Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Peter Gragelmann

Polki mieszkajace na stale w Niemczech

Polecane posty

Hej dziewczyny a tak na serio jakie macie doswiadczenia z niemieckimi przedszkolami?ja po pol roku horroru wymeldowalam dzisial syna.Nie wiem co mam robic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tlumacz niemieckiego
Tofi - jak tlumaczka mogla pieknie tlumaczyc ???? To sie lekko gryzie albo tlumaczyla doslownie i tu w takim ukladzie uklon w strone urzednika ktory wam slubu udziel albo dokladala cos od siebie i w takim ukladzie nie tlumaczyla dokladnie tego o czym byla mowa !!!! Tlumaczenie na zywo polega na doslownym przekazaniu tresci i sensu wypowiedzi a nie ubieraniu czegos w piekne slowka tylko dlatego ze tak bedzie ladniej wygladalo ! Tlumaczenie na zywo to nie to samo co tlumaczenie poezji gdzie tlumaczacy musi sie tez wykazac talentem! Kazdy kto zna jezyk i zda panstwowy egzamin moze zostac tlumaczem przysieglym i nie ma to nic wsolnego z jego zamilowaniami oratorskimi ! Tez mialem okazje tlumaczyc sluby ( w Polsce ) i zazwyczaj urzednik prowadzacy cala ceremonie stara sie jej nadac charakter doniosly mowiac o wzajemnym szacunku przyszlych malzonkow, o uczuciach i tym wszystkim co z malzenstwem jest zwiazane - zadaniem tlumacza jest jak najdoslowniej przetlumaczyc to co jest do przetlumaczenia i tyle !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
od samego poczatku babka mowila ze syna nie rozumie chociaz uczylismy go po niem tylko wiadomo maly nie mowi wyraznie potem narzekala ze chodzil caly czas za nia a potem ze nie bawi sie z innymi dziecmi no przed samymi swietami plakal ze nie chce zostac to kazala mi go zabrac do domu.Potem byl chory no i wczoraj poszedl po feriach znowu.Maz byl z nim i maly znowu plakal i one nawet nie wyszly do niego.Cale pol roku gadala nam ze mamy sie zastanowic czy go zostawimy bo dziecko sie meczy.Wiadomo kazde dziecko musi sie przyzwyczaic do przedszkola ze nie ma mamy itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tlumacz niemieckiego - wiesz ze wyslawianie i dobor slow to sprawa indywidualna....i to samo zdanie mozna powiedziec na wiele sposobow zachowujac jego sens, . Bylam na slubie gdzie byl jakajacy sie tlumacz, wchodzil w slowo urzednikowi, mowil chaotycznie, ale przeciez nie musze robic wykladu o kulturze tlumaczenia...slub to wyjatkowe wydarzenie i dobor nie powinien byc przypadkowy...Bo dla kogos nie znajacego jezyka to wlasnie tlumacz jest tym co przekazuje slowa przysiegi, wyjasnia powage zmiany stanu cywilnego....do urzednika sie usmiechalam, ale roumialam tlumacza i on byl rownie wazny jak urzenik - no chyba ze sie do slubu podchodzi szybko i po sprawie, zalezy od punktu widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Halli hallo, möj slub tutaj w Bremen byl bardzo urzedowy.Mielismy kobiete ktöra nam ten udzielala i jak zaczela do nas möwic to smiac mi sie chcialo bo zastanawialam sie czy to ma teraz byc jakis przepis czy no nie wiem.Niebylo tam ani slöwka od siebie i nawet jezeli ktos niezadobrze jezyk rozumie wyslyszalby ze sie wszystkiego na pamiec nauczyla,ze niebylo od serca.Ja to tylko pomyslalam sobie ze jak wyjdziemy to przyjdzie nastepna para i bedzie dokladnie to samo slyszala w szybki,krötki i sztywny sposöb. Byc moze juz sie cos zmienilo w ciagu ostatnich lat,niewiem bo tylko raz bralam cywilny. A co do tlumaczen to tez uwazam ze wlasnie sie wszystko doslownie tlumaczy bo tez o to chodzi zeby to co ktos powiedzial nietylko jezeli chodzi o jezyk zrozumiec ale tez to tak