Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zdecydowana na 100

co zrobić kiedy facet nie może się zdecydować

Polecane posty

Gość zdecydowana na 100

Co zrobić kiedy facet nie może się zdecydować niby chce a jednak bardzo się pilnuje .Jesteśmy ze soba już 4 lata nie zabezpiczamy się ale zajść w ten sposób się nie da :-( Nie pomagają rozmowy on uważa ,że na wszystko przyjdzie pora Uważa ,że najlepiej gdybym go postawiła przed faktem dokonanym wtedy przyjmie to do wiadomości . No tak ale co mam zrobić ścisnąć go nogami żeby nie wyskoczył :-( Co robić :-( :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xcv
Wydaje się, że twój mężczyzna nie dojrzał jeszcze do roli ojca. I nie sądzę, żeby jakieś sztuczki tu pomogły ani postawienie go przed faktem dokonanym. TO MUSI BYĆ WASZA WSPÓLNA DECYZJA

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz, ja mam ten sam problem! Ja chcę, a nawet ze względów zdrowotnych muszę, a mój Misiek jeszcze nie chce zaplanować. Jakbyśmy wpadli, to on by się bardzo cieszył, bo już raz była taka sytuacja. Myslelismy że jestem w ciąży i cieszył się strasznie, a jednak okazało się, że test sie pomylił. To wtedy chodził bardzo smutny.Ale zaplanować nie chce. Ja też nie wiem już co robić. Bo tu nie chodzi już tylko o samą chęć posiadania dziecka, tylko o aspekt zdrowotny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowana na 100
ja oczywiście rozumiem ,że powinna to byc nasza wspólna decyzja tylko ,że ja mam juz 30 lat a on chce skończyć budowe a potem 100000 innych rzeczy do zrobienia a ja czuje ,ze mój czas już nadszedł .Wiesz z facetami to też jest dziwna historia Najbliższy mi przykład to mój brat .Przez wiele lat nie chciał mieć dzieci wzbraniał się od tego strasznie mało tego każda próba rozmowy na ten temat kończyła się kłótnią .Tak więc moja "bratowa" /nie maja ślubu/ wzieła sprawy w swoje ręcę i w tej chwili jest w 6 miesiącu ciąży. Nagle mojemu bratu się odwidziło chodzi i wszystkim się chwali ,że bedzie tatusiem wyprzedził nas ze swoją budową mimo tego ,że rozpoczoł dużo póżniej. Dla mojego faceta nie bedzie to tragedią on poprostu nie ma odwagi powiedzieć tak to już ten czas

