Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *zaniepokojona*

Krwawienie w ciąży

Polecane posty

Podejżewam, że jestem w ciąży (2 tygodnie spóżnionego okresu + 4 pozytywne testy) . Tydzień temu byłam u lekarza, który miał do mnie pretensje, że zawracam mu głowę w tak wczesnym okresie, gdzie niby on nie może nic zrobić i kazał mi się zgłosić za 3 tyg . Badanie było bolesne . Boleści dostałam też tego samego dnia w domu wraz z plamieniami . Na szczęście wszysto minęło po dniu a ja odetchnęłam z ulgą . Niestety sielanka skończyła się tydzień później, gdy znów dostałam plamienia a teraz krwawieni8a przypominającego zwykły okres ... Przecież 4 testy nie mogły się pomylić .! Gdybym chociaż miała potwierdzenie od lekarza, że jestem w ciąży ... Dodam, że przez ostatnie 4 tygodnie miałam i nadal mam niewielkie bóle podbrzusza oraz wcześniej uczucie nadchodzącego okresu. Jutro wybieram się do lekarza . a teraz nie wiem, co o tym myśleć ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza876
Hej. Chciałam opowiedzieć jak jest ze mną .niedawno odkryłAm ze jestem w ciazy. Miałam na początku krwawienia, poszłam do polskiego gin ( mieszkam w uk) stwierdził ze to bardzo wczesna ciąża , przepisał UTROGESTAN ( ponoć odpowiednik dufastonu) i kazał zrobić beta hcg. Z Badań wyszło ze jestem w 4,5 tyg ciazy, krwawienia ustapily. Pp dwóch tyg znowu wizyta , znów nic nie widac, kolejne badania bhcg (wyszły wyższe) ale dalej wskazywały na 4,5 tydz. Wczoraj dostałam znów krwawien . Lekarz dalej nic nie widzi, powiedział ze mam wykonać następne badania (wyniki jutro bedą) ,i kazał przestać brać utrogestan;( boje sie ze to koniec:(((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cassi
Iza,jestesmy w tej samej sytacji. Plamienie od poczatku ciazy Beta 75.00 jutro powtarzam Brazowe plamienie moze swiadczyc o obumarlej ciazy-zasniad. Juz raz to przeszlam....Trzymam za Ciebie kciuki!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cassi
Iza ,Gdzie jestes w Uk?Ja z Lodnynu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cassi
Ile wynosi Twoje BHCG?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam! Jestem tu nowa. Pisze, bo mam pare pytan. Od 3 mieseiecy staram sie o dzidzie. W tym miesiacu podczas dni plodnych kochalam sie z moim chlopakiem. Moje cykle trwaja 26 dni. Przez ostatnie dwa dni ( czyli 19. i 20. dc) bylo mi bardzo niedobrze. Do tego azczelam delikatnie brudzic bielizne. Pomyslalam wtedy, ze moga to byc plamienia implantacyjne. Dochodzily do tego lekkie klucia w podbrzuszu. Jednak dzis 20. dc kolo poludnia dostalam krwawienia. Krew jest dosc ciemna. Czy moga to byc naprawde plamienia implantacyjne, tylko intensywniejsze? @ spodziewam sie dopiero 16.05. wiec jeszcze 6 dni. Na test jest jeszcze pewnie za wczesnie. Czy ktos mial takie objawy podczas zaplodnienia?? Z gory dziekuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza876
Hej Cassi! Dzięki za wsparcie ale niestety w czwartek poronilam samoistnie:( koszmar! Beta hcg miałam bardzo małe , z 382,10 spadło na 130 . We wtorek idę na ostatnie beta bo lekarz musi sprawdzić czy jUz (brzydko mówiąc wyszło wszytko:() . Ps. dodam ze na USG dopochwowym nic przez ten cały czas nie widział :( także nie wiadomo czy i gdzie sie zagniezdzil :( ja tez z Londynu jestem. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Iza876