zrozumiec jak dana osoba sie wypowiada.byloby to falszywe gdyby ktos jakas wypowiedz upiekszal bo wtedy mialoby sie calkiem inne wrazenie o osobie möwiacej.Jezeli ktos nie zbyt dobrze wybiera wyrazy to tez tak musi byc to przetlumaczone. Ciesze sie na dzisiejsze slonko i spacerek.Jutro bedzie znowu gorzej i zimniej i bedzie padac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc dziewczyny. Czestuje kawka i torcikiem orzechowym (z Lidla :P) Popieram Tofi mozna pieknie tlumaczyc, doslownie a mozna tez kaleczyc. Ja slucham czesto kazan tlumaczonych z angielskiego przez roznych tlumaczy i ... no wlasnie, kazdy doslownie tlumaczy sens kazania ale niektorzy robia to bardzo ladnie. Kiedys bylam na kursie, gdzie tlumaczyl z niemieckiego facet, ktory wyklada niemiecki na uniwersytecie (nie wiem dokladnie co) to bylo piekne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pieknie przetlumaczone mozy byc tylko to co zostalo pieknie powiedziane obojetnie czy to kazanie czy slub czy jakies tam polityczne sprawy.przeciez sa ludzie ktörzy sie ladnie artakuluja i odwrotnie. :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to z jednej strony prawda ale np na kursie byl jeden mowca i 3 roznych tlumaczy (kurs byl na 3 zjazdach weekendowych) i ten jeden jakos ladniej tlumaczyl :), no ale to prawda, pan jacek potrafi tez ladnie mowic :) moze jest to skutkiem jego filologicznego przygotowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co do przedszkola.
to sie nie zgADAM z tym ze dziecko musi umiec mowic po niemiecku jak tam idzie. Wszystkie dzieci Turkow i Wlochow i duzo tez Polakow nie umie po nimiecku i po miesiacu naucza ich tam tyl ez epotrafia powiedziec podstawowe rzeczy typu -chce siusi jesc itd. To jest ich obowiazkiem , a jesli przedszkolanka narzeka to jest poprostu leniwa , chce z inna usiasc i te 5 godzin przegadac zamiast zajac sie dzieckiem. ja z moja corka do dzisiaj gadam w domu tylko po polsku i rok temu jak szla do przedzkol ato nie umiala ani jednego slowa po niemiecku-a przepraszam umiala komm i to wszystko. Przedszkolanaka od razu w pierwszy dzien mnie o to spytala i powiedziala ze to normalne i ze nie mam sie o nic martwic , ze zobacze z miesiac rezultaty i faktycznie po miesiacu ,a wlasciwie codziennie przychodzila z nowymi slowkami . ja uwazam , ze to zalezy tylko od przdszkola i checi . Bo przeciez nie puszczamy dzieci geniuszy do przedszkola czy szkoly tylko po to by fachowcy je tam na nich wyszkolily.To , ze dziecko chodzi caly czas za przedszkolanko na poczatku to zrozumiale , b o przeciez nikogo tam nie zna i to jej jedyna osoba zaufana-ale jak si eokazuje jednak nie . Ja bym na twoim miejscu zmienila przedszkole. powodzenia zycze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej Kobietki:) bylismy w tym urzedzie,a wiec ja potrzebuje: -dowod osobisty -odpis zupelny aktu urodzenia, -poswiadczenie zameldowania, -zaswiadczenie z urzedu stanu cywilnego w Pl, Moj potrzebuje: -dowod osobisty -odpis zupelny aktu urodzenia, Informacje o swiadkach,ksero ich dowodow.No i 100 euro za ta przyjemnosc:) Tlumacza bede chciala,juz nie ze wzgledu na mnie ale na moja rodzinke,poniewaz oni nie potrafia ani slowka po niemiecku. Ewolita moze daj malego do innego przedszkola.Co to za przedszkolanki ktore sie nie staraja zeby dziecko sie dobrze tam czulo??Najlepiej zwalic na dziecko:bo nie umie jezyka,bo sie nie bawi z dziecmi,bo placze.Ale one tez maja przeciez jakis wklad do tego jak dziecko sie czuje i jak zachowuje.Co to za kobieta ktora narzeka ze dziecko za nia chodzi?przedszkolanka??

