Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *zaniepokojona*

Krwawienie w ciąży

Polecane posty

weż nospa forte teraz, poracetamol 500 i połóż się, nie stresuj bo to poteguje skurcze nic innego nie moge ci doradzisz, musisz wziąć przeciwskurczowy, by nie dopuscić do złuszczania macicy, jesli za ciaża rzecywiscie jest nieprawidłowa, nie masz na to wpływu, ale jeszcze nic nie jest przesadzone, musisz cierpliwie czekać Skibiki córcia jak super masz:) a ja za 5 dni bede tulić moje maleństwo, termin cesarki planowej mam w środę 10 sierpnia, wiec to juz ostatnie nózki, powodzenia dziewczyny!! a tez było zle na poczatku, plamiłam prawie cały miesiąc, musi byc dobrze, nie stresujcie sie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziękuję! Już poprosiłam męża, żeby kupił nospę. Przestać sie denerwować będzie bardzo trudno. Nie wiem, co mam robić i myśleć. Brzuch boli mnie znacznie bardziej niż wczoraj. Jeszcze raz dziękuję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam ja mam taką sytuację że ostatnią miesiączkę miałam 31 maja br. do tej pory nic mi nie było i myślę że jestem w ciąży byłam u lekarza prawie 2 tygodnie temu ale ginek powiedział że da nam właśnie 2 tygodnie(mam być u niego we wtorek) i dzisiaj rano bardzo bolał mnie brzuch i po jakiejś godzinie zaczęłam krwawić tak jakbym dostała miesiączkę. Czy to znaczy że coś jest nie tak jak być powinno?? Czy to może oznaczać że poronię? Proszę Was doradźcie mi coś.... Czy mam się czym denerwować? Przepłakałam cały dzień...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zaniepokojana prawie mama Przede wszystkim spokój, ja z doświadczenia wiem (2 poronienia), że na niektóre sytuacje nie mamy żadnego wpływu. Nerwy, stres to wielki wróg naszych malutkich Maleństw ukrytych głęboko w nas. Jak możesz udaj się jak najszybciej do lekarza albo nawet zadzwoń. Ja z moja pąnią doktor konsultowałam się telefonicznie. Wróciłam z wakacji, ogólnie super, bo uwielbiam wspinaczki po górach. Mojej córce dałam w kość. Do pracy wracam dopiero 16 i strsznie przeżywam, bo wielką więź nawiązałam z tą moją córcią i ona tak strasznie przeżywa. Najgorsze jest to, że pracuję na zmiany i jak rano pójdzie do szkoły ja na popołudniu to cały dzień się nie widzimy, a w tym czasie zmieniać pracę to tak nie logicznie. Teraz miałam dołka bo w tym tygodniu też bym była mamą... A co u Was, cieszę się że będziesz miała córcię. Grays77 wiem, że za kilka dni Twoje życie odwróci się do góry nogami ale daj nam znać jak będziesz po wszystkim i życzę ci szczęśiwego rozwiązania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Uuups chyba to juz za późno na szczęśliwe rozwiązanie bo synuś jest już pewnie z Toba ale....... Grays77 życzę wam samych słonecznych dni i wszystkiego o czym marzycie..... Mam nadzieje ze znajdziesz czas żeby do nas coś,od czasu do czasu,napisać My z córcia czujemy się tak sobie zależny od dnia.Dzieci są na wakacjach u babci w Pl a mąż w szpitalu ma silna anginę :-( staram się nie stresować choć nie jest łatwo.jestem w 23tgc ale tez 2razy poroniłam i nie chce stwarzać nawet okazji do takich sytuacji!!! Aaannneeetttaaa mam nadzieje ze się nie poddałaś i będziesz starać się o swoje maleństwo 3mam kciuki :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś odebrałam wyniki z tarczycy i są nie bardzo. Skibiki Ty jesteś bardziej doświadczona może umiesz mi coś w tej sprawie napisać. TSH 0,98 FT3 3,91 a FT4 24,67. W środę idę do endokrynologa i zobaczymy co mi powie. Buziaki dla Was dziewczyny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Urodziłam w 10 sierpnia o 12.12 synka Adam Alexander 54 cm długi, 3400 waga, 10 pkt