Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Szam

Diabeł pod moim łóżkiem mieszka - część III

Polecane posty

Witam :) A my dzisiaj w piaskownicy robiłyśmy baby :D I to wcale nie jest premiera foremek w piasku.. już w tym roku raz czy dwa brałam ze sobą szpadelek i wiaderko.. a więcej razy Gosia bawiła się bez tego w piasku :) Ot, zima... 🌼 Tygrys bo może on spode tego sufitu :D miał zbyt stromo, żeby zauważyć Twe atuty :) albo.. on patrzył na Ciebie, gdy Ty nie widziałaś haha (literówka :) ) \"wiązanei na suwak\" - wiązane i na suwak - suwak po boku, a z przodu wiązane od dołu do samej góry.. a do tego jeszcze paski po bokach klamrami zapinane ;) szefa..młoteczkiem :D 🌼 Szam Majeczka to tak jak i Małgosia :) ale.. gdyby nie to.. to ile naczekałaby się, żeby w końcu do nas zawitać :) Dzieciaczkom raźniej, gdy są razem, mała wie, że braciszek obok, więc nie musi od razu wołać Ciebie :))) Ja teżprzez dłuższy czas w dzień usypiałam Gosię na rękach śpiewając kołysanki :) ale udało się ją tego oduczyć :) Kuchnia już Ci się znudziła.. A ja z moją na razie nic nie mogę zrobić :) Z jednej strony chciałabym jakieś usprawnienia, jak wiszące szafki.. (no koment), a z drugiej.. szkoda mi kasy i energii na to mieszkanie :) Na razie gmeram i przestawiam w szafkach.. chociaż ostatnio.. tylko w głowie ;) 🌼 Saszka, Kach :D no i dała Wam to Bora-Bora.. haha 🌼 Rokita a łopatę, czy koparkę do zasypywania dołów chcesz? :) :P bo to tylko tutaj u nas na forum :) 🌼 Nina ale zakupy to też niezły trening :) ile się trzeba nachodzić, dźwigać.. oglądać, przymierzać.. itp (w zależności od celu zakupów ;) ) Gratuluję :D zmiany owocują :D zainteresowaniem męża.. itp itd :) Julcia może już zapomniała, ale.. może skojarzy i SDM może ją uspokajać przypominając błogie czasy u mamuni w brzuszku :) 🌼 Air 🌼 Ghana Trzymam kciuki za szybkie i konstruktywne rozwiązanie Waszych związkowych spraw :) Przepis podoba mi się ;) hehe akurat puszkę małą brzoskwiń i wiórki kokosowe mam :) a czym można ten sos zastąpić? :P Paweł padnie, jak mu to zaserwuję na obiad. .. haha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiśniówką . Widziałam taki odcinek Daleko od noszy, przekazywały sobie przepis na ciasto i wsystko po kolei zamieniały na różne wódki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
:D:D mam szampana po sylwestrze.. ;) Logowanie, czy nie i tak nie pozwolił mi wysłać posta po poście w czasie krótszym niż 60sek.. mimo, że to dwa różne tematy.. :o Buziaczki i miłego wieczoru :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Szam, Jasiek też uwielbia "Jaka to melodia" :D:D Tak śmiesznie kiwa w takt głową (jak gitarzysta metalowy :D ), albo fajnie podryguje - ubaw po pachy :D:D:P A mój małż praktycznie nie rob mi sam zdjęć - albo muszę go pogonić, albo jak już robi, to w takim miejscu i czasie, że wyglądam, jak idź stąd i nie wracaj. Wszystkie fajne zdjecia Jaśka z rodzicem (no prawie wszystkie), to on z małym, bo ja robię. On po prostu nie ma ręki i oka do fotek (masakrycznie kadruje - zupełnie bez wyczucia, albo {o zgrozo!} nie robi tego wcale :O:D ). Te moje fotki, które się nadają, to często takie, gdy mu powiedziałam "Zrób mi zdjęcie" i jeszcze np. "Ale od pasa w górę, i żeby było tyle nad głową - nie więcej!" :D:D:D Ale udało mu się zrobić kilka fajnych samodzielnie. Kilka... :O...:D Dzięki za przepis 😘, muszę spróbować, choć ja mam dość plebejskie upodobania ;) :D - nie przepadam za mięsem z owocami. Ale się skuszę i dam znać, czy też się rozpłynę :) Z tymi problemami, to wam coś w południowej Polsce (okolice Kraka) wypuścili w powietrze, czy co? :) Airek, Nina, ja też z tych "niedostępnych" byłam, ale do małża ja pierwsza zadzoniłam :D Mówię mu, że niech się cieszy, bo potrzebowałam faceta na wesele brata stryjecznego - inaczej w życiu bym się pierwsza nie odezwała :P A potem to już on latał... :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gosikka, to nasze krzyśki z jednej fotoszkoły :p tak jestem zmachana, że nawet mi się pisać nie chce...