Dodam jeszcze ze na początku miałam plamienia na brazowo, a kiedy mój organizm zaczął przepraszam za sformułowanie "pozbywać sie" ciazy to zaczęłam krwawic. Nie miałam żadnych mocnych boli. Normalnie jak bym okresu dostała ,tylko nie dobrze mi jUz było jakieś dwa dni przed tym wszytkim

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość magnika80
Czesc Dziewczyny,wpisuje sie pierwszy raz,choc juz kilka razy Was czytalam. Niestety ja tez naleze do grona tych,ktore przezyly utrate aniolka. Teraz jestem w kolejnej ciazy(pol roku po stracie),to moze 4-5 tydzien,i znowu zaczelo sie to samo: lekkie napiecie w barkach. Zadzwonilam do West Midlle Hosp, bo mieszkam w UK, tam polozna wywolala u mnie szal paniki obcesowo stwierdzajac,ze najpewniej to ciaza pozamaciczna-swoja droga jest niezla,prawda?jeden symptom i diagnoza. Zazwyczaj tutejsi GP zdaja sie wiedziec mniej niz pacjent. Polozna kazala natychmiast zglosic sie do szpitala,tak zrobilam. Tam po kilkugodzinnym oczekiwaniu na audiencje zostalam przyjeta i poinformowana,ze prawdopodobnie to poczatek poronienia,a do tego mam infekcje moczu. Wypisal antybiotyk,powiedzial,ze mam czekac na plamienia,i zglosic sie do GP. bylam tak zestresowana,ze po powrocie do domu odczulam bole-porownywalne do miesiaczkowych , znalazlam tez kilka kropel krwi na wkladce-pomyslalm sobie-zaczelo sie :(. Trzeslam sie z zimna lezac pod koldra i kocem,mialam drgawki,no i te okresowe skorcze,ale rano nie bylo wiecej krwi.Natomiast nadal mam bol krzyza(ten tez mialam) no i pobolewanie w podbrzuszu.Tak chcialabym sie ludzic,tak czekam na malenstwo,jak wszystkie Wy tutaj. Tak mi przykro,ze nas,ktore pragniemy malego szczescia w ramionach -to wlasnie spotyka.Buntuje sie przeciw tej niesprawiedliwosci,ale poki zycie trwa nie mozna sie poddac!!!!Jestem pewna,ze wszystkie,ktore tu jestesmy-i te po operacjach tez,zajdziemy w upragnione ciaze.Czytam fora i ludze sie nadzieja czytajac wypowiedzi,ze moze mimo tych objawow uda sie zatrzymac te perelke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
magnika80 ja krwawiłam w 9tc czysto żywą krwią :( Nie dostałam żadnych leków ale ciąża się utrzymała w niedziele zaczniemy 9 miesiąc ;) Bądź dobrej myśli i staraj się nie denerwować być może to wina jakiegoś krwiaka lub jakaś żyłka Ci pękła i stąd te krwawienia. Ja mieszkam w Irlandii i udałam się do szpitala gdzie zrobili USG i dzidzia nie była otoczona krwią tak więc najlepiej przy krwawieniach czy plamieniach szpital a nie żadna położna czy GP bo tak jak piszesz oni wiedzą mniej niż pacjent. Mam nadzieje że wszystko będzie ok a dzidziolek się utrzyma. Daj znać co tam u Ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 14tydzienkrwawie
Czesc Wam, od ostatniej mojej wizyty tutaj mialam kolejne krwawienie, kilka tyg temu. Pisalam o dwoch krwawieniach, następne zaczęło się w 16 tyg od brązowego plamienia , które się nasilało, to już nie była żywa krew jak wpoprzednich moich przypadkach, ale mimo wszystko uznano to za krwawienie. Spedzilam 2 tygodnie w szpitalu, bralam duphaston, magnez i nospe. Teraz juz tylko magnez i no-spę. Wszystko się unormowało, jestem w 24 tygodniu, ale przyczyn krwawień też nie znam.. powiem Wam, że jest to traszna trauma, ten