Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

kwiatek74

WYSOKOŚĆ ALIMENTÓW CZ.II

Polecane posty

Gość a co ja mam powiedzieć
No to fajnie...1700? A mój 600 i jeszcze łaskę robi. I cały czas mówi, że on możew ogóle nie placić. Mnie daje czy dzieciom? Ksiązek do szkoły za jego alimenty nie mogłam kupić, od mamy pozyczyłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m71
Jeżeli skasowali poprzednią cześć tefgo tematu to łosie z adminów jak nie wiem co. Fajny topik, szkoda tylko że przeznaczony widzę raczej dla modliszek, które debatują na wszystkimi możliwymi sposobami wyrywania każdego wolnego grosza z kieszeni ojca dzieci. Szkoda ze nie zdążyłem zapozanać się z treścią poprzedniego topika, byłbym o wiele mądrzejszy i miałym nad czym się zastanowić. Odnośnie biednych dzieci potrzebujących alimentów na przeżycie. Znam jedną taką sympatyczną panią która liczy sobie lat 23, pracuje na czarno za ok 1000 zł netto, nie chce pracować legalnie tylko zapisuje się co i rusz do jakiejś szkoły aby mieć papierek do sądu w sprawie alimentów od tatusia. Nasze prawo jest baardzo chore że pozwala na takie przypadki. Mam nadzieję że to margines, ale boję sie że to standard. Jeżeli czeka mnie płacenie alimentów przez kolejne lat 20, a jest to sprawa raczej oczywista, to mogę już podziękować za "udział w życiu na Ziemi".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kwiatku - 3mam kciuki za 21.X :) i wiesz myślenie o kimkolwiek jak o wrogu ideologicznym w sytuacjach takich jak nasze byłoby absurdalne. Nawet mi to to przez myśl nie przeszło :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witajcie,koszmarna pogoda,co? m71>>witamy,masz rację,polskie prawo rodzinne jest chore i umożliwia różnym oszołomom zarówno nie wywyiązywać się z obowiązku alimentacyjnego,jak i naciągać,wyciągać i niszczyć byłego małżonka,czy konkubenta.Na naszym topiku są najprzeróżniejesze sprawy:są samotne matki,są ojcowie,którzy pomimo starań daleko idących nie są w stanie sprostać,są drigi żony(takie jak ja!).Alimenty to b szeroki temat.Jedno jest pewne:ludzie będą się rozchodzić,a dzieci muszą mieć zapewniony byt i opiekę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość m71
Dziękuje za powitanie mnie w "gronie". Nie powiem abym był z tego powodu szczególnie szczęśliwy, ale cóż. Stało się. Wielu rzeczy nie rozumiem ale nie chcę stawiać tematów i pytań które były już z pewnością szeroko kometowane, ale wobec stwierdzenia że ludzie BĘDĄ SIĘ ROZCHODZIĆ, a dzieci MUSZĄ MIEĆ ZAPEWNIONY BYT i opiekę czuję w sobie duży sprzeciw i bunt przeciwko tak postawionej sprawie. Dlaczego to ja mam być rzucony dożywtnio na pastwę jej pazerności? Przecież nie da się z tego powodu jakkolwiek normalnie ułożyć sobie stosunków z ewentualną nową partnerką. Zawsze będziemy bowiem my i "ona" ze swoim drapiennym oddechem na naszym karku...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bo tak
Bo jesteś facerem i musisz byc o stopień niżej. Wiem coś o ty, bo mój mąż musiał płacić niezłe pieniążki swojej byłej żonie, choc nie było go na to stać, tzn. płacił więcej niż zarabiał. Niezłe, co? A ona jeszcze z tych pieniędzy wspomagała kochanka. Ale sąd orzekając, kieruje się oczywiście dobrem dzieci!