apgar przez cc, a juz 11 sierpnia bylismy o 15 w domku, wypisuja po 24 h, mały jest przecudowny a ja przeszczęsliwa. Skibiki, to nieciekawie u Ciebie, tez mogłam synków do PL posłac, ale nie odpoczełabym, jednak jak kwoka jestem, jak mam wszystkich przy sobie, dopiero wtedy odpoczywam. Umarłabym ze strachu, co tam moi w Pl wyprawiaja na podwórku. Mam nadzieje, że z mężem wszystko ok i ty uważaj na siebie, wiem co znaczy zdrżenie o maleństwo, by jakiejś infekcji nie złapać. Buziaki będę zagladać od czasu do czau by wiedziec co u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej Grays77 i jak się czujecie po miesiącu spędzonym razem.....??? U mnie ok chodź..... Boli mnie w dole brzucha,młoda się wierci niesłychanie,mam uczucie dziwnego drętwienia w okolicach pochwy (pewnie mnie gdzieś uciska) i zauważyłam gęsta przezroczysta wydzielinę... a do porodu jeszcze daleko!!! Aaannneeetttaaa a co u Ciebie,jakieś rezultaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie na razie nic. Pod koniec września zrobię badania tarczycy jak będzie ok to wtedy zacznę się starać... A w zasadzie dr powiedziała żebym nie schizowała, że teraz nie mogę być w ciąży więc nie schizowałam i nie uważłam, więc zamiast za kilka tygodni pisać jakie wyniki napiszę coś innego...? :-)))) Bardzo bym chciała. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziejkuje Skibiki:)mały jest super, karmie mm, niestety cały tydzien od porodu z piersi leciała tylko krew i juz zostalismy na mleku aptamil,jest grzeczniutki,uwielbiamy spacerki:) za 2yg pierwsze szczepienie pamietam dretwienie po 30 tyg, ale ten sluz Kochana bądz czujna, bo to szyjka,wiec przytulanki w odstawke najlepiej z mezem i duzo lezakuj:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę być mamą
nie wiem sama jak zacząć..... może od początku... jak wiele z Was od 3 lat staram się o dziecko. Przeszliśmy przez badania, nadzieje i rozczarowania. W tamtym miesiącu postanowiliśmy z mężem wypróbować test owulacyjny. Przytulaliśmy się w odpowiednim czasie potem nadeszły oczekiwania. Mniej więcej od poprzedniej niedzieli mam nudności, "zachcianki", zmiany nastroju. Nigdy wcześniej tak nie miałam, więc nie muszę Was uświadamiać jacy byliśmy pełni nadziei... W piątek zrobiłam test, wyszedł negatywny, ale zrobiłam go za wcześnie (nie mogłam wytrzymać), więc nie przejęłam się zbytnio (termin miesiączki miałam na dziś). Wczoraj jednak bez żadnego ostrzeżenia zaczęłam krwawić (moje miesiączki są bardzo bolesne i dokuczliwe) przepłakałam całą noc. Jednak dziś zauważyłam, że plamienie w stosunku do normalnej miesiączki jest skąpe a ja od rana znowu borykam się z nudnościami. Czy to możliwe, że mimo wszystko się udało ? Z góry dziękuję za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chcę być mamą
do poprzedniego wpisu dodam tylko, że nic mnie nie boli. Jakieś tylko rzadkie delikatne kłucia w podbrzuszu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie zaczelo sie niwinnie, kilka ciapek na podczas siusiania, pomyslalam, ze za duzo robilam w ciagu dnia i obiecalam sobie rzetelny odpoczynek, jednak krwawienie nie ustapilo nastepnego dnia i czym predzej udalam sie do lekarza. Lekarz ustalil, ze nie slyszy bicia serduszka i zalecil kolejne badania. wszystkie jednak potwierdzily wstepne badanie i ciaza zakonczyla sie poronieniem. Bylismy w 10 tygodniu. Nie ma znaczenia jak krwawisz, mocno, czy slabo, czy sie zle czy dobrze czujesz. Nie czekaj ani chwili dluzej, natychmaist jedz do lekarza lub szpitala, moga oni uratowac dzidzie.... U mnie skonczylo sie na tlumaczeniu, ze moj organizma sam pozbyl sie dziecka, ktore moglo nie dotrwac konca ciazy i