - prace wole wziac ze soba niz tu siedziec... Chyba pojade na weekend z rodzicami na wies, bo musze odpoczac, fatalny tydzien, fatalny dzien, ale w koncu weekend! Co prawda mam pisac prace dyplomowa, ale na razie to marze zeby sie polozyc i zasnac... A aniol i tak pracuje caly weekend. Gio- pranie i zelazko nie powinno byc czyms obcym dla faceta! Moj aniol radzi sobie z tym swietnie- chociaz caly czas nie moze zrozumiec ze jak cos jest ecru to raczej trzeba wrzucic z bialym praniem niz z czarnym!! :D Ide i milego weekendu dla wszystkich!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Alez ja Tygryska doskonale zrozumiałam :) Pamiętacie taki teks krążył po internecie , brakowało w nim masy literek a i tak każdy czytał i rozumiał. U mnie najgorsze jest chyba to, że nie wiem kiedy jest już przeforsowanie i kiedy należy powiedzieć stop! Ale miałam i tak kupe pracy, bo poukładałam 3 szuflady ciuszków dla dziecka, które dostałam w spadku, są cudne! Teraz się zastanawiam jak ja dziecko powciskam w te kaftaniki, pajacyki, śpioszki :) Siostra D. wróciła od znajomych z reklamówka (!) filmów na DVD, normalnie chyba ze 40 sztuk! Wprawdzie większośc to filmy akcji albo karate, ale dojrzałam kilka perełek. Jak obejrzę coś ciekawego to dam wam znać :) Buziaki dla wsiech, znikam weekendować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taaak, ten tydzień był bardzo ciężki...i dobrze, że się raczył skończyć:) Poczytałam Was pobieżnie, zgadzam się z większością, zdecydowanie się tylko nie mogę zgodzić z drastycznie destruktywnym wpływem żlobka na psychikę - bo byśmy mieli walniętą połowę społeczeństwa ;) A ponieważ mamy, i to chyba więcej niż połowę, więc może to ja nie mam racji, a Gio odkryła przyczynę :D ;) No ale jednak uważam, że nie należy popadać w skrajności :) W każdym razie Ninko nie dawaj się dołom, jest wiele osób w takiej sytuacji jak Wy, radzą sobie tak czy inaczej, nie miej wyrzutów, zacznij pytać, szukać na spokojnie, rozglądać się - ja wierzę, że się wszystko ułoży :) A za każdym razem jak przechodzę koło stoiska góralskiego i widzę takie malusieńkie buciki a\'la kierpce to myślę o Twojej Julce :) Gio, trzymam za łapkę, szczególnie gdyby chciała sięgać po papierosa - moi rodzice rzucili po 25 latach kopcenia i byli zaskoczeni - o, ściany tak szybko nie żółkną, o, firany jakoś smierdzą :P Dasz radę :) Na anemię ponoć najlepszy szpinaczek, ale nie wiem czy karmiąc można takie zielsko :) Tygrysku - jakieś szalone plany na weekend ? Air - czy ja już dziękowałam za zdjęcia ? Ostatnio mylę to co chciałam zrobić z tym co już zrobiłam ;) ghana 🖐️ ellesku - Ciebie miałam zapytać czy się już czujesz dobrze, czy wszystko już ok ? No i zazdroszczę wyprawy wakacyjnej :) isa 😘 co do mienia i miecia, zdecydowanie wybieram posiadowywanie ;) i idę gotować rosół :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeczytałam! Ale sie rozpisaliście :P wariaci ;) i to własnie lubię, tyle różnych tematów się tu przewinie na dwóch stronach, i o polszczyźnie, i o żłobkach, o nacinaniu, o zaufaniu, o przyjaciołach, o psach, o jedzeniu (jestem przez Nine głodna!!!! :P) A teraz tak szybko, bo brat zaraz jedzie po przyrodnią siostre, a ja mam pomóc w robieniu sałatki, więc zaraz spadowywam: też Was kocham ;) ❤️ Airka ja tam na Ciebie krzyczeć nie mam za co, z Borewiczem sie umawiałam, że jak wyjde ze szpitala, to on ma palenie rzucić, potem