Oburza nas to co sie tu dzieje. Naprawdę jesteście prymitywni.

konczyc ten glupi temat !

bratem

pogadajmy o lizaniu odbytów :D

to co chłopaki, kończymy? idziemy załatwić następny topik, gott mit uns

Witamy o poranku, Przespaliśmy się z tematem, przeczytaliśmy Wasze argumenty i... częściowo jesteśmy gotowi zmienić zdanie. Ta noc była jedną z bardziej burzliwych w naszym małżeństwie. Dlaczego ? Bo jednak okazało się, że nie jesteśmy doskonali. Moja myszka powiedziałą mi w sekrecie, że kiedyś podkochiwała się w koledze z pracy, a ja się przyznałem, że czasami się onanizuje. Troche graliśmy przed sobą, myśląc, że druga strona chce widzieć w nas osobę doskonałą. Nadal uważamy, że pornografia nie jest potrzebna w dobrym związku, ale troche inaczej patrzymy na seks analny i oralny. Wszystko dla ludzi, kórzy to akceptuja. Zgadzamy się z tym. Dziękujemy Tym, którzy chcieli z nami dyskutować, przepraszamy, jeżeli uznaliście, że zadzieramy nosa. Pozdrawiamy małżeństwo

Pozdro :)

małżeństwo>>gdzie jesteście?Nas z mężem też to waszystko oburza i przerasta.Najbardziej paradoksalne jest to,że jestesmy bardzo liberalni,ale ludzie,macie sporo nie w porządku,jeżeli wypisujecie takie zwierzęce posty!Najprawdopodobniej,niewiele u Was pikantnego.prawdziwego seksu.Jedynie kompleksy i strach Małżeństwo>>pozdrawiamy!

To niestety jest minus tego forum - podszywacze:) Ale trudno niedojrzali emocjonalnie też muszą mieć zabawę.

Nie jesteśmy autorami 3-ciego wpisu na 1 stronie. Podszywaczom dziękujemy.

Wielu ludzi chyba czegoś nie rozumie. Otóż jesteśmy z żona za pikanterią w łóżku, lubimy sex oralny.. analnie też się czasem kochamy. Masturbacja owszem ale wzajemna.. czyli przy partnerze.. jako rozgrzewka:) Nie ma u nas sytuacji, że chowam sie po kontach i myśląc o sąsiadce robię sobie dobrze. Żona też się nie chowa. Gdy ma ochotę idę z nia pod prysznic i kochamy się kierując przy tym w jej najczulsze miejsca strumień wody:) Nie widzimy nic złego w masturbacji póki ma ona miejsce przy partnerze..póki nie ma nic wspólnego ze zdradą( bo jeśli ktoś robi sobie dobrze myśląć nie o żonie ale o innej kobiecie to dla nas zdrada). Oczywiście masturbacja osób nie będących w związku jest lepsza niż chodzenie do łóżka z byle kim żeby się zaspokoić(to dla nas obrzydliwe). W takiej masturbacji też nie widzimy nic złego. Nie potrzebujemy jednak dodatkowych stymalacji. Wystarczająco działamy na swoje zmysły. Poprostu nie mamy potrzeby myśleć o innych. Jest nam dobrze. Jesteśmy szczęśliwi. Moja żona jest dla mnie piękna. I wiem, że i ja podobam się żonie. Wprowadzanie do łóżka pikanterii w stylu ogladanie filmów porno świadczy o tym,że coś jest nie tak. Bo jeśli musicie oglącać czyjś sex aby się pobudzić i by usatysfakcjonowanym to jest conajmniej dziwne. Potem i filmy przestaną Was bawić( bo wedłóg Was wszystko się nudzi). Gdyby ludzie podchodzili do sexu inaczej.. . Ja nie wyobrażam sobie jak mógłbym dotknąć intymne miejsca obcej kobiety. Najzwyczajniej w świecie bym się brzydził. kwiatek:) czyli takie małżeństwa istnieją.. powinniśmy dać o sobie znać! Bo ludzie myśla, że sex bez zobowiązań jest normą.. A teraz uciekam pomóc żonie przy obiedzie:)

wodę gotuję jak zostać podszywaczem?

"bo wedłóg Was" czlowieku zyj i dać życ innym

daj rzyc innym!

Proszę uprzejmie o jeszcze bardziej ekshibicjonistyczne opisy tego,co robicie z żoncią. Właśnie szukam świetnego materiału do mojego najnowszego Harlequina. Skupmy się na kierowaniu strumienia wody w wasze najczulsze miejsca. To jak to jest? Ona ciebie ze szlaucha w jądro,a ty ją w oko? Proszę o konkrety.

I jósz nie howaj się po kontach

a jak pisza przykladowo co robia to tez macie problem:P pewnie wam zazdrosci dupe sciska:P

naprawde masz problem co czytam to branisz puszczalskich pewnie niezla lafirynda z ciebie niestety wyznaje te same poglady co autorzy tematu wiec i kijem bym cie nie tknal

Puszczam się na prawo i lewo. Daję tyłek każdemu menelowi,ktorego zobaczę. Stary tu można wszystko napisać,to jest internet. Skąd wiesz,że to całe małżeństwo to nie jest małolat podszywacz onanista,który ma właśnie świetną zabawę. Skąd wiesz,że ja nim nie jestem? Wg mnie większość pisaniny na forum (o ile nie wszystko) to bzdury wyssane z palca. Właśnie dlatego bronię, bronię was przed bezkrytycznym przyjmowaniem tego,co stoi tu napisane. Wącham sąsiadowi smród spod pach i targam jego kule. I co wierzysz mi? Jeśli tak to jest to bardzo smutne.

w to ze robisz to z menelami akurat nie wierze jednak w to ze bronisz puszczalskich bo sama lubisz bzykac swiezo poznanych facetow raczej tak przed podszywaczami i ludzmi robiaccymi sobie jaja nikogo nie uchronisz wiec twoja misja skonczona a idac dalej twoim tokiem myslenia w ogole po cholere mi odpowiadasz? moze poprosu cie prowokuje myslac w taki sposob fora internetowe nie mialyby racji bytu ciekaw jestem czy wypowiadasz sie w taki sposob o tematach ktore sa ci bliskie czy tak samo zjechalabys kogos kto napisalby np ze lubi cos co lubisz ty czy kazalabys mu byc obiektywnym i bronila dalej srodka? bronisz teraz puszczalskich bo masz cos z nimi wspolnego ja bronie autorow bo ich poglady sa zblizone do moich krotka pilka

nie piszesz że masz stałego partnera(albo nie masz) jest ci z nim dobrze jesteś szczęśliwa super w łóżku nic ci nie brak itp. przecież można wszystko pisać :)

Nie piszę tego bo właśnie tak jest. A teraz przepraszam,ale muszę już iść do nowo poznanego faceta,żeby się z nim przespać.

to ze uciekasz jak nie wiesz co powiedziec tez zauwazylem

nie rozumiem kobit :) to może co się nauczyłem i

nie rozumiem kobit :) to może co się nauczyłem i

"Oburza nas to co sie tu dzieje. Naprawdę jesteście prymitywni. bo wedłóg Was wszystko się nudzi)." im bardziej uważasz tym więcej rozlejesz;) dla to dziwne co piszecie, ja nie mam nic do waszego małżeńskiego udanego seksu, tylko nie myślcie, że ludzie nie mogą inaczej, kwiatek 74 np. ma drugiego męża i ciekawe co na to jej religia? czy nie uznaje kopulacji za grzech w takim przypadku?? wszystko jest względne i każdy mam prawo żyć tak jak chce jeśli nie krzywdzi innych a prymitywny jest ten, kto tego nie rozumie, a prymitiv wcale nie jest prymitywny- pozdrawiam arabowie mają10 żon i zawsze którąś głowa nie boli i jest git w końcu maż to też obcy czlowiek...J mój seks zawsze będzie piękny, nieważne jest czy będę go znać 15 lat czy 15 minut, człowieka od człowieka dzieli jedynie długość światła, można z kimś spać pod jedną kołdrą 8 lat i nie znać człowieka:) my sami siebie nie znamy, a co dopiero kogoś pozdrawiam szczęśliwe małżeństwo

nie rozumiem kobit :) to może co się nauczyłem i

uwazam ze malzenstwo ma z jednej srtony racje...niektore wypowiedzi tutaj tez sa glupie...to ze mamy 21 wiek nie oznacza ze wszyscy mamy ze soba nawazajem uprawiac seks i ma byc jedna wielka orgia...ja ich rozumiem czasami jak czytam nei ktore wypowiedzi tez mnei obrzydzaja np. raz jakas laska pisala czy jak zdradzi swojego faceta to zrobi dobrze rany! ludzie robimy sie glupsi niz kiedykolwiek!!! zawsze beda zdrady gdy bedziemy myslec w seksie tylko o sobie o tym aby nam bylo dobrze a nie drugiej osobie jezeli dbamy o siebie nawzajem i troszczymy sie o to aby tej drugiej osobie bylo swietnie to mysle ze zdrada jest tu nei potrzebna pozdrawiam...

mmm... a co ma zdrada wspólnego z dążeniem do własnej przyjemności w sexie i niedbaniem o przyjemność dla drugiej osoby ... Wiadomo - daję z siebie, ale też nie charytatywnie do cholery, bo w sexie trzeba być trochę egoistą żeby nie popaść w frustracje i nerwicę sexualną od notorycznego niezaspokojenia wynikającego z samarytanizmu. Nie usprawiedliwiam teraz bynajmniej zdrady, ale nie to nie egoizm sexualny jest jej przyczyną. Zdrada pojawia się dlatego, że w związku czegoś brakuje - niekoniecznie udanego sexu, bo może zrozumienia, bliskości et ceatera ... a \"kochanek/ka\" to własnie dają - i tylko konsekwencją ich porozumienia jest zdrada fizyczna - czyli koniec końców sex. Jesteśmy też trochę zwierzętami, dajmy to sobie powiedzieć. Czasem zdrada pojawia się bez przyczyny bo działa chemia - po prostu. Widzisz drugą osobę, działa na Ciebie i Twoje zmysły - Ty działasz na jej, wyłącza się umysł i dzieje się .... bez przyczyny ... nie zawsze da się nad tym zapanować ... dlatego mimo, że na tym etapie mój związek wygląda tak, jak związek małżeństwa, nie zaprzeczam i nie zapieram się rękami i nogami, że nigdy nie zdradzę - ja lub mój mąż. Bo nie znamy do końca siebie, nie jesteśmy w stanie przewidzieć okoliczności, jak do końca zaufać partnerowi, skoro nawet sobie nie można w 100% ufać. I nie mówcie mi, że ufacie sobie w 100 % , bo w to nigdy nie uwierzę. Jesteśmy tylko, lub aż, ludźmi, ale jesteśmy też zwierzętami i częścią natury. Jeśli myślicie, że jest inaczej, to sobie pochlebiacie ... Poza tym gdzie ten dreszcz emocji i ekscytacja, jesli dałoby się przewidzieć wszelkie nasze reakcje na dane sytuacje ... Życie to nie scenariusz filmowy z wypisanymi didaskaliami, zycie to wielka improwizacja