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hej, potrzebujesz tych dokumentow ktorych ja potrzebowalam, od roku sie nic nie zmienilo, ale pamietaj o dacie waznosci - np poswiadczenie zameldowania wazne 2 miesiace a o zdolnosci do zawarcia zwiazku 3 miesiace i w okresie waznosci musisz wziasc slub:) ach no i trerminy slubow sa niesety w tygodniu, w weeekndy niestety niemozliwe:( Pogoda wiosenna, trawniki kosza:):) eva - jak sie czujesz? ktory to tydzien?? a dla reszty cieply usmiech:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do ignorancja
wiesz uwazam ze nie masz racji ale to kazdego zdanie i mysli. Taki 3 latek zacznijmy od tego , z enawet w swym ojczystym jezyku nie wlada profesjonalnie jezykiem -moje dziecko w tym wieku muwilo tylko pare slow a reszta to kindersprache, dlatego tez takiej przedszkolance powino byc obojetne jak dziecko mowi -to widac czy dziecko chce siku czy tez jesc lub czy je cos boli -na tyle umie pokazac jak nie umie mowic. Nie osadzam wszystkich przedszkolanek ale ta ktora sie zali , ze dziecko za nia lazi to dla mnie poprostu len ktory nie umie zajac dziecka. Przedszkolank ajak kazdy inny zawod wymaga cierpliwosci i skoro si ena ten zawod decyduja to powinny go wykonywac a nie sie od niego migac.to tak samo jak z nauczycielami-jeden jest do tego stworzony i umie przekazywac informacje i uczniowie szybko pojmuja , a sa tacy , ze tlumacz godzinami , a cala klasa patrz yjak wryta-o czym ten gosciu gada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witam dziewczyny, od wczoraj czuje sie okropnie,nie fizycznie,ale psychicznie.Boje sie,ze stres wplynie zle na ciaze.Jutro konczy sie 12 tydz,lekarz powiedzial,ze po 13 bedzie mozna odetchnac.Balam sie powiedziec oficjalnie w pracy,ze jestem w ciazy,bo mam stuknieta kierowniczke.Mialam racje,bo w poniedzialek,po feriach powiedzialam,moja kierowniczka zamiast normalnie to przyjac,to zrobila sie prawie\"sztywna\" i powiedziala,ze mam natychmiast powiadomic szefa,bo ona nie moze,ja musze osobiscie.Zadzwonila do biura,narobila paniki,ze jak tylko szef przyjdzie,to ma zadzwonic,bo to pilne.Potem zaczela wypelniac jakies papierki,zagrozenia w miejscu pracy itd.Ja jej powiedzialam,ze lekarz chce mnie wyslac na zwolnienie juz w lutym,bo moja ciaza jest zagrozona.To ona na to,ze dlaczego nie zaraz.Szef zadzwonil,powiedzialam mu,on na to ,ze ok i musze przyniesc od lekarza zaswiadczenie,to wtedy bedzie oficjalnie.Czulam sie jak mala dziewczynka rozmawiajac z nim przez telefon,ja chcialam inaczej go poinformowac,osobiscie.Ale moja kierowniczka zawsze stawia mnie w takich sytuacjach.Nastepnego dnia kierowniczka powiedziala,ze rozmawiala z szefem i mam zaraz isc na zwolnienie,ale nie mam brac zaswiadczenia ,ze nie moge pracowac.Bylam u lekarza,powiedzialam o co chodzi i lekarz powiedzial,ze on nie moze dac mnie na zwolnienie lekarskie,bo nie jestem chora tzn ,krwawienie czy cos innego,ale z tego co widzi,to musi natychmiast zabronic mi pracowac,bo praca naraza moje dziecko,wiec dostalam zaswiadczeniana cztery tyg.W wypadku zabronienia pracy musi mi do konca placic pracodawca,a oni chcieli mnie niejako\"zmusic\",do zwolnienia lekarskiego i wtedy placiliby mi 6 tyg,a potem kasa chorych 60%.Lekarz powiedzial,ze pracodawca nie moze prawnie ze mna tak postepowac i wywierac nacisk,ale mam stres,bo nie wiem jak zareaguja,a ja niestety nie potrafie o tym nie myslec.Tak sie boje o maluszka. Napisalam strasznie duzo,ale musialam sie wygadac.Pozdrawiam was.