Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość *zaniepokojona*

Krwawienie w ciąży

Polecane posty

KATRINKA007 jestesmy w tej samej poniekąd sytuacji ; )rowniez poronilam 1 ciaze w 9 tyg. teraz znowu jestem w ciazy 10 tyg.i tez plamie czytalam na ten temat bardzo duzo. czesto jest duzo przyczyn taich plamien np.''Inną przyczyną plamień we wczesnej ciąży jest pozbywanie się z organizmu resztek krwi. Do pewnego momentu może być potrzebna, aby chronić zarodek, a po jakimś czasie jest po prostu usuwana. '' moj gin wyslal mnie na bhcg wynik byl dobry 15000,00 dal mi luteine i kazal sie nie przejmowac.(ale jednak psychika robi swoje chociaz by po stracie pierwszej ciazy) u Ciebie napewno tez bedzie wszysto dobrze bede trzymac kciuki ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanamonika
hej. jestem w 6 tyg ciazy i 2 dni temu zaczelam plamic a godziny na godzine coraz bardziej krwawic az wkoncu nie moglam podniesc sie z lozka bo czulam ze krew ze mnie sie ciurkiem leje. dodam ze jestem w irlandii i do szpitala mam 40 min drogi. brat odrazu pojechal ze mna do szpitala i tam stwierdzono ze moja dzidzia jest ulozona bardzo nisko, tak jakbym miala za chwilke poronic jednak na usg wyszlo ze seerduszko bardzo powoli ale bije. sprawdzili mi tyko cisnienie i temp ciala i pobrali duuuzoo krwi i powiedzieli ze zostane na obserwacji do rana. najgorze jest to ze oni tu nie ratuja ciazy do 3 miesiaca i tez nawet nie dostalam zadnych tabletek na podtrzymanie czy chociaz na zstrzymanie krwawienia. rano przyszla pielegniarka i stwierdzila ze jesli chce to moge isc do domu bo lekarz i tak bedzie dopiero w piatek i wtedy dopiero zrobia mi usg a ona tylko sprawdzia ze juz az tak silnie nie krwawie wiec moge wracac do domu. teraz tylko leze i nic nie robie ale jestem przerazona... jutro to usg i dowiem sie czy dzidzia nadal jest tak nisko i co dalej z nami bedzie a krwawie nadal raz mniej a raz wiecej ale zadnego bolu nie mam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To leż jak najwiecej
szkoda, że tam nie idzie dostać żadnego leku na podtrzymanie ale jak ciąża jest słaba to i tak się nie utrzyma...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaniepokojona30
Witam. Jestem w 6tc. Dzisiaj rano zauwazylam na papierze toalet. przezroczysty sluz z delikatnymi jasnobrazowymi plamkami. Troche sie przestraszylam. Czy ktoras z Was miala podobnie? Co to moze oznaczac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jbhjgh
KOBIETO CAŁE FORUM NA TEN TEMAT WŁAŚNIE ......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zalamanamonika
hej pisalam calkiem niedawno... niestety nie udalo nam sie :( poronilam... a co najgorsze ze kiedy wyladowalam w szpitalu to juz wiedzieli ze poronie tylko nikt mi tego nie powiedzial. tzn wygladalo to tak ze pielegniarka wmawiala mi ze jest szansa na uratowanie plodu ale tylko jesli zostane w szpitalu wiec tez tak sie stalo... po tym jak mnie wypuscili ze szpitala rano musialam po 2 dnich wrocic na usg i dopiero wtedy uswiadomiono mi co tak naprawde sie wydarzylo. ja juz w swieta kiedy znalazlam sie w szpitalu to ta pielegniarka ktora badala mnie wiedziala ze juz w sumie poronilam ale tak nie do konca tzn te krwawienia ktore mialam to bylo cale srodowiso tego plodu ktore sie usuwalo, wiec plod juz nie mial szans na przezycie on poprostu powoli umieral a ta pielegniarka (suk*) pokazala mi jeszcze te serduszko ktore juz sie w sumie dusilo bo nie mialo jak oddychac i dlatego bilo tak powoli i ciezko ( o tym pisalam wczesniej) ona wiedziala dobrze ze tu nie ma juz ratunku a pieprzyla mi takie glupoty. i dopiero na tym usg lekarka powiedziala mi ze wogole nie rozumie dlaczego ta pielegniarka mi takich rzeczy nagadala i po co wogole narobila mi nadzieji i zadala ten bol pokazujac mi te serduszko... teraz juz jest ze mna ok... plakalam kilka dni, wciaz jest ciezko ale ciesze sie i dziekuje Bogu ze mi nic sie nie stalo. po tym poronieniu robili mi badania i stwierdzili ze wyniki sa ok wiec nie ma co sie lamac tylko trzeba postarac sie o kolejnego dzidziusia tylko ze tym razem bardzo ostroznie... witaminki, bez wiekszego stresu, wszystko pomalutku i nie za ciezko :) badzcie silne i nie ma co sie zalamywac bo to jeszcze gorzej na nasz organizm dziala ... powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KATRINKA007