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A ja myślę, że kazdy mężczyzna jest egoistą i chociaż wydaje nam się, że się o nas troszczą, to tak naprawdę dbają tylko o swój tyłek. W większości przypadków tak jest, że jeśli kobieta nie wzięłaby spraw w swoje ręcę to by się dziecka nigdy nie doczekała. Smutne to, ale tak jest :( Do mojego nie dociera nawet to, że tu chodzi o moje zdrowie i że za 2 czy 3 lata może być już za późno:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do markotki
A możesz zdradzić co to za aspekt zdrowotny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
Tak to prawda ja powiedziałam mojemu mężowi ,że nadal biorę tabletki a je odstawiłam teraz mamy 2,5 miesięczna córeczkę Olę a on zwariował na jej punkcie chociaż kiedy mu powiedziałam ,że jestem w ciąży był załamany może bardziej tym ,że jego kolega jeszcze nie ma dzieci i pojedzie ze swoja dziewczyna na wakacje .Taki był wkurzony ,ze przez cały okres ciązy się ze mną nie kochał .Teraz natomiast nadrabiamy to :-) a za niuńką wprost szleje .Pomaga mi ją przewijać kąpać itp.. PRAWDZIWY TATUŚ :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość egoista 2666666
Mam 33 lata mój facet ma 27 jesteśmy ze sobą juz 3 lata .Na początku naszego zwiazku rozmawialiśmy na temat dzieci oczywiście zapewniał mnie ,ze wszystko bedzie ok nic się nie martw kochanie -tak mówił .Teraz odwleka tą sprawę jak się da .Wkońcu dałam mu ultimatum albo zaczniemy próbować pod koniec nastepnego roku albo odejdę póki co się zgodził .Zobaczymy jak to bedzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cóż za sielanka
Cudowna trzyosobowa rodzinka - zbudowana na kłamstwie. Ciekawe czy tatuś dalej byłby taki szczęśliwy gdyby się dowiedział, że ma oszustkę w domu i że nie ma prawa decydowania w takich waznych sprawach jak poczęcie dziecka. Pewnie jako tatus by byl, ale jako mąż, partner - lekko by sie wkurzył.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam dość zaawansowane pcos i martwą część jednego jajnika. Mój lekarz mówi, że raczej bez operacji nic nie zdziałamy, ale na początku chce spróbować zastosować u mnie leki indukujące owulację. Nie mam miesiączek bez tabletek i owulacja występuje może raz w roku jak mam przerwę w tabletkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama
Widzicie u mnie jest to samo a ja mam dość ciągłych rozmów i namawiania - czuje się z tym okropnie. Za plecami nie chcę tego zrobić. My też rozmawialiśmy o tym wcześniej i mój mąż też wszystko przciąga jak się da.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
tak się składa ,że mu powiedziałam o wszystkim i wiesz co nie był zdruzgotany tylko zastanowił się na swoim egoizem bo jak za niego wychodziłam za mąż to miedzy innymi po to żeby mieć dzieci a nie po to żeby mu tylko prać gotować i sprzątać Teraz to wszystko rozumie i mi wybaczył i właśnie prosi mnie żebym napisała ,ze też mi dziękuje za naszą Olę :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama
przykre- fajnie że macie córeczkę i jesteścię szczęśliwą rodziną. Ja nie wiem co u nas będzie i nie chciałabym czuć się w ciązy nieakceptowana i niekochana bo wtedy to chyba najwięcej czułości i poczucia bezpieczeństwa potrzeba. Jak ty sobie radziłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
przykre, to fajnie, że tak Ci się udało :) U mnie takie nie branie tabletek, albo branie w kratkę i tak nic by nie pomogło :( Muszę mieć leki indukujące. A nie chcę oszukiwać Miśka, chcę żeby on był wszystkiego świadomy i gotowy na zostanie tatą. Tylko, że on nie potrafi zrozumieć moich problemów. Według mojego lekarza nie mam zbyt dużo czasu :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość uuuuuuuuu
markotka - ile masz lat?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Młodziutka jeszcze jestem 20 lat mam, ale jestem zdecydowana na dziecko. Może się Wam wydawać, że to takie szczeniackie zachcianki, ale ja naprawdę pragnę tego dziecka i bardzo sie martwię o to, że może być za kilka lat za późno :( Mam 20 lat, nie 15 czy 16, jestem już dorosła i jest to świadoma decyzja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama
markotko co ja mam powiedzieć mnie w tym roku stuknęło 27 lat i wciąż czekam. Najbardziej obawiam się że gdy mój mąż w końcu się zdecyduje to zaczną się problemy z zajściem w ciąże.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przykre
Wiesz co byłam tak szcześliwa ,ze jestem w ciąży ,że absolutnie nie widziałam a raczej nie odczuwałam żeby mnie mój mąż mnie nie akceptował.Zresztą nie był jakiś niemiły predzej wystraszony ale jak zaczeliśmy pierwsze zakupy to już wszystko było super.Uwerzcie nieraz coś wydaje sie straszne a w rzeczywistości jest inaczej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To może jak duża część kobiet weź sprawy w swoje ręce :) A jaki mąż podaje powód, dlaczego nie chce jeszcze? Jest to jak najbardziej odpowiedni wiek. Ja na Twoim miejscu nie zastanawiałabym się tylko działałabym i już :) Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama
argumentów konkretnych brak- jest jeden on nie chce jeszcze zostać ojcem, jeszcze nie teraz i poczekajmy jeszcze troszkę. To troszkę to czas bliżej nie sprecyzowany.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przykre popieram! Jakbyśmy miały tak tylko liczyć aż wreszcie szanowni panowie raczą powiedzieć "tak, zgadzam się, to jest ten czas" to rodziłybyśmy dzieci mając 40 albo 50 lat! Dla nich zawsze jest czas, zawsze zdąrzą, ale nam latka lecą i im później, tym trudniej. Gdybym była troszkę starsza to już bym pewnie w ciąży była i nie liczyłabym się z moim Miśkiem. Może to brzmi egoistycznie, ale oni też są egoistyczni! Przecież to my ponosimy cały ten ciężar, więc nie wiem w czym oni widzą taki wielki problem? Chciałabym, żeby jakiś pan wypowiedział się na ten temat, a Wy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zdecydowana na 100
wiecie co to straszne kiedy człowiek musi "żebrać" u faceta o dziecko :-( Oni zawsze maja miliony wytłumaczeń i myślą tylko o sobie Wiesz co Markotka ale Ty chyba jesteś w najgorszej sytuacji Trzymam kciuki za to aby Twój mąż zmienił zdanie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
My nie jesteśmy jeszcze małżeństwem, ale planujemy ślub. Jak już pisałam wcześniej egoiści i tyle! Dla mnie ważniejsze jest teraz dziecko, ślub może poczekać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama
właśnie mnie to tłumaczenie ( czytaj - proszenie ) najbardziej boli- tym bardziej że jestem raczej typem niezależnej kobiety mającej własne zdanie. A tu -zonk.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przyszła mama
uuuuuuuuuuuuffffffffffffffffffffffffffffff