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ewus trzymamy kciuki,oj nie mysl o glupolach idz na spacerek piekna pogoda...byle nie w kierunku pracy-w druga strone.Mysl pozytywnie ze w koncu musi byc dobrze...caluski i kopniaczki od mieszkanca mojego brzuchola ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
eva - mysl o dziekcu a nie o pracy,w ciazy jestes chroniona i dzidzior najwazniejszy! Nie denerwuj sie i kopniaczki rowniez od mojego brzuchola!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziekuje dziewczyny za dobre slowa,juz mi lepiej,bo rozmawialam z szefem i okazalo sie ,ze moja kierowniczka z wlasnej nadgorliwosci mnie tak zdolowala.Chciala za wszelka cene zrobic,zeby pracodawca nie poniosl kosztow,a szef jej tylko powiedzial,ze jezeli da sie uniknac zakazu ,to dobrze,ale dobro pracownika jest najwazniejsze i nic nie powinno byc skierowane i rozumiane osobiscie ,to sa sprawy miedzy kasa chorych a pracodawca.Ale ona zawsze miala takie brutalne metody osiagniecia celu,zeby sie przypodobac.Szef powiedzial,ze mam sie nie martwic niczym,dbac o siebie i pracy na oewno nie strace i nie bede miala zadnych klopotow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
E-v-a, ciesze sie ,ze wszystko sie wyjasnilo!!! Stres jest Ci teraz najmniej potrzebny!!!! Trzymam kciuko za Ciebie i bobaska!!! Odpoczywaj i delektuj sie wiosenna pogada ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mariszka
Tofi ja tez mialam tu slub z tlumaczem i powiem ci ze bylo naprawde swietnie:)wszyscy sie wzruszyli tymi slowami -nawet ja:)w polsce to regulka goni regulke i po fakcie a tu naprawde zyciowo i pieknie:)bylam rowniez jak ty zachwycona:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eva🌻trzymaj sie!!! Jak tak juz wszystkie opowiadacie o slubach,to i ja wspomne o swoim:D U nas tlumaczem byla moja siostra.Pare dni przed ceremonia,dostala kopie tekstu ,jaki byl czytany na uroczytosci,aby mogla sie przygotowac:) No i ten tekst trafil w moje rece:P wiec juz slowo w slowo wiedzialam co bedzie mowione:)Ale i tak mi sie podobalo;) A co do przedszkola,to ja nie wiem jak posle swoja mala,ona w czerwcu skonczy trzy latka,ale straszny dzikus z niej.Wszystkich obcych sie boi,a nie chce jej zostawiac w domu ,bo potem to bedzie tylko gorzej jezeli nie pozna kolezanek .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dziewczyny ale moj syn umie po niemiecku tylko mowi niewyraznie wiadomo jak to 3.5-latek.Wiadomo miksuje tez z polskim ale malo i to mnie zdenerwowalo bo specjalnie go uczylismy zeby nie bylo problemow.Ale teraz zapisalimy go do innego przedszkola i dopiero od wrzednia zeby sobie biedactwo odpoczol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość J-ustysiiaa