Witam. Ja w pierwszej ciąży niestety miałam takie różowe plamienia w 9 tygodniu po wzmożonym wysiłku, do którego dochodziły niepokojące bóle krzyża. Na drugi dzień dostałam krwawienia i pojechałam na pogotowie. Niestety stwierdzili dużego krwiaka który odklejał kosmówkę. Byłam przerażona i załamana. Po dwóch dniach już było po wszystkim...poroniłam. Jednak już miesiąc później znów ujrzałam na teście dwie kreski. Mimo wszystko zamiast się cieszyć, byłam załamana bo obawiałam się powtórki i komplikacji. Na początku miałam krwawienia i plamienia (brązowe, różowawe a także żywo-krwiste). Znowu przerażenie... 2 miesiące brałam luteinę zapobiegawczo. Teraz jestem już w 7 miesiącu i czekam na mojego bobaska. Krwawienia były spowodowane zagnieżdżaniem się zarodka i pozostałościami po krwi menstruacyjnej.Uważajcie dziewczyny na siebie, nie uprawiajcie mocnego seksu nawet na początku, bo myślę ,że ten krwiak zrobił mi się właśnie od mocnego seksu. Tak, więc jak widać na moim przykładzie ,jakiekolwiek plamienia mogą mieć różne przyczyny... Uważajcie na siebie, dużo odpoczywajcie, nie dźwigajcie i będzie ok. A jeśli coś się ma stać to i tak się stanie... Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, przeczytałam Wasze wypowiedzi w tym temacie. Szukam przyczyn mojego problemu. Jestem w 11 tyg. ciąży. Od ok. 4 tyg. mam plamienia, raz ciemnobrązowe, raz lekkobrązowe, czasem jest dzień bez plamień. Jestem prawie co tydzień u lekarza i dziecko rozwija się dobrze. Jednak ciągle jestem w stresie przez te plamienia. Lekarz twierdzi, że nie mam krwiaka. Że to może plamienie w związku z pękającymi naczynkami krwionośnymi, ale czy wtedy nie byłaby to czerwona krew? Czy to możliwe, że krwiak usadowił się tak, że go nie widać podczas badania? Może wymyślam sobie szukając przyczyny tych plamień, ale może Któraś z Was miała taką sytuację? Nie dostaję jasnych odpowiedzi u lekarza i ta niewiedza mnie dobija. W listopadzie poroniłam i to głównie dlatego jestem tak przestraszona. Czy któraś z was coś pomoże?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam, ja mam plamienia, a czasem krwawienia od 8 t. c. brązowe, czasem ze skrzepami byłam badana chyba kilkanaście razy i z dzidzią wszystko ok, miałam nawet usg prenatalne. Teraz jestem w 14 t. c. i dalej krwawię. Niestety u mnie też lekarze nie znaleźli przyczyny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cześć dziewczyny byłam na tym topiku od 8 tyg ciazy gdy zaczełam krwawic, krwawiłam od 8 tyg do 14 tyg a potem co jakis czas pojawiały sie krwawienia do 7 miesiaca, w 9 tyg połozono krzyzyk na moje maleństwo mówiąc juz ze jak zaczne krwawic(ronic|)mam do szpitala, lezałam plackiem do końca ciazy, przytyłam 34 kg ale moj Adas za 2 tyg kończy 21 miesiecy, dziewczyny wiem ze ciezko myslec pozytywnie i jaki to stres, ale trzeba, brałam luteine bo w uk dopiero po 12 tyg zaczynaja działac i tak jak wczesniej jej nie chcieli dac, to po 12 tyg sami przepisali czopki z progesteronem, lezałam plackiem, ale przy krwawieniach inaczej się nie da, powodzenia wam zycze, bądzcie dobrych mysli :*krwawienie to nie wyrok Skibiki co u Ciebie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dwa tygodnie po mojej wypowiedzi na tym forum byłam na wizycie i lekarz stwierdził, że wszystko jest już ok, rzeczywiście plamienia ustały. Następnego dnia rano trafiłam do szpitala z krwawieniem. Zostałam cztery dni, podczas których podawali mi luteinę i cyclonaminę. Krwawienia nie było, z plamieniami wypisali mnie do domu - zalecenia: leżenie i luteina. Dwa dni później znów krwawienie, o 2 w nocy powrót do szpitala, rano kolejny duży krwotok. Po tygodniu na usg widać dwa krwiaki pod łożyskiem, duże. Lekarz zaniepokojony mówi, że jeśli się nie zmniejszą może odkleić się łożysko...Na dodatek szyjka macicy, okazuje się, że ma tylko 2 cm... Podobno ma szanse się wydłużyć gdy skończą się krwawienia. Mija pięć dni. Na kolejnym usg nie ma już jednego z