Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Mamka

Karmienie naturalne czy sztuczne? Jaką decyzję pojelyscie Drogie Mamy????

Polecane posty

Gość Mamka
uuu widze ze topik umarł i mama emilki sie nie odezwała ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Karmilam piersia tylko przez 5 dni po porodzie, okazalo sie ze niestety nie moge podawac malemu mojego mleka. Wiec przeszlismy na modyfikowane. Maly jest zdrowy i nie choruje!! Niebawem skończy dwa latka i juz od roku dostaje mleko krowie zwykle, tzn z kartonika. Ijest super, nadal nie choruje i oby jak najdluzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pantrylka
nie brednie tylko prawda. Nie ma nic lepszego niz mleko mamy, tak zaprogramowala natura... a jaka decyzje podejmie kobieta to juz inna sprawda. Ja nadal podtrzymuje ze warto karmic piersia... tak czy inaczej pozdrawiam wszystkie mamy:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja od 3 tygodni daję mojej niuni cyca. Początki były trudne ale teraz jest OK. Mówią że mleko matki jest najlepsze i ja w to wierzę. Poza tym to czysta ekonomia. Dobre mleka zastępcze są niestety drogie a mleko matki jest gratis, tylko ta cholerna dieta... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki sobie ktos
Witam serdecznie Ja niestety nie karmie piersia swojego miesiecznego synka.Mimo ze przysiegłam sobie ze z drugim dzieckiem mi sie uda.Karmiłam niespełna dwa tygodnie.Na poczatek zafundowano mi ogromny stres-choroba starszego syna, ale pokarm miałam.Potem poranione brodawki,nawał mleczny ,odciaganie pokarmu laktatorem, kapusta na piersiach,goraczka.Potem ganianie do szpitala,sciąganie laktatorem, nawał, zapalenie gardła, antybiotyk niby bezpieczny.Stres, stres, stres.Nawrót choróbska,antybiotyk, sciąganie, ganianie.No i na koniec angina i zgadnijcie co? Antybiotyk.Przy 40 stopniowej goraczce nie ma sie siły sciągac pokarmu więc zapalenie piersi i kapusta 24 h.Skutek-zanik mleczka i butla ze sztucznym "mlekiem". Przez ponad 3 tygodnie walczyłam z chorobami, zmęczeniem i stresem.Teraz kiedy juz piersi puste mysle o relaktacji ale mój synek zapomniał jak sie ssie piers,odruch na poczatku tak silny teraz zamienił sie na ciuckanie,a warunkiem powodzenia wywołania produkcji mleka jest własnie przystawianie dziecka zeby ssało.Jest mi strasznie zal ze tak sie stało i szczerze ......zal mam do siebie ze wtedy mogłam powalczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chcialabym sprostowac \" brednie\" to taki moj nick :-) zle zrozumialyscie, ale to nie szkodzi :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ania_Bydgoszcz
Witam! bede po raz drugi mama ( pierwszy raz 9 lat temu). karmilam synka wylacznie piersia do 6 mies zycia. wyszlo mu to na dobre. jestem alergikiem i dziecko niestety tez. dzieki temu, ze stopniowo wprowadzalam inne pokarmy a mleko modyfikowane (sojowe) dopiero po 1 roku zycia skutek jest taki, ze alergia nie jest tak nasilona jak u innych dzieci. prawda jest taka, ze mleko matki to najlepsze lekarstwo na wszystko:). synka karmilam do 1,5 roku zycia piersia. potem zostalo tylko mnleko modyfikowane i po ukonczeniu 3 roku zycia krowie ( nie bylo zadnej reakcji alergicznej). jesli chodzi o prace czy o studia to wiem, ze nie kazda chce czy moze sobie pozwolic na urlop wychowawczy. dziewczyny mozna i studiowac i pracowac. ja wolalam wziac urlop dziekanski i wychowawczy w pracy. nie zaluje, pomimo, ze niezle musialam sie poswiecac dla synka i czesto wstawac na karmienie.oplacalo sie. teraz tez zamierzam zostac w domu z dzieckiem i karmic je piersia ( o ile bog da oczywiscie). to prawda, ze stres powoduje utrate pokarmu. ja popijalam sobie w takich momentach melise- wyciszalam sie no i maluch przy okazji tez. nie ukrywam,z e boje sie teraz wszystkiego, bo badz co badz mialam bardzo dluga przerwe. od samego jednak poczatku nastawilam sie pozytywnie co do tego, ze bede karmic piersia ( moja polozna mowi, ze to jest tez bardzo wazne). moje malenstwo przyjdzie na swiat dopiero w styczniu. zazdroszce wam, ze macie juz takie "dorosle" maluchy. zycze powodzenia. odezwe sie jeszce do was, o ile topik bedzie istnial oczywiscie. pozdrawiam, mama po 30-tce:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam juz dorosle dzieci