Czesc~! tak naprawde to niemialam zamiaru jeszcze do was napiusac poniewaz chcialam to zrobic jak juz wszystkie stronki przeczytam a dodam ze jestem na 150 stronce i juz od tygodnia was odwiedzam. ale chcialam dodac cos na temat przedszkola w niemczech. mam czteroletnia coreczke ktora rok temu poszla po raz pierwszy do przedszkola nie znajac wogole jezyka niemieckiego. poczatki byly trudne ale jakos po tygodniu zaklimatyzowala sie...nauczycielki byly i sa do tej pory strasznie mile i same powiedzialy ze nauczy sie szybko jezyka niemieckiego pomimo tego ze w domu mowimy po polsku bo ona jesli bedzie chciala sie dogadac z jakas kolezanka to bedzie musiala sie nauczyc tego i wiecie co nauczyla sie moze nie do tego stopnia ze biegle mowi po niemiecku ale tak ze potrawi sie dogadac.ja strasznie balam sie ze jak nauczy sie niemieckiego to nie bedzie chciala mowic po polsku ale na szczescie pomylilam sie i bac sie nie musze poniewaz ona jesli wie ze ktos umie po polsku mowi po polsku a po niemiecku rozmawia z osobami ktorzy naszego jezyka nie znaja. a teraz moze sie przedstawie chociaz wiem ze powinnam to zrobic juz na poczatku.Mam na imie Justyna mieszkam w NRW a dokladnie w Wuppertalu. mam 27 lat i mieszkam to od prawie 5 lat.pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na zakonczenie o przedszkolu
jesli dziadkowie mieszkaja w Polsce i cala rodzina to nie umie pozwolic sobie na to , zeby ich wnuczek nie umial sie dogadac z babcia jak pojedzie na wakacje do Polski-jest to dla mnie ponizeniem , ze nie nauczylam dziecka w mojim ojczystym jezyku. Wiadomo , ze jego ojczystym bedzie niemiecki ale jezeli nie nauczysz dziecka do 3 lat jezyka to potem masz wieksze trudnosci , bo wiadomo , z ew momencie jak pojdzie do przedszkola bedzie w wirach niemieckiego-i tu sie zgadzam , ze jest to najwazniejsze. Mam duzo znajomych ktore nie kladly nacisku na jezyk polski i od malego mowily po niemiecku z dziecmi i teraz dzieci nie umieja dogadac sie z wlasna babcia. Co innego jak babcie mieszkaja na slasku , bo tam wiekszasc umie po niemiecku lub tez tutaj mieszkaja w Niemczech ale co z innymi babciami? Dlatego tez ja zawsze mowie : niemiecki dziecko sie zawsze nauczy ale polski potem po latach to juz trudniej-to tak samo jak my ktorz yzaczelismy w wieku 20-30 -40 lat jak tu przyjechalismy-to juz nie to samo i o wiele trudniej sie uczy niz jak w wieku przedszkolnym. Wiem z emoje dziecko nigdy nie bedzie mowilo perfekt po polsku ale bylo by hanba zeby nie umialo porozmawiac z babcia czy wojkiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hallo :-) no a möj dözy syn niemöwi po polsku i nie jest to dla mnie hanba!I sie tego nie wstydze. On niechcial sie nigdy uczyc polskiego jezyka pomimo tego ze w przedszkolu nawet polskie dzieci byly.Dzisiaj ma 16 lat i w dalszym ciagu go to nie interesuje.To jest byc moze dla nas smutne ale nie jest hanba. Moja rodzina ma wyrozumienie na to i nikt mi jeszcze niepowiedzial ze jest to hanba. Pada deszcz,wiosenny pada deszcz :D Wczoraj mialo swiecic slonce i nic niebylo.Ani na sekunde:-( Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie..
