Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

sylviii

Mimo że mam męża i dwoje dzieci... cz.2

Polecane posty

Sylvi---mnie to raczej porządny kop na rozpęd jest potrzebny :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej,no co wy to znowu za doly macie? ja mam stracha,koszmarnego stracha,musze wyrwac zeba madrosci,diabli go nadali,moja dentystka mi go nie wyrwie tylko gdzies do kliniki mam isc,cholerka jak ja to przezyje,poza tym dziwna sprawa bo korzen niby jest zlamany w nim,niech juz lepiej jest zima to dawno mialabym to za soba,na dentyste mam alergie,i zawsze podziwialam tych ktorzy sie go nie boja, Nic wiecej nie moge napisac,bo mam tylko wiertla przed oczyma....... Sylvi ja pierwsza czytalam o bialych butach BD..tylko nie zdazylam odpisac:) ale teraz to i butow mi sie odechcialo to teraz sie wyzyje...Mietek z fabryki zyletek...:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to się boki obsunęły :-( :-( Dzięki Sylvii za łopatę. Za póxno ją złapalam 😢 No cóż. A jednak zaleje ten kanion. Będzie przyjemne jeziorko. :-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
La Fus co się stało? mialaś łapać łopatę, a nie czekać na zawalenie :( Jak można Ci pomóc? napisz co się stało? Moniał prosze bardzo- [kop w d...] wystarczy jeden? :P Hermia- o matko ale se nachodowałaś ząbka, ja kiedyś wyrywałam ale normalnie u dentystki i nic się złego nie działo, wiec głowa do góry :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylvii - długo by opowiadać co się stało. Ogólnie rzecz ujmując dobiła mnie samotność i nawał problemów, które nagle po wyjeździe męża obrodziły jak dorodne zboże. Nie wiem co mam robić. Wszyscy mówią, że powinnam jechać do męża, zostawić dziecko z dziadkami i zarabiać razem z nim. Ta opcja odpada absolutnie. Nie zostawię tu dziecka choćby miała jak pączek w maśle ( inna kwestia, że będzie miała, ale nie do końca ). Jeszcze inni namawiają mnie na wyjazd na stałe. To też nie takie proste. Nie zostawię tutaj matki samej bo zostałaby zupełnie sama. Niby mama mówi, że mam na nią nie patrzeć, ale... Sama nie wiem, sama nie wiem. Do tego wszystkiego te problemy w pracy. Niby się wszystko klaruje, że będę jeszcze pracować u pani syndyk. Tu z kolei pozostaje pytanie czy moja psychika to zniesie. Znalezienie pracy to nie taka prosta sprawa ( nie muszę tego pisać prawda? ). Do tego dochodzą małe problemy z dorastającą córką. Miotam się i sama nie wiem co myśleć, co zrobić. Jestem mocno już zmęczona. Ciągle mam wrażenie, że o czymś zapomniałam, że czegoś nie zrobiłam, że coś zawaliłam. Ile można? I tak to po krótce wygląda. Najmniejszy problem urasta do rangi katastrofy. Może jestem histeryczką, ale podniesiona na stałe adrenalina zabija. Przynajmniej mnie. Ech. I dlatego wczoraj dołek się zawalił a łopatę przegapiłam. Ale dziękuję. Lezy obok bo dołek ciągle nie zasypany a moja całkowicie się rozpadła. Zmęczenie materiału nastąpiło. Ojej ale się rozpisałam. Już kończę bo miejsca braknie jak zacznę tu terapię uskuteczniać. Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej La fus,nie przejmuj sie,sama czasem tak mialam,tez nieraz mialam wszystko na glowie,zawsze wydaje nam sie ze sie wszystko wali i nie mamy sil,teraz niby nie musze sama sobie dawac rady,ale sa znowu inne problemy,problem z dorastajaca corka,hmmm czasem mysle ze to moze nie az taki problem,ten sam problem mam ja,zreszta zapytaj sylvii tez ma problem,nie wiem tylko czy to jest rzeczywiscie problem,czy same przesadzamy,tak ze czasem zamiast sie zalamywac poprostu olac,zrobic sobie dobry makijaz,albo nowa fryzure albo diabli wiedza co na pocieszenie,wyluzowac sie i minie,moja kolezanka robi tak,zaklada sluchawki na uszy,slucha dobrej muzyki ktora lubi,zamyka sie w pokoju i lezy az sie odstresuje,kot jej szarpie wykladzine,corka siedzi obrazona w innym pokoju,sajgon w domu ,ale co tam grunt ze jej jest dobrze... ide do dentysty chyba padne,mam dyga jak diabli i tez problem,jak podejsc na luziku skoro strach jest wiekszy???