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kurcze czytam, czytam i nie daje mi to spokoju. Do \"uczuciowego\" określenia Lolka czyli krokodyliki jakoś mogę się uśmiechać, choć może mieliśmy czasem oddmienne zdania. Niemniej nie moge zgodzić się by z pazerności ex przeważnie żon robić regułę. Tak nie jest. Albo inaczej nie zawsze tak jest. Po tym wszystkim co przeszłam wiem, że wszystko w tym alimenty, zaczyna się i kończy na rozmowie, kompromisie, dojrzałości. Świat nie jest idealny. Marzymy potem nierzedko mijamy się z marzeniami - patrz rozwody. Ale kto za nas ma się dogadać ? sąd ? na to nie liczcie. Wiem co mówię, im prędzej strony sporu to zrozumieją tym mniejsze \"rany\" wyniosą z rozstania. A co z dziećmi ? Wierzcie można się rozejść i być rodzicami wspólnych do końca życia dzieci i tu też wiem co mówię. Jasne, nie wolno generalizować, nie ma dwóch takich samych przypadków ale ... nikt za nas nie podejmie lepszej decyzji niż my sami bo wtedy ewentualne pretensje możemy mieć tylko do siebie. Wszystko się da, wszystko jest możliwe - dobra wola i rozsądek - z nich nie warto rezygnować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do \"Bo tak\": Właśnie tego się obawiam najbardziej. Na odchodne usłyszalem że jak nie zapłacę ja, to będą płacić moi rodzice... P.S. Zarezerwowałem sobie nicka - co widać - i \"drapiennym\"=drapieżnym, to w poprzednim moim poście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość druga
zgadzam sie, ze wszystko mozna ustalic, a nie ciagle walczyc ze soba. moi rodzice tez sie rozeszli, co prawda ja bylam juz wtedy dorosla i na swoim, ale miedzy nimi obeszlo sie bez walk i szarpanin, tato pomogl mamie kupic nowe mieszkanie, a jezeli chodzi o dzieci, to tej pory wspolnie nam pomagaja. na moich zareczynach przyszli tesciowie nawet nie zorientowali sie ze moi rodzice sa dawno po rozwodzie, bo umieja ze soba rozmawiac i zachowywac sie jak ludzie. i tak samo moge liczyc na nich oboje, w kazdej sytyacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja tak sobie myślę, że tym pierwszym żonom chodzi tylko o kasę, o wyrywanie forsy od byłych mężów i uprzykrzanie im życia. Nie obchodzi ich, że facet ma nową rodzinę - dzieci i jest rzeczą najnormalniejszą w świecie, że on chce zadbać przede wszystkim o nową rodzinę. A że czasy są jakie są i zarobki też, no to niestety sytuacja nie zawsze jest przyjemna. Te kobiety muszą zrozumieć, że to są pieniądze na dzieci, a nie na ich własne zachcianki. Nie znam tego problemu z własnych doświadczeń, ale obracam się wśród ludzi, to widzę i słyszę. A może nawet kiedyś będę tą drugą i nie chciałabym, żeby mi ta pierwsza mieszała w moim życiu. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Rozumiem, że Pan m71 chciałby zapomnieć, że spłodził dziecko i nie płacić żadnych alimentów, niech ex radzi sobie sama i da mu spokojnie układać sobie życie na nowo, czy tak???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Skoro oczekujesz takiej odpowiedzi to powiem krótko: tak. (...) A teraz czekam na komentarz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aloha M71>>jestem drugą zoną,płacimy na jedynego syna męża 1700 na miesiąc,kryjemy się przed komornikiem,a pani eks naprawdę dobrze się bawi,uwierz mi.Mamy wspólne dziecko,a ja również syna z pierwszego związku.Przez nią i tylko przez nią,nasze życie to ciąg karkołomnych decyzji,aby tylko udało się żyć normalnie.Pomimo prób porozumienia się z nią,pomimo wielu zabiegów z naszej strony,nie udało się przekonać jej do kompromisu.To przez jej zabiegi mąż stracił pracę i nie może znależć następnej,bo taki \"zwichnięty\"pracownik\" z komornikiem średnoi się podoba...Zasiłek męża wynosi 460zł,a alimenty 1700.W pazdzierniku jest sprawa o obniżenie.Płacimy jjej obecnie 200zł.Zamieniła wszystko w koszmar,musieliśmy wynieść się z rodzinnego miasta,a mąż po prostu walczy wśród ludzi nie wiedzących jak to prosto,z opinią oszusta,który oszczędza na własnym dziecku..No właśnie,dziecko.To chłopczyk 6letni,który stale ma ojca.Po niezliczonej liczbie bitew o kontakt z dzieckiem,po niezliczonych przegranych,daje dziecko,może rpzmawiać z ni m przez tel jak często chce.Może mieć z nim kontakt,pozwala mu na to z ironią i szyderstwem w oczach,a przede wszytskim z satysfakcją,że poplątała naszą drogę. Nie pisz takich banałów,że chciałbyś zapomnieć o dziecku,o człowieku,którego tu zaprosiłeś,który skazany jest na Wasze bitwy i rozgrywki,który cierpi i czuje.Uwierz mi,jestem matką i wiem jak dzieci nas czytają.Nie popełniaj błędu wielu ojców,m,in mojego.Nie poddawaj się,bo ona nie chce iść na kompromis.Trudno,walcz o sprawiedliwość,ale z dzieckiem nigdy nie walcz.On jest Twój. isabelle>>tak jak napisała cleo,nie można generalizować,ale kobiety potrafią w niechlubny sposób wykorzystywać dziecko na sali sądu rodzinnego.Są ojcowie,którzy nie pamiętają daty uridzin swojego dziecka z eks...