nie zapominajmy skad wywodza sie nasze korzenie nie chcial sie uczyc , bo o to sie nie postaralas -to jest zasluga tylko rodzica czy dzieci beda mowic czy tez nie. znam mnostwo takich co wrecz zabraniali dzieciom mowic po polsku. Sami zgrywaja wielce "Niemcow" w sklepach czy na urlopach ale jak tylko dziub otworza to od razu slychac po akcencie ze to Polak --ZGROZA!!!! Na urlopie w Tunezji slucham a tu miedzy soba gadaj na glos lamanym niemieckim a po cichu szeptem "nie wkurw... mnie"-ZGROZA!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hej! Kassay,ale ja troche nie rozumie jak moze dziecko np.roczne stwierdzic ,ze nie chce sie uczyc jezyka polskiego.Jakbys od poczatku do niego w ojc27. Nigdy Nikt Nie Mówił, że Będzie Łatwo, że Życie Pójdzie Gładkozystym jezyku mowila,to by sie nauczyl automatycznie i nawet by nie przyszlo do glowy ze polskiego mozna nie lubic:( Moja siostra np.nie ma dzieci,ale do mojej olivki mowi tylko po niemiecku(czego nie pochwalam),wiec jakby ona wychowywala moje dzieci,to pewnie tez by \"nie lubily\"polskiego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalina-polska
witam kochaniutkie z cieplutkiego Stuttgartu ponownie i po kilku dniach nieobecnosci....remoncik w domu!!! wlasnie robie porzadki w synusia pokoju...nareszcie skonczony chociaz u niego remont bedzie mial wlasny kat jak bedziemy walczyc dalej..pokoj wyszedl cacany. co do przedszkoli..maly chodzi od 1,5 tygodnia do przedszkola i wiecie co zawsze jest rozwiazanie jak jest problem nie szukajmy winnych bo kazdy po trosze i kazdy niewinny po trosze. U mnie tez wystapil problem z malym, ale wlasnie przedszkolanki nie radzac sobie z dogadaniem sie z moim synem same postaraly sie o kontakt z odpowiednia osoba dwujezyczna, i po tym spotkaniu stwierdzono ze maly ma ponadprzecietne zdolnosci i do nauki jezyka tez...wiec zaproszono nas na spotkanie w tej sprawie a chodzi o przeniesienie malego do odpowiedniego przedszkola z indywidualna nauka j.niemieckiego. Jak nie moga rodzice jak nie moga przedszkolanki to pomoga inni zyjemy wszak w stadzie. Buziaki dla wszystkich brzusiowych maluchow. Pozdro

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam :) Ale pogoda,nic sie nie chce,pada,wieje,ale cieplo.W zeszlym roku o tej porze mielismy minusowe temperatury a teraz?dziwne co?ciekawe czy ta zima wogole nadejdzie? Nie mam jeszcze dzieci,ale bede chciala zeby mowily po polsku i po niemiecku.Mam nadzieje ze mi sie to uda:) Kassay moze malo slyszal polskiego jezyka twoj syn jak byl malutki?Przeciez taki maluch nie odroznia ze uczy sie 2 roznych jezykow,lapie po prostu wszystko co slyszy i powtarza.Tak mi sie wydaje.A im jest starszy tym wiekszy jest jego zasob slownictwa i zaczyna rozumiec ze sa to dwa rozne jezyki,wiec uczy sie dalej jednego i drugiego.Wiadomo jezeli te dwa jezyki slyszy.Latwo napisac:)w kazdym razie bede sie starala,bedziecie na biezaco jak bedzie mi szlo:) Pozdrowionka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