tak, albo nie bylo wystarczajaco silne albo moglo sie zle rozwijac. Jakie by te tlumaczenia nie byly, zadne na koniec cie nie satysfakcjonuje tak jak szybko podjeta decyzja o wizycie u lekarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej dziewczyny co u as słychać? Cos się tu tak cicho zrobiło ..... Grays77 jak chłopaki? Najmłodszy daje popalić :-) U mnie 36tyc :-) Ypppy jutro idę na zakupy i czas pomyśleć o spakowaniu torby do szpitala.bardzo się ciesze ze przetrwałam i wszystko jest na dobrej drodze i oby tak dalej Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny. Ja właśnię idę dziś do lekarza, zrobiłam test i jest pozytywny i jak można porównywać to te krechy są konkretne a nie taki słabe jak wtedy. Pozdrawiam i gratuluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Aaannneeetttaaa kochana bardzo się ciesze i gratuluje Mi do rozwiązania zostało 11 dni!!! Czasem sama w to nie wierze ze wszystko to mam już za sobą teraz tylko czekamy. Pozdrawiam i powodzenia :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dana 32
jestem w 14 tyg ciąży zaczełam krwawić w 7 tyg wypływały ze mnie skrzepy wielkości mandarynki leżałam w szpitalu 2 tyg robili 4 razy usg i wszystko było ok prócz brązowych plamień które miałam non stop póscili mnie do domu w domu nadal plamiłam przez następne 2 tyg po czym plamienia wzrosły znowu szpital 2 usg wszystko ok po tyg wypóścili mnie z plamieniami i tak sobie plamiłam tydz i dostałam lekkiego krwawienia znowu szpital usg wszystko ok leże już tydzień i gin nie wiedzą co mi jest przyjmuje nospe dufaston nie robią żadnych badań nawet na Wr czy toksoplazmoze a ja odchodze od zmysłów o te dziecko i te które czeka na mnie w domu emilka 3l

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dana 32
czy ktoś plamił non stop przez 7 tyg niby wszystko ok ale nie wiadomo jaka przyczyna i nic z tym nie robią poprostu czekają na rozwój sytuacji albo babie się uda albo nie ja mam obsesje ja już dostaje zajoba zaglądam co 5 minut na wkładke widze plamke i płacze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Może i mnie napisanie na tym forum coś pomoże. Przeczytałam wszystkie wypowiedzi i jedne się kończą dobrze inne źle ale mam nadzieje że w moim przypadku skończy się dobrze. Ja również jestem na Wyspach w Irlandii i jak w większości krajów poza Polską w Irlandii ciąże również uznaje się dopiero od 12 tygodnia. Obecnie jestem w 9 tyg. i 4 dniu ciąży w piątek dwa dni temu w pracy zaczęłam krwawić czystą czerwoną krwią bez skrzepów i bez bóli podbrzusza. Natychmiast poszłam do mojej menadżerki i ze łzami w oczach dzwoniłam do męża żeby pojechać do szpitala nawet nie myślałam o GP bo byłam przerażona że właśnie tracę moje dziecko. O ile można stwierdzić to dobrze mnie potraktowali jak na warunki Irlandzkiej opieki zdrowotnej ponieważ krwawienie wystąpiło o godzinie 11 a o 12:10 już miałam zrobione USG przez położną która w pierwszej kolejności sprawdziła podpaskę stwierdzając że krwawienie wygląda na normalny okres i nie jest małe ale też nie duże i powiedziała że brak bóli w podbrzuszu to dobry znak. W każdym razie zrobiła USG przez brzuch ale zaznaczyła że gdyby się nie udało to zrobi dopochwowe jednak udało się i zobaczyliśmy nasze maleństwo na USG całe i zdrowe nawet dała nam posłuchać bicia serduszka choć w Irlandii jest zasada że do 12 tyg. tego nie robią. Powiedziała też że dzidzia nie wygląda na zagrożoną choć nie widzi przyczyny krwawienia. Dzidziuś rozwija się prawidłowo i nawet był większy bo mimo iż był to 9tydz. i 2 dzień dzidzia miała wielkość 9 tyg. i 6 dnia więc biorę to za dobry znak. W każdym razie od razu dostałam tygodniowe