krwiaków, drugi zmniejszył się. Pierwszy raz czuję, choć trochę, ulgę. Wypisana zostałam do domu po trzech tygodniach. Dziecko rośnie szybko, kolejny raz przesunął się planowany termin porodu. Obecnie to 17 tc. Oczywiście leżę plackiem, wstaję tylko do toalety. Choć w szpitalu zachęcali, żeby trochę chodzić po domu to boję się.. Plamienia się zmniejszyły, mam nadzieję, że to znak, że krwiaka nie ma, ale ciągle nie wiem co z tą szyjką. Na kontroli będę we wtorek. Jestem pełna niepokoju, ale modlę się i jakoś czuję, że będzie dobrze. Leżenie daje się we znaki: wszystko mnie boli, zwłaszcza kręgosłup, mam zaparcia i wzdęcia, a na dodatek schudłam 2 kg! To ze stresu. Szkoda, że nie mogę nigdzie znaleźć wypowiedzi i porad jak sobie radzić z problemami, które pojawiają się w sytuacji długotrwałego leżenia w ciąży, przecież to nie są wcale sporadyczne sytuacje. Pozdrawiam Wszystkie dziewczyny, te które już śpią spokojnie i te które, tak jak ja jeszcze spać nie mogą ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Melancholia77 wiec co to znaczy przelezec cała ciaze i stres cie nie opuszcza, ilosc wylanych łez wrazliwosc i bezradnosc wiem jak to jest, ale ciaza nie trwa dlugo, ten czas niech bedzie czasem gdy wsluchasz się w swój organizm, zatrzymasz sie i na zawsze zapamietasz gdy ten strach o dziecko, bo potem gdy juz je masz pry sobie, zmeczenie, jego płacz, poem jego brak apetytu, potem bunt dwulatka wtedy warto wrócic myslami do tego czasu by znalezc cierpliwosc w oczekiwaniu na moje kochane maleństwo, wiem ze trudno nie stresowac sie a to tylko słowa, ale twój stres przedkłada sie nawet na skurcze, na to jak ono odczuwa, hormony stresu, sa sytuacje gdzie jestesmy bezradne, wiec oddychaj spokojnie...wsłuchaj się w cisze oczekiwania, nie w stres i racz sie pozytywnymi myslami chocby było to niemozliwe, słuchaj muzyki i mów sobie wszystko bedzie dobrze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
zacisnij zeby i nie płacz, nie stresuj sie własnie dla dobra maleństwa, musi byc dobrze, przelezysz ten czas, bo te kilka miesiecy to kropla myslac o całym zyciu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam - jestem w 6-tyg ciązy i mam krwawienia czasami małe a czasami większe ,byłam wczoraj u trzech lekarzy i szpitalu i nic nie mogli zrobić powiedzieli, że jezeli nie zmieniam podpaski 2 -3 razy na godzine to wszystko jest ok i trzeba czekać .Mieszkam w Anglii i tutaj tak sie podchodzi do tego typu spraw .kazali lezec i czekać jak bede miał duze krwawienie to dipiero mam przyjechać jeszcze raz .Zrobili mi test ciazowy i nadal jest pozytywny ,w tamtym tygodniu byłam u Polskiego lekarza i tez mi za bardzo nie pomógł ,zrobił usg nie dał zadnych tabletek na podtrzymanie ponieważ nie było słychac bicia serca -kazał brac no-spe i magnez.Nie wiem co mam robić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość andzia 34
witam.Jestem w 6 tyg ciazy ,poki co na badaniu usg wykryto pecherzyk bez zarodka jeszcze.od dwoch dni krawawie,biore d*phaston i luteine,nie mam pojecie kiedy to ustapi i czego sie spodziewac...:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kamis.ka
Hej dziewczyny...Przeleciałam całe forum i postanowiłam podzielic sie z wami moim problemem. Jestem w 9 tygodniu ciazy, bardzo cieszylismy na z moim partener na ta cudowna nowine acz kolwiem nawet sie nie spodziewalismy ze to wlasnie juz dzidzia jest w drodze. 3 dni temu byliśmy na odkrytym basenie i caly czas lezałam pod parasolem. Raz za czas weszlam do wody po prosty sie ochlodzic. Lezac na brzuchu nagle poczulam straszny ból ktory trwal moze 2 min. Polozylam sie na bok i zaraz mi przeszlo. Stwierdzilam, ze nic sie nie stalo. Na nastepny dzien obudzilam sie z mega silna migrena, ale ze wzgledu na dzidzie ie bralam zadnych tabletek, po poludniu bylam toalecie robiac siusiu zobaczylam ze kapie brazowa krew, po chili wyszedl mi skrzep na 2 cm....bardzo sie przestraszylam, bo niewiedzialam co sie dzieje...wieczorem pojechalismy do szpitala (mieszkamy w UK) i w sumie nic tam nie zrobili procz 5 min rozmowy i skierowania na usg. Dzisiaj w toalecie znow widzialam brazowe plamienia