Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Peter Gragelmann

Polki mieszkajace na stale w Niemczech

Polecane posty

Gość Nikolletta
Do Moniki Mam do ciebie pytanie......Piszesz,że twój synek jest chory i w niemczech będzie operowany...Powiedz ile będzie kosztowała taka operacja i czy ty musisz zapłacić czy płaci kasa chorych....czy twój chory synek korzysta z wszystkich usług medycznych. ...Dlaczego pytam? ...poniewaz ja też mam chore dziecko a moim marzeniem jest wyjazd ....do niedawna uwazałam ,że z powody choroby synka nigdy nie będę mogła opuścić naszego kraju.Jednak ostatnio dowiedziałam sie przez przypadek ,że się mylę.Ktoś powiedział mi,że jesli mąż będzie miał legalną pracę to ma pełne ubezpieczenie i możemy tam leczyć synka....Czy to prawda? ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nic nie place.Za wszystko placi ubezpieczalnia.To prawda , jak masz leglana prace ,i placzisz podatki i skladki , to jest jak wszedzie .Na co choruje Twoj synek ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata z Bonn
Witam! A może jest ktoś z Bonn? Ja tu mieszkam od jakieś 2,5 roku i chciałabym poznać koleżankę w wieku około 30 lat. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witajcie :) wrocilam z Polski, bylo fajnie, ale nie ma jak w domu, u siebie :) Fajnie cieplo sie zrobilo, u nas az za cieplo zwlaszcza w sypialni :( ale dajemy rade Pozdrawiam goraco!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys78
Mo.nika mieszkam w Nordhorn, to mala miejscowosc na granicy holenderskiej. Mala ale bardzo ladna. Zastanawiam sie co tu o sobie na skrobac, zebyscie mnie troszke lepiej poznaly. Hmmmm. Mam 28 lat. Mieszkam tu zmezem. Ale on przyjechal do Niemiec jak byl jeszcze dzieckiem. Nie mamy jeszcze dzieci. Jest tu cala rodzina mego meza, wiec nie jest tak smutno mi tutaj. Z moja znajomoscia niemieckiego jest tak sobie. Wiecej rozumie niz umie mowic. Pewnie to dlatego, ze praktycznie caly czas mowimy tylko po polsku. Kazdego dnia chodze na 2 godziny na Sprachkurs do VHS. No dobra na poczatek wystaczy:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pomozcie prosze
Dziewczyny, powiedzcie jak mozna nazwac po niemiecku faceta... pieszczotliwie, seksownie, z miloscia. Dajcie jakies rady.... bo nic mi do glowy nie przychodzi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość chyba wiem
piszę jak się mówi: arszloch, czyli kiszka stolcowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
justys-do ciebie mam az 500 km. Dziewczyn yco tak daleko mieszkacie.HA!HA! Ale fajnie , ze sie na stronce zameldowalas. Pisz dalej. beata-do ciebie mam 300 km ale czesto jestem w Koblenz, no to juz bardziej znane tereny. pisaj dalej z nami. usmieszka-no powrocilas cala i zdrowa-no tak w domu najlepiej. a jade dzisiaj do Mainz na urodzinki i zostane tam do jutra. no to tylko 200 km wiec idzie. Wczoraj zrobilam sobie babski dzien i kupilam 3 pary butow i chyba z 5 bluzek , no i stroj kompielowy. Wiecie jak jest z dzieckiem si enie obkupie , wiec jak sie wyrwe to jak dzika.HA!HA! a co do ostatniego wpisu --to przetumaczenie jest poprostu -dupek. to na tyle. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no no popisalyscie troczeczke. Witam nowe osoby. Z moich stron niestety jak narazie nikt :( co do pieszczotliwych slowek to ja mowie do meza Schatz czyli skarb albo Liebling ale u nas wczoraj wialo i padalo. Wywrocilo mi kwiatka na tarasie i zmoczylo cale siona Rolanda :( ale mam podlane roslinki :D cos mnie ogarnela tesknota narodowa i chce mi sie do Polski ale musze jeszcze 1,5 miesiaca poczekac. Przedwczoraj byla u nas siostra Rolanda z rodzina. Na stale mieszka nad jeziorem Bodenskim jakies 300 km od nas wiec nie czesto nas odwiedza. Ugotowalam im z tej okazji Polski obiadek. Rosol i pierogi z miesem. No i drozdzowke z rabarbarek. Ale im smakowalo :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej !! Belaiza u mnie z gotowaniem jest bardzo dobrze, ale jesli chodzi o pieczenie to jestem noga jakich malo.Kilka dni temu jak bylam na zakupachwidzialam wlasnie rabarbar i taksobie pomyslalam, \"ale zjadlabym z rabarbarem, mniam \".Daj kochana jakis przepis na proste ciasto , tylko napisz dokladnie jak robic, wiesz jak dla glupka :))O jeny ale mi smaka narobilas !:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys78