witaj Justysiu, czesc dziewczyny. Wpadam do Was na chwilke przed praca. Evo nie przejmuj sie szefowa, bo to nic nie da. Nie zmiensz tej baby i tak. Posiedz w domu, poczytaj ksiazki, pospij, poogladaj TV, upiecz ulubione ciasto. A jak bardzo sie bedziesz nudzic to zapraszam do siebie :) I w zadnym wypadku nie mysl o pracy masz ja z glowy na pare ladnych miesiecy a moze i nawet lat :) Mysle, ze Justysia ma racje, dzieci w wieku przedszkolnym z latwoscia lapia 2 jezyki i maja wyczucie z kim w jakim rozmawiac. I to jest bardzo fajne, jak dziecko umie jeden jezyk wiecej, ludzie za to duzo kasy placa a nasze dzici maja to wyssane z mlekiem matki. I rzeczywiscie sa dzieci, ktore tak jak syn Kassay nie chca sie uczyc jezyka rodzicow. Mamy taka dziewczynke rosyjska w przedszkolu, ktora ani slowa po rusku nie potrafi a oboje rodzice Ruscy. Kiedy ja pytamy to nic nie wie :( a nie wierze, ze rodzice w domu tylko po niemiecku rozmawiaja. My mamy w przedszkolu bardzo duzo dzieci emigrantow (ok 40%) i ogromna wage przyklada sie do tego, by nauczyc te dzieci mowic po niemiecku. Ostatnio jeden chlopiec, niemiecki na dodatek, zostal odeslany do przedszkola jezykowego, bo mial spore trudnosci z mowieniem, a tam jest szczegolny nacisk kladziony, duzo cwiczen indywidualnych z logopeda itp itd. Mysle, jednak, ze to troche wina wychowawczyni, ze dziecko sie nie zaadoptowalo. Mam nadzieje Ewolito, ze w nowym przedszkolu bedzie wszystko ok. Dowiedz sie czy organizowane sa zajecia adaptacyjne dla dzieci nowoprzyjetych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hallo dziewczyny, dzisiaj juz lepiej,chociaz troche mysle,czy z maluszkiem wszystko ok,czy mu moje nerwy nie zaszkodzily. Pare slow na temat jezyka polskiego-jutro moja corka bedzie juz 16-latka,do 3 roku zycia rozmawialismy z nia tylko po polsku,proste zwroty,jak komm,gut ,danke itd,tez znala.W wieku 3i pol lat poszla do przedszkola i tam nauczyla sie po niemiecku,my tez staralismy sie mowic od tego czasu w domu po polsku,na zewnatrz po niemiecku.Obecnie moja corka mowi bardzo dobrze po polsku i niemiecku.Mowi bez akcentu,w polsce na wakacjach musiala isc na pogotowie i lekarz powiedzial,ze gdyby nie wiedzial z karty,ze sie urodzila i mieszka w niemczech,to nigdy by nie uwierzyl,tak czysto mowi po polsku.Moji rodzice ,siostra i brat nie znaja na tyle niemieckiego ,zeby sie dobrze dogadac.Teraz troche maja praktyki,bo moj partner nie mowi po polsku,wiec wzajemnie sie mecza,ale jakos sie dogaduja.Nie wiem jak bedzie to wygladalo z moim drugim dzieckiem,ale postanowilismy,ze ja bede mowila po polsku,moj partner po niemiecku.No i nie wiemy co z francuskim,bo jego rodzina nie mowi po niemiecku.Mam nadzieje,ze dziecku nie zrobi sie galimatias,ale na pewno bedzie mialo trudniej niz moja corka miala.Boje sie troche,ze wybierze z lenistwa niemiecki,bo jest latwiejszy.Tak maja moi znajomi,mowili do dziecka w dwoch jezykach i dziecko rozumie po polsku,ale odpowiada po niemiecku,bo latwiej z wymowa. Pozdrawiam wszystkich. Belaiza -dziekuje za zaproszenie,a moze ty mnie odwiedzisz? Ewolita-moze w innym przedszkolu bedzie lepiej,zycze wam tego.Duzo jednak zalezy od wychowawczyni,tez mamy w grupie chlopca z rosji,ktory we wrzesniu nie umial po niemiecku,teraz zaczyna mowic,ale cwiczylam z nim na obrazkach.Na pewno nie jest latwo dla dziecka i dla wychowawczyni,ale wystarcza dobre checi i duzo cierpliwosci.A wychowawczyni jest osoba dorosla i na dodatek to jej zawod i to ona powinna miec wiecej cierpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do e-v-a-odnosnie przedszkola
pieknie to napisalas i to mi sie podoba--popolsku umie po niemiecku tez -piekny przyklad patriotyzmu-cenie to i to ze przedszkolanka tez musi si etroche wysilic bo i dla niej ciezko i dla tego dziecka tez nie zalekko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×