moment kiedy nie wiesz co tak naprawdę się dzieje.. u mnie bylo sporo krwi jak wstałam z łozka po prostu chlusnęło, a ja stałam w bezruchu prosząc mojego faceta,zeby cos zrobil.. nie chce nawet myslec co on czuł jak to widział... dodam tylko,ze chwilowo zemdlałam po tej akcji.. chyba do końća życia będę obsesyjnie sprawdzała papier toaletowy, czy przypadkiem nie ma tam śladów krwi, lub czy może wydzielina nie jest nieprawidłowa.. Przez te komplikacje po nocach sniła mi się krew- dosłownie... mimo iż krwawienia minęły (tfu tfu tfu-wypluję lepiej) to obawy o dziecko niestety nie miną chyba już do końća. Cały czas się o niego boję, ale staram się myśleć pozytywnie, żeby zabić tę podświadomość,.. nie życzę nikomu takich przeżyć, bo to jest męczące psychicznie choć może niektórzy nie zrozumieją co czuje taka "matka".. ja byłam pewna, że to koniec, ale moje kochane maleństwo walczyło cały czas a teraz buszuje już w brzuchu, kopie i wtedy wiem,że wszystko jest ok.. nie wyobrażam sobie jak by to było gdyby wtedy skońćzyło się najgorszym,.. współczuję wszystkim tym,którzy tego doświadczyli, chodzi mi o mamy , które straciły swoje maleńśtwa... :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGERIA
czesc dziewczyny, jestem w 5 tyg i 5 dnia w ciazy.wczoraj poleciala mi zywa krew.nie wielkie bylo to krwawienie po ktorym pojawily sie brazowe plamy na podpasce. dzisiaj mam tylko pojedyncze paski brazowe na papierze toaletowym przy robienu siku.co myslicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kochana jak najszybciej udaj się do ginekologa żeby sprawdzić co i jak nie ma na co czeka bo potem będziesz żałowała że tego nie zrobiłaś.. Daj znać pozdrawiam i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGERIA
..dopiero dzisiaj ide na usg..takie terminy:/ myslicie,ze moglo dojsc do oronienia?czy mozliwe,ze w tym standium ciazy skonczyloby sie na "delikatnym krwawieniu"?i na brazowych uplawach?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam podobny problem i nie znam przyczyny plamie od 8 tygodnia,zadnych lekow na podtrzymanie nie dostalam,mieszkam we francji teraz jestem w 14 tygodniu i od wczoraj mam bolesne skurcze i krwawienie jak w czasie okresupoza tym temperature ,dziecko ma sie dobrze,rusza sie i bije serduszko a szyjka macicy jest zamknieta ,jednak tutejsi lekarze nie znalezli powodu do zostawienia mnie w szpitalu,biore leki rozkurczowe i paracetamol;to wszystko .oczywiscie caly czas leze ale martwie sie bardzo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AGERIA
..ja sie dzisiaj wieczorem dowiem,czemu tak jest..krwawienie powstalo nagle a zabarwienie intensywno czerwone..czulam bole brzuch i krzyza i podwyzszone cisnienie..teraz jest tak samo tyle tylko,ze to brunatne uplawy!to drugie dziecko-przy pierwszym mialam tylko uplawy i zagrozenie ciazy a tutaj pojawila sie ta krew;/ skoro dla lekarzy wszystko jest ok to nie masz sie co martwic;)chyba wiedze,co ci jest i dlaczego tak sie dzieje.ja narazie zyje w niewiedzy;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też mam krwawienia, dzis jest dokładnie 8 tygodni ciąży licząc od ostatniej miesiączki. Plaienia aczely sie dzien po planowanej miesiaczce bardzo skape brazowe tak przez kilka dni, nie poszlam do lekarza bo ylam za granica. po powrocie