zwolnienie z pracy i zostałam umówiona na kolejne USG które mam 2 grudnia. Mimo wszystko krwawienie ustało już o godzinie 17 ale zostało brązowe plamienie które pojawia się przy podcieraniu bo na wkładce nie mam nawet plamki. Staram się być dobrej myśli jednak panicznie boje się o moje maleństwo :( Niecierpliwie czekam na kolejne USG 2 grudnia. Bardzo bym chciała żeby skończyło się to pozytywnie tak jak u niektórych z Was bo niestety w Irlandii też nie stosuje się żadnych leków na podtrzymanie i położna powiedziała że nawet jakby coś się działo to oni mi nie pomogą :( Dostałam do niej numer telefonu gdyby sytuacja się pogorszyła. Mam nadzieje że dotrwamy do 12 tygodnia bo wtedy się ktoś nami przejmie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dana 32
bądź dobrej myśli ja przeszłam 12 tydzień nawet 14 tydz badało mnie dużo lekarz i plamię na brązowo już około 2 miesięcy żaden nie wykrył przyczyny poprostu czekam na rozwój sytuacji ja wiem jakie to trudne bądź optymistką i w miare możliwości się oszczędzaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dana 32 dzięki :* Dzisiaj skonsultowałam się z moim Ginem w PL i zapisał mi Duphaston. Moja mama już wysłała leki także niecierpliwie czekam na leki i na USG w piątek. Lekarz troszkę mnie pocieszył bo stwierdził że skoro nie miałam żadnych bóli a w około dzidziusia nie ma krwi i rozwija się prawidłowo to znaczy że nie ma żadnych objawów poronnych a krwawienie może być wynikiem jakieś pękniętej żyłki lub krwiaka. No zobaczymy jak to dalej będzie dzisiaj musiałam zanieść zwolnienie do pracy i po powrocie pojawiła się plamka czerwonej krwi ale mam nadzieje że to tylko dlatego że zaczęłam chodzić po 3 dniach leżenia i pewnie jeszcze coś tam ściekło. Ty też kochana staraj się nie denerwować. Mój Gin w PL stwierdził że brązowe plamienia mogą być pozostałością starej krwi którą organizm wydala więc może i tak jest właśnie u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dana 32
Przerażona Ja nadal plamię jeden dzień mocniej w drugi słabiej byłam dzisiaj u gina ale mnie nawet nie zbadał powiedział że nie ma potrzeby; a na pytanie dlaczego plamię to odpowiedział/ jakbyśmy wiedzieli to byśmy pani powiedzieli w szpitalu/ Przeczytałam w necie że niektóre ciężarne .plamiły po pare albo kilkanaście tygodni i rodziły zdrowe dzieci;a inne nie miały żadnych problemów ;a rodziły chore dzieci albo poraniały z niewiadomych przyczyn. Myśle że wszystko zależy od Boga i szczęścia któremu nie raz trzeba do pomóc .Nie przemęczaj się jedz dużo produktów zawierających magnez i wapno bądź pozytywnie nastawiona bo stres nie pomaga wiem jakie to trudne.Pisz w chwilach załamania to pomaga.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dana 32 w Polsce też nie raz jest opieka :/ Jak można powiedzieć przerażonej kobiecie w ciąży takie rzeczy :( A ty bierzesz jakieś leki na te plamienia? Ja czekam na ten Duphaston a teraz biorę magne B6 bo mi to mój Gin w PL przepisał jak potwierdzał ciąże ale teraz mi zwiększył dawkę z jednej do 3 tabletek i się zastanawiam czy to nie za dużo. Dzisiaj staram się troszkę opanować nerwy i wychodzi mi lepiej niż w poprzednich dniach bo inaczej to bym tylko zaszkodziła mojemu dzidziusiowi :/ Mam tylko nadzieje że z nim wszystko w porządku i że zdrowo się rozwija jak do tej pory. Jedyne czego się boje to sobotniego powrotu do pracy bo mi się zwolnienie kończy i chyba tam zwariuje ze strachu :/ Mam nadzieje że nam też uda się urodzić zdrowe dzieciaczki i na pewno bardziej je docenimy przez to jak bardzo o nie walczymy! Trzymaj się i też pisz :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dana 32