i kolejny skrzep.. :(:( Pojechalismy na usg majac mieszane uczucia...nie wiedzielismy co myslec. Pani doktor przeprowadzila badania i stwierdzila, ze dzidzia wyglada na 5,5 tygodnia. Mowila ze moze zle obliczylismy dni czy moze pomylilam sie podajac dni ostatniego okresu, a ja jestem pewna ze jest jak ma byc. Nie moglismy zobaczyc bicia serca, bo niby za wczas...mozliwe, ze krwawienia sa przyczyna czyszczenia ze organizmu z obumarcia fasolki. Caly dzien o tym mysle i w katach wylewam łzy..bo dlaczego ja?? tak dbalam od siebie... Nastepne usg mam za 11 dni sprawdzic czy dzidzia sie rozwija itp. Strasznie sie boje,ze nie dotrwamy do nastepnej wizyty.. :( Dodam, ze od poczatku ciazy pobolewa mnie podbrzusze jak przed okresem, ale to na chwile i zaraz znika...znajome mamy mowily,ze to normalne wiec nieprzejmowalam sie ty wogole... a moze powinam?? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość adolfowa
Witam wszystkich :) Mam nadzieję, że ktoś mi tutaj wyjaśni pewną sprawę. Otóż... Byłam wczoraj na usg jajników, i szanowna pani doktor stwierdziła, że widzi pęcherzyk w macicy wielkości 6mm, oczywiście orzekła - ciąża. No okej, nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że ostatni raz współżyłam pod koniec kwietnia, a p. dr rzekła, że ciąża ta "ma około 2-3 tygodni". Więc nie wydaje mi się, żeby to była ciąża, no chyba że jestem wiatropylna albo cud się stał i niepokalane poczęcie nastąpiło... Dodam jeszcze, że w maju pojawilo mi się plamienie, a przez cały lipiec nie miałam okresu, pojawił mi się dopiero 2.08... Niby mam iść na kolejne usg za dwa tygodnie, ale może powinnam sobie zrobić badania krwi? A może zmienić lekarza... ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrob test ciążowy albo beta hcg z krwi w laboratorium. Ale dziwnie ci powiedziała, ze ciąża ma 2-3 tygodnie i ma 6 mm. Ciążę liczy się od pierwszego dnia @.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznaniankamagda
Ja krwawie od zeszlego czwartku krwawienie jak okres normalny. Spozniala mi sie miesiaczka testy negatywne.pokechalam Do szpitala bo bolal mnie brzuch zrobili mi bete I wyszla 2500 bylam w szoku!!! Na usg nie widac zarodka Boje sie dzis powtarzam bete.czy jest szansa ze bedzie Dobrze????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Szansa jakaś jest- też krwawiłam kilka razy ale dość szybko przechodziło. Lepiej jednak nie nastawiać się na nic... Co ma być to będzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznaniankamagda
A beta po 2 dniach jak powinna byc??? Ale dziwia mnie przypaki Takie jak moja znajoma dowiedziala sie w 6 miesiacu ze jest w ciazy Bo miala krwawienia myslala ze to okres... boje sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Beta w ciągu 48h powinna wzrosnąć co najmniej o 66%. Ja krwawiłam do połowy ciąży ale nie było to w terminie miesiączki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na usg nie było widać nawet pęcherzyka ciążowego przy becie 2500?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznaniankamagda
A moge zapytac jak to sie skonczylo?? Ja mialam w czwartek bete 2500 to musze miec dzis ok 5000?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznaniankamagda
Mowila cos o endometrium niewiem co to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnaś mieć bete ponad 5000- a ja pomimo krwawień urodziłam synka 2,5 miesiąca temu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznaniankamagda
Mogla bys opisac te krwawienia?? Swoja Historie?? Ja jade na bete odezwe sie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Krwawiłam w 6,8,12 i 16tc. Ilekroć wyszłam z domu na głupi spacer zaczynałam krwawić.W 12 tygodniu to już było bardzo silne krwawienie, dosłownie leciało mi po nogach i były skrzepy, myślałam, że już "po nim". Za każdym razem leżałam w szpitalu i brałam leki na podtrzymanie ciąży. Ok jak będziesz miała wynik to napisz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznaniankamagda
Czekam za wynikiem niby moge miec ponizej 5000

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość poznaniankamagda
497.6

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×