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja również dat nie pamiętam, ale staram się je gdzieś zapisywać. Kto to jest \"driga\"? Nie znam znaczenia tego słowa. Jeżeli chodzi o kontakt, to już się poddałem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jaka driga znowu
o co ci konkretnie facet chodzi?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość misia 76
m71 - mam dla ciebie dobre nowiny bo obowiazek alimentacyjny jest do 24 roku wiec z tego co napisales to juz zostal ci tylko rok. POzatym jezeli chodzi o szkoly wyzsze to musisz placic ale dziecko nie ma prawa zmienic szkoly. Jak tylko to zrobi i zacznie nastepna to ty juz nie musisz placic. Wiem to z wlasnego doswiadczenia bo moj ojciec placic przez pare lat i jego corka z pierwszego malzenstwa robila to samo co twoja ale w koncu wzieli rodzice prawnika i na pierwszej sprawie wygrali bo o na zmienila szkole i na tym koniec. A tez tylko zapisywala sie aby dostawac alimenty. Przepraszam za bledy i styl ale jest juz pozno i padam ze zmeczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kto to \"driga\" to pytanie do kwiatek74. misia 76, dzieki za info. Ta panienka w wieku 23 lat to pracownica w firmie w ktorej i ja pracuje. Kiedyś rozmaiwalem z nią i w rozmowie wprost powiedziala ze nie oplaca jej sie pracować legalnie bo jej alimenty od ojca przepadną, a ponieważ nie ma legalnego zatrudnienia to musi chodzić do jakiejś szkoły... Moje dzieci mają 11 i 7 lat więc czeka mnie daleka droga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a przepraszam
m71 Czt tobie chodzi o to, aby nie płacić na dzieci w ogóle? Czy o zmniejszenie alimentów? Bo coś nie doczytałam chyba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jakoś tak dziwnie się w życiu składa, że faceci kiedy przestają kochać swoje kobiety przestają również kochać dzieci które maja z tymi kobietami! A kobiety chyba wręcz przeciwnie, kochają je jeszcze mocniej i chcą im \" nieba przychylić\". Pisze z autopsji. Ale może się myle!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
m71>>nie podoba mi się to co piszesz.Co do pytania,jestem drugą żoną,aa mąż płaci alimenty na swojego syna z pierwszego małżeństwa(odnośnie pytania o drugą).Napisałam Ci ile płacimy i jakie \"dobrodziejstwa\"mamy dzięki byłej żonie męża,ale NIGDY,PRZENIGDY mój mąż nie pomyślał,żeby przestać walczyć o swojego syna!!!!!!!!!!!!!!!!Gdyby tak pomyślał,byłabym z innym facetem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olinka - moc emocji
pisz już pod jednym nikiem bo się pogubimy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
m71>>wiem,że tu dużo kobiet,ale faceci też do nas zaglądają i nie są wyrzucani,wprost przeciwnie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a przepraszam
m71 to chyba jeden z tych tatusiów co to odchodząć od żony, partnerki odchodzą również od dzieci. Najgorszy sort :-O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
m71 - to nie podpucha... Chiałbym aby tak było... Ja nie odszedłem, to ona postanowiła sobie zmienić... Czy nicki się odmieniają? Llepiej pisać: do \"kwiatek74\" czy do \"kwiatka74\"? Roumiem że \"driga\" to druga żona? Pytam bowiem dalej nie rozumiem...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×