za tydzien zaraz polecilam do lekarza mimo ze plamienia same ustaly. poniewaz juz nie plamilam nie chcial mi dawac duphastonu na podtrzymanie tylko kaal wrocic za 2 tyg bo na razie widzi bardzo wczesna ciaze i na usg nie m serduszka, wyglada ciąża na tydzien mlodsza. Tydzien pozniej znowu plamienie -poszlam do szpitala na kontrole, wyglądało dobrze tak jakby koniec 6 tygodnia wiec znowu na tydzien mlodsza i biło już serduszko to mnie uspokoilo. Dostalam juz duphaston 2x1. Dzien pozniej znowu plamienie i tym razem juz nie ustalo mimo wiekszenia duphastonu do 3x1 i leżenia plackiem. po 5 dniach plamienia, już bardziej to jest krwawienie poszlam na kontrole do innego lekarza, nawet mnie nie zbadal bo powiedzial ze lepiej nie naruszac tylko dal skierowanie na beta HCG dwukrotne i kazal dalej lezec i brac duphaston. leżę i płaczę, czasem mam pozytywne myśli ale więcej jest tych negatywych, dlaczego krwawienie tym razem nie ustaje? Jutro mam wizyte u lekarza bo mija juz 2 tygdnie od pierwzej wizyty i strasznie sie boje, czy serduszko nadal bije? Nie mam raczej nadzerek ani polipow to z czego te krwawienia? Beta HCG z soboty to wynik 3513 i jest on słaby jak na normy. Wg norm powinien byc od 23100 jesli to 5 tygodni ciazy czyli 7 tygodni od ostatniej miesiaczki. Bardzo się boję o wynik bety z dzisiaj, jeszcze niedostepny, ale boje sie ze bedzie niski, oy nie byl nizszy niz ten, bo to chyba wrozy poronienie...nie wiem co mam myslec. Jak jest ktos jeszcze na tym forum z podobnymi objawami to proszę o opinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wada plodu, skierowanie do szpitala na ostry dyzur na zabieg lyzeczkowania. dostalam tabletki poronne bo ciaza obumarla i mam je zaaplikowac w domu na noc, rano spowrotem do szpitala na wyczyszczenie resztek. plakac mi sie chce. nie zycze tego nawet najgorszemu wrogowi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koniczynka..jestem z tobą...po napisaniu mojego posta ,w nocy poroniłam..i choć minął juz ponad miesiąc nie umiem się z tym pogodzic.. dziecko było zdrowe,żadnych wad..po prostu infekcja i straciłam mojego synka trzymaj się ,przytulam cię mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
koniczynka..jestem z tobą...po napisaniu mojego posta ,w nocy poroniłam..i choć minął juz ponad miesiąc nie umiem się z tym pogodzic.. dziecko było zdrowe,żadnych wad..po prostu infekcja i straciłam mojego synka trzymaj się ,przytulam cię mocno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelin535
W 10 tygodniu ciąży miałam krwawienie tak silne, że lekarz na pogotowiu pokręcił głową i powiedział "Dziecko jeszcze żyje, ale nie jest dobrze". Do rana krwawienie prawie minęło, wypisano mnie przed południem z kategorycznym nakazem leżenia plackiem przez 2 tygodnie. Miałam plamienia cały czas do końca 4 miesiąca, lekarze nie wiedzieli jakie są jego przyczyny. Raz czerwone, raz różowe innym razem brunatne. No i tak leżałam do około 7 miesiąca. Później trochę sobie pozwalałam na wyjścia - do sklepu, na spacer itp. Ciężkie chwile wytrzymać leżąc i nie oszaleć... Zwłaszcza, że prowadziłam aktywny tryb życia. Pomimo słów lekarzy, że nie wiadomo czy uda się donosić ciążę, po równych 9 miesiącach urodziłam zdrowego, ślicznego synka. Dziewczyny głowa do góry! Wszystko jest do zniesienia a plamienie czy krwotok nie musi oznaczać poronienia. Pozdrawiamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość evelin535