Biorę 3x magnez pomaga w wytworzeniu się łożyska;luteine bo dufaston za drogi ;no spe 3 razy dziennie po 2 tabletki zapobiega skurczą macicy,no i kwas foliowy wspomaga prawidłowy rozwój dziecka ale ten kwas muszą brać wszystkie ciężarne on jest bardzo potrzebny bieże się go przez pierwsze 4 mies ciąży mam nadzieje że ty też go bierzesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dana 32
staraj się o zwolnienie lekarskie pierwsze 3 mies są najbardziej zagrożone poronieniem lekarze w tych miesiącach nie wiele mogą poradzić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dana 32
2 grudnia jest w piątek to może dostaniesz jeszcze zwolnienie w Polsce dają bez gadania

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej, też plamiłam w ciąży, wiem jakie to stresujące... lekarz zauważył, że mam polipa na szyjce macicy i to było powodem plamień. Plamienia pojawiały się po wysiłku fizycznym, takim jak np. spacer. Polip miał zostać usunięty w trakcie porodu, albo po porodzie, ale w trakcie porodu sam wypadł nie wiadomo kiedy :) Oczywiście plamienia mogą mieć różne przyczyny, ale nie można się denerwować, wiem, że to nie jest łatwe. O wszystko, co Was niepokoi pytajcie swojego lekarza. Trzymajcie się i życzę lekkich porodów :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dana 32 Kwas Foliowy biorę od maja a w ciąży jestem od końcówki września bo była to planowana dzidzia także to na pewno ;) Do tego jak byłam w PL to dostałam magne B6 bo miałam straszne mdłości ale brałam po 1 tabletce a teraz Gin zwiększył mi do 3. Duphaston jeszcze do mnie nie doszedł ale jak dojdzie to kazał brać 2 razy dziennie. Ogólnie mało plamie bo jest to głównie przy podcieraniu ale za każdym razem jest to inne plamienie :/ Raz brązowe, raz kropelki krwi (takiej bladej) a wczoraj miałam gęsty śluz z krwią :( Bóli nie mam kompletnie żadnych więc no-spy nie ruszam bo nie potrzebuje. Właśnie mój Gin stwierdził że to że nie mam żadnych ból rokuje bardzo dobrze. No zobaczymy jak na razie czekam na piątek i USG zobaczymy co mi powiedzą ale boje się że będzie to jakaś zła wiadomość :( Inwazja mnie nawet nie przebadali ginekologicznie bo w Irlandii do 12 tygodnia ciąży się nie uznaje a ja jestem teraz w 10 tc jedyne co zrobili to USG i wysłali do domu mówiąc mi że jak zacznę mocniej krwawić to oni i tak nic nie zrobią :( Mam nadzieje że to nic złego bo dzidzia siedziała sobie grzecznie w brzuszku i nic jej nie dolegało a nawet rosła bo była większa o 4 dni od wieku ciąży także to daje mi nadzieje że jest silna i staram się tak myśleć ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dana 32
U mnie po staremu cały czas plamię co dziennie wstaje z łóżka z nadzieją że to się wreszcie skończy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dana 32 kurczę współczuje ogromnie ale ważne że dzidzia zdrowa :) U mnie wczoraj zupełna cisza jeżeli chodzi o plamienia i dzisiaj jak na razie też nic ale nie chwalmy dnia przed zachodem słońca jak to mówią ;) Nawet jetem zaskoczona bo byłam wczoraj w urzędzie zanieść zwolnienie i nic nie poplamiło ale strach każdego wyjścia z domu pozostaje choć z drugiej strony myślę sobie że jak coś się stanie to i tak nie będę tego w stanie powstrzymać co bym nie zrobiła :/ Jutro rano już USG i czekam niecierpliwie choć z drugiej strony boję się żeby nie było żadnych złych wieści :/ Postaram się jutro ich przekonać żeby dali mi zwolnienie chociażby jeszcze na tydzień bo jak mam sobie pomyśleć że w czwartek mam być 9,5h na nogach w pracy to po prostu tego nie widzę. Trzymaj się kochana i wypoczywaj w końcu musi się to skończyć :*

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×