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macham na dobranoc.... Miałam miec romantyczny wieczor....ale nie wyszedl.....trudno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Macham na dzień dobry....no tak, nie ma to jak siedzieć z dzieckiem w domu....ostatnia wieczorem w necie i pierwsza rano ;) Taaaaaa..... Siedzienie w domu mi nie służy...mam doła...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Słuchajcie, wszystkie nasze problemy mają naturę pogodową. Ja sama jestem jakaś poddenerwowana, chodzę i narzekam, po prostu mam siebie dość. wspólna sypialnie dzieci jest ok, ale Tymon-maruda obudził wczoraj dopiero co uśpioną Majkę i miałam bal. Poza tym nie chce jeść - Tymon i już nie wiem co robić. Co chwile się za nim biega, żeby zjadł cokolwiek bądź. Podaję mu Bioaron C, ale jakoś nie widać efektów. już mi ręce opadają i martwię się....Jeszcze trochę i zacznę niedozwoloną praktykę, czyli będę go przekupywać cukierkami... co do przepisu...ja tez nie lubię takich połączeń mięsa ze słodkim, ale wierzcie, że ta potrawa jest super. Sosu raczej bym nie zastępowała żadnym innym, tzn. ten się sprawdził zwyczajnie... zdjęcia u nas robi mój mąż, bo jest w tym zwyczajnie świetny. Miał już własną wystawę, na której były i Tygrys i Gio, więc mogą powiedzieć coś na temat jakości fotek, które robił. miłego dnia mimo wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co chcecie od pogody? wiosenna jest! ja wstalam to padalo ale teraz juz slonce sie przebija :) w kwestii dolkow to wczoraj kolezanka na fitnessie stwierdzila, ze jestem jakas smutna... ale to pewnie przez prace, kilka a wlasciwie dwie rzeczy mocno mnie wqrzyly, wiec mozliwe, ze znow bede zmieniac firme... w kwietniu powinna sie sytuacja wyjasnic... z tym, ze wcale mnie to nie doluje, bo jak pojdzie po mojej mysli, to super, zyskuje a jak nie to, bede miec WAKACJE :D potwierdzam, maz Szamki robi rewelacyjne zdjecia :) Majorek -> i jak, zrobilas kurczaka z brzoskiwnia? Ninka -> a jak sie czuje Juleczka? Rokita -> ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
U mnie też pogoda wiosenna, nawet bardzo, zrobiłam sobie spacer do pracy i czułam się jakby był maj, a nie luty, dziwne to wszystko :) Byłam wczoraj na obiedzie z Przyjaciółką i jadłam coś bardzo dobrego, ziemniaki zapiekane z boczkiem i żółtym serem :) mniaaaam, a tak łatwo to zrobić w domciu :D Co poza tym? to nie mam weny do pisania, poza tym, że ja ostatnio bardzo lubię robić zdjęcia, używam starego aparatu, bo nawet jak ten nowy wróci z naprawy, to ja go chyba już nie dotknę. A poza tym robię sobie zdjęcia samowyzwalaczem jak już nie ma nikogo kto mógłby to zrobić za mnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hejka - czy ja wiem czy wiosennie, jak dla mnie dołująco i sennie - to o pogodzie za oknem. Ale wcoraj był piękny wieczór jak byłam z psami na spacerze :) wyszalały się, i znowu poszła w ruch piłeczkowa wyrzutnia :) Tygrys - ja też powoli jednak/znowu myślę o zmianie pracy, dziś wysyłam cv, a co :) może czas wszystko zmienić... Nina - ja to ci troche zazdroszcze, dzis mialam ochote nie pojsc do pracy, zostac w domu, wysprzątać - bo czekją mie generalne porządki! Ale muszę dziś projekt przekazać, a ja jeszcze nic nie mam zebrane... Pozdrów Juleczkę i bawcie się dobrze!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aha, dzisiaj mamy: Dzień Niedźwiedzia Polarnego :) Gawron :D :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
miś, może nie polarny (choć czasem polarkowy) ściska wszystkie w dniu niedźwiedzia, a saszkę szczególnie! ;) 👄 👄