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ale naginacie,normalnie az w to nie wierze,a ja tu wkurzona siedze bo mnie sie plany poprzestawialy:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hermia a co Ci się tam poplątało? Pisz też jak było u dentysty :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hejooooo La Fus---dziewczyno...Ty się wykonczysz. Weź jakis urlop, jedź do męża na 2 tygodnie chociaż. Odsapnij, zwolnij..... Ja wiem, wiem...latwo gadać...a tu praca, dom itp. Ale nie możesz tak. La Fus słonko trzymaj się!!! I pomyśl o odpoczynku. Hermia---jak ząbek??? Po co nam w ogóle te zęby mądrości? Bez nich też mądre jesteśmy :D I co za plany Ci się poprzestawiały??? Sylvi---dzięki za kopa. Trochę ruszył ale jako delikatna i subtelna kobietka sprzedałaś zbyt delikatnego kopa :D Biała Damo---gdzie Ty??? Zapracowana znowu?? :O Buziaki dla wszystkich...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Na szarość naszych nocy na naszą bezimienność na szarość i nijakość jutrzejszych naszych marzeń na twarzy przezroczystość na twarze bez wyrazu na nasze oddalenie na naszą nieobecność i losów obojętność listek iskierkę cieni jak kotwicę wbij w nasze serce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
When I need you I just close my eyes and I\'m with you And all that I so want to give you It\'s only a heartbeat away When I need love I hold out my hands and I touch love I never knew there was so much love Keeping me warm night and day Miles and miles of empty space in between us The telephone can\'t take the place of your smile But you know I won\'t be traveling forever It\'s cold out, but hold out, and do I like I do When I need you I just close my eyes and I\'m with you And all that I so wanna give you babe It\'s only a heartbeat away It\'s not easy when the road is your driver Honey that\'s a heavy load that we bear But you know I won\'t be traveling a lifetime It\'s cold out but hold out and do like I do Oh, I need you When I need love I hold out my hands and I touch love I never knew there was so much love Keeping me warm night and day When I need you I just close my eyes And you\'re right here by my side Keeping me warm night and day I just hold out my hands I just hold out my hand And I\'m with you darlin\' Yes, I\'m with you darlin\' All I wanna give you It\'s only a heartbeat away Oh I need you darling Tak mi się narzuciło..... La Fus - dla Ciebie i dla mnie.... A mówiłam...nie wołać mnie :D na razie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej ......... Monial sliczne to,nawet probowalam spiewac lecz niestetynie umiem zlapac tych slow,chyba analfabeta jestem,moge sie domyslec tylko ze to cos o milosci,czyzbys miala jakies milosne rozterki??? U dentysty wczoraj bylo fajnie,nawet bardzo fajnie,tyle tylko ze to co gorsze czeka mnie jutro o 16,30...jak co to trzymajcie za mnie kciuki bo z nerwa to az mnie wszystko boli,poza tym jestem straszna panikara przed,bo po to jestem juz cwaniak.... mojemlodsze dziecko nie cierpi odrabiac zadan domowych,codziennie ale to codziennie jest placz i bek,matematyke wyliczy moment ,ale za topisanie i czytanie masakra,normalnie nienawidze chyba szkoly,moj starszy to byl geniusz raz dwa machnal i gotowe a tu codziennie sie musze uzbrajac w cierpliwosc... zimno bylo u mnie ostatnimi czasy,ale dzis znowu sie robi ladna pogoda Pozdrowionka dla was