A my wlasnie skonczylismy z mezem generalne porzadki mieszkania. Zawsze tak robimy w sobote. Przynajmniej raz w tygodniu moge go porzadnie wykorzystac:-). Bo w tygodniu biedaczysko zawsze zmeczone po pracy. A teraz zajadam sie truskawkami. Wczoraj urzadzilismy sobie szalenstwo zakupowe. A w drodze powrotnej pojechalismy zebrac sobie troche truskawek (jakies 6 kilo buhaha). Sami nie dalibysmy rady tego spalaszowac wiec podzielilismy sie jeszcze z moimi tesciami:-). Mowie Wam pychotka:-). Dobra teraz czas na spacer i wietrzenie siercia (mojego sznaucera:-)). Pozdrowionka kobitki i milego dzionka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja mam dzisiaj laaaabe !!! Nic nie musze :)) Wczoraj maz z corka pojechali do Francji do tescia.Wracaja dopiero jutro wieczorem.A ja zostalam sama z chlopcami :) Kuba ma 2 miesiace , wiec wisi mu czy posprzatam albo co zrobie na obiad :) A 6 letni Mateusz bedzie szczesliwy jak zamowimy pizze :)) Tak wiec dzisiaj , net do woli :) , a wieczorem to chyba zrobie sobie wieczorek pieknosci, peelingi , maseczki , te sprawy:) Milego dnia !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata z Bonn
Witam! No szkoda, że z Bonn na razie nie ma nikogo. Może któras sie tu przeniesie.Naprawdę polecam. A tak naprawdę, to nie cierpię Niemiec. A co do pieszczotliwego mówienia, to ja również do swojego faceta mówię pieszczotliwie. Nazywam go "głąbkiem kapuścianym".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam wszystkie! Sobota minela pod znakiem pieknej pogody. Byly spacery, pieczenie ciatsa i troche sprzatanka. Generalnie jak to samstag w niemczech :) Justys78- powiedz mi jak to wysylaja na sprachkurs jeszcze? boo slyszalam ze mozna isc i za to jeszcze placa ze uczysz sie ich jezyka.Ale jak ta sprawa ma sie na dzien dzisiejszy? chodzisz na wlasna reke czy jak? i gdzie? Beata z Bonn- hehe to niezle nazywasz swojego faceta. czy aby susznie? :D Pozdrawiam wszystkie cieplo i truskawkowo :) 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys78
Carolina77 jesli chodzi o kus to zapisalam sie na niego prywatnie. Na poczatku bylismy sie zapytac w Arbeitsamt, ale tam nas poinformowali, ze nie pokrywaja kosztow takich kursow (dobre czasy w Niemczech sie skonczyly). Wiec poszlam do VHS i zapisalam sie na wlasny rachunek. Wiem, ze sa rozne organizacje w Niemczech, ktore oplacaja kursy, ale ja nie mam zamiaru przed nikim sie plaszczyc o pare euro na kurs. U mnie na kursie jest pelno ruskow wszystkim za kursy placi "comeback" (chyba tak to sie pisze). Byli tez tacy, ktorym placil kosciol i jeszcze inne. Ja za 100 45-minotowych godzin place 105 e. Mysle, ze to spokojnie da sie przezyc. A poza tym jak nie mam ochoty isc danego dnia do szkoly to nie ide i nie musze sie nikomu tlumaczyc dlaczego nie poszlam. Jak chce jechac do Polski czy gdzies indziej to tez jade a inni musza sie prosic o jakies urlopy np. w "Comeback". To na tyle odnosnie szkoly. Dzis spedzam samotny dzionek. Maz niestety ma sluzbe :-( (ale za to kaska bedzie:-)). Taka piekna pogoda za oknem. Pozostaja mi tylko spacery z psiakiem i wylegiwanie sie na balkonie:-). Zycze milego dzionka i pozdrowionka:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ono on
