Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Tygrysek

Czy chcemy i mozemy pomoc?

Polecane posty

Kati pewno to przesilenie jesienne ;) A nam w robocie piec szlag trafia i co chwila się wyłącza, więc zimno jak w psiarni. Tak na marginesie to jesteśmy w trakcie przeprowadzki do nowego lokum, aż szkoda się żegnać z tym miejscem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o dzisiaj zimno... Tygrysku jak by to ująć. Przenosimy się do wyremontowanej starej kamienicy. Przy czym z "nowoczesności" to będzie winda i okna plastikowe (powiedzmy, że część mebli nowych też będzie) :) Poza tym nic nowego nie wniesie. Jeśli chodzi o metraże to cyfrowo więcej powierzchni ale jak popatrzysz na plan to "lwia część" przypada na korytarze (nie wspominam o mało ustawnych pomieszczeniach i porobionych małych klitkach przechodnich). Poza tym ten budynek jest presją p.burmistrz aby się wykazać przed wyborami (budynek wewnątrz nieprzemyślany architektonicznie i kolorystykę dobierała p.burmistrz bez jakichkolwiek konsultacji z nami). :) Powiem pozytywnie, że będę miał jakieś kilkadziesiąt kroków bliżej z przystanku, co byś nie pomyślała, że tylko narzekam :P Dziś idę oddać krew :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamorek - ooo podzielisz się czekoladą??? bo chyba jakieś dostaniesz jak oddasz krew??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ghanuś z chęcią się podzielę, nawet dam Ci/prześlę całe sześć tabliczek i kawę :D Mam okres ( :P :P ) że nie mam ochoty na słodkie :) *** Para nowobogackich przyjeżdża na Kanary do hotelu. Wchodzą do pokoju, rozpakowują się. Nagle mąż słyszy krzyki żony: - Aaaaa!!! Tu jest mysz!!! Dzwoń natychmiast do recepcji i powiedz co tu jest grane! Tyle pieniędzy zapłaciliśmy, a tu myszy biegają w pokoju. Znasz przecież trochę angielski, a ja angielskiego ni w ząb. Zrezygnowany mąż dzwoni do recepcji: - Heloł! - Hello. - Yyy.. ju noł "Tom end Dżery"? - Yes. - Dżery is hir... *** Kowalscy postanowili pójść do opery. Kiedyś w końcu trzeba... Ubrali się odświętnie w garnitur i suknię wieczorową. Ustawili się po bilety w kolejce pod kasą. Przed nimi gość zamawia: - Tristan i Izolda. Dwa poproszę... Kowalski jest następny: - Zygmunt i Regina. Dla nas też dwa... *** W sądzie: -Dlaczego uderzył pan teściowa nogą od stołu kuchennego? -Wysoki sądzie, bo ja nie miałem siły żeby podnieść cały stół. *** - Panie doktorze proszę mi pomóc! - Co się dzieje? - Całymi nocami śni mi się, że do mojego łóżka chce wejść pięć gołych napalonych lasek, a ja skutecznie je przeganiam ... - Ale ja jestem chirurgiem, w jaki sposób mógłbym panu pomóc?! - Niech mi pan ręce połamie! *** Mąż z żoną leżą wieczorem w łóżku. Mężowi zachciało się pić, a że leżał do ściany zaczyna powoli przechodzić przez żonę. Ta sądząc, że mąż ma ochotę pobaraszkować mówi: - Zaczekaj synek jeszcze nie śpi... Po pewnej chwili mąż ponownie próbuje przejść and żoną, bo dalej męczy go pragnienie. - Mówiłam ci zaczekaj, bo mały jeszcze nie śpi. Mąż wytrzymuje jeszcze chwilę, a potem wstaje delikatnie, żeby nie przeszkadzać żonie i nie budzić dziecka. Idzie do kuchni, odkręca kran i nic - nie ma wody. Sprawdza w czajniku, też niema! Pić mu się chce okropnie, wyciąga więc z lodówki szampana... Żona słysząc huk otwieranego szampana pyta: - Co ty tam robisz? Na to dziecko, które jeszcze nie spało: - Nie chciałaś mu dać, to się zastrzelił! *** Mąż do żony po meczu: - No to dość leniuchowania. Idę wysprzątać piwnicę. Po pięciu minutach wraca. - Co, już skończyłeś? - dziwi się żona. - Nieee... - stwierdza niechętnie mąż - ... otwieracza do piwa zapomniałem. *** - Coś ty taki smutny ? - Zostałem wczoraj zaatakowany, pobity i okradziony z wypłaty. - Uuu .. a sprawcę byś poznał? - A co, miałbym własnej żony nie poznać? *** Jaka jest różnica między gilem a kalafiorem ? - Dzieci zjedzą gila. *** Pytanie prowadzącego teleturniej do biorącej udział w programie blondynki: - Myli się tylko raz? - hmmmbrudasy? *** Przychodzi Icek do lekarza. Doktor zaczyna standardowo: - Proszę siadać. Co Panu dolega? - Panie doktorze. Wracam któregoś dnia do domu, patrzę, a moja Salci leży w łóżku z całkiem obcym facetem. Ja do niej: - Salci! Coooo Ty robisz?!! A Ona mi na to: - Icek! Ty się nie denerwuj. Ty się uspokój. Ty idź do kuchni i zrób sobie kawę. Ten pan załatwi nam nowy samochód. Po pewnym czasie, znowu któregoś dnia, gdy wracam do domu - patrzę - a moja Salci leży w łóżku z całkiem obcym facetem, całkiem innym. Ja do niej: - Salci! Coooo Ty robisz?!! A Ona mi na to: - Icek! Ty się nie denerwuj. Ty się uspokój. Ty idź do kuchni i zrób sobie kawę. Ten pan załatwi nam działkę. Lekarz nie wytrzymuje i się pyta: - Panie. Po co mi Pan to wszystko opowiada? - Bo ja, Panie Doktorze, chcę wiedzieć, czy ja mogę tyle tej kawy pić. *** Idzie pogrzeb. Tragarze niosą trumnę przekręcona na bok. - Kogo chowają? - pyta przechodzień?. - Teściową - odpowiada jeden z żałobników. - A czemu trumnę niesiecie bokiem? - Bo jak ja przekręcić na plecy, to zaczyna chrapać. ****