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cisza...az mnie uszy bola :D To uciekam...na słoneczko z powrotem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, hej.... Od dzisiaj mam w domu NASTOLATKA :D Młody kończy dziś 11 lat!!! 11 lat temu o godzinie 19.15 pojawił się na świecie mój upragniony skarb. To też był piątek...zresztą obaj moi chłopcy urodzili się w piątek i kazdy pod wieczór :D Pamiętam jego pierwsze kroczki, pierwsze słowa...a dzisiaj...mały pyskaty buntownik mi szaleje. Ale i tak kocham go nad życie! Jestem szczęśliwa!!!!! Moj nastolatek :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Haj no to sie niezle rozpisujecie,az normalnie nie nadazam czytac,musze chyba spedziec tu caly dzien zeby dojsc do porzadku ladu i skladu,bo naprawde nic nie rozumiem co piszecie,mozna sie pogubic a ja sie altwo gubie:) Monial udanej imprezki:) Dzis mam nawet dobry humorek,bo oprocz tego ze juz po dentyscie gdzie bylo bardzo fajnie,to synus zdal egzaminy do bierzmowania na 6,no i tak jakos mila atmosfera w domku panuje,ciekawe do kiedy hehe bo u mnie jak zbyt milo to potem rozpetuje sie burza i trzeba porzadnych wiatrow zeby ja przegonic;) Tak wogole to pogoda piekna,w domu cala kuchnia garow,cala sterta prasowania a w nowym automacie piore buciki syna bo mozna bylo ze smrodu pasc,doslownie cala chalupa smierdzi wonnosciami ktore wydobywaja sie z bucikow synusia,toz normalnie koszmar,gorsza sprawa jak wyciagne i sie okaza za male,gotowac to ich chyba nie mozna prawda???? Pozdrowionka wam przesylam takie optymistyczne:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
HEJ U mnie nie pada :-) Przepiękne słoneczko świeci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U mnie też słoneczko, ale w pracy siedze :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to dobrze Sylvi ze w pracy jestes,ja jestem w domu i jestem wkurzona ,ci moi faceci to mnie potrafia doprowadzic do bialej goraczki,ledwie rano wstana to juz sie przegaduja i jeden drugiego sie czepia,na dodatek mlodszy czyscil buty pasta i zabrudzil ala wykladzine ,normalnie nie wiem czy tja mam takich cairachow w domu czy tez wszyscy faceci tacy sa,ja ich chyba kiedys zamkne w piwnicy,kurde tak mnie wkurzyli ze nic mi sie juz nie chce robic,a takie mialal plany porzadkowe...........narazie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hermia nie denerwuj się. Złośc piękności szkodzi. Buziak dla Ciebie...a porządkami się nie przejmuj - dom jest dla nas, nie my dla domu :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hermia jak tam nerw? oddychaj głęboko :) Moniał jak tam, mąż w domku? Biała Damo jak tam praca? La Fus napisz co tam u Ciebie, chocbyś miała narzekać na cały świat A ja już posprzątałam i mam wkońcu luz, teraz lampka winka i kanapa, no może jeszcze poskacze na skakance bo ostatnio zaniedbuje spacery (nie mam zkim iść buuu ) Udanego i spokojnego weekendu babulce ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Sylvii, kochana, dziękuję za pytanie skierowane wprost do mnie, jakoś tak łatwiej człowiekowi wgramolić się na kafe po tygodniu milczenia. Tydzień pełen wrażeń. W pracy niespodziewanie dobrze! To znaczy zara- spodziewałam się, że praca zapowiada się dobrze i tak też było, ale teraz to już w ogóle istne zawirowanie! Następują raz za razem jakieś przedziwne zbiegi okoliczności, które bez mojej wyraźnej woli i udziału sprawiają, że staję się pracownikiem...ojej, aż mi wstyd napisać...bezcennym. [trochę się czerwienię]... W dużym skrócie tylko powiem, że ubzdurało się mojemu szefowi, że czycha na mnie jakaś banda head hunterów i napomyka coś (sam!) o podwyżce...! Jutro mam wolne, więc pewnie skrobnę coś więcej, ale dziś już jestem baaardzo zmęczona. Ściskam wszystkie z Was cieplutko! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to zapraszam szanowne towarzystwo na poranną kawusię \\_/ Milego dnia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×