karmilam oboje piersia bardzo dlugo, wtedy lekarze mieli to w nosie i zapisywali sztuczny pokarm, w dodatku zadnego karmienia na zadanie . Zbuntowalam sie. Bylam chora po porodzie ,lekarze zalecili karmienie sztuczne i tak karmili malą przez tydzien w szpitalu. Okropnie sie umeczylam,zeby w domu ssala piers, dziecko nie chcialo, zasypialo, bylo przyzwyczajone do duzej dziurki w smoczku w szpitalu. Przyznaje, dokarmialam ja oprocz piersi sztucznie, ale nie przestalam naaturalnego nawet , keidy urodzilam [po ponad roku drugie. W czasie nastepnej ciazy dawalma jej chocby lyzeczke, czytakam gdzies ,ze to dziala jak naturaklna szczep[onka przeciw chorobom. Drugie dziecko karmilam ponad rok (tez dokarmiajac butelka) , pierwszemu przy tym caly czas się lyzevzka - dwie dostawaly. Do ich 18go roku zycia nie braly ani razu antybiotyku, teraz tez sa nieprzyzwoicie zdrowe, najwyzej katar 2 dni i koniec. Wydaje mi sie,ze jesli mozna ( a bariery sa tylko natury psychicznej - stresy, lub zahamowania) dobrze jest choc czesciowo karmic naturalnie,.W kazdym razie sprawdzilam to na sobie. No i wytwarza sie kapitalna więz miedzy matka a dzieckiem - sam smak maciezynstwa, choc to meczace, potem sie milo wspomina. Pozdrawiam wszystkie mamy- wiadomo,ze kazda chce najlepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Wanda 28
Ech... Wiadomo, że karmienie piersią jest dla dziecka najlepsze, wystarczy wejść na strony fachowe na ten temat i poczytać, co mają na ten temat do powiedzenia specjaliści. Poza tym, praktyka pokazuje, że mleko z piersi chroni dziecko przed wieloma zakażeniami, bo zawiera naturalne antyciała. Badania składu mleka naturalnego wskazują wyraźnie, że zawiera ono specjalne kwasy tłuszczowe, które powodują, że układ nerwowy i mózg doskonale rozwijają się. Mleko to jest rzadsze i lepiej się trawi. Dzieci karmione mlekiem z piersi praktycznie nie cierpią na nadwagę i otyłość w późniejszym wieku dziecięcym. Oczywiście, zdarzają się sytuacje różne, matki mają mało pokarmu lub z innych względów nie mogą karmić. Wtedy też najczęściej okupują to niemałym stresem. Szczególnie wtedy, gdy zaznały, jaka to przyjemność i jak cudowny kontakt z maleństwem daje karmienie piersią. Ja nie zrezygnowałabym z tego świadomie za nic w świecie. Moje dziecko jest przy piersi tak rozkoszne i słodkie - uśmiecha się, patrzy mi prosto w oczy. Ma w swoich oczkach tyle zaufania i wiem, że wtedy czuje się naprawdę bezpiecznie. Jeśli kobieta decydue się od początku i świadomie na karmienie mlekiem sztucznym lub co gorsza krowim (dobrym dla cielaka, nie człowieka), myślę, że postępuje egoistycznie, odmawiając dziecku tego, co najlepsze i co mu przeznaczyła natura. Jak wiadomo najmądrzejsza z matek. Ja to potępiam, choć to wybór każdej kobiety. Pokazuje, co jest dla niej ważniejsze - dziecko, czy np. ładne piersi lub wygoda... polecam do poczytania: http://www.laktacja.pl/korzysci/pokarm.htm http://www.laktacja.pl/korzysci.html a tu link dla pań mających problemy z karmieniem: http://www.laktacja.pl/problemy.html

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamka
Dobry wieczór:) Dziekuje za Wasze wypowiedzi drogie mamusie :) Pozdraiwam wasze śliczne dzidziunie :) A co z mamusiami które karmią tak jak ja czyli naturalnym pokarmem ale z butelki i ich pociechy obraziły sie na cycusia? Jak sobie radzicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czarna77
Witam mamusie, ze mną jest jeszcze inaczej - przez cały dzień staram się karmić moją 3,5 miesięczną córeczkę piersią, wieczorem, po kąpieli, podaję jej NAN-a, po którym przesypia całą noc. Na moim pokarmie to się nie udawało. I teraz obie jesteśmy spokojniejsze, a co najważniejsze - wyspane;) Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamka
Drogie MAMY! Dzisiaj dokonałam nieprawdopodobnych obliczeń :) Gdy miałam problemy z kamieniem i zaczełam odciagac pokarm to zapisywałam wszystko .Potem nie było to juz wpradzie koniecnze ale robie to dalej daje mi to poczucie bezpieczenstwa i tak uwaga: * dzisaj jest 98 dzien jak karmie mojego synkanaturalnym pokarmem z butelki * użyłam laktatora elektrycznego 454 razy * odciągnęłam już 59,5 litra mleka :) Moja mama sie śmieje ze powinnam te wyniki wysłac do firmy z której mam laktator. Producent daje 2 lata gwarancji a ja uzywam tego sprzetu 3 miesiace i jest własciwie do wyrzucenia eh.... Chyba nie przeprowadzali testów na wytrzymałość !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość manamama
naturalne góra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
niestety poddałam sie i to juz w szpitalu, karmie bebilonem od 1 tygodnia, dziecko dłuzej śpi i ja jestem spokojniejsza.Nie musze budzic sie tak czesto w nocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość laura7
Ja karmie moja coreczke piersia ponad 3 miesiace, chociaz ona doma ga sie tego prawie co godzine i dwa razy w nocy, spie wiec z nia sama, a maz w drugim pokoju. Mam czasami bolesne zastoje w piersiach i wtedy mam ochote to skonczyc, ale jakos sie trzymam. Mala nie jest grubasem, jest szczupla i dluga. Jest tez zdrowa i radosna, wiec chyba jej to sluzy. Za poltora miesiaca ide do pracy, planuje odciagac pokarm, zobacze jak z tym bedzie.Trzymam kciuki za wszystkie mamy karmiace piersia, nie zniechecajcie sie szybko, bo potem nie ma odwrotu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nicola79
Ja karmilam swoja coreczke piersia przez rok cudowna sprawa , niemialam zadnych problemow zadnych kolek......ja polecam naturalne karmienie straszna wygoda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tuturutu
TYLKO I WYŁĄCZNIE NATURALNIE !!!! ŻADNE MLEKA MODYFIKOWANE NIE SAK DOBRE JAK MLEKOMATKI NAWET NAJLEPSZE I NAJDROŻSZE. Karmię już 4 miesiąc i nigdy nie pomyślałam nawet o innym mleku chociaż czasami bywało ciężko. Naturalny pokarm to najepszy prezent jaki można podarować malcowi. Kobiety pracujące też mogą podawać mleko małemu ściągając je i zamrażając a nie gadać głupoty że skoro wróciły do pracy to przeszły na butelkę dla mnie to LENISTWO! :-p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agula32
Gdy urodziłam pierwszego syna,niestety przez zaniedbanie w szpitalu nie karmiłam go piersią.Piszę tak ponieważ zaraz po porodzie źle go oczyścili na skutek czego miał zapalemnie ucha,ale aby było śmiesznie nikt się tego w szpitalu nie dopatrzył.A wręcz robili ze mnie złą matkę która nie potrafi wykarmić własne dziecko.Na samą myśl o tym szlak mnie trafia.Ale było minęło.Ja byłam młodą niedoświadcziną matką.Latałam do lekarza bo widziałam że coś się dzieje,dziecko płakało nie spało ani w dzień ani w nocy.