zmieniliśmy umowę, że ma ćwiczyć :P ale jak na razie nie bierze sie ani do tego ani do drugiego, możecie go wszyscy pogonić żeby sie zmobilizował :P;) Gio ja też jestem przeciwna żłobkom, myśle że dla malucha jest do dużo większy stres niż jak pójdzie normalnie jako 3-latek do przedszkola. jest już wtedy w takim wieku, że pewne rzeczy rozumie i stara się je akceptować. Moja siostra miała 2.5 jak trafiła do przedszkola (opiekunka nie mogła się nią już dłużej zajmować) i to było dla niej 2 razy straszniejsze niż dla reszty dzieci. Kluska dobrze się czuje, tylko mnie brak czucia w klatce strasznie wnerwia ;) Nadal biore leki na zwolnienie tetna, następna wizyta 3 X :) Dziś w ramach terapii (na wieści o Ozzym) robiłam zdjęcia sobie i Maksiowi, zrobiłam tez zdjęcia butów (brat wczoraj sie uparł i kupił mi w Deichmanie) bardzo ładne, to sie potem mogę pochwalić, no i zdjęcia będę miała na normalnym cd, dziś albo jutro wyśle :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ladnie deszcz pada... :) Gio -> jak mam byc szczera, a wzgledem Ciebie moge sobia na to pozwolic to mnie przeraza to co napisalac o Kasi i jej przywiazaniu do Ciebie... dla mnie to jest dziwne i nie bardzo normalne... 7 lat to juz nie malenstwo przeciez jest... ja po I klasie pojechalam na caly miesiac na oboz zuchowy do lasu, nikt do mnie na odwiedziny nie przyjechal i przezylam... ponoc po powrocie stwierdzilam, ze bylo fajnie ale dlugo.. a chyba jestem normalna?? a moze nie... :P Kluska -> weekend?? nic specjalnie szalonego, kino + piwo z Przyjaciolka, fitness, jak bedzie ladna pogoda to bym chciala na rower wyskoczyc :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrys, u mnie też pada i pada, ale powietrze takie przyjemne :) Dla mnie to też dziwne, i zastanawiałabym się, czy to nie jest tak, że dziecko nauczone, że mama pod ręką non stop, wszystko zrobi, zawsze pomoże - potem ma kłopoty z samodzielnością...Wydaje mi się, że jakiś wplyw to może mieć... mnie rodzice z kolonii zwijali jak miałam 7 lat, bo tęskniłam i strasznie mnie denerwował reżim -rano pobudka, gimnastyka, moją skakankę z domu mi odebrali, wrzucali mnie do jeziora na siłę, chociaż nie chciałam się kąpać, musiałam uczestniczyć w dyskotekach, a od dziekca tego ie cierpiałam - no i efekt był taki, że jak rodzice przyjechali, to zażądałam ewakuacji, a że wscześniej przygotowałam grunt przy pomocy strajku głodowego, to ulegli :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gio :) ja nie szukam "winnych" - tylko tak mi się nasuwa... nawet cyganowi robisz kotlety i prasujesz koszule - ja uważam, że to troszkę nie tak...ale nie będę się wdawać w dyskusję, bo ja jestem tą drugą stroną :) się znaczy dzieckiem, codziennie wysyłam smsy do rodziców, ale pilnuję, żeby nie przeginać z tym trzymaniem się pępowiny, bo uważam, że co za dużo to niezdrowo...jak się rodzice przyzwyczją, to będą trąbić i panikę siać jak nie przyjdzie sms pięć razy dziennie...:) idę spać, przytulnych snów wszystkim 😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dokładnie to samo chciałam napisać o żłobkach co Gio, tyle że nie umiałam sklecić w pośpiechu, no i nie wiedziałam że to jest nawet podparte naukowo :) Co do \"cyca mamusi\" moja siostra też od zawsze była do mamy przywiązana, też wracała z dwóch kolonii bo tęskniła na potęgę, z drugiej jednak strony przyznam Klusce także rację, co za dużo to