koniczynka - bardzo, bardzo współczuję... Pozdrawiam, bądź dzielna!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Leczę rany, dzięki z słowa otuchy. szpital mnie potraktowal bardzo nieladnie. odeslali do domu z tabletkami na poronienie i w nocy stracilam przytomnosc, gdyby nie maz nie wiem co by bylo. Rano -szpital, zabieg lyzeczkowania(to bylo 03.08.2012). teraz odmawiaja wydania szczatkow i praa do rejestracji i pochowku. Ale natrafilam na strone poronienie.pl i walcze wg ich instrukcji. mozemy sie znowu starac za pol roku, ale ja nie wiem czy jeszcze bede gotowa na takie ryzyko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olivka80
Mnie niestety też dotknął ten problem.Jestem w 6 tygodniu.Najpierw wielka radość,marzenia a od ostatniej niedzieli ciągły strach.Najpierw plamienie beżowe, potem jeden dzień spokoju,potem plamienie brązowe,znowu jeden dzień spokoju i małe krwawienie w nocy.Za każdym razem usg,niby jest ok,nie wiadomo skąd plamienia/krwawienia.Zalecenie leżenia.Biorę luteinę dopochwową .i duphaston.Nie muszę mówić że jestem mega zestresowana i nie potrafie nic z tym zrobić.Jak to długo jeszcze potrwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania_222
Witam dziewczyny, jestem w 5 tyg ciąży, wczoraj dostałam silnego krwawnienia, krew czerwona z dużymi skrzepami, byłam w szpitalu, lekarze stwierdzili że na usg jeszcze nic dokładnie nie widać, być może jeszcze dzidzia jest za mała, kazali powtórzyć hcg (pierwsze hcg robione tydzien temu wyszło 174, lekarz powiedział że cokolwiek widzą na usg jak hcg jest powyzej 2000) i czekam teraz z niecierpliwością na wynik. Jest możliwe żeby po takim krwawieniu dzidzia jeszcze była? Krew ciagle leci, już bez duzych skrzepów, ale ciągle czuje pobolewanie brzucha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość teraz to chyba ja ide na tory:
do ania_222 minęło już troche czasu, jak z twoją ciążą udało ci sie utrzymać? prosze odezwij sie bo jestem również w cięzkiej sytuacji

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ania-222
Niestety nie udało się. Był zabieg lyzeczkowania. Teraz trzeba odczekać 3 miesiące, ale psychicznie jeszcze nie jestem gotowa. W przyszłym roku w kwietniu wychodzę za mąż i myślę że zaczekam do "po ślubie"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziś mam totalnego doła i płacze, przyszły wyniki z Genetyki, moje maleństwo było dziewczynką i miało nieprawidłową liczbę wszystkich badanych chromosomów! Nie spodziewałam się że aż tak było chore, triploidia chromosomu 13, 15, 16, 18, 21, 22 i X. To jest niepojęte i albo poprostu pech i błąd w podziale komórkowym albo jestesmy z mezem totalnie chorzy i nie mozemy juz miec dzieci!!! Nie wiem czy jeszcze będę się starać to mnie przerasta, nie potrafie sobie wyobrazic jakie by bylo jakby sie urodzilo to sa wszystkie zespoly horób razem wziete! Proszę jak ktoś coś o czymś takim słyszał czy to się powtarza, to proszę o pomoc! Czy już naprawdę nie mogę mieć zdrowego dziecka? 3lata temu zaszlam w ciaze zupelnie zdrowa i urodzilam, 12lat temu tez, a teraz co to sie stalo???