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klik w pochmurny, zimny, sniegowo - deszczowy dzien :P Bylam u lekarza i dostalam antybiotyk (mozna go brac w ciazy, w szpitalu dawali mi ten sam). Mam jakas wstertna infekcje gardla i sama niestety nie przejdzie, a jak nie wylecze szybko to moze byc niebezpieczne dla dzidziusia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klik klik :) Pogoda u nas taka sobie - rano lalo, a teraz nawet troche slonca, ale wieje jak diabli i zimno. Wczoraj wieczorem znowu byla akcja szpital... wykonczona jestem... ale wszystko dobrze... podobno ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamorku nie robie glupot! W ogole nic nie robie bo mi zakazali wszystkiego :P Dzis odkurzylam i zmopowalam to mnie szanowny malzonek ochrzanil z gory na dol :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klik sobotni :) Wreszcie ladna pogoda - tzn. nie leje i nie wieje ;) Moi panowie poszli na spacerek nad morze a ja sie snuje po domu :) Odpoczywam znaczy sie (nie liczac szybkiego odkurzenia i wstawienia pralki ;) ). Mam przykazane przez W lezec i nic nie robic :D hehe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hello, dawno sie nie odzywała. Byłam na urlopie przez 4 tygodnie w naszej Polsce, wróciłam w poniedziałek, a w srode dostałam telefon, że mój dziadek nie żyje i w piątek znów wizyta w Polandzie i w sumie nazbeirało sie 6 tygodni. tyle napisaliście przez ten czas że aż głowa boli, a ja nie wiem kiedy to nadrobię, bo najpierw musze dprowadzić dom do jakiegoś wyglądu. Jest masakra