Środowiskowa wierciła mi dziurę w brzuchu ale żeby mi pomóc to nikt się nie kwapił.Wkońcu po trzech tygodniach męczarni trafiłam z dzieckiem do lekarza prywatnego,ten od razu się pokapował że ma do czynienia z chorym uchem.Zastrzyki pomogły bardzo szybko ale nioestety nie miałam już pokarmu.Przy drugim dziecku nie miałam żadnych problemów,przez cztery miesiące karmiłam co dwie godziny.Pierwszy miesiąc był straszny,przeżywałam kryzys bo ból brodawek był straszny,ale postanowiłam to przetrwać i udało się.Potem ze względu na to że dziecku mój pokarm nie wystarczał,po prostu nie nadążał się produkować,musiałam dołączyć inne pokarmy,ale karmiłam nadal,tyleże co cztery godziny.To były najpiękniejsze miesiące,które nie tylko dziecku coś dały ale i mi również.Piszę to z pełną świadomością że warto jest przezwyciężać własne słabości i lenistwo,dla tych chwil które być może zatrą się w pamięci naszych maluchów ale nie zatrą się w naszych.Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agula32
Muszę jeszcze dopisać coś jeszcze co jest dość ciekawe.Dziecko które karmiłam sztucznie jest mniej chorowite od tego co karmiłam piersią.Igdzie tu sprawiedliwość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
8 mies. karmie piersia, wiadomo trzeba troche sie poświecić ale to dla nikogo innego jak dla mojego dziecka. Chciałam karmić piersią i karmie.Córka ma super wyniki nie choruje i ładnie się rozwija mimo że jest 5 tyg. wczesniaczkiem :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dodam że studiuje i udaje mi się karmic swoim mlekiem tylko trzeba cierpliwości do odciągniecia pokarmu, w zdisiejszej dobie wszystko jest możliwe wystarczy chcieć , a ja chcę . Łatwo powiedziec nie mogę. Ja zaczełam karmic dopiero po 7 dniach po porodzie ale się nie poddałam a było cięzko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mamka
gratuluje! Ja dzisiaj juz nie karmie piersia udało mi sie dzidzie wykarmic moim mlekiem 8 miesiecy z tego 5 miesiecy odciagajac mleko laktatorem. Tez studiuje i jestem dumna z tego ze mimo ze dzidzia cyca nie chciał to butelka mleczko moje dostawał.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość agupap
Hejka! Ja od trzech miesięcy (z powodu zaniedbań w szpitalu, nawału, złych brodawek) ściągam pokarm laktatorem i karmię butelką. Ściągam średnio 250 ml co 5 godzin. Dużo pokarmu udało mi się zamrozić. Faktycznie jest to bardzo męczące i nie wiem jak długo jeszcze dam radę (ściąganie, wyparzanie butelek itp.) Do tego moje piersi są ciągle duże i obrzmiałe. Lekarz poradził mi ściągać nie do końca ale wtedy ilość pokarmu gwałtownie się zmniejsza. Ostatnio lekarze na podstawie wyników moich badań sugerują zaprzestanie karmienia aby jak najszybciej rozpocząć leczenie silnymi lekami, ale ja obawiam się przejścia na sztucznie jedzenie. Głównie z powodu narażenia dziecka na choroby ale też przy próbie podania takiego mleka, moja córeczka odpowiada wrzaskiem i odmową jedzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ewka25
Moja córeczka ma 15 mies. w nocy domaga się piersi, ze względu na ząbkowanie nie mam sumienia jej nie dać, natomiast w dzień dostaje bebiko. Mleko sztuczne wprowadziłam jak skończyła 12 mie. wcześniej była tylko na piersi, mimo że początek był strasznie trudny. Urodziła się w 35 tyg. ciąży przez 6 dni była w inkubatorze, nie chciała ssać, dostawała kroplówkę i sztuczne jedzenie, myślałam że nie dam rady...ale na szczęście było wspaniała kobieta, pielęgniarka, która pomogła mi uwierzyć że można..i można, jak wróciłyśmy do domu bez problemu do dziś mała ssie. Ja również studiowałam mając małe dziecko, więc musiałam ściągać pokarm, na moje nieszczęście kupiłam sobie laktator ręczny...o jejku ręce mi mdlały... Pozdrawiam wszystkie kobietki...faktycznie miło tu na tym topiku, nikt nikogo nie przekonuje co jest lepsze :-) Najlepsze dla naszych dzieci jest to co każda z nas wybrała,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×