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wczoraj lalam lzy a dzis juz sie dobrze czuje bo dzwonila Pani dr z genetyki i jak powiedzialam ze sie bardzo martwie to powiedziala ze niepotrzebnie. To badanie pokazało triploidie, czyli dodatkowe hromosomy w każdej komórce ciała i ze to oznacza że w zapłodnieniu brał udział podwójny plemnik lub podwójna komórka jajowa(tak sobie to tłumacze ze za bardzo chcielismy zrobic chyba blizniaki cheche). Ze to dobrze rokuje na przyszlosc, tylko 2% ryzyka ze sie powtorzy. Czesciej sie powtarzaja trisomie czyli pojedyncze geny wadliwe. Wynioslam z tego ze jak wszystko jest zle to jest lepiej! Badanie robilismy głownie zeby zarejestrowac nasze malenstwo i je nazwac a przy okazji sprzwdzic co poszlo zle. Teraz jestem spokojniejsza niz jakbym go nie zrobila, bo chyba bardziej bym sie bala ze sie powtorzy. Wszystkim chcącym polecam Genetykę z Poznania, naprawdę fachowcy, zrobili badanie na starej kosmówce z poronienia, byla w zlym stanie ale robili je kilka razy zeby wydac rzetelny wynik. Teraz odpoczywamy i moze po feriach zimowych sprobujemy szczescia jeszcze raz:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KATRINKA007
Witam. Ja też jestem w podobnej sytuacji. 3 miesiące temu poroniłam moją pierwszą ciąże W 8 tyg. Niestety było to spowodowane krwiakiem który był już na tyle duży,że zagrażał ciąży. Do szpitala trafiłam za późno i po dwóch dniach leżenia dostałam krwotoku i miałam zabieg. Moja ginekolog do której na początku poszłam prywatnie nie miała nawet USG, popatrzyła tylko do środka i stwierdziła,że owszem ciąża jest. Na badania kazala iść dopiero w 11 do 12 tyg. Jak to przy pierwszej ciąży myślałam,że będzie ok skoro tak mówiła. Dodam,że jestem młodą osobą, dodatkowo moja rodzina od kilku lat rozproszona jest po świecie i kontakt utrzymywany jest tylko telefonicznie. Dlatego nie miałam się kogo poradzić itp. W szpitalu bardzo się dziwili,że nie robiłam jeszcze żadnych badań ani USG. Opowiedziałam oczywiście o zaleceniach mojej ginekolog na co oni powiedzieli ,że im się to w głowie nie mieści. Do tej pory zastanawiam się jak ginekolog który jest od tego by uświadomić pacjenta, zostawił mnie z takim niedoinformowaniem.:( Było to dla mnie tragiczne doświadczenie jednak już miesiąc później znów ujrzałam na teście dwie kreski. :) Na początku obaw miałam co niemiara jednak już po pierwszej wizycie u INNEGO publicznego ginekologa, uspokoiłam się bo wszystko ładnie się rozwijało, nie było żadnych zrostów itp. Od początku dostałam duphaston bo plamiłam na brązowo. Dodatkowo co 2 tyg wizyta kontrolna. Niestety dziś rano ku mojemu przerażeniu , przy porannym oddawaniu moczu ujrzałam na papierze skrzep krwi po czym zaczęłam krwawić na zmianę z brązowym plamieniem. Od razu pojechałam do mojego gina. Stwierdził,że ciąża żyje, żadnych krwiaków nie ma tylko śćianki pochwy są faktycznie ciemne stąd to plamienie. Dodatkowo wyszło,że mam jakąś infekcje dróg moczowych. Nie ustalił jednak żadnej przyczyny tego krwawienia. Przepisał mi antybiotyk Amotax + Acard. Dodatkowo Luteina i duphaston, oraz bezwzględny nakaz leżenia. Za tydzień mam się zgłosić na wizytę. Mam nadzieje,że plamienie ustąpi i wszystko będzie ok. I teraz moje pytanie...może któraś była w podobnej sytuacji? I jak to się skończyło? Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×