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gawron - no wreszcie juz zaczynalam sie martwic!! Czekam na opowiesci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może gawronożmijka wyczuła, że niektórzy się martwią ;):P Airku, ja też czasami robiłam samowyzwalaczem (zwłaszcza w ciąży i jak mały był...mały i siedziałam w domu :D ) i rzeczwiście zwykle były lepsze, niż te robione przez męża :D Szam, skoro tak, to muszę spróbować tego kurczaka :) A co do Tymka - wiem, że łatwo mówić, ale może przeczekaj. Jasiek też ma różne fazy z jedzeniem (aktualnie na etapie megaapetytu :D - po jelitówce nadrabia - 180% normy sprzed choroby), ale wiem, że za jakiś czas apetyt mu zmaleje. Chyba jest w fazie szybkiego wzrostu. A słodycze, to (przynajmniej moim zdaniem) kiepskie i krótkotrwałe rozwiązanie. I odbije się czkawką :O...tobie ;) Fajnie masz z uzdolnionym fotograficznie mężem :) Misiu, z okazji Twojego Dnia ;) - 😘😘😘

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak jest, Dzien Niedzwieudzia (Polarnego) odpuszczam sobie dzisiaj trening... jestem zbyt zmeczona, juz wczoraj nie bardzo mialam zapal, do tego bolalo mnie kolano i kostka... qrde od poczatku roku kazdego wieczoru gdzies wychodze, czas zrobic NIC :) tzn cos: kubek goracej czekolady i film \"Butelki zwrotne\" :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wciaz rozdygotatyny cynamon wpada Wam pobiadolic odrobine, bo w nocy przezyl swoje pierwsze trzesienie ziemi:( i Niestety nie byly to radosne milosne igraszki sasiadow jak w glebokim snie z poczatku sie wydawalo.Poza tym jest zmeczony, przepracowany i niedospany. Mowi, ze wpadnie jak sie wyspi:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gawron vel żmija...masz chyba super receptor nastawiony na telepatię...bo....i ja ostatnio myślałam, gdzie jesteś. Nawet pomyslałam sobie, że zniknęlaś po zlocie w Krakowie i już miałam pytać dziewczyn co ci nawyrabiały w domu, że się nie odzywasz ;) Pisz, pisz- czekamy na relacje! Cynamonku- czytałam o tym trzęsieniu ziemi u was...mamy dwie dziewczyny z listopadówek , które mieszkają w Anglii i pisały, że była w nocy niezła jazda....jak się wyśpisz to prosze o długi post :) Tygrysie- a ja dziś w końcu przełamałam lenistwo i poszłam na step. Było super, jestem wykończona na maksa. Ale ty...ty zasługujesz na taki miły, spokojny wieczór....krejzolko :) Podobno \"butelki zwrotne\" to niezły odjazd! Misiu- wszystkiego najlepszego! Znikam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dzięki :) tak, tak, obijaj się tygrysie :p to zajmę pierwsze miejsce fitness women na topiku ;) dziś 9. dzień! bilans tygodnia: centymetr mniej w biodrach i dwa na wysokości pępka :classic_cool: a jeszcze dziś "przyszły" dwa nowe biustonosze :) są dobre (w końcu :p)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cynamonku, no cóż... nikt nie obiecywał że będzie łatwo, ale żeby od razu trzęsienie ziemi?? a ja myślałam, że sobie żarty stroją, jak mi dzisiaj ktoś wspomniał o trzęsieniu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Na jodze był odjazd :) po półtora roku chodzenia na jogę udało mi się zrobić pewną asanę ;) nazywa się czaturanga, to takie coś: http://www.joga-joga.pl/pic/2czaturanga.jpg wiem, że na rysunku może nie wygląda zbyt skomplikowanie, ale wierzcie mi, że zrobienie tego lekkie nie jest. Instruktorka tak się zaaferowała tym, że mi w końcu wyszło, bo zazwyczaj padałam na brzuch :), że zapomniała o układzie ćwiczeń, który nam pokazywała i się trochę zajęcie przeze mnie posypały, ale ona się naprawdę ucieszyła, że mi w końcu wyszło :) Potem wracałam z Przyjaciółką do domu, a miałam akurat ze sobą aparat i porobiłyśmy sobie krejzolskie zdjęcia :P hehehe uwielbiam takie dni i takie stany świadomości, totalnego odjazdu :D Cynamon - ja też słyszałam o tym trzęsieniu ziemi...nic Wam się nie stało? 🌻 Tygrysek - i jak \"Butelki zwrotne\"? same dobre rzeczy słyszałam o tym filmie :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cynamonek, trzesięnie ziemi :O Nic nie słyszałam...Kurde...Przytulam wystraszonego cynamonka :)😘 A jak to możliwe? Anglia to teren aktywny sejsmicznie? :O Misiu, ćwicz ćwicz, ty masz efekty, ale ja byłam 2 godziny :P godzina fat burningu i godzina bbs (biodra, brzuch i....cosik jeszcze :P:D nie pamiętam co). Tygysku, należy ci się :) Poza tym trzeba robić (przynamniej czasami), to, co sprawia przyjemność. Dla mnie ostatnio przyjemność, to ruszanie się :) Serio, serio :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