justys - vhs maja bardzo dobre kursy. zatrzymaj sobie rachunki bo na koniec roku bedziesz mogla odliczyc to od podatku jesli pracujesz/pracujecie. o ile sie nie zmienilo....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moniko prosze bardzo przepisik nie da sie nic zepsuc : Przepyszna drożdżówka nocna Dzień 1. 1/2 szkl.oleju 1 szkl. mleka 1szkl. cukru 3 całe jajka szczypta soli 5 dkg drożdży Dzień 2. 1/2 kg mąki 1. Wszystkie składniki włożyć do miski i pozostawić na noc(nie wolno mieszać ani ugniatać). 2. Na drugi dzień dosypać 1/2 kg mąki- wyrobić i wlać do formy a gdy podrośnie włożyć do zimnego piekarnika i piec około 1 godz. w 170*C ja wyrabiam mikserem tymi koncowkami takimi pokreconymi. KRUSZONKA: 15 dag.mąki, 7.5 dag. cukru, 7.5 dag. masła, cukier waniliowy(niekoniecznie). Ucieramy mikserem składniki,aż zaczną tworzyć się grube okruchy i schładzamy w lodowce. tej kruszunki to mi wystarcza na jakies 2 ciasta wic mozesz zrobic z polowy jak nie masz zamiaru robic powtorki z pieczenia w najblizszym czasie ciasto daje na srednia blaszke (na duzej wychodzi tez dobre ale nie takie pulchne, na to klade owoce tak by byl cale wierzch przykryty, jak na razie pieklam z rabarbarem ale treuskawki tez beda swietne. no i kruszonka. pychota. smacznego a u mnie sloneczko grzeje wiec lece sie robic na brazowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys78
Ona ono on z kursu jestem bardzo zadowolona. Uczeszczam na niego juz od lutego 2005 r. Pod koniec lipca bede miala koniec. Potem zostanie mi juz tylko jesienia zrobic certyfikat. Moja grupa jest bardzo mala. Liczy tylko 7 osob. 4 osoby z Rosji, jedna z Czech, jedna z Syrii i ja. Nasza nauczycielka jest Rosjanka, ale bardzo dobrze mowi po Niemiecku. Ona jest tez nauczycielem z powolania. Zajecia u niej sa bardzo ciekawe. Wszyscy mowimy sobie po imieniu. Nie ma miedzy nami a nia przez to zadnej bariery (czasami tylko jezykowa:-) ).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys78
A koszty kursu i zakupu ksiazek i innych pomocy naukowych za ubiegly rokjuz odliczalismy:-).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ona ono on
a to przepraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mo.nika - milego leniuchowania! czesc Beata - a maz wie co to znaczy? ;) Justys, Carolina 🖐️ belaiza - dla mnie to slonko teraz jest za ostre, ale pod wieczorek jest cudownie! wczoraj bylam na rowerku i stroma gora stanela mi na drodze, ale sie namozolilam... micka - aby butki dobrze sluzyly! usmieszka - witaj! wlasnie w piatek zastanawialam sie dlaczego ciebie ani widu ani slychu... no ale wszystko jasne! kto ma ochote w tygodniu przejsc sie zwiedzic zamki w Ludwigsburgu?, park palacowy jest podobno tez przepiekny! pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys78
Ona ono on nie masz za co przepraszac:-). To ja uciekam przewietrzyc moje dzikie stworzenie a potem jade na opalanie do szwagierki:-). Milego niedzielnego leniuchowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Beata z Bonn
Witajcie! To na razie moj facet, a nie maz. Jest bardzo zadowlony, ze mowie do niego az tak pieszczotliwie. A ktory by nie byl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo!, Justys obawiam sie ze natrafie na nauczyciela obcokrajowca i wtedy juz nic nie zrozumiem/ No bo niby jak on bedzie mogl mnie nauczyc jezyka niemieckiego skoro polskiego nie bedzie znal? a musi sie przeciez opierac na moim ojczystym by nauczyc nastepnego. A ta twoja nauczyciel mowi po rosyjsku i przeklada na niemiecki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys78