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrysku :) opis masz na Generalnej Guberni zaiście pasujący do tego tematu :) Cześć Bezka :) Kati... no comments... Odpoczywaj a nie szalej 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeszcze tylko 3 dni :D pogoda super :D Bezka -> a jakie wrazenia z Polski? planujesz powrot, czy raczej nie? Kati -> mopowanie czy pranie to jest jak najbardziej coś a Ty masz odpoczywać podobno!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klik poniedzialkowy :) Ale staram sie odpoczywac :D I na ogol mi wychodzi, tylko czasem musze cos zrobic. W twierdzi, ze mam hopla na punkcie czystosci :P Jasne: male dziecko i 4 koty, a on mowi, ze mam hopla ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak małe dziecko i dwa psy też czasami dają popalić... Znowu mi kręgosłup wysiadł, ale teraz tatuś wrócił, więc trochę mniej podnoszenia powinno być. Rehabilitant mi polecił wydać dziecko na 2 tygodnie :-) Kati - ale ty dbaj o siebie szczególnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
środowy słoneczny poranek :D Pewnego dnia szef dużego biura zauważył nowego pracownika. Kazał mu przyjść do swego pokoju. - Jak się nazywasz? - Jurek - odparł nowy. Szef się skrzywił: - Słuchaj, nie dociekam, gdzie wcześniej pracowałeś i w jakiej atmosferze, ale ja nie zwracam się do nikogo w mojej firmie po imieniu. To rodzi poufałość i może zniszczyć mój autorytet. Zwracam się do pracowników tylko po nazwisku, np. Kowalski, Malinowski. Jeśli wszystko jasne, to jakie jest twoje nazwisko? - Kochany - westchnął nowy. - Nazywam się Jerzy Kochany. - Dobra, Jurek, omówmy następna sprawę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ghana -> zatem prosze sie zastosowac do zalecen i niech sie teraz głównie Tata dzieckiem opiekuje. wiem, wiem łatwo powiedzieć 🌻 Kati -> jak sie czujesz? Kamorek -> :D :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak jest to on ją podnosi itp. Staram się!! Naprawdę! Jaka piękna dziś pogoda! Ja paraduję w zielonych rajtkach - tak, żeby radośnie było :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie kochani... cierpię na ciągły brak czasu... wczoraj byłam na Ryjku czyli Rybnickiej Jesieni Kabaretowej ... udało mi się dostać bilety jedynie na jeden dzień siedmiodniowego maratonu, ale było super.. chociaż wszystko skończyło się grubo po 23.00 a ja dziś jakaś niewyraźna ... mam problem z okiem łzawi i trochę spuchło nie mam pojęcia co to ale nie chce mi sie iść do okulisty hmm a jak będzie gorzej to pewnie będę musiała :( Kati, Ghanuś... trzymajcie się zdrowo tzn. oszczędzajcie się teraz obie :) 🌻 nie ma to jak zdrowie więc najlepiej wszyscy trzymajmy się zdrowo :) mój mężuś już zakichany na amen i coś czuję że od jutra będzie chorował w domu .. słonko piękne za oknem świeci... zawsze to jakiś pozytyw :):P klikam i zmykam paa 🌻🌻 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Girl może ktoś Ci po prostu wpadł w oko? ;-) Ghana się pilnuj, bo tylko raz i tak Cię strzyknie, że się nie wyprostujesz. To tak w samych rajtkach paradujesz? Bez niczego? No proszę ja koleżankę... Spokojnie, trzymam wyobraźnię na smyczy :-D Kati jak tam u Ciebie? Bezka 🌻

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Klik klik :) Dzis zostalam "slomiana wdowa", bo W. wyjechal o 4 rano do Warszawy na jakies szkolenia i wraca dopiero w piatek w nocy. Tak wiec rzadzimy w domku z Franiem ;) Byl dzis na spacerku z babcia, a ja zrobilam male zakupy, troche ogarnelam mieszkanko i przygotowalam obiad :) Generalnie to zyjemy sobie bardzo spokojnie ;) Mam pytanie do "dzieciatych": jak u was wyglada sprawa nocniczka tudziez nakladki na sedes? ;) U nas klapa na calej linii na razie :P Tzn. posiedzi na desce pare minut (nawet go to bawi) po czym krzyczy, ze chce zejsc; wiec nakladam mu pieluche i wtedy on w ta pieluche strzela ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak na wylocie powiem, że u nas to różnie wygląda, zależy przy kim :) Jak ze mną goni bez pampersa to czasem powie "si" albo muszę sam zapytać czy nie chce. Wtedy to idzie na nocnik i pełny sukces z sikaniem. Ale w większości zostaje nam sprzątanie kałuży a czasem fest duża jest. Więc na razie jest w trybie przyuczania na nocnik :) Ale jak to mówią czym pampers za młodu nasiąknie tym na starość trąci. E miałem na myśli skorupka :P Więc na nocnik, sedes przyjdzie czas 🌻 Kati nie będę powtarzał się więc wiesz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kamorek - rajtki byly najważniejsze - reszta była dla nich tłem ;-) u nas z nocnikiem kiepsko, tzn staramy się sadzać i kilka razy się udało zrobić sisi, ale bez wcześniejszych zapowiedzi... ale powoli, mamy jeszcze czas!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hurra Tygrysku jesteś w ciąży :D :D 🌻 :) Ghana a to były takie po oczach dające czy kolor zgaszony?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Tygrys - Ma 18-ste urodziny!!! Sto Lat!!! Kamorek - takie trochę dające, ale nie bardzo - butelkowa zieleń!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×