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość EGOIŚCI I TYLE
Mam ten sam problem moj boi się odpowiedzialności a tak naprawde to pewnie i ten obowiazek spadnie na mnie bo on znowu powie ,ze jest zapracowany albo coś w tym rodzaju ale ja mu nie popuszcze w nastepnym roku chce mieć dziecko i tyle !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę ,że nie tylko ja mam ten problem .Dziewczyny trzymam kciuki żeby nasi faceci w końcu zrozumieli ,że koledzy, piwko, budowa domu i własna wygoda to nie wszystko w życiu ponieważ do pełni szczęścia potrzebne jest też świadomość ,że komuś bedziesz mógł to wszystko pozostawić i tak naprawdę to nie koledzy a my jesteśmy ich prawdziwymi przyjaciółkami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie rozumiem Was, jak można być skazanym na łaskę i niełaskę faceta w tej kwestii. Ja się z moim rozmówiłam konkretnie - powiedziałam czego oczekuję i dałam mu czas na decyzję. To poniżej mojej godności jeśli miałabym stoswac jakieś sztuczki. Teraz oboje wiemy na czym stoimy i jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moim zdaniem facet mało kiedy jest na to gotowy,bo zawsze niby chce,niby się boi.Ja ze swoim porozmawiałam i powiedzieliśmy,że przestajemy się zabezpieczać,a co będzie to będzie...No i jest śliczna Wiktoria.ŻYCZĘ WAM TEGO SAMEGO TZN.ŚLICZNYCH POCIECH.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cięty język masz rację, ale nie do każdego faceta docierają nasze argumenty! Co z tego, ż ja mówię mojemu Miskowi, że mam poważne problemy (już nawet przy tabletkach nie mam miesiączek, a mam dopiero 20 lat i aż boję się pomyśleć co będzie póżniej) jak on twierdzi, że: jego plemniki przezwyciężą wszystkie problemy! No przecież to jest takie dziecinne podejście, że szkoda gadać! Już nie wiem jak mam do niego dotrzeć! Możecie pomyśleć, że mam dopiero 20 lat i dużo czasu, ale chodzi o to właśnie, że ja tego czasu nie mam, bo zmiesiąca na miesiąc jest coraz gorzej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×