MARKERKa 111 calkowicie sie z Toba zgadzam. Na moim kursie tez porozumiewamy sie tylko po niemecku. Wszystkie zagadnienia zwiazane z nauka jezyka tlumaczone sa w tym jezyku. Na poczatku tez myslalm, ze to bedzie problem, ale jak sie okazalo w praniu nie taki diabel straszny jak go maluja:-). Nikt od razu nie tlumaczyl nam calej gramatyki tylko kazdego dnia malymi kroczkami i jakos wszyscy wszystko roumieja do dzis. Jak zaczynalam kurs to bylam jedyna z Polski. Potem doszly dwie Polki. Z jednej strony bylo fajnie bo mial czlowiek do kogo buzie po polsku otworzyc, ale tak naprawde to nie bylo nic dobrego. Poniewaz jak trzeba bylo robic jakies cwiczenia to my caly czas komunikowalysmy sie po polsku i lipa byla a nie nauka. A teraz nie mam z kim pogadac po polsku i dzieki temu musze sie wysilac z jezykiem niemieckiem. Efekt jest taki, ze moja znajomosc jezyka jest zdecydowanie lepsza. Z czego oczywiscie bardzo sie ciesze:-). To czy kurs jest tani czy drogi to pojecie wzgledne. I nie zawsze drogi oznacza dobry:-). Moim zdaniem wazne jest to jak jest prowadzony, czego na nim nauczaja i to co czy cos sie z niego tak naprawde wyniesie. Koncze, poniewaz uciekam juz do szkoly. Pozdrowinka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej :D sloneczko przygrzewa ale sie ciesze. Lubie jak jest cieplutko. Justys napisz cos wiecej o tym certyfikacie. Pozdrawiam wszystkie Polki 🌻 ❤️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam nowe panie. co do jezyka--najlepiej nauczysz sie jak nauczyciel mowi tylko po niemiecku i jeszcze lepiej jak nie bedzie u ciebie w grupie Polakow. Bo tak to idziesz na \"latwizne\" i porozumiewasz si epo polsku. Wiem sama z doswiadczenia-bo tez tak mialam i maz byl caly tydzien w wojsu wiec bylam zdana tylko na siebie --i po 3 m-cach umialam na tyle po niemiecku zeby zaczac Ausbildung. Oczywiscie kurs mialam 5 razy w tygodniu po 8 godzin dziennie. I tu musze zaznaczyc , ze bylo duzo ruskich i oni nie robili takich postepow , bo duzo z nich zdawalo sie na tych co juz troche umieli jak do Niemiec przyjechali. prosty przyklad: dlaczego Turczynki nie umieja po niemiecku , a mieszkaja tu po 20 lat? bo wiedza , ze maz wszystko z anie zalatwi lub dzieci i nigdy nie ida same do miasta czy biura. A po zatym to zaliczylam te urodzinki w Mainz -bylo super . Wrocilismy dopiero wczoraj po 18ej. Spalam 3 godzinki wiec jestem padnieta. cos sie chmurki pojawily. PA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Justys78
Belaiza wiesz tak dokladnie sie jeszcze nie pytalam o ten certyfikat, poniewaz mam jeszcze do niego sporo czasu. Wiem mniej wiecej jak wyglada. Sklada sie on z kilku czesci. Nie bede wymieniala po kolei tylko mniej wiecej, i jak to wyglada u mnie w szkole. Na egzaminie puszczany jest np. jakis tekst, dialog czy kawalek audycji radiowej z cd nalezy go zrozmiec i umiec opowiedz, badz opisac (w tej czesci nie patrza na bledy w pisowni), moze byc tez tak, ze do tego co wysluchasz sa podane zdania i trzeba tylko zaznaczyc "prawda" lub "falsz". Mielismy juz na zajeciach pelno tego typu cwiczenia i generalnie nikt nie mial z nimi zadnych trudnosci. Inna czesc polega na tym, ze do pokoju wchodza 2 osoby. Kazda dostaje taki sam temat. Potem siadaja w roznych koncach pokoju lub w innych salach i musza przygotowac sie do prowadzenia wspolnie dialogu. Nie wiesz jakie pytania szykuje sobie druga osoba:-). Czesc pisemna moze polegac np. na napisaniu odpowiedzi na list. Badz opisac jakas sytuacje, wakacje, albo inne glupoty. Na kazde zadanie jest scisle wyliczony czas, w ktorym trzeba sie zmiescic. I co wazne nalezy dokladnie wykonywac polecenia. Czesto trzeba napisac np. na dany temat okreslona liczbe zdan. Nie wymagaja duzo, ale zawsze troszke trzeba sie wysilic. Jesli napiszesz za malo masz pecha. Na tym koncze moje wywody. Wiecej na temat tego egzaminu napisze jak bede miala go juz za soba. Sprawdze czy na pewno tak wyglada tak jak nam mowia:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tabela...