A co to? pierwsza dzisiaj jestem? czyżby Tygrysek miała dzisiaj od rana francuski? Jak Tygrys idą postępy w obcym języku? :) Gosikka - ja też tak czasami mam, że mi dobrze się nie ruszać :) ale wczoraj na własnej skórze się przekonałam o sile ćwiczeń, ruchu i o tym, że endorfiny się faktycznie wytwarzają w mózgu i dobrze wpływają na organizm. Taka jakaś byłam cały dzień zasiedziała i smutno mi było, bo kolega mi wysyłał różne piosenki i wśród takich balkańskich wesołych, skocznych kawałków przemycił mi spryciarz \"File it under Fun from the Past\" Marianne Faithfull, kto zna to zna to wie, że rozrywa serce, wszystko muzyka, słowa i głos Marianne, masakra piłą mechaniczną po systemie nerwowym, wróciłam do domu i ostatnią rzeczą jaką chciałam to wychodzić na ten wicher i zimnicę, ale poszłam i po 10 minutach ćwiczeń cały nastrój mi się obrócił o 180 stopni, a po jodze wracam na głupawce, jak to już wczoraj pisałam :) więc warto się ruszać :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Bonjour :) Butelek zwrotnych nie obejrzalam, bo napisy byly gorzej niz beznadziejne, chyba ktos wrzucil tekst na translator i zadnej obrobki potem nie dokonal... a orginalu nie rozumialam :( takze zaliczylam \"Zycie od kuchni\" - calkiem, calkiem :) w ramach szalenstw i wykorzystywania zaleglego urlopu, jutro biore wolny dzien! zamierzam rano wpasc na fitness a potem pojechac do factory (pensja wplynela na konto) :D ten tydzien jest naprawde ciezki pod wzgledem pracy, wiec coz... ;) nie tak latwo przegonic Tygrysa, dzisiaj zamierzam isc na 3h fitnessu, jutro rano godzinka, a wieczorem kolejne dwie :D Air -> oui, bien sur. Je ai ete on Francoise. postepy... hmm jakby sie uczylam tych wszystkich slowek i generalnie powtrzala to co przerabiamy, to bym znala juz francuski calkiem dobrze, a tak duzo rozumiem, malo mowie :P my taka czaturange robimy bardzo czesto, w ramach cwiczen na miesnie brzucha, z reguly tylko soe stoi, brzuch wciagniety, pupa schowana, a czasem trzeba jeszcze noge w bok odstawiac lub stac tylko na jednej nodze... Cynamonku -> trzesienie ziemi? mam nadzieje, ze nic sie Wam nie stalo, nie uszkodzilo? ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cynamon-i jak ja nic nie slyszalam o trzesieniu... ja chyba jestem lekko chora, od wczoraj mnie lupie w kosciach, miesniach i wogole, ale na pilatesie dzielnie bylam, mimo, ze przed nim padlam i spalam! aniol wyjechal.... saszka - i jak z tym weekendem?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
krótko, mam dużo pracy i z trudem czas na wypicie kawy nawet... Tygrysku....co Ty chciałaś po tym francusku powiedziec?:-o J\'ai ete en France - czyli - byłam we Francji Je suis Francaise - jestem Francuzką ???? trzęsienie ziemi...nic nie wiem...żyję w oderwaniu i zawieszeniu,, między pracą cholernie stresującą i męczącą a uspianiem dziec...czuję, że zaraz zjem swój ogonn cholera juz musze leciec papppaaa miłego wiatrodnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
i wlasnie tak znam francuski, ech... Szam, chcialam powiedziec, ze bylam na lekcji francuskiego ale nie znam slowa lekcja :P nie musze juz isc na baru na obiad, bo przed chwila byl u nas kolega z zaprzyjaznionego wydzialu i zaprosil na catering, w ramach szkolenia, ktore organizuja. Przeciez szkoda, zeby sie jedzenie zmarnowalo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość
Ale nudy dzisiaj w pracy...jak to jest, że jak coś się dzieje to wszystko razem, kupa roboty, telefony dzwonią, a potem taka plaża jak dzisiaj, czyżby to już początki weekendu? :) Ciekawa jestem jaka będzie pogoda w weekend. W sobotę mam spotkanie klasowe z ludzmi z podstawówki, oczywiście to wpływ naszej-klasy :P a w sobotę kolega mnie na kawę zaprosił, ale...on mi tę kawę zrobi w terenie na turystycznej kuchence :P hehehe mam szczęście do takich osobników :) moja mama jak to usłyszała to skwitowała tak \"czy ty nie możesz mieć normalnych znajomych?\" :) no widać nie mogę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×