niezdrowo, w końcu kiedyś następuje taki wiek, kiedy trzeba być samodzielnym, a wyręczać dorosłego faceta w praniu i prasowaniu to jest dla mnie gruba przesada i przyzwyczajanie faceta że jego kobieta będzie to samo robiła (i że on ma prawo niczego z tych rzeczy nie robić, bo przecież się nigdy nie nauczył). To tyle w temacie :) U mnie właśnie zakończyliśmy grillowanie i siedzenie na ogrodzie, były pyszne szaszłyki i banany, potem wzięliśmy taką dłuuugą latarke i świeciliśmy nią wszędzie :P:D i oglądaliśmy gwiazdy, wielki wóz i gwiazdozbiór Casjopei (w kształcie litery W, na północ) Orion będzie widoczny chyba dopiero w październiku (taka klepsydra) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czesc :) Ciekawa dyskusja :D Ja doswiadczenia w tej materii nie mam (niestety lub stety), wiec sie nie wypowiadam :D Moge powiedziec tylko, ze takie sa czasy - matka musi isc do pracy, bo z jednej pensji ciezko wyzyc, a wymagania dzieci rosna i nie sa juz takie jak kiedys... I nie zawsze pod ręką jest niepracująca Babcia... Uwazam jednak, ze dziecko do 3 roku zycia powinno byc z Mamą, a potem juz jednak trzeba je \"uspolecznic\", bo przeciez wsrod ludzi bedzie zylo! Ale to dowiedzanie dziecka na przerwach w szkole mnie nie zaskoczylo - znam takie sytuacje i pamietam, ze niektore dzieciaki musialy miec wsparcie Mamusi po kazdej lekcji ;) Ja nalezalam do tych bardziej odwaznych ;) Tak w ogole, to chcialam Wam napisac, ze juz tydzien minal od naszego malego spotkanka z dziewczynami (Tygryskiem, Margotką, Kai i Cass) w Warszawie i mimo cudownie naladowanych akumulatorkow jest mi strasznie smutno, ze to tak szybko zlecialo :( Naprawde, poznalam tu, na Diablach swietnych ludzi ❤️ Mam nadzieje, ze kiedys sie spotkamy wszyscy w komplecie, bo mimo, ze niezbyt czesto sie udzielam, to darze Was wielkim serduszkiem ❤️ Gio - bardzo zaluje, ze sie nie mialysmy mozliwosci spotkac, zle Twoja sytuacja sprawila, ze az niezrecznie mi bylo prosic o spotkanie i zawracac Ci glowe ❤️ Dobrej noczi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Elleska....ten tego no....z tymi moimi deklaracjami, to ja potrzebuje Ciebie na stałe byś mnie motywowała:) Gio ...e nie, chyba nie, tak moja babcia zawsze mawiała \" o materdeju ale żeś spodnie podarł\" :D co do żłobka to osobiście nie pamiętam, chyba nie przerabiałem, mój syn tesz, ale przedszkole to pierwszy tydzień pamiętam do dzis jak w oknie siedziałem i ryczałem wypatrując mamy, a mój młody to skolei taki sprzedawczyk , gdzie go nie zawieziesz i zostawisz to zawsze jest fajnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Borek, slyszalam, slyszalam :D Ja mam relacje na biezaco :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Borewicz moja obecność Cie w ogóle nie motywuje :P Kachni to proszę Cie bardzo, na bieżąco Kai pozdrów, małpe jedną, niechby sie odezwała :P;)🌻 A spotkanie pewnie jeszcze kiedyś zorganizujemy. Gio ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Hej lachony i Borek :P Borek w świecie lachonów :) miałam fajny wieczór u kumpeli, zrobiła mi super nalesniki z serem, potem na deser, też naleśnik z miodem i bananem - boski :D Oglądałyśmy koreański film \"The Isle\", mnie się nie podobał, koleżance bardzo, do mnie nie przemawia ta estetyka: dużo przemocy, drastyczne sceny, nie skumałam przekazu. Ale nieźle się poza tym uśmiałyśmy obgadując oczywiście facetów :P Gio - to niełatwo miałaś z Kasią, teraz rozumiem lepiej różne twoje lęki o nią i w ogóle ogólnie klimat waszych relacji. Ja z moją mamą też jestem blisko i dzwonimy do siebie w ciągu dnia, na wyjazdach to już musowo, czasami nawet dwa razy na dzień, ale to raczej na zasadzie dobrej relacji, nie lęku. Na kolonie i obozy jeździłam od wczesnego dzieciństwa. Bo ja jako jedynaczka robię dla mamy za córeczkę, a dla taty za synka :P hehe i dlatego jestem wszechstronnie wykształcona życiowo :) Borewicz - to jak już nie możesz przestać palić to chociaż zacznij ćwiczyć :D Elles - to dobrze, że nie będziesz na mnie krzyczeć za Borewiczowe palenie :P ale tak sobie pomyślałam, że wszystkie babki zaczną mu truć o rzuceniu, a on teraz jedyny facet i żal mi się zrobiło, to go chciałam trochę wesprzeć :P zdjęcia, zdjęcia butów, ja poproszę :) Wszystkim dzisiaj bardzo duże buziaczki 👄 i dobranoc. Rano muszę chatę posprzątać dokładnie bo wieczorem rodzice wracają, a w zeszłym roku mama nie była ze mnie zadowolona :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gio, lachony to z kabaretu jest, ale nie mam niestety na kompie, żeby Ci podesłać :) Rany, jak leje, a ja muszę na zakupy :o miłego dzienia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mozna taaaaaaaak.... oplulalam kawa monitor jak przeczytalam \"lachony & Borek\" :D :D :D :D ech nadal pada... to juz nie jest fajne!! no nic przetestuje rower w deszczu ;) aha mam zdjecia ze zlotu ale o2 sie buntuje i poczta mi nie dziala... jak zacznie byc ok to podesle - kto chce? jeszcze w sprawie samodzielnosci troche... tak bez ladu i skladu, ogolne przemyslenia jak Was przeczytalam... do zlobka nie chodzilam ale do przedszkola juz tak... nie pamietam pierwszych dni ale chyba nie plakalam... ja zawsze chcialam byc samodzielna, wszystko sama, duzy wplyw na pewno mial na to starszy o 6 lat brat.. pamietalam, ze strasznie chcialam isc do szkoly - bo on chodzil... do tej pory mam tak, ze strasznie nie lubie jak ktos mnie kontroluje i sprawdza grrrr ale z drugiej strony odrobina troski jest mila :) Gio -> naprawde nie mozesz za duzo rzeczy za Syna robic... nie wyprasuje?? jego problem - bedzie mial pogiete, jemu bedzie wstyd, nie Tobie... prosze uwierz mi, ze nie mozna wszystkiego za dzieci robic... musza miec swiadomosc, ze jak nawarza piwa, to go musza wypic i nie zawsze mamusia pomoze... co nie zmienia faktu, ze Mama jestes swietna!!! A Babcia to juz \"hoho\" :D to juz rozumiem ta troske o Kasie i jej o Patusie :) a kotlety to chyba kazda mama dziecku robi ;) Żmija -> a moze Ty bys cos wiecej oprocz buziakow napisala??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Cześć :D Kluska ma rację, świętą rację, \"lachony\" to z kabaretu Moralnego Niepokoju :) my tu mamy prawdziwe \"lachonarium\" :D to też z tegoż kabaretu. Gio - a dlaczegóż by mieli nas skasować? przecież lachon to nie to samo co.... wiesz co :P hehehehehehe jak ja kocham takie rozmowy z rana, świntuszki :) Tygrysek - w deszczu można jeździć, ale ciebie pewnie nie trzeba do tego przekonywać wariatko :D a ja kupiłam nową pompkę do roweru ale nie mam siły pompować, szybko się nudzę i wydaje mi się że nie widzę efektów więc się zniechęcam. Czasami lubię być księżniczką i potrzebuję faceta do prac fizycznych :P Całuski na \"cały aktywny dzień\", albo mniej aktywny mam nadzieję :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×