malutka_de---Bad Urach---4 lata w RFN---24 lata--1 dziecko(7 m-cy) maremarie---bei Stuttgart( Steinenbronn)---29 lat micka---bei Pforzheim---9,5 roku w RFN--31lat--1 dziecko(17 m-cy) limes-inferior --bei Brocken---4,5 roku w RFN---34 lata cludi_alb---Münsingen--2,5 roku--- Tin---Hamburg---16,5 roku w RFN--34 lata---2 dzieci usmieszka---bei Tübingen---3 lata---25 lat falomanka---Berlin Mo.nika---Bremen--od 2005 w RFN--29 lat--3 dzieci(8,5,0) Carlaa---bei Essen ( NRW) Augsburg26---Augsburg--3 lata---26 lat ciepla-bei Hamburg jamaja---Hessen--4 lata w RFN--30 lat Werkaaa----??? naneczka-Monachium przepraszam ale wracam---Düsseldorf beleiza--(Bawaria)Pfarrkirchen--10 m-cy---36 lat A-Niulka-Drezno kasiulica--bei Karlsruhe---pol roku--23lat balooonik- Gütersloh (NRW-bei Bielefeld)---7 lat--50 lat Nett-ka: Fellbach bei Stuttgart, 33 lat pittypatt????? Ona 22--Wilhelmshaven( bei Bremen)--4 lata--22 lata(strzelec) asia80--bei Stuttgart(Göppingen)--2 lata--26 lat--1 dziecko( 8 m-cy) justynaamelia--Bawaria--11 m-cy--??? Isia27 --- Travemünde -- 1,5 roku -- 27 lat Justys78---Nordhorn---2,5roku---28lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wpisuje sie :) malutka_de---Bad Urach---4 lata w RFN---24 lata--1 dziecko(7 m-cy) maremarie---bei Stuttgart( Steinenbronn)---29 lat micka---bei Pforzheim---9,5 roku w RFN--31lat--1 dziecko(17 m-cy) limes-inferior --bei Brocken---4,5 roku w RFN---34 lata cludi_alb---Münsingen--2,5 roku--- Tin---Hamburg---16,5 roku w RFN--34 lata---2 dzieci usmieszka---bei Tübingen---3 lata---25 lat falomanka---Berlin Mo.nika---Bremen--od 2005 w RFN--29 lat--3 dzieci(8,5,0) Carlaa---bei Essen ( NRW) Augsburg26---Augsburg--3 lata---26 lat ciepla-bei Hamburg jamaja---Hessen--4 lata w RFN--30 lat Werkaaa----??? naneczka-Monachium przepraszam ale wracam---Düsseldorf beleiza--(Bawaria)Pfarrkirchen--10 m-cy---36 lat A-Niulka-Drezno kasiulica--bei Karlsruhe---pol roku--23lat balooonik- Gütersloh (NRW-bei Bielefeld)---7 lat--50 lat Nett-ka: Fellbach bei Stuttgart, 33 lat pittypatt????? Ona 22--Wilhelmshaven( bei Bremen)--4 lata--22 lata(strzelec) asia80--bei Stuttgart(Göppingen)--2 lata--26 lat--1 dziecko( 8 m-cy) justynaamelia--Bawaria--11 m-cy--??? Isia27 --- Travemünde -- 1,5 roku -- 27 lat Justys78---Nordhorn---2,5roku---28lat Carolina77---Nordheim